Dla mojej teściowej żadna z czterech synowych nie jest dobra. Do każdej z nas wpadała bez zapowiedzi. Potrafiła przyjechać pociągiem 200 km i zadzwonić domofonem ot tak.....surprise, po czym zaglądała do sypialni, do lodówki, jednym słowem obwąchiwała kąty Do mnie przychodziła codziennie (mieszkamy dwie ulice od siebie) o 8.00 rano i przesiadywała do późnych godzin popołudniowych. Powoli zaczęłam stawiać granice, więc dla niej byłam wredną żmiją i nie zasługiwałam na jej synka. Miarka przebrała się w pewną Wigilię, gdy przy stole, przy wszystkich moja teściowa wypaliła do mojego męża, czy pamięta jaką kiedyś miał fajną dziewczynę, pielęgniarkę. I że szkoda, że z nią nie jest, bo teściowa miałaby dobrą opiekę na starość. Konsternacja przy stole była ogromna. Mój mąż oczywiście nie zareagował, a ja wstałam, podziękowałam za gościnę, zabrałam córkę i wyszłam. I to był ostatni raz, kiedy moja noga stanęła w mieszkaniu mojej teściowej, a jej noga u nas w domu. W tej chwili jestem z nią tylko na dzień dobry na ulicy i nic poza tym. Jeżeli ona zaprasza nas na jakieś imprezy, to mąż idzie, a ja nie.
Moja umawiała mojego (wtedy chłopaka, dziś męża) na naukę tańca z córką jej przyjaciółki w celu zeswatania, a teść zaprowadził go do domu publicznego, wmawiając że ma coś załatwić w jakimś mieszkaniu. Tesciowa obgadywała mnie do połowy stolicy, obrażając mnie i moją rodzinę. Robili wszystko żebyśmy się rozstali, wszystko za plecami, bo w twarz raczej nie. Zmuszałam się do odwiedzin. Nigdy nie akceptowali mojego męża, porównując go ciągle z innymi ludźmi. Dziś nasze kontakty są dobre, pewnie dlatego że mieszkamy bardzo daleko, i widujemy się raz, dwa razy w roku, na max tydzień, ale uraz pozostanie ze mną na zawsze. Teraz z mężem mamy kryzys, i nie wiem jak sobie z nim poradzić.. Mamy roczne dziecko, mnie frustracja zżera od środka. Mój mąż choć bardzo inteligentny, nie realizuje się zawodowo, finansowo też jest ciężko. Frustracja zżera mnie bo rodzice męża proponują nam pomóc, ale na swoich warunkach (rzuccie firmy, wracajcie z Uk, z malym dzieckiem, zwierzetami, niesplaconym leasingiem i mnostwem rzeczy, na własny koszt, a nasz syn może dostanie pracę w firmie ojca...- masakra jednym słowem) Nie mam tutaj gdzie mieszkam możliwości terapii. Jestem w kropce.
@@oczytejmalej20 szacun ze przetrwalas! Terapie mozna zalatwic sobie online przez skype ale mysle ze ty nie potrzebujesz terapii tylko pewnie wyprostowania paru spraw. Ja mieszkam w Irlandii i z doswiadczenia wiem ze czesc facetow do emigracji sie nie nadaje ( teraz jestem z Irlandczykiem) moj byly tez bardzo inteligentny facet a totalnie sie tu nie odnalazl, wszystko krytykowal, byl sfrustrowany, zaczal pic i ja zdecydowalam ze to koniec bo chce byc z mezczyzna ktory wie czego chce i jest silny. Miej oczy szeroko otwarte i sluchaj swojej intuicji nie bojac sie podjac decyzji ktore przysluza sie szczesciu. Tesciowie stosuja spory szantaz bo chca was miec blisko ( co tez rozumiem) ale to nie ich zycie tylko wasze. Pozdrawiam xxx
Ja miałam podstawy psychologii, ale to była nudna i nieprzydatna teoria o niczym, więc sam przedmiot nie wystarczy. Ważny jest program nauczania, czyli np. zajęcia z prawdziwym psychologiem, który poruszałby tematy najczęściej spotykanych problemów.
znam przypadek ,że teściówka ''odbiła'' męża swej córce ,czyli tego który był jej zięciem!Ona była wdową i brak hopa to spowodował,takich przypadków jest wiele..-pozdro
Hej V. O wiem, że 20 lat za późno, ale lepiej później niż wcale😉. Ale serio to dopiero po tylu latach zyskałam tą SUPER pewność siebie i w końcu potrafiłam zawalczyć o siebie.
Natalia Tymek lepiej pozno niz wcale, to prawda. Mnie wystarczyl rok upokorzen, aby podjac decyzję o odejsciu. Bylo ciężko, ale kiedy widzisz ze maz nie trzyma twojej strony, tylko mamusi, to cie motywuje. Poza tym jestem silną osobowoscia i nie dam sobą pomiatac. Szkoda zycua. To bylo 30 lat temu. Po 10 latach od tamtego wydarzenia zwiazalam sie z kims, kto tez sie rozwiodl, ake z innych powodow (zdrada zony) i tak bogaci w smutne doświadczenia zrozumieliśmy sie bez słów. Jestesmy razem do dzisiaj choc nie zawsze jest kolorowo. Mamy dwoch doroslych synow i ja obiecalam sobie ze nigdy nie bede tesciowa taką jaką mialam. Zbyt wiele łez i bólu mnie to kosztowalo, dlatego nie chce krzywdzic kobiety, którą kocha mój syn i sie nie wtracam w ich zycie
Pani Kasiu...a może filmik „ jak być dobrą teściową” każdą z nas mam to czeka. Taki film instruktażowy ❤️oszczędzi następnemu pokoleniu traum, konfliktów i kryzysów. Gdzie pomagać a gdzie nie zadusić, gdzie się angażować a gdzie odpuszczać, gdzie ustępować a gdzie stawiać granice.??? Słowem jak mądrze kochać będąc teściową...bo chyba takie istnieją🕊
U mnie jedna z siostr meza o wszystkim decyduje w ich rodzinie, jak taki ojciec chrzestny, to jest jednoczesnie faworytka tesciowej, jakby jej przedluzenie, kazdy jej sie podporzadkowuje bo tesciowa tego oczekuje. Maz nie reagowal,gdy robily w bialych rekawiczkach przykrosc mi albo naszym dzieciom, wiec zaprzestalam z nimi spotkan, zreszta tam nie ma rozwiazywania problemow tylko zamiatanie pod dywan, mega toksyczne osoby, ja ucieklam, nie dzwignelam tego kontaktu
Jeśli matka jest toksyczna to niestety nasz wybranek będzie miał różne problemy emocjonalne i przeprowadzka na Madagaskar nie pomoże. Mamusia pójdzie z nami.
Mój mąż po 12 latach pokazał się w pełnej okazałości. Mimo ucieczki na drugi koniec Polski przed teściowa, po tylu latach sączenia swojego jadu zatruła go i zaczął mówić jej słowa jej pogardliwym głosem. Dziękuję opatrzności, że nie mam z nim dzieci. Mogłam uciec. Zostawiłam mu wszytsko, ważniejszy od dobr materialnych był dla mnie święty spokój.
Oni niestety mają wyssane to z mlekiem matki, mają traumy przez te kobiety, a jak wiadomo oni długo nie widzą problemu, a później leczyć też się nie chcą. Bo to typowe mężczyźni oni problemów tego typu nie mają, a później to się tylko pogłębia, a oni nie wiedzą latami skąd to się bierze. Niestety toksyna nie wyleczona tylko jeszcze gorzej szkodzi.
Miałam teściową lepszą niż męża, naprawdę. Do dziś jest wspaniałą babcią dla moich córek. U mnie z kolei rolę wrednej teściowej przejął teść. Miał ogromny wpływ na mojego męża. Miałam wrażenie że odciąga go od rodziny. W weekend gdy chciałam spędzić wspólnie czas to teść wymyślał mu ciągle zadania specjalne. Zresztą nie raz go buntował przeciwko mnie etc. Dużo pisać ale strasznie toksyczny człowiek. Jestem po rozwodzie, mój ex mąż kilka lat temu miał kobietę i znów słyszałam przypadkowo rozmowę jak teść znów krytykował do mojego ex męża jego nową partnerkę. Z relacji córek, które mają częsty kontakt z dziadkami, słyszałam, że dziadek (ojciec mojego ex) robił to (krytykował nowa partnerkę mojego ex) nie raz. Nawet dochodziło do kłótni między tą partnerka a 'tatusiem'. I wiecie co? Już nie są w związku. Myślę że to nie zawsze muszą być teściowe. Teście to też zarazy, którzy albo są zazdrosni albo po prostu chcą synka tylko dla siebie nie widząc, że krzywdzą własne dorosłe dziecko. Po co on się wtrąca w czyjeś życie, życie bardzo dorosłych ludzi ale też to świadczy o moim ex, że chyba nigdy nie odetnie pępowiny z tatusiem. Mój ex ma kolejną partnerkę ale dopiero niedawno poznała jego 'tatusia', jestem ciekawa jak będzie tym razem... To bardzo dziwne zjawisko bo zazwyczaj mówi się o teściowych ale teście też bywają okropni. Ale tak jak Kasia mówi to facet który całe życie kimś rządził, moją teściową, swoimi 3 siostrami, mojego męża bił za każdą dwóję... itp. itd. ale na zewnątrz taki uczynny, taki pomocny, do rany przyłóż ale w zamian oczekiwał posłuszeństwa, chciał być nnajmadrzejszy, udzielał najlepszych rad i potrafił o to wykłócać się godzinami wmawiając, że to dla twojego dobra. Psychol. I tacy toksyczni rodzice potrafią całe życie zniszczyć własnemu dorosłemu już dziecku i nie mają chyba świadomości co robią.
To sa zakompleksione osoby .Mam taka tesciowa. Robia wrazenie silaczy ,a w sumie maja swoj slaby punkt,a moze i punkty . Wystarczy ich troche ignorowac ,to zaraz widac ta slabosc ,jak nie chca zejsc z planu i za wszelka cene chca istniec w danej sytuacji. Takie zjawisko porownuje do topielca ,kiedy lapie sie wszystkiego ,zeby tylko sie ocalic . Kiedy taki typ probuje zawladnac ,najlepiej kiedy osoby dotkniete i te ktore nam towarzysza odwrocily sie na piecie.Wtedy mozna dostrzec jak uchodzi powietrze z takiego potwora i nie ma sie gdzie popisywac swoja wladza.
Pani Kasiu nic tylko całować Panią i dziękować, że jest pani sympatyczna ciepła oraz opanowana osoba, aż zazdroszczę takiej żony matki teściowej itd. Bo dzięki pani kanalowi i na każdy temat świetnie ujęte i sprecyzowane filmy pozwoliły mi wnieść w życie zrozumienie opanowanie i wciąż ucze się czegoś nowego. Dziękuję :) pozdrawiam :) i oby tak dalej :)
Miałam takiego nieodpępowionego męża, ukochanego synusia zaborczej mamusi. Do tego teściowie mieszkali bardzo blisko nas. Po ślubie, od teściów usłyszałam, że ich syn teraz ma dwa domy. Wyobrażacie sobie moje zdumienie i ogromne rozczarowanie, graniczące z bólem, gdy to usłyszałam? Efekt był taki, że mężulek codziennie wizytował swoich rodziców, a na moje uwagi reagował furią, a teściowie twierdzili, że jeszcze i tak zbyt rzadko ich odwiedza. Po 10 latach odszedł ode mnie i od dziecka do mamusi. Po krótkim czasie wrócił, jednak małżeństwo nasze przetrwało zaledwie 20 lat. Do tego, po latach, to mnie obarczył winą, że nie miał wpływu na wychowanie syna. Kobiety, myślcie, zanim podejmiecie decyzję.
Moja teściowa jest bardzo zaborcza i absorbująca, nie pomaga stawianie granic bo ich nie szanuje, ani groźby ani prośby, z jej strony fochy i obrażania. Emocjonalna huśtawka...dasz palec, weźmie rękę i nogę. Ucze się olewać i i już nie kładę uszu po sobie. Postawiłam sprawę jasno, że może się jej to nie podobać, ale to już jest jej problem nie mój.
Ha, to ja w pakiecie dostałam teściową, jej matkę i jej córkę. Taka triada. Na szczęście najstarsza zeszła z tego świata i nie zdążyła nam nabruzdzic ale teściowa z córeczką próbowały. Granicę postawiłam i jej efektem mam spokój już 10 lat. Mąż jak chce to się kontaktuje ją nie mam potrzeby utrzymywać relacji dla ludzkiego oka z kimś kto mnie nie szanuje. Polecam
Ooo Jezusie ja ma nr dwa. Ten film powinien trafić do każdej młodej dziewczyny. Ja mając 18 lat i poznając swoją przyszłą teściową nie potrafiłam się tak szybko rozeznać w temacie no i mam. Później człowiek się zakocha, przywiąże i klops. Po 11 latach dalej mam z nią problem, ale teraz kontrolowany. Mój sposób na nr dwa. 🙂 Pamiętaj że to nie jest twoja przyjaciółka i nigdy nie będzie za to zupełnie nieobiektywnie zawsze będzie za synem i to w każdej sprawie. Nie wymusisz siła na mężu zmiany tej relacji. Nie ma opcji. Albo się z tym godzisz że w pewnym sensie to jest jego przyjaciółka albo nie dasz rady. U nas na tą chwilę wygląda to tak że mój partner wie że nie lubię jego mamy i owszem mam do tego prawo ale za to nie ingeruje w jego relacje. Chce to idzie, jedzie i tyle. Wolny człowiek tak samo jak i ja.Ja Nie chcę jej widywać więc bardzo sporadycznie ja odwiedzam tak samo ona. W przypadkach gdy próbuje rządzić, ustawiać twardo i już niestety bez skrupułów mówię że u mnie takiego czegoś nie toleruje. Takie kobiety to bardzo cwane manipulantki ale na pocieszenie powiem, że partner w pewnym momencie sam zobaczy że coś nie gra i stopniowo ta pępowina będzie się rozrywac, ale łatwo nie jest. Trzeba odpuścić trochę bo inaczej się zwariuje i zająć się sobą. Jak mąż właśnie jest u mamy to cieszyć sie wolna chata i tyle. Ja dalej nad tym pracuje ale na tą chwilę odpuściłam bo chyba znam już swoją wartość i nie jest ona zależna od nikogo. Co dalej będzie czas pokaze. Narazie nie mamy dzieci. Ps. To nie jest tak że dla dobra związku powinno się lubić swoją teściową. Nie, dla dobra związku trzeba dbać o swoje dobre samopoczucie i nie zatruwać życia męża. 🙂 Trzymam kciuki za wszystkie babeczki z takimi tesciowymi.
Czasem ograniczenie kontaktu do paru telefonow w roku to jedyne wyjscie. Bogu dziekuje za odwage i za to ze mialam siły postawic granice. Sadze , ze gdybym tego niezrobiła przed slubem , to ingerowanie nie skonczyło by się nigdy. Nazywanie rzeczy po imieniu i konfrontowanie sytuauacji jest zbawienne.
Teraz pora na film o toksycznych matkach. Jeden typ opisała Pani w filmie, czyli te nie dające swoim dzieciom rozwinąć skrzydeł. Mieszkałam kiedyś ze współlokatorką, która pierwszego dnia przyjechała zostawić rzeczy ze swoja płacząca matka u boku. Kobieta nie mogła przeboleć, ze jej 23-letnia córka nie będzie mieszkała w tym samym mieście. Wcześniej doszło do sytuacji, że dziewczyna dojeżdżała 2 godziny dziennie na studia, bo matka szantażowała ja emocjonalnie swoją samotności. Dodam, że była ona w 100% gotowa na wyprowadzkę, dużo się uczyła, pracowała,dbała o mieszkanie, nie siedziała z matką dla wygody.
Moja teściowa 3 dni po ślubie uświadomiła mnie, że dla niej nierozerwalnosc małżeństwa nie istnieje, i jeśli mój mąż zakocha się w kimś innym to rozwód jest ok i żebym się nie dziwila że będzie go wspierać, odpowiedziałam że bredzi, a potem mój mąż zrobił też z tym porządek
Oj tam, moja teściowa powiedziała mi że pierwsza podpisze się pod naszym rozwodem. Odparłam rezolutnie że podpis mamusi nie jest wymagany, podobnie jak nie podpisywała aktu małżeństwa chyba że ma na mysli własny rozwód. Dodam że mieliśmy wtedy już dwoje dzieci w tym jedno niepełnosprawne, a przed ślubem często słyszałam od niej hasło grunt to rodzinka. Niestety okazało się że rodzinka to tylko jej córka z mężem a my jesteśmy rodziną jak robimy to co one dwie sobie umyslą.
Spotykałam się kiedyś z chłopcem, który miał nadgorliwą mamusię. Telefony non stop, wpędzanie w poczucie winy, granie na emocjach. Jak ja się cieszę, że nie wplątałam się w te relacje!
Moja teściowa jest lepsza od mojej mamy, nie brzmi to dobrze, ale tak jest. Nie wpada bez zapowiedzi nigdy, nie krytykuje, a jak widzi problem to raczej proponuję pomoc i szuka rozwiązania. Moja mama i mój mąż mają siebie w nosie ;). Tak w ogóle mieszkamy blisko rodziców mojego męża, ale oni nie wracają się w nasze życie, a my w ich życie.
Ja zawsze mówię do synowej , kiedy chcecie to przyjeżdzajcie tylko dajcie mi pare godzin żeby zorganizowała jakiś poczęstunek, bo chce spedzic z wami więcej czasu , ale nigdy nie mówię musicie np . w ta a ta niedziele , a oni dla świętego spokoju przyjeżdzaja obrażeni bo były innne plany. Maja przyjechać z nieprzymuszonej woli , a nie z obowiązku .
bardzo dobrze powiedziane! ja postawiłam jasno granice, nie budujemy domu obok tesciowej na działce która była by za darmo, a budujemy na działce za którą zapłaciliśmy dużo pieniędzy i myślę że to najlepiej wydane pieniądze
Ja mieszkam z teściową w bliźniaku. Mam osobny wjazd i podwórko, ale przechodzi przez furtkę w ogrodzie, którą mąż wstawił, żeby dzieci miały bliżej. Na szczęście nie wchodzi często, bo wie, że nie jest mile wdziana:) Dodam, że ja lubię towarzystwo i gości bez zapowiedzi mi nie przeszkadzają, ale jak ten gość przychodzi żeby mnie pouczać to nie jestem już gościnna. Granice to podstawa :)
Jej nagraj proszę jak najszybciej odcinek jak rozwiązywać problemy z wredną teściową! Szkoda, że tego filmiku nie nagrałaś 12 lat temu 😏 czekam i pozdrawiam 😊
Odciąć się. Całkowicie. Tego problemu się nie da rozwiązać. Czasem nawet awantura nie da rozwiązania. Uciąć na zawsze kontakt. Nie chcesz inwazji obcego w swoim życiu. Drut kolczasty, zasieki i pole minowe skutecznie odgrodzą. Do tego bateria dział i 2000 snajperów na granicy.
Moja teściowa to typ nr 2. Pewnego dnia przyjechała do nas na weekend i w końcu postawiłam jej granice..od tej pory jestem niedobrą synową, oczywiście nie powiedziała mi tego wprost, ale z jej zachowania i tekstów idzie to wywnioskować. Najbardziej boli mnie to, że mąż nie stoi po mojej stronie tylko udaje, że nic nie słyszy np. jak mam wymianę zdań z teściową lub teściowa próbuje wyprowadzić mnie z równowagi i wspomina byłą partnerkę swojego syna. Dodatkowo ciągłe telefony, wtrącanie się w nasze życie. Mąż udaje, że nic takiego nie widzi i że ja się ciągle czepiam. Nie wiem co mam robić w takiej sytuacji, bo wyszło na to, że to ja jestem tą niedobrą i cierpi na tym moje małżeństwo i życie rodzinne.
No cóż mi trafiła się teściowa numer dwa. Mam 23 lata, jestem z moim chłopakiem obecnie narzeczonym już 8 lat. Niestety ale moja cierpliwość się skończyła i myślę że "mamuśka" przyczyni się do naszego rozstania. Nie mieszkamy razem bo narazie studiuje w innym mieście, on ma interes w naszym rodzinnym mieście więc mieszka z rodzicami. Mamusia ścieli mu łóżko, sprząta w pokoju, przynosi sniadanko, obiad i kolacje do pokoju. Co prawda kiedy jej nie ma on umie zrobić wszystko, ale kiedy mama jest w pobliżu to jest jego służącą. Ja jestem wychowana tak że każdy ma dwie ręce i dwie nogi więc niech sobie człowiek radzi. Kiedy ja specjalnie czegoś mu odmawiam żeby wstał i sam sobie to zrobił to nagle zjawia się mamusia i wybawia go z opresji a mnie jej działanie doprowadza do szału. Kiedy o czymś z nim rozmawiam to ona się wtrąca i chce być w temacie. Kiedy robimy sobie ognisko we dwoje koło domu to mamusia oczywiście przybiega posiedzieć z nami. Zaznaczam że ma nadal męża.Tworzy tez ona bardzo sprzeczne sytuacje. Kiedy na wesele znajomych kupiliśmy garnitur to go skrytykowała przy mnie to bo oczywiście to ja go wybierałam a nie ona. Pare miesięcy później do mojej mamy chwaliła owy garnitur i twierdziła że była zachwycona jak go jej pokazywaliśmy, a zarówno Ja jak i moja mama dobrze wiedziałyśmy że tak nie było. Ja z moją mamą mam przeciętny kontakt, rozmawiamy może raz na tydzień, w nic się nie wtrąca jest neutralnie.
uciekaj z tego ukladu , synus nigdy nie bedzie ciebie traktowal jak kobiety nr1 w swoim zyciu , to miejsce jest od dawna zajete.. czekaja cie ciagle wieksze i wieksze rozczarowania , a on nigdy nie stanie po twojej stronie - ze strachu ze urazi mamuske. Uciekaj strzalko , jeszcze znajdziesz sobie z 15 chlopakow , jestes mlodziutka , spotykaj sie z roznymi ,w kawiarni , na dyskotece , na spacerze , ogarniaj ich osobowosci , jak z matka , jak z dziecmi -czy chce , czy umie tanczyc , zajac sie dzieckiem i domem jak ty wyjedziesz , i najlepiej zeby juz mamy nie mial na swiecie,lub zeby mieszkala conajmniej 1000 km od was no i musisz czuc ze ten facet kocha i chce ciebie a nie mamusi ina doczepke ciebie.
A ja mysle ze prawdziwym dla was sprawdzianem bedzie wspolne zamieszkanie osobno i daleko od jego matki. Ja mialam problem tylko z tym ze moja tesciowa strasznie wyreczala swojego syna we wszystkim i pozniej maz mial takie oczekiwania wobec mnie. Ale walczylam z tym kilka lat i w wiekszosci udalo sie zmienic jego zachowanie. I moja tesciowa mnie tak nie krytykowala przynajmniej w mojej obecności hihi i moj maz potrafil postawic granice tego przywiazania choc bylo ono na zasadziw raczej zdrowej troski
Nie chcę straszyć, ale ja bym uciekła - w sumie uciekłam. Niestety z biegiem czasu taki facet zaczyna mieć też pretensje do żony, bo to są lata przyzwyczajeń, a narzeczony już teraz powinien swoją mamę ogarnąć. Ja teściów ustawiłam szybko, gdy próbowali mną pomiatac we moim własnym domu ( jestem typowym cholerykiem , utrzymuję się sama od 15 roku życia i mam gdzieś zdanie obcych) ale jestem nie lubiana i się nie widujemy, bo jak mogłam być na tyle chamska, żeby nie pozwolić sobą pomiatać🤣🤣Dodam, że mój teść wydzwaniał do męża i mnie obrażał-wierz mi ludzi jest mnóstwo na świecie, zasługujesz na szczęście i "normalny" związek, bo taka walka o swoje może trwać latami. Pozdrawiam serdecznie 🌺
Nie uciekaj. To zła rada. Naucz gnoja, żeby matkę odstawił na bok i zaczął być samodzielny. Jeśli po roku gnój się nie usamodzielni, to dopiero gościa zostaw i poszukaj takiego, który mieszka sam i jest samodzielny.
Witam: ja mam pecha do ”czolgow”: moj tatus, byla tesciowa, matka obecnej partnerki, szefowa oraz 2 kolezanki w pracy. Z pracy odchodze z powodu mobbingu.
Pani Kasiu ile prawdy Pani powiedziała! Moja teściowa to czołg. Mnie nie obraża bo umiem nią wstrząsnąć gdy mnie zdenerwuje, ale non stop wyzywa moje małe dzieci (3 latka i 1,5 roku) a ja udaje że nie słyszę jednak ograniczam jej kontakt z dziecmi do minimum, chociaż mieszkamy razem i na jednej kuchni ale nigdy nie zostawiam jej pod opieką dzieci czyli jestem mamą 24/7. Jest ciężko ale muszę jeszcze rok się przemeczyc
O kurcze, moja to skarb. Od samego początku mamy świetny kontakt, mieszkaliśmy razem 3 lata i też było ok. Czasem mam wrażenie, że za mną jest bardziej niż za swoim synem. Nigdy nie narzekałam na nią, a jest w moim życiu już 8 lat.
Bywają i dobre teściowe, tak jak moja☺️lubię z nią pogawędzić... Za to gorzej z teściem, na początku dobrze się dogadywalismy, a teraz działamy sobie na nerwy😸
Koszmar z przeszłości. Na szczęście jestem rozwiedziona i z tą wiedźmą nie mam już nic wspólnego. Szkoda, że nie posłuchałam mojej Mamy, która mnie przestrzegała przed tym błędem. Bardzo dobry film. Dzięki Pani Kasiu
Najlepiej, bez względu na jakąkolwiek relację, zrobić krok do tyłu.... spojrzeć na to trzeźwo i zrozumieć, że to nie jest źle czy dobrze....tacy są ludzie! Jest to skutek pewnych podjętych działań, decyzji. Budować własną wartość i być życzliwym mimo wszystko. Tylko tak można uratować siebie.♥️Zamiast zastanawiać się, że ten o tamten jest zły...niczego nie zmieni. SAMOROZWÓJ jest lekarstwem na każdą toksyczność 💝😇🙏na pewneno nie uciekać od własnych traum tylko się w końcu z nimi zmierzyć.
Teściowa która chce się pokazać jako niezainteresowana mamusia, a tak naprawdę chciałaby sterować wszystkim, ale w białych rękawiczkach. Manipuluje, przez uwagi, podteksty i zasiewanie niepokoju w mężu. Stara się zaprzyjaźnić z synowa, żeby wszystko wiedzieć. Wbija szpilę w najmniej oczekiwanym momencie. Lubi wypominać co zrobiła dla nas, kiedy byliśmy w dobrych relacjach.
Mam podobnego monstera na zapleczu. Jak dodałam wszystkie „ sygnały” i kazałam synowi postawić jej granice to wielka obraza i że „ czemu wcześniej nic nie mówiła”. Nadmienię, że ostatnie pół roku mieszkaliśmy z nimi bo mieliśmy remont, w tym czasie były właśnie uwagi, podteksty, wbijanie szpili w białych rękawiczkach. Z racji okazania szacunku nie zwracałam jej na to uwagi ( mieszkałam u nich) jak tylko wróciliśmy do siebie to stwierdziłam, ze to najlepsza pora by zaznaczyć granice jeszcze przed ślubem. Obraza trwa już kilka dni 😆
@@pi7204 spokojnie, przejdzie jej. Granice jeszcze nie raz będziesz musiała postawić, ale to wychodzi tylko na dobre. Jak już będzie dobrze, to i tak trzeba pilnować uprzejmego dystansu. Wtedy wszyscy są zdrowsi i szczęśliwsi ;)
Mnie się podobała pewna dziewczyna ale po sprawdzeniu tego, że jest mocno zżyta z mamusią monsterem, to odpuściłem sobie gdyż szkoda czasu na życie w trójkącie w którym to mamusia ma racje i o wszystkim decyduje. W dodatku mamusia lubiła żyć na pokaz, typ masło z chlebem ale auto przed blokiem musi być ;).
U mnie teściowa numer 2 i teść numer 1 - 10 lat pracy nad tak naprawdę samoświadomością i poczuciem wartości mojego męża, żeby się do nich zdystansował. Odległość zamieszkania też pomogła. Ale stwierdzenie, że my jesteśmy z mężem w pierwszym kręgu bliskości, rodzice i teściowie są dalej wywołało wiele cichych dni.
Wystarczy się odciąć od matki. Proste. Jednak mało kto to potrafi zrobić. Trzeba zdać sobie sprawę, jaką się ma matkę i jak ona traktuje naszego partnera/naszą partnerkę. I to dziecko matkę musi ustawić do pionu albo odciąć kontakt, gdy jest to toksyczne. A granice trzeba stawiać w wieku lat 15, ale dopiero mając 30 lat, czyli o 15 lat za późno, jako dorosła osoba można przeanalizować zachowania. Tylko jest o 15 lat za późno na stawianie granic własnemu rodzicowi.
Super video. Ja wlasnie odeszlam od meza po 10 latach i 3jce dzieci. Tesciowa jak go poznalam miala klucz i wchodzila do mieszkania jak swinia do chlewu. Mowienie i proszenie nic nie dawalo, jeszcze bylo ze to ze mna cos nie tak. Niestety jak sie widzi taki podstawowy brak granic to na poczatku dac sobie spokoj i isc pracowac nad soba... bo nie na darmo przyciaga sie takich. Moj byly maz to moj wielki nauczyciel- teraz Wiem ze inni nam nie dadza milosci jak siebie samych nie kochamy I ze trzeba dbac o siebie.
Uważam ,ze najwazniejsze jest stawianie granic Bo w zyciu non stop trafiamy na ludzi ,a gdy na wszystko bysmy pozwalali to bylyby osoby ,ktore by nam za przeproszeniem narobily na glowe. Wiec tesciowa to jedno Ale trzeba szanowac siebie ,bo wtedy I inni nas szanują Kiedyś gdy ktos mnie obrazil ,szydzil w prostacki sposob rozplakalabym się ,a teraz taka osoba zostalaby przeze mnie zjechana I ostro wyrazilabym swoje zdanie. Efekt tego jest taki ,ze aktualnie nie zdarzylo się ,zeby ktos mi ublizal Natomiast kiedyś się to zdarzalo Wszystko zalezy od nas
Ja dostałam w pakiecie taki czołg .,mieszkamy w tym samym bloku .Wpadała do nas kiedy chciała ,dobrze podjesc , komentować porządki ,zachowanie dzieci , szperać po szufladach .,a potem moje etui na okulary ,i wiele innych rzeczy znalazły się u niej .,gdy wybuchlam ipowiedzialam jej parę słów przestała się odzywać i nastawiła swoją rodzinę przeciwko mnie .. .
Ja mialam okropna teściową, w rok rozbila moje małżeństwo. On oczywiscie mamusi synek i stawal po jej stronie. Po roku powiedzialam dość i wnioslam sprawę o rozwód. Obiecalam sobie ze nigdy nie będę taką teściową jaką miałam, taką małpą którą we wszystko się wtrąca i mebluje nam dosłownie mieszkanie itp. Wiele aspektów. Zatem staram sie teraz jako tesciowa stac na boku, chociaz wiele rzeczy może mi sie nie podobac, ale to zycie syna, jego wybor i niech zyje po swojemu. Dla mnie najwazniejsze jest zeby był w zwiazku szczęśliwy. A jak wiadomo kazdy z nas szczescie pojmuje i odczuwa inaczej. Zrob Kasiu odcinek o synowych albo zieciach, wszak jednegi masz pod swoim dachem.
Typ. Mieszany 1 i 2 😢 szkoda że ja wcześniej o tym nie wiedziałam... całe szczęście że mój mąż sam dostrzega ta zla relacje i chce izolować się i uciekać.
Oooo!!! To o moich teściach! Nietylko o teściowej. Dodam, że moi teściowie toksycznie oblegają mojego męża a naszych dzieci czyli swoich wnuków nie uznają, nigdy z nimi nie przebywają, nie zapraszają. Moje dzieci jakby nie miały dziadków, chociaż mieszkają 5 km dalej! Ja odcięłam się od nich, bo ostatecznie to ich problem! Mam spokój, którego nie ma mój mąż - bo jako jedynak nigdy nie powie im NIE! Nie wchodzę w żadne relacje z toksycznymi ludźmi! Moi rodzice świetnie się dogadywali z mężem, zawsze dawali nam wolność, uwielbiali spędzać czas z wnukami! Dlaczego zięciowie mają łatwiej niż synowe???
@@哥斯拉-m6c Bzdura. Problem zazwyczaj nie lezy w tesciowych tylko w synowych. Mama synowej jest zawsze lepsza w oczach synowej. Mama synowej ma ZAWSZE dostep do wnuczat, mama meza ma z reguly ograniczenia (dotyczy to wiekszej czesci swiata. Badania wykazaly ze kontakt dziadków ze strony meza z wnuczetami jest zazwyczaj duzo rzadszy niz kontakt dziadków ze strony zony. Z winy synowej...
Pani Kasiu a czy moglaby Pani zrobic odcinek o zalobie i jak poradzic sobie po stracie bardzo bliskiej osoby, (dziecka wspolmalzonka rodzica), co zrobic i jak nauczyc sie zyc na nowo? Dziekuje
Właśnie zobaczyłam ten filmik. Szkoda że go nie widziałam ponad 3 lata temu... Moja teściowa to typ 1 z domieszką 2 (doszła choroba i wykorzystuje ją grając na emocjach). Ja niestety nie potrafiłam się postawić... Ale po terapii u psychologa, uświadomieniu sobie kilku spraw, ostatniej aferze z wtrącaniem się w nasze życie postanowiliśmy z mężem że będzie rozmowa. Oczywiście, teściowa nie widzi żadnej swojej winy (mimo iż to ona rzuca raniące teksty, nawet typu że po co ślub, matka jest najważniejsza, ze ona wie lepiej jak wychowac nasze dziecko itd.). Nikt do tej pory w tej rodzinie jej się nie postawił. Będę pierwsza. Najwyżej będzie wojna ale muszę też dbać o swoją rodzinę, o siebie, o syna.
to nie tylko teściowe ,nawet zwykle osoby sa często wredne to dopiero problem nie lubi spokoju ,tylko wieczna wojnę domową,je tłumaczenie ?no,, cóż jestem wymagająca,,, i b.inteligentna ,agresja to sposób na zycia,, ,uśmiać sie można z ludzi choleryków,itp.narcyzów.....
Super filmik! U mnie to nie teściowa jest taka a mama. J'a mieszkam za granicą (świadomy wybór, chodziło o dystans), siostra z czasem zrobiła się jak mama, brat ma taką "sprzeciwiającą sie" żonę więc w końcu wyszedł z pod jej strefy wpływów.
Ja mam teściowa nr 1, w pracy obejmowała stanowiska dyrektorskie, zawsze musiała zarządzać ludźmi oczywiście swoimi dziećmi tez . Wybierała im studia a nawet dziewczyny. Mój mąż nie wytrzymał i wyjechał za granice i mieszka tu już 13 lat ale kiedy urodziło nam się pierwsze dziecko teściowa wydzwaniała po 100 razy na dzień i odwiedzała nas co 2 mies na tydzień ,a ja czułam ze ona po prostu z nami mieszka. Spięć było i jest milion. Pouczanie mnie , krytykowanie mnie i mojej rodziny. W pewnym monecie wykrzyczałem jej ,,spierd... stara pi..., najgorsze w tym wszystkim jest to ze mój mąż stoi za mamusia
Moja przyszła teściowa to typ nr. 1. Kobieta, która gdy ja się pojawiam jest bardzo miła, natomiast gdy wracam do siebie daje do zrozumienia mojemu chłopakowi jak bardzo coś się jej we mnie nie podoba. Zabrałam pakiet uważając, że nawet ona nie zepsuje nam tego co teraz tworzymy! 😊
Zgadza się że teściowe / teście mogą zatruć życie młodym ale dlaczego tak generalizować ( większość takie komentarze) czy synowe / zięciowie są tacy dobrzy i w ogóle cacy ? Myślę że i jedni i drudzy potrafią być z natury źli i potrafić uderzyć się w pierś. Może filmik na temat synowych ?😁 Pozdrawiam Pozdrawiam
Bardzo mądre filmiki pani nagrywa.Też mam teściową ,tworzę z jej córką dobry związek,ona chyba nam zazdrości.Ja jestem spokojną osobą,nie nauczoną agresji i dużo czasu mi zajęło dawać odpór teściowej ale jak się wkurzyłem to drzazgi poleciały była awantura a ja nazwany zostałem"chorym na głowę". Najgorsze jest używanie dzieci jako narzędzia,teściową cały czas miała coś do naszego syna,bzdety totalne np.że 10 lat temu był niegrzeczny na podwórku,albo że zasłabł z nią w kościele i pewnie udawał opowieści durnej treści np.na imieninach.Na pocieszenie dodam,że mam znajoma psycholog i ona też nie radzi sobie z teściowa a zna wszystkie mechanizmy działania psychiki.
Kladziemy uszy po sobie i grzecznie bo zalezy nam na malzenstwie, wcześniejsi kandydaci też się nie nadawali i aby moc zalozyc rodzine szczegolnie gdy jestesmy po 35+. Natomiast ja mojej tesciowej gdy skomentowala moj ubior ze mam za duzy brzuch w tej bluzce powiedzialam ze to jest moja sprawa jak sie ubieram i ona nie ma nic do gadania a jesli jej synowi nie podoba sie to nie musi sie ze mna zenic ale to jest jego decyzja a nie jej. 😊 Nie pomoglo bo synek nie odcial pepowinki i malzenstwo jest porazka. Rozmowy z mamusia i rodzenstwem przez telefon godzinami a ze mna ciezko mu 3 zdania w mieszkaniu zamienic i wszystko jest moja wina natomiast patologiczna rodzina jest doskonala w kazdym aspekcie😢
Taka tesciowa jest już na szczęście moja byla tesciowa! Wkurza mnie tylko strasznie bo ona zawsze twierdzi ze jak moje dzieci sa chore tzn ze ja je zaraziłam i to moja wina. Chore to jest.
Karolina moja tak samo! myślę że to mega ciężkie bo najpierw jest wredna a potem zgrywa słabą i opiekujcie się mną i pomagajcie mi. Już człowiek sam nie wie co myśleć.
Dosyć zdołował mnie ten film, mój facet chciałby żebyśmy zamieszkali u jego rodziców "na pięterku" i nie rozumie, że to nie jest życie oddzielnie - jak on i oczywiście jego rodzice twierdzą - tylko ingerowanie we wszystko 😣
trzymaj się z daleka pięterka, parteru itp u teściów czy u swoich rodziców tylko samodzielne mieszkanie choć to może kosztować Bo pozorne oszczędności na opłatach mogą kosztować sporo nerwów.
+obojetne współczuję serdecznie mix tesciowej i synka który nie chce opuścić mamusi. Jeśli naprawdę tego nie chcesz nie musisz się na to godzić . Może stanowczy brak twojej zgody go przekona. Jeśli nie to znaczy moim zdaniem jeszcze nie dorósł do związku.
nigdy przenigdy się na to niezgadzaj! ja się zgodziłam i popełniłam okropny błąd, przez to ciągle się kłócimy z mężem i do tego nasza córka nas nie słucha. Uciekaj jak najdalej, nie dość że zero intymności w małżeństwie to potem w wychowaniu dzieci będziesz mieć problem bo dziecko nie będzie chciało słuchać rodziców tylko wygodniej będzie słuchać babci i dziadka którzy na wszystko pozwala... Potem nie jesteś autorytetem dla dziecka i jest bardzo źle. Odradzam każdemu, lepiej być na swoim niż potem się męczyć, zloscic niepotrzebnie 😓
Brak komentarzy mężczyzn. Drogie Panie, każdego napotkanego faceta zmuście do obejrzenia tego. Szkoda, że o. Szustaka czy ks. Pawlukiewicza nie oglądają mężczyźni. Zwłaszcza odcinków o Tobiaszu, czy o męskości. Obaj mówią wyraźnie o tym, że brak jest prawdziwych mężczyzn. mamy chory syndrom matki Polki nadopiekuńczej wobec własnego syna. Drogie panie prośba też, żebyście swoich synów nie wychowały w sposób taki, byście same nie zostały takimi teściowymi. Wasi synowie muszą stać się samodzielni. Mówicie o teściowych, a nie mówicie o przyczynie powstania problemu. A to jest właśnie przyczyna.
White Witch masz rację. Właśnie o tym braku ojca mówi opowieść o Tobiaszu, którą omawia o. Adam Szustak. O braku ojca mówi dr inż. Jacek Pulikowski, a także ks. Pawlukiewicz. Jest coś takiego jak klub ojca. Tylko ja apeluję do matek, bo ojcowie i mężowie obecni są dla mnie straceni I jedyna opcja, to walczyć o to, by syn stał się mężczyzną. Ale chyba masz rację, że bez ojca może się to nie udać.
Sysadmin problem to jad tkwiacy w takich tesciowych. Albo tesciach. I jesli taka baba ma corke to niszczy jej zwiazek. Ja mialem toksycznego tatusia a ze mu ulegalem zniszczyl moje malzenstwo choc powodow bylo wiecej. Teraz msm toksyczna mamulke partnerki ktora prowadzi podwojna gre: corci jedzie po emocjach i chlipie a dla mnie jest harda i przykra. Swieta byly osobno, coz..
Tak sobie myślę... Przypomniał mi się film pt.: "Pręgi". Znakomicie opisuje polską, 40-mln patologię wychowawczą. Jeden z nielicznych filmów, po którym ludzie z kina wychodzili w ciszy. Reżyser trafił w tym filmie w samo sedno problemu. Powinno więcej takich filmów powstawać, których scenariusz oparty jest o prawdziwe życie. Mam wrażenie, że w tym kraju nikt nie rozumie, jak ważne jest wychowanie mężczyzny przez ojca. Końcowa scena w "Pręgach" jest tak wymowna, że aż boli.
teściowa nr 1 w stosunku do mnie, nr 2 w stosunku do swojego syna. ... już jestem po 2 rozprawach rozwodowych.. rozwaliła małżeństwo zabrała dziecku ojca... porazka... zbyt wiele tolerowalam przed slubem ...byłam zbyt grzecznie wychowana.. nie wychowałam....
Polecam Pani książki W. Eichelberger przede wszystkim ,,Zdradzony przez ojca" ,, Być tutaj", oraz książki Karen Horney, Alice Miler. Dobrze, że jest Pani świadoma i chce się rozwijać a nie żyć w nieświadomości i przekazywać traumy z pokolenia na pokolenie. Dzieci, ich partnerzy, wnuki będą dumni, że mają mądrą matkę, teściową, babcię. Wredność wynika z braku dojrzałości. Pozdrawiam.
Pani. Kasiu teraz temat wredna szwagierka🤭 u nas jest jedna ale poczuła się zdetronizowana miło mi że tyle kontrowersji w niej wzbudzam znaczy wyrobiłam się i mam już jakość gorzej gdyby ona mnie lubiła buu
Trzeba trzymać dystans, mieszkać daleko. Świetna rada, ale z biegiem lat może się okazać, że odległość niewiele zmienia i niczego nie ratuje. Mój eks łaskawie odszedł w którymś momencie, wrócił do mamusi. Na całe szczęście
No cóż moja przyszła teściowa wraz z teściem na początku byli mili. Z czasem zaczęły być docinki w moim kierunku w kierunku mojego partnera a ich syna. Odbywało się to zazwyczaj na wszelakich imprezach rodzinnych przy stole . Krytyka to ich chleb powszedni , no i wypytywanie o jego bylą żonę, a co u niej slychać a czy przyjechała na swięta , a czy ma kontakt z dziećmi itd. Nie ważne , ze znalazla sb faceta do którego z dnia na dzień po 20 latach małżenstwa odeszla , że zraniła ich syna gdzie teraz syn musiał się błąkać po sądach by się od niej uwolnić. Kiedy powiedziałam.im , ze nie jest to mile i że ich syn nie interesuje się jej życiem to teść oburzyl się " no przecież pytam , bo zyli ze sobą 20 lat " ! Chore , nie wspomnę o braku taktu. Kiedy przyszli do nas na urodziny swego syna które ja przygotowałam , to teściowa powiedziala - " no gospodyni niech pierwsza sprobuje bo nie wiem czy nas nie potruje" Przełknęłam tą uszczypliwość jakoś . Troszkę przytyło mi się od leków sterydow to byla gadka , że w ciąży jestem , a gdy to zdementowałam to przecież za dużo jem , bo przeciez u ich syna mam co jesc u siebie to chyba glodowałam . Chorzy ludzie !!! Przestalam walczyć z wiatrakami , przecież oni wiedzą lepiej i są tak mądrzy , a nie mają pojęcia o tym co to są sterydy. (Tępy naród ) . Uważaja się lepsi pod każdym względem oni mieszkają w domu wiec do syna nie będą zajeżdzac( i chwala im za to ) tylko mijają swego syna miasteczko jadac dalej do drugiego syna , bo tamten ma firmę , dom i jest cudownym synem . Doszło do poważnej klótni miedzy nami podczas imprezy u nas i wszystko im wygarnęłam , partner również. Znikomy kontakt ma ze swoimi rodzicami i bratem , który również przyczynil się. Jak się okazało wszyscy dmuchają na zimne , by mój partner nie miał powtórki tego , że żona go zostawiła. Czyli mimo tego , że nie znają mnie to już ocenili. Nie sądzę bym miała kiedy kolwiek jaką kolwiek chęć spotkania się z tymi obłudnymi ludźmi. Stronię od ludzi ktorzy mnie ranią. Oczywiście wypierają się jak zawsze , wszystkiego. No cóż najlepiej by było gdyby mój partner ze mnie zrezygnował i byl chyba do konca życia sam , wówczas mieli by kontrole nad nim i mogliby go nadal poniżać i krytykować . Zapomniałam dodać , ze wnuki też są daremne, a moje dziecko to już calkiem , gdzie przy stole mojemu dorosłemu synowi dowalali . Ludzie bez wyksztalcenia a uwazają sie za kogoś lepszego. No lepsi teście nie mogli mi się trafić ....ino podziwiać ! Pozdrawiam i dziękuję za materiał który Pani przedstawila , na temat toksycznych , nieszczęśliwych teściowych.
Ja mam wlasnie taka tesciowe gdzie trzesla cala rodzine i teraz mam problem 😔trafilas niesamowicie numer 1 ,juz sie mecze 13 lat .pozdrawiam serdecznie i napewno to zmienie 😘
Moja dopiero pokazala swoja prawdziwa twarz jak juz mieszkalismy razem, bylam w ciazy itd... Wczesniej bylo jak w bajce, mieszkalismy osobno spotykalismy sie i wszystko bylo tak jak ona chciala wiec bylo slodko pierdzaco.
Miałam taką teściową hybrydą typu 1 i 2... Wizyty w ciągu tygodnia, przywożenie smakołyków tylko dla synusia...Nawet 120 kilometrów odległości nie było przeszkodą...
No właśnie dlaczego teściowe przynoszą smakołyki tylko dla syna lub wnuczki i ostentacyjnie wręczają synowi ciasto i mówią przyniosłam Ci. A żona stoi z boku i co ma sobie pomyśleć?
To prawda krytykując.Ma takie tendencje. Suoer mamusi uprzejmie tak zostalam wychowana. Mocne honryczki. trzesla rodzina. Ale jak to zrobic? A co wtedy kiedy mąż nie chcę odejść od mamy.
Mam to wszystko w jednym... Jestem zaręczona, a narzeczony nic nie widzi, ani razu mnie nie obronił, pisze do niego przykre wiadomości na mój temat a nigdy nic w oczy mi nie powie, ręce mi opadły, żadne argumenty nie skutkują, bo po prostu przesadzam, przecież ona chce dobrze...
Jak Cie nigdy nie obronil, wiedz, ze nie obroni Cie juz i bedziesz sama, zawsze sama. Z wrogiem! Zastanow sie nad tym facetem, bo slaby facet potrafi zrobic wiele zlego.
Melduje teściowa numer 2! Telefony do synka codziennie, jak synek przez godzinę nie odpisuje to dzwoni do mnie. Tak to jestem najgorsza. Próbuje układać nam życie, mimo, ze ślubu nawet jeszcze nie było. Na razie uciekliśmy 500 km dalej, konsekwentnie odmawiamy wszystkiego. Jak nic nie pomoże to papa kontakty z mamusią, bo nie dam sobie wejść na głowę :)
Ja tak miałam! Odeszłam od męża, ale on nie poszedł za mną. Został przy mamusi i babce (matki, matce), bo ona jest słaba psychicznie. Nie ma dobrego faceta. A jego ojciec dawno temu odszedł. Ja od początku stawiałam mocne granice. Ale to nic nie dało. Kocham go, ale on niestety nie widzi tego, co jego matka z babka robi w jego życiu. Tak bardzo żałuję, że nie nagrała Pani tego filmiku dużo wcześniej. To co Pani poruszyła w tym filmie, to CALA prawda!
Może któraś z Was mi powie co robić bo ja już nie wiem a mianowicie moja teściowa miała ogromne długi i nigdy nie pracowała, a mój mąż zaczął spłacać jej długi zanim się poznaliśmy. Gdy byliśmy już dawno po ślubie i w drodze jest dziecko, a ja się nie zgodziłam na wysyłanie prawie 3 tysięcy złotych na długi i utrzymanie jego mamy zaczęła się wojna..teściowa twierdzi że to nie jest jej wnuczka i jej syn pierwsze co ma robić to testy dna. No ale pomijając, ja przestałam się odzywać do teściowej, mój mąż też niby powiedział że nie będzie już wysyłał pieniędzy. Niestety po kilku miesiącach gdy przychodziły rozliczenia z banku (oboje z mężem osobne konta bankowe, ze względu na wygodę) okazało się że co miesiąc mąż wysyła pieniądze do swojej mamy, która twierdzi że nie musi pracować, bo synek jej wyśle pieniądze. I mąż chciał żebym znalazła jakaś wiadomość która jego mama pisała, więc chyba zapomniał co mama pisała przeczytałam, że jego mama wiecznie pisze, że nie ma pieniędzy, żeby jej mój mąż wysłał jej pieniądze, ale do pracy nie chce iść, a na dodatek pali papierosy i co chwila bierze coś na kredyt, no bo synek wszystko zapłaci. I ja już nie wiem co robić, proszę o radę
Miałam wiele okropnych doświadczeń od teściowych, głównie były z zazdrości, bo jestem fajną osobą, ale apogeum było całowanie mamusi w usta... Do tego nigdy ale to nigdy żaden z moich ex nie powiedział ani słowa do swoich mamuś. Mogły do mnie mówić i mi robić, co tylko chciały. Dzięki temu szybko zobaczyłam, kim dla partnera jestem i się szybko wycofywałam z takich relacji.
Jest jeszcze teściowa, która jest bezinteresowna i traktuje cię jak powietrze. A już napewno nie będzie cię traktować jak rodzinę. Gdy ty będziesz się starać to ona znajdzie sto wymówek, żeby nie pójść na wspólny spacer lub odwiedziny. Na koniec skłóci cała rodzinę. Dodam że moja teściowa to Narcyz. 😖😖
Uwazam ze jak jestes silna osobowoscia to nie dasz sobie wejsc na glowe, a zwiazki z takimi maminsynkami nie przetrwaja na tyle zeby taka osoba stala sie twoim mezem...
U mnie przyszła niedoszła teściowa była psiapsólką mojego faceta. Na imprezy ze znajomymi jakie robiliśmy w domu ona zawsze przychodziła i odgrywała rolę Pani Domu. Czułam się wystawiona za nawias, nie potrafiłam w ogóle odnaleźć sie w tej sytuacji bo nie wiedziałam kim bylam. Wszyscy uważali że sytuacja jest ok. U mnie mamunia też chciała mnie trzymać na pępowinie, do czasu. Teraz sprawdzam bacznie jakie są relacje syn- matka.
Normalnie tak miałam ! Jeszcze moja mama mówiła mi nie kloc się powiedz gdzie jedziesz czy coś bo ona się martwi i to był mój błąd ! Nie pokazałam jasno gdzie są granice ! I teraz żałuje ! Wchodzi nam na głowę ! Wchodzi do naszego mieszkania koedy chce wielkie oburzenie ze mam zamknięte drzwi wiecznie jej się nic nie podoba i przez to mamy ostre kłótnie z mężem i nasza relacja bardzo się psuje … najlepsza jest córeczka której tutaj nie ma mieszka w Niemczech i obie nakręcają się wzajemnie … i żałuje ze zdecydowałam się na mieszkanie z nimi błąd popełnił mąż ze ich posłuchał zeby dobudować się do nich a jak już byliśmy razem to już był stan deweloperski …. Muszę teraz zmienić ta relacje chociaż jest bardzo ciężko bo widzi czubek swojego nosa …
Moja tesciowa od początku mnie nie akceptowała. I na każdym możliwym kroku okazywała to. Ja to widzialam, mój partner "chyba" udawal, że nie widzi tego. Uświadomiłam sobie, że ta pępowina między nimi nie jest jeszcze przecięta. Kilka lat ciężkiej walki, kłótni terapii aby ratować związek, ale mamusia zawsze była ważniejsza. Wreszcie nastąpił moment, który był dla mnie wręcz tragiczny. Teściowa potraktowała mnie jak śmiecia. Naubliżała mi i oznajmila, ze dla niej jestem nikim. Mój partner był świadkiem tego i niestety nie zareagował tak jak powinien. Natomiast uświadomił sobie, że sytuacja która wywołała jego matka, doprowadziła do rozpadu naszego związku. Ograniczył kontakty do minimum aby ratować naszą rodzinę (mamy dwóch synów). Jest bardzo ciężko ulepić z tej gliny cokolwiek, bo niestety mieszkamy w mieszkaniu, które należy do teściowej, więc ona ma jeszcze wpływ na mojego partnera. Ja ze swojej strony tez ograniczyłam kontakt z tą kobietą. Ona potrafi udawać, że mnie nie widzi, tak jak bym nie istniała. Nawet "dzień dobry" nie potrafi mi odpowiedzieć.
A co jesli juz za późno? Jestem juz 5 lat po slubie a tesciowa uaktywniła się dopiero teraz przechodząc na emeryture. Ciągle wymusza kiedy wnuczek, mimo jasno postawionych granic oraz chcę spędzać czas bez przerwy ze swoim synem. Dzwoni codziennie, a jak nie przyjeżdżamy na weekend wprasza się sama dzwoniąc godzine wcześniej. Mąż jej nie potrafi odmówić bo "ona taka jest"...
Jestes po prostu wredna synowa i tyle...Jestem pewny, ze gdyby sprawa dotyczyla twojej mamusi to sprawa bylaby zupelnie inna. Ze ty nawet sie nie wstydzisz takich rzeczy wypisywac....
Nie zgodzę się z tym, że wybierając partnera decydujemy się na "pakiet". Każdy problem, jaki pojawia się z teściową oznacza coś nieprzepracowanego między nią, a jej synem. I tu jest rola naszego dojrzałego partnera, by zrozumieć i postawić granicę swojej mamie. I aby uznać nas jako te, z którymi zdecydował się budować życie. Mama oczywiście zawsze będzie mamą i trzeba uznać jej wartość, ale te relacje w dorosłym życiu po prostu musza byc partnerskie, równe i z zachowaniem szacunku dla obu stron.
