To naprawdę zdumiewające jak wiele osób wierzy w to, że konsumpcja napędza gospodarkę. Niedawno przed treningiem rozmawiałem z kolegą o ekonomii i do rozmowy dołączył trzeci, który mimo iż ewidentnie jakąś wiedzę posiada, to jednak wierzy w konsumpcyjną teorię
praktycy rynków kapitałowych (czyli ci co robią kase, albo raczej próbują) tez uważają ze konsumpcja wpływa pozytywnie na gospodarkę. Na pewno w krótkim terminie. Szczególnie w krajach wschodzących, nie wyobrażam sobie żeby miliony ludzi wychodzące z biedy, mogące kupić buty, pójść do knajpy i wziąć np korki z matmy nie wpływały pozytywnie na wzrost gospodarczy. Potem jest tez klasa średnia i bogole, oni kumulują kapitał no i tez są wazni. W sensie jakby wyglądała gospodarka z niemal zerowa stopa konsumpcji?
@@piotrpodlesny3962 Zerowa stopa konsumpcji jest zwyczajnie niemożliwa. Ludzie zawsze będą konsumować i nie trzeba ich do tego zachęcać. Pozytywny wpływ o którym mówisz jest jedynie na papierze, PKB rośnie, ale co z tego? Ekspansja kredytowa też pozytywnie wpływa na PKB, ale pusty kredyt niczego nie tworzy, a jakie są jego skutki chyba wszyscy wiemy. Wzrost zdrowej gospodarki nie bierze się z wykresów tylko z akumulacji kapitału, który zwiększa produktywność w efekcie prowadząc do większej podaży i w rezultacie konsumpcji, bo to w istocie konsumpcja jest celem, ale nie może być środkiem do celu. Aby móc konsumować więcej w przyszłości trzeba ograniczyć dzisiejszą konsumpcję i oszczędzać, bo inwestycje są możliwe tylko dzięki oszczędnościom. To inwestycje a nie konsumpcja jest motorem napędowym gospodarki, a bez oszczędności nie istnieją
@@piotrpodlesny3962 to że miliony ludzi chcą coś kupić nie powoduje że to coś się pojawia, wszelkie dobra i usługi muszą zostać wywożone a to ile ich wywożone może zostać jest ograniczone przez możliwości produkcyjne (ilość i jakość maszyn i pracowników), jeżeli te możliwości nie wzrosną to nic nie podniesie produkcji. Gdyby stopa konsumpcji wynosiła 1% to stopa inwestycji wynosiłaby 99% więc możliwości produkcyjne wzrastałyby fenomenalni szybko a co za tym idzie również ten 1% konsumpcji... no oczywiście jeżeli ludzie dożyli by za 1% do momentu realizacji pierwszej "tury" inwestycji...
Są jeszcze tacy co twierdzą, że wojny napędzają gospodarkę/ rozwijają ludzkość, ja jednak wiem, że to po wojnach napoleońskich i drugiej wojnie światowej, nastąpiły jedne z większych dekad spokoju i prosperity w historii ludzkości
warto dodac ze zgodnie utracjuszowska teoria konsumpcja jest dobra, ale pod warunkiem, ze nie kupujesz towarow z chin czy innych krajow ktorych aktualnie nie lubisz, mozesz tylko kupowac przeplacone krajowe odpowiedniki, dr napierala kiedys stwierdzil, ze transformacja ustrojowa byla zla bo inwestycje zagraniczne w polsce powinny po rowno sie podzielic pomiedzy jego ulubione kraje typu anglia, francja, holandia, szwecja itp, a nie ze niemcy zajeli najwiekszy kawal tortu
Ciekawe, ale bardzo, ekstremalnie bardzo uproszczone podejście 😊 bez przepływów strategicznych, bez uwzglednienia dostępu do źródeł surowców, populacji, wiedzy, technologii etc. 🤸🤸♀️🤸♂️
Szwajcaria, Izrael czy Hong Kong nie mają żadnych surowców, a są bogate. Rosja ma wszystkie surowce a jest biedna w chuj. Tak więc skończ pierdolić i leć do Bartosiaka bredzić nie na temat. Przy pozostałych warunkach niezmienionych gospodarka społeczeństwa bardziej oszczędnego i pracowitego rozwija się szybciej niż społeczeństwa utracjuszy. O tym jest wykład a nie o wszystkich czynnikach wpływających na rozwój
@@KelthuzOfficialSzwajcaria finansowe zaplecze państw, które korzystały z zasobów całego świata przez cały XIX i XX w, a dziś są najbogatsze, Hong Kong, który jest hubem handlowym Chin, które ten mogłyby zrównać z ziemią w jedną noc i w reszczie państwo Izrael stworzone przez UK i USA odpowiednio upadłe i upadające mocarstwo, które dają hajs i technologie. Szczekacie dalej libki, a my i tak wybudujemy ten port.
Niestety ekonomia nie jest jedynym tematem halucynacji Napierały. Obejrzyj jego film na tematy astronomiczne - tam jest esencja merytoryczności opinii, które swobodnie wygłasza na różne tematy.
ja się znam na niewielu rzeczach: ekonomia i europejskie kultury epoki brązu. I w tych ostatnich doktore też właśnie coś niezbyt spójnego odpalił, powtarzając teorię że Biskupin zbudowali Ilirowie, bez żadnej krytyki tejże śmiałej teorii. No cóż, nie można być ekspertem we wszystkim, ale od historyka wymagać można przynajmniej pobieżnego wyczucia chronologii i geografii wszystkich epok...
Napierała kiedyś powiedział że Mises i Hayek lubili oszczędności bo wychowali się w katolickiej Austrii i przez to uważali że ludzie powinni cierpieć...
no to jest przegięcie lekkie. Zresztą katolicy przejawiają średnio wyższą preferencję czasową w stosunku do protestantów, więc to raczej protestanccy ekonomiści powinni lubować się w celebracji cierpienia poprzez wyrzeczenia lol
Bo Napierała jest zwykłym oszustem, nie ma pojęcia o literaturze na żaden badany przez niego temat, a oprócz tego jest niewychowanym piwniczakiem. Jego analizy książek które czyta to jest najczęściej jakiś żart np. książkę Doktryna Szoku Naomi Klein, która ma 600 stron i porusza kwestie neoliberalizmu, terapii szokowej etc., ale nie to jest ważne, ważne jest to, że Napierała ''recenzując'' tę książkę omawiał jakieś poboczne wątki, typu jego opinie o kimś, kto w tej książce był postacią dziesiątego planu i Napierała przez to, że coś kiedyś od kogoś usłyszał musiał wtrącić swoje trzy grosze w jakiś nieważny temat. Dla mnie jest to człowiek z jakąś chorobą psychiczną, bo nikt normalny w taki sposób nie odbiera rzeczywistości jak on, a jego tytuł doktora musiał uzyskać przekupując władze uczelni pod którą tytuł zdobył, lub brakowało im dotacji i brali każdego lepszego ''intelektualiste'' na studia doktorskie i w taki sposób uzyskał swój przez wielu podważany doktorat.
Myślałem, że w takich sytuacjach wystarczy zrobić roboty publiczne idąc za Keynesem. W ogóle ostatnio każdy tzw. Zwolennik ekonomii rozwoju czyli napędzania konsumpcją rzekomego rozwoju, w ostateczności z czapy przytaczają Keynesa
@@pwieczyknoo, oszczędzanie zawsze jest złe, jeśli mówisz o trzymaniu kasy. Zawsze zyskujesz tylko obrotem, czyli inwestycja, lub lokata, która inwestuje za ciebie. Nigdy oszczędzanie nie ma dobrych skutków. Plus, w przypadku aktualnego systemu, zamrażanie środków, zmniejsza ilość kasy, czyli niedobór środków wymiany, państwo postara się go uzupełnić aby wymiana towarów i usług była możliwa, czyli spowoduje inflację. Czyli przez odkladaczy tracą wszyscy. Oczywiście może to też powodować deflację, wszystko zależy od delikatnego balansu. Zamrożone pieniądze skutkują powiem wzrostem wartości tych które w obiegu pozostały, o ile bank nie drukuje nowych. Ale jak nie wydrukuje, to mam nadzieję, że lubicie pracować jako chłop pańszczyźniany 😁
@@KelthuzOfficial Jasno opisałem w jakim przypadku, w jakiej definicji jest to zawsze szkodliwe. Więc naucz się czytać, to po pierwsze. Po drugie,po co oszczędzasz? Aby mieć zabezpieczenie/fundusze na POTRZEBĘ przyszłych WYDATKÓW. Wniosek, zakładasz że te pieniądze jednak wrócą do obiegu. P.S. Może wróć do muzyki, bo myślenie ci wybitnie nie wychodzi. P.S.2 Jakbyś nie zrozumiał, to chodziło o oszczędzanie typu, w skarpecie, w śwince skarbonce etc. Nie bez powodu w kontr przykładzie podałem np. lokatę
Jeśli oszczędności według niektórych to zło to witamy w komunizmie, gdzie nikt nic nie ma. Konsumpcjonizm to część przeznaczonego kapitału, a nie cały.
A, a co do tych chlebów. Niestety kuc powie tak: a co, zabronisz mi kupić za MOJE pieniądze 5 tysięcy bochenków chleba lewaku?! Bo niestety tak wygląda 80% dyskusji o ekonomii w grupach od akapów po konfiarzy. To tak jakby usilnie jątrzyć temat, że a prawdziwej wolności każdy ma prawo uciać sobie rękę, bo nikt mu nie zabroni zamiast rozwiać jak wykorzystać wolność do rozwoju, szczęścia ect
Mój jedyny nieistniejący Boże, przecież typ wystawił laurkę w postaci swojej pracy doktorskiej zamordyście i imperialiście Fryckowki fapiąc, że to "prawdziwa wolność"
Napierała czasami spoko, ale jak zamienia się w społecznika-mistyka, gdzie wszystko co kolektywne good i wszystko co indywidualne bad, to robi kurwę z logiki i upraszcza pod tezę.
@@maxmax-vr2vb Doktor produkuje dużo kontentu, może coś mi umknęło, ale jak ma rozstrzygać spory polityczno-prawne w swoich filmach to często nawija o wrażliwości społecznej i interesie publicznym i ostatecznie kończy na dawaniu arbitralnie ludziom zakazów i nakazów pod swoje dyktando implikując, że jest to jakoś mistycznie rozumiane "dobro ogółu". Przy jego gadaniach chwytam się często za portfel, ale geopolitycznie najczęściej się z nim zgadzam, hehe
19:51 spoleczenstwo tak, gospodarka ma to w dupie. Załóżmy, ze jestem milionerem i wywalę kupę kasy w firmę która padła po miesiacu. Wczesniej ajcje byly po 100 zl, teraz po 0zł. Czyli zmarnowałem kase, jak z bochenkami co zgniły. Spoleczebstwo ma to gdzieś, bo kasa w ststemie się zgadza, gospodarka też.
Jeśli nie dokrecisz ludziom śruby podatkami to będą mniej pracować i gospodarka spowolni, dlatego socjalizm jest opłacalny dla elit, bo sprawia że kołowrotek musi kręcić się coraz szybciej. To normalne że po przekroczeniu pewnego progu ludzie chcą mniej pracować, najcenniejszy zasób jaki mamy to czas
...a i gospodarkę DE nie napędziły oszczędności...hahaha...zwykłych obywateli, tylko transfer inwestycyjny z USA, otwarcie rynku amerykańskiego na produkty z Europy po II wojnie...i...jeszcze sporo, sporo czynników czynników, a wydajność pracy nie bierze się z "ciężkiej pracy" ☻️🦾
Dalej będziesz traktować poważnie kogoś kto wierzy że w Polsce jednym z największych kukoldstanów na świecie gdzie kobieta z góry dostaje więcej praw rodzicielskich, są zagrożone prawa kobiet?
Mieszkam juz prawie 20 lat w Anglii i co rusz lapie sie za glowe jak mozna byc tak oszczednym. W szkocji podobno jest to jeszcxe bardziej widoczne. Polacy w mentalu maja zycie ponad stan, dlatego tak latwo ulegaja wielkim "niepoliczonym" projektom typu CPK
To teraz ludzie i samorządy licza kasę, co błędnie porównywasz do rządowych inwestycji, rozejrzyj się, co tam zbudowano, po zadupiach również, które celowo rozbudowywano instytucjami i infrą
Dokti skończył jako TROLL PROSYSTEMOWY, jest dla mnie ogromnym rozczarowaniem, kiedyś myślałem że jest idealistą. Podobnie kiedyś o Ziobrze myślałem (20 lat temu) że jest idealistą po czym stał się częścią obrzydliwego aparatu - jak kończy każdy widzi.
przeciez brak konsumpcji albo nawet niska konsumpcja to strata dla firm. Wiec Ty sobie oszczedziles a kilka firm upadlo dobra w sklepie sa tylko po byś Ty ich kupil, dla producenta one już są stratą i kosztem.
nie rozumiesz jak działa gospodarka, pogłębiając strukturę produkcji przy wzroście wolumenu oszczędności. tutaj trzeba zacząć od Hayeka przynajmniej. Huerta de Soto w książce o pieniądzu miał cały segment poświęcony streszczeniu teorii kapitału Hayeka-Misesa, a tekst jest dostępny online, więc zrób coś pożytecznego i przeczytaj go
@@KelthuzOfficial co znaczy poglebiajac strukture produkcji? żaden producent nie lubi nadwyżek (oczywiscie jakis bufor by default ma, ale to techniczna sprawa) czy chodzi o reinwestycje w produkcje towaru który i tak sie nie sprzedał jak powinien?
Jak ja sie ciesze, ze AI wchodzi full force w spoleczenstwa ludzkie na tej planecie, i jak to wywroci wam normikom swiat. Warto zyc. "Pracuj ciezko, a zycie cie wynagrodzi". ahahahahhahahahahahha
Na pewno opierdalanie się i brak oszczędności będą się opłacać bo AI. Czy chyba raczej tym bardziej będą cenne, bo przetrwają najsilniejsi, czyli nie utracjusze.
@@0909umcia haha, a wiec budze sie o 3 rano, szybka gimnastyka, kardio, big 10 mil, podnoszenie 1 tony ciezarow, wszystko to w 5 minut. potem odpalam kompa i robie moj entreprenour business, gdzie zarabiam 3000 dolarow na minute. jestem alpha mezczyzna, nie opierdalam sie! a nie, czekaj, AI masowo juz odbiera prace ludziom w USA. masowe zwolnienia z prac i nikogo nowego nie przyjmuja.
Np. ktoś jest marnym pismakiem albo kiepskim programistą, AI odbiera mu pracę. Ale odłożył kasę, ma złoto, nieruchomość, oszczędności. Faktycznie, przegrał życie, a mógł rozpierdalać każdą wypłatę do końca żeby napędzać gospodarkę.
Jeżeli ktoś nie będzie okradał właścicieli AI żeby dać nierobom to na miejscu nierobów bym się tak nie cieszył. Zresztą daleko do tego by AI aż tak zwiększyło produktywność. Na razie po prostu zastąpi mało kreatywne zawody.
Ale nawet Keynes tak nie uważał. Uważał że w krótkim okresie w quasi magiczny sposób to zadziała i pozwoli wyjść szybciej z recesji. Miał to być sposób na wyjście z pułapki płynności i spirali deflacyjnej, które oczywiście w realnej gospodarce nigdy nie zachodzą. Jest pan ekonomicznym nieukiem, dyletantem i niech pan przeczyta jakiś podręcznik z ekonomi a potem wypowiada sie
Czy ty próbujesz obalić keynesizm :) Mam złą wiadomość - ekonomiści próbują to zrobić od prawie 100 lat i nie wychodzi :) Możesz to sobie nazywać "utracjuszowską teorią", ale mamy 100 lat danych i wszystko wskazuje na to, że keynesizm działa. PS masz jakieś wykształcenie ekonomiczne? Bo nie wygląda.
To dlaczego świat odchodzi od dolara? Keynesizm nie uratuje "American dream"? "masz wykształcenie ekonomiczne?" Tak, tak - jak ktoś nie jest meteorologiem, to nie może stwierdzić, że pada deszcz. A polskie uniwerki z miejsc 500+ w rankingu to dają taką edukację, że ho ho
@@AlekSander-yx8fv 1. wszystki bogate państwa świata stosują keynesizm, Chiny nawet bardziej niż USA. Najmniej keynsistowskie były Niemcy (i po kryzysie 2008 zorientowali się że austerity to był błąd) 2. świat nie odchodzi od dolara 3. ten film nie stwierdzał faktów tylko podawał (bzdurną) interpretację. Odpowiednikiem metereologicznym byłoby np. twierdzenie że deszcz to siki nietoperzy latających nad chmurami :) Niby nietoperze istnieją i sikają, na "chłopski rozum" ma to sens, ale deszcz jest jednak powodowany czym innym.
@@ajuc005 1. Ok, ale dlaczego nie uchronił American Dreamu. Wszyscy stosują Keynesa, ale byćmoże jest to kosztem obywateli, którzy w długim terminie biednieją 🤔 2. Jednak powoli odchodzą od usd 3. No nie - dzisiaj tylko eksperci mają się prawo wypowiadać, hołota ma milczeć 😆 A potem się okazuje że ci eksperci są sponsorowani , a naukowcy to de facto lobbyści
mam wykształcenie ekonomiczne i zjadam dupą nie tylko ciebie, ale i Napierałę. Keynesizmu nie trzeba obalać, bo obalił się sam w latach 70tych, gdy polityka keynesistowska nie dawała żadnych rezultatów w ogarniętych kryzysem USA.
"pieniądze trzymane na rachunku rozliczeniowym są używane jako kredyty" - to widzimy wybuch ignorancji i brak wiedzy na temat systemu bankowego zupełny. Bank nie używa Twoich pieniędzy do kredytów dla innych. Bank wytwarza te pieniądze "z powietrza" - na mocy ustawy i licencji bankowej. Część z nich musi przeznaczyć do systemu rezerw cząstkowych.
To prawda, ale bez płynności którą dają wkłady deponentów banki nie mogłyby kreować kredytów. Więc nie fapuj zanadto do systemu rezerwy cząstkowej. On opiera się na wkładach pieniężnych klientów, stanowi formę konwersji sald gotówkowych w użyteczne kapitały.
@@KelthuzOfficial wciąż mogłyby oferować kredyty gdyż pozwala na to ustawa. Bank nic na tym nie traci, dopisuje nowe pieniądze i może jedynie zyskać odsetki
to dlaczego tego wszystkie banki nie robią ad infinitum? skoro nic ich nie ogranicza? bredzisz jak szur konspiracyjny. Banki ryzykują płynnością, udzielając w chuj kredytów byle komu
@@KelthuzOfficial bo jak zacza to robic ad infinitum po chwili malo kto zglosi sie po nastepny kredyt. To tak jakbyś pozwolil górnikom Bitcoina wszystko nagle wykopać jednym smartfonem.