Wszystko spoko, ale warto wspomnieć, że lekki liz kosza osiowo jest ok i tulejka powinna troszeczkę wystawać nad podkładkę bo inaczej wszystko nam się zaciśnie
Bałem się walić młotem to przez rurkę ściskałem w imadle. 🤣 Tulejki bym nie tykał bo wybierak niżej wpadnie i znów problem 1 tarczy. Lepiej dać grubszą podkładkę. Mógłbyś junaka m20 kupić i wymyślić patenty na jego problemy z prądnicami, łożyskami itp. 🤣 Ewentualnie WSK 4 i problemy z biegami i ładowaniem.
Podobnie robiłem z łożyskami wału ...... ale to było w 87.Teraz stosuję raczej bardziej cywilizowane metody ,czyli toczę odpowiednie podkładki .Każdy robi jak lubi.Pozdrawiam.
Witam. Co myślisz o robieniu suwliwego prasowania na czopach wału pod łożyska,?. Chodzi o to żeby nie rozpychać łożyska w środku tylko żeby weszło sowliwie.
Daj spokój, za miękkie czopy wału, dla porównania np Simson S51 ma na tyle twarde czopy że trudno je zapunktować, ogólnie dobrym punktakiem zapunktowałem, punktak zrobiony z dużego gwintownika więc bardzo twarda stal, po zapunktowaniu czopu co prawda ugnieciony otwór po punktaku pozostał, ale podniesionej "koronki" w okół punktu nie ma, czyli twardy czop w MZ 250, MZ ETZ 250, 251 oraz inne czopy mają tak twarde że przy porządnym walnięciu młotem mogą pęknąć, a mimo to często widać na nich wyżłobienie od pracujących na nich łożyskach. Pewnie że można by konkretniej zagłębić się w zagadnieniu i zapewne można by takiego rozwiązania użyć, jak to mają inne motory, a nawet pilarki łańcuchowe i inne, tam łożysko tak jak piszesz, "pływa", lekko, suwliwie bez luzu, nawet instrukcje mówią o tym żeby po odpaleniu silnika pozostawić go na chodzie na wolnych obrotach przez 5 minut po to żeby wszystko się samo ustawiło w optymalnych warunkach pracy części, i żeby się po nagrzaniu rozszerzyły materiały tym samym "zastopowały" ruchome elementy w najwygodniejszych dla nich miejscach pracy, ale czy WSK125 jest warta tego, to silnik niskobrotowy, dobrej jakości łożyska, poprawny montaż części i niemal dożywotnio działa
Kiedys gdzies mowiles o patencie na zmianie drutu zabezpieczajacego miseczkę sprezyny kosza na jakis seger. Jaki to byl rozmiar? Kolejny raz miseczka spadla za drut i zebatki do kosza nie dociska jak trzeba.
@@bizongaragewsk913 Suwmiarką, głębokościomierzem. Suwmiarkę oparłem o górną krawędź kosza sprzęgłowego, a iglicę głębokościomierza o karter. Następnie wykonałem drugi pomiar po pociągnięciu kosza.
@@bizongaragewsk913 masz Pan rację w swym sarkazmie, otóż nie znam się na napierd&#@+$ młotkiem. No ale jak działa to spoko. Pewnie oryginalnie w fabryc tak robili xD
@@PrzelancznikSwiatlaWLublinie taki z ciebie majster podaj mi przykład jak zrobić to lepiej w domowych warunkach nie mając dostępu do tokarki panie Wlodku
Naprawisz takie rupiecie i nie wiesz że b z udziału tokarki przy remoncie takich motocykli się nie da? Albo robimy coś dobrze, albo w ogóle. Druga sprawa jeśli działa i się nie ślizga to ok, ja po prostu bym tak nie zrobił. Z tego co pamiętam u mnie wystarczyło splanowac nowe tarcze sprzęgłowe i było po kłopocie.
@@PrzelancznikSwiatlaWLublinie nie widzę problemu pan by tak nie zrobił ja robię zawsze skoro działa to po co planować tarcze skracając ich żywotność czy nie tak