Chce dopowiedzieć a propos teorii Browna, dotyczącej środowiska w jakim powstała czwarta Ewangelia czyli Wspólnota Ucznia Umiłowanego czy inaczej: wspólnota joaniczna. Otóż z jednej strony, wg Browna, po rozłamie w ramach tej wspólnoty , zostaje ona z czasem wchłonięta przez tzw. Wielki Kościół (wspólnoty Piotrowe i Pawlowe), ale z drugiej tenże Wielki Kościół nie pozostał jednak bez wpływu tej wspólnoty joanicznej. Jej dziedzictwo przetrwało, zostało bowiem przejęte przez tzw. Wielki Kościół, sa to zwłaszcza dwa elementy: silne podkreślanie bóstwa Jezusa (tzw. "wysoka Chrystologia" w przeciwientswtie do tzw. "niskiej Chrystologii" uznającej Jezusa jedynie za człowieka) oraz duży nacisk na dosłowne rozumienie Eucharystii jako realnej czyli niesymbolicznej obecności Jezusa pod postacią chleba i wina w obrzędzie eucharystycznym. Tak więc Wspólnota Ucznia Umilownego nie znikła kompletnie bez śladu w Wielkim Kościele, gdyż naznaczyła ten Kościół tymi dwoma wspomnianymi czynnikami, które należały do jej wewnętrznej, specyficznej teologii. Te dwa wspomniane elementy, zdaniem Browna da się wyróżnić w Ewangelii Św. Jana, w pierwszym wypadku chodzi o rodzial szósty mówiący pod koniec (J 6, 52-58), o takim właśnie dosłownym rozumieniu Eucharystii. Natomiast "wysoka Chrystologia" zaczyna się w Prologu, gdzie Słowo jest Bogiem, i idąc dalej, wszędzie tam, gdzie "Jezus Janowy" mówi o swojej równości z Ojcem czy o swojej preegzystencji przed Abrahamem, a skończywszy na kulminacyjnym punkcie tej Ewangelii czyli wyznaniu Tomaszowym, będącym wyznaniem wiary tejże wspólnoty joanicznej : Pan mój i Bóg mój
Tylko że to bajki i wynik ewolucji wierzeń religijnych. Jezusa nie ma, nie powrócił, nie zlikwidował zła na świecie. Miał powrócić w I wieku. Zbór mitów i legend.
