Co Wy tak jedziecie po tym Koprze?!Co takiego powiedział?Marian przywalił, bo jechał za szybko.Fizyka.Świetny kierowca, fanatyk, który wszystko wsadzał w rajdy.Kase i duszę.Niestety popełnił błąd.Śmiertelny.Szkoda. P.S. Koper z tego co pamiętam, to się jako pierwszy zachował.Niech mnie ktoś poprawi, ale chyba po wypadku Mariana zrezygnował z rajdu.
Wiesław Grabarczyk jak sie dowiedział od Bublewicza że jedzie tą Sierrą 50/50 to kazał mu sie wycofać z tego rajdu.Ale Bubel wtedy powiedział :Wiesz Wiesiu nie mogę sponsorzy itd. No i niestety za dwa odcinki specjalne stało się.
Nikt jakoś nie poruszył tematu przekrętu z tym autem. Samochód wynajety (chyba) od SNIJERSA, od razu po dzwonie został oddany właścicielom. Romek Chałas przymuszony do wydania auta, wydał go ZA szybko. Czemu tak szybko auto opuściło Polskę?A bo było przekręcone - odelżone przez cieńszą niż w homologacji blachę, cieńszą klatkę (waga!!)...Auto na mój rozum zawinęło sie bardziej, niż można by zrozumieć. I dlatego oby szybciej wyjechało z Polski. Taki detal...może też ważny.
Snijers rozwalił Sierrę Mariana na jakimś europejskim rajdzie, dlatego Marian pożyczył od niego... fakt, że owinął się ten samochód wokół drzewa jak cywilny. Ale pech polegał na tym, że uderzył dokładnie środkiem ciężkości, więc nie odbił się ,tylko został. Klatka odelżona? Takie wtedy były.
eks-fabryczne Toyoty mocą dorównywały Fordziakowi Bubla, poza tym Marian obrócił się na Spalonej (był to OS-3) i stracił tam tyle czasu, że Przybylski zaczął mu deptać po piętach. Przed tym tragicznym Orłowcem prowadził Marian, ale Paweł (Przybylski) był sekundę za nim. Tak więc mogła być presja. Ale Hołek ma rację - tylko Marian zna odpowiedź. A lekarz nie powiedział też o tym, że prócz wstrząsu było też zatrucie organizmu mocznikiem (rozerwany pęcherz).
Bublewicz ponad 40 minut czekał żeby go uwolnić z tego wraku.Przy dzisiejszym zabezpieczeniu i sprzęcie jakim dysponują ratownicy służby medycznej nie miało by prawa sie to zdarzyć!
@bartek490 ciekawie jak jak drzewo było w aucie a właściwie w Ś.P Marianie Bublewiczu:moim zdaniem nic się nie dało się więcej zrobić przy tym co ludzie mieli toporki i gołe ręce moim zdaniem jego główną przyczyną śmierci było jak już go wydostali z tej metalowej puszki z kołami z drzewem w mim żeby był profesjonalny ambulans a nie sanitarka jak filmie może wtedy mimo tych 40 min jakie upłynęły od udzielenia jakiejkolwiek pomocy by dziś żył pozdrawiam:)
Nie dojdziemy, jak było. To straszne, ze tak niewiele trzeba, zeby taki zaowdnik zginał w aucie. Ale przeraża mnie co innego - brak sensownej reakcji ludzi, szczególnie tych co przygotowani są do działania. Przygotowani inaczej. Ja długo razem z kolegami myślałem....i ciągle ten sam wniosek - zatrzymujemy swoje auito, podczepiamy do haka (tu wyjaśnię - obowiązkowy w urządzeniach jeżdzących w sporcie) i ciagniemy za słupek albo za którąś półoś po złapaniu liną holowniczą do wbitego drzewa. dziś wszyscy analizujac co się działo, wiemy co trzeba było zrobić. Odpowiedź zawsze ta sama - "zatrzymałem auto, wysiadłem i wszyscy byli w szoku. Zatkało mnie. Zgłupiałem ...." Jakby wyrwali mariana chwilę wcześniej, nie czekałby na wycięcie ponad 40 minut. 40 minut na wagę życia. Może dziś by żył.....Może.trzeba było wyrwać innym autem blachy i klatkę... ale jesteśmy dziś madrzy... po latach :(
niektórzy troche go obsmarowali.szczególnie koper który chyba zapomniał powiedzieć że on też mógłby być mistrzem europy. na końcu zapomnieli o hołku... powinieneś to jakoś inaczej zatytułować bo coś mała popularność a reportaż godny uwagi
Koper ty buraku jeden jak na rajdzie będziesz dostosowywał prędkość do warunków kiedy chcesz wygrać. Rajd to jedyne miejsce gdzie może "bezkarnie" cisnąć ile się da choć to może nie odpowiednie zformułowanie