Właśnie, że piasty się zabezpiecza, spray (srebrzanka lub alucynk). Zero problemów z korozją, z demontażem, zero "bicia" (bo tego się kmiotki w internecie najbardziej boją). Oraz wtedy takiej piasty nie trzeba szlifować.
Hmmmm komentarze podzielone. Smarować, nie smarowac, wetrzeć... ja tam lubie potrzeć co by wilgotne bylo... wtedy nie zapieka.... pozdro chlopaki 🇨🇦🇨🇦🇨🇦
Ja dla eksperymentu przy wymianie tarcz pomalowalem tylne piasty cieniutką warstwą farby wysokotemperaturowej :p zobaczymy jak to sie zachowa.. z drugiej strony tarcze premium tez sa malowane fabrycznie, więc tak czy siak ta farba znajduje sie na przylgni do piasty
@@SPEEDSERWIS no to fakt, ale olej tez co 30tyś zalecają 😅. moze byłby to patent na odwieczny problem z rdza 🤔.. cienka warstwa wysokotemperaturowej. nie mam czujnika zegarowego, a trzeba by zmierzyć bicie po takim zabiegu, jak by bylo w normie to innych przeszkód nie widzę..
Jak najbardziej można jedną z płaszczyzn pokryć cienko sprayem, piastę albo na tarczy/bębnie, na piastę wygodniej (srebrzanka albo alucynk). Zero problemów z korozją, demontażem, biciem i podobne bzdury z internetu (że "nic nie wolno na piastę dawać").
Nie smarować, wyczyścić. Jeśli śruby są mocno skorodowane, wymienić. Nasmarować można ODPOWIEDNIM smarem kołnierz centrujący felgę na piaście po wyczyszczeniu.
Nigdy w życiu nie smarować. To musi być suche połączenie gwintu z nakrętka. Jeśli posmarujesz to moment dokręcenia może być zawyżony i smutniejsza sprawa koło pod czas jazdy może się poluzować lub odkręcić.
Dostają np."rządową " odprawę emerytalną- kilkadziesiąt tysięcy w górę i fundują sobie na starość nowy samochód. Jeżdżą okazjonalnie czyli raz na 7-10 dni. I taki skutek. Emeryt płakał jak sprzedawał...
nie należy smarować piasty, TYLKO wetrzeć, palcem, szmatą, żeby tego smaru było tak mało jakby go nie było. to jest pogodzenie dwóch szkół. Czyli nie smarować TYLKO wetrzeć, żeby powierzchnia piasty nie została sucha jak pieprz
@@SPEEDSERWIS magiczne słowo - nie smarować TYLKO wetrzeć. Wtedy jest tego tak mało jakby nie było czyli nie ma co pęcznieć, żeby wyciskać i krzywić tarczę,i niema na tyle też żeby pod wpływem siły odśrodkowej i obrotów pełzało ma tarcze i ją niszczyło i klocki. należy odpowiedniego smaru nałożyć y na palec tak mało, żeby niejako wytrzeć do sucha palec o piastę. A piasta zostanie tylko natłuszczona na tyle, żeby wypełnić mikrowzery, i odizolować się od wilgoci i od tarczy. Wówczas nie rozwinie się żadna korozja, która miałaby albo zespawać piastę z tarczą albo korodować i wyciskać tarczę krzywiąc ją i wibracje gotowe. Także odrobinę wetrzeć i natłuścić.