4 dni temu, 29 marca zmarł francuski designer Robert Opron, znany głownie z pracy w Citroenie, gdzie z pod jego ręki wyszły projekty m. in DS, Ami, SM, czy CX. Pracował także dla Fiata, Alfy-Romeo, czy właśnie Renault, gdzie zaprojektował nadwozia Alpiny 310, 25 oraz właśnie 9 i 11.
Nawiązując do innych odpowiedzi - u mnie są dwie długości 21:38 na miniaturce na playliście do obejrzenia i 21:37 w rzeczywistości w odtwarzaczu.Takie rozbieżności obserwuję często.
Kebsik z baraniną, kurczakiem czy wołowiną? Sos ostry, łagodny czy mieszany? Dlaczego na cienkim a nie na grubym? Tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi.
To również i moje wspomnienie dzieciństwa. Pierwszy zachodni samochód. 11gdt 3 drzwiowy. Uwielbiam go. Świetne wnętrze, miękkie zawieszenie i przód orzed rokiem 1986 to jest to😃
A ja pamiętam czasy kiedy LPG było po 64gr. Czasy mojego pierwszego auta jakim był Golf 2 z benzynowym 1.6 pod maską i oczywiście zagazowany. Czasy kiedy robiło się rocznie po 60tys km "bez celu" ujeżdżając po Polsce bo za 30zl dojeżdżałem do Zakopanego a za 20 na Morze ... (w związku z czym w piątek jechaliśmy nad morze, w sobotę leżeliśmy na Helu, wieczorem startowało się do Zakopca żeby w niedzielę koło południa być na Giewoncie albo innym Kasprowym a w poniedziałek rano znowu w pracy u jakiegoś rolnika w sądzie jabłka zrywać czy ogórki zbierać... żeby następny weekend jechać do Białowieży. I tak całe wakacje
Dziękuję bardzo za film o renówce. Wspomnienia z czasów młodzieńczych wróciły jak śmigałem Renault 5 ...Jak to fajnie chodziło - ojciec wtedy kupił nowego poloneza, a ja dwudziestoletnią renówkę, która była cudownym autem w porównaniu z tym złomem.
Ten wskaźnik najprawdopodobniej kiedy działał to pokazywał po przekręceniu stacyjki poziom oleju w silniku (w starych renówkach to było dość popularne rozwiązanie )
Pojechałem kiedyś 20 letnim Renault9 1,6 TD w odwiedziny do dziewczyny do Paryża. Dojechałem na miejsce, po weekendzie wróciłem do domu, a następnego dnia rano padła mi pompa wody 20m po wyjeździe z garażu. Z innych ciekawych awarii mojemu tacie padła belka skrętna i samochód całkowicie "siadł" i jechał jak taczka, co nie powstrzymało go przez przejechaniem trasy 1000km. Przy awarii nagrzewnicy wyciągaliśmy całą deskę rozdzielczą, której niestety nie udało się już zamontować w całości i do standardowego klekotu diesela doszło skrzypienie plastików. Tak ogólnie, to świetny samochód - polecam!
Jak była jeszcze giełda na Grzybie (kto dobry gracz, ten wie) to zajezdzal typ i spod klapy bagaznika takiego Fuego pędzlował obudowy Midi Tower, monitory Hercules i tym podobny szpej. Pamiętam, ze robiło to na mnie ogromne wrazenie i nie mogłem przestać myśleć, ze to bardzo zamożny człowiek
Węzeł stryczkowy w pierwszej sekundzie? Czy mam już zryty beret po ponad 12 godzinnym dyżurze... Uwielbiam Pańskie filmy. Wracam z dyżuru i jest! Nowy odcinek Złomnika...
Ten wskaźnik aktywowany jest czujnikiem ciśnienia oleju (brak ciśnienia oleju go aktywuje) i pokazuje wtedy poziom oleju (miałem go w większości renault i działa poprawnie. Do tej pory większość renault ma pomiar poziomu oleju przed uruchomieniem.
U mnie w clio też działał bardzo dobrze. Po włączeniu zapłonu wiedziałeś ile masz oleju. Po odpaleniu się wyłączał. Taki bajer dla tych co są leniwi i niechce im się od czasu do czasu otworzyć maski i spojrzeć na banet.
Swego czasu jak byłem w usa to miałem takie coś nazywało się właśnie encore . Było oczywiście w benzynie miało 3 drzwi i czerwony kolor. Wówczas ten samochód miał 8 lat a kupiłem go za tydzień pracy. Nie dało się wymienić żarówki w przedniej lampie tylko trzeba było całą lampe, pamiętam że kosztowała mniej niż zwykła żarówka H4.
Panie Redaktorze, oczywiście że jest sens w numeracji modeli, o której mowa w 2:18 Jest to część ciągu liczb opisanego wzorem a(3n+2)=a(3n+1)+a(3n)-1, gdzie a(0)=0, a(1)=1. 0, 1, 0, 2, 3, 4, 5, 6, 10, 7, 8, 14, 9, 11, 19... itd Adres do przesłania konia z rzędem podrzucę później.
Dzięki Zlomnik kiedyś napisałem prośbę i udało się. Miałem 3 drzwiową 84 rok benzyna 1,4 benzyna. Fajnie się oglądało. Zupełnie zapomniane auto. Szału nie było ale sentyment został
Najpiękniejsze Renault w historii i moje ulubione. Taką taksówkę rozwalił sam James Bond w 1985 roku. Takie czarne 5d R11 Turbo miał kolega mojego dziadka i miał takie fajne koła , te tutaj ma już chyba koła z Poloneza . Tak profilowaną szybę ma też Ford Scorpio i Peugeot 309 . Pamiętam , Andrzej Koper w latach 80 zasuwał 3d R11 Turbo w żółtych barwach Camela (papierosy) i niezłe wyniki kręcił .
Wskaźnik o którym mówisz w 15 minucie nie jest wskaźnikiem ciśnienia doładowania choć faktycznie w wersji turbo był taki bajer Miałem kiedyś Clio 1 Baccara i ten wskaźnik wyprzedzał rzeczywistość o dobre 15 lat, bo przed uruchomieniem silnika pokazywał stan oleju w silniku 😀
Mnie kiedyś w początku lat 90-tych kolega przywiózł renault 9 sedan czerwony, który właśnie sprowadził. Bardzo przyjemny samochód w porównaniu do fiata,poloneza itp.
Mieliśmy 11-stkę GTD, ten klekot silnika jest niezapomniany :) Służyła wiernie przez 10 lat, niestety ruda swoje zrobiła a i coś większego trzeba było kupić. Tylko nasze było 1985 rok, phase 2, ale z wąskimi lampami z przodu (pojedynczymi), bo występowały też z szerokimi (podwójnymi) lampami z przodu. No i tablica w tylnym zderzaku, a nie na listwie - przez co sporo nowocześniej wyglądał niż ten.
Ten dodatkowy wskaźnik to miernik poziomu oleju, działa na włączonym zapłonie i pokazuje dwa poziomy - ok, czyli full i zatarcie, czyli wszystko poniżej.
Widać, że to protoplasta R19, którego miałem 23 lata więc trochę się napatrzyłem. Generalni wygląda jak 19 ale wszystko co w 11 było kanciaste w 19 zostało tylko zaokrąglone (np. środek kierownicy). Światła i połączenie ich listwą podobne było w 19 ale tu (tj. w 11) dla mnie ładniejsze. W 19 tylna szyba też była duża ( chyba mniej gięta) ale tył był tak zaprojektowany, że owa szyba nigdy się nie brudziła w mokre dni - w przeciwieństwie do współczesnych rozwiązań w "checzbekach". Silnik (a dokładnie pokrywa z wlewem oleju) i pewnie blok taki jak w moim benzynowym 1,8i (F3P) opartym właśnie na korpusie diesla. 15:12 Oczywiście (w 19) wskaźnik poziomu oleju (działa po przekręceniu stacyjki, przed uruchomieniem silnika)
7:03 - wysoka krawędź załadunku to tak naprawdę wymysł dwóch dekad. Wcześniej np. w latach 50 ludzie konstruowali już bagażniki sięgające do zderzaka ===chociażby Trabant 600 i Wartburg 311. Na chłopski rozum - tak jest po prostu wygodniej. Aż w połowie lat 60 przyszedł rozwój wsteczny i prawie każdy pojazd do połowy 80 musiał mieć głęboki kufer z wysoko umieszczoną krawędzią. Tak jakby konstruktorzy powiedzieli je*ać === zróbmy coś innego, nie ważne czy lepszego, byle tylko było inne. Dlaczego? Bo tak.
@@Zoth_Ommog na szczęście nie jesteśmy na lekcji języka polskiego i nikt mnie nie musi pouczać czy mam stawiać kropki i przecinki czy nie bo jest to komentarz na yt a nie poważna wypowiedź
A ja miałem dwie R9 i dwie R11 i nigdy mnie niezawiodły. Prawdziwy sztos to moje ostatnie R11; 1,4 GT Turbo. Piękna czerwień, welurowa tapicera, full elektryka, alusy a silnik i zawias wyjęty z fabrycznej rajdowki po Herinku. To se newrati...
Tata miał takiego, ale 3 drzwiowego, piękny był! Z tego co pamiętam, to był 1,1 GT i miał chyba z 55KM :) ale piszczał kołami nawet na dwójce , a czasem i trójce :)
@@kubag7941 nie, zbieżność była w porządku, auto miało 6 lat i było zadbane we właściwy sposób, było po prostu bardzo lekkie i miało układ przeniesienia napędu taki jaki miało :)
U mnie w R19 ten nie oznakowany wskaźnik był od ilości/ciśnienia oleju. Gdy było go za mało dopiero wtedy się delikatnie unosił, a tak zawsze na sobie leżał i nie zawracał gitary.
Ten wskaźnik nieruchomy... Ja coś kojarzę. Dawniej częśviej miałem do czynienia z Reniami. Z 21, 19, 18, 25. On, o lide dobrze pamiętam, pokazuje dwa różne wskazania. Po włączeniu zapłonu pokazywał temperaturę oleju, a po uruchomieniu silnika podświetlała się druga skala i pokazywał ciśnienie. Coś takiego chyba. Z wszystkich renówek najprzyjemniej jeździło się R25. To był krążownik (ale to poza tematem ;)
Piękny samochód, mój wujek z niemiec kupił taką 11 tylko , że coupe ,nową i jechał do polski, 100km przed celem rozjebał się na drzewie. Przeżył ale przez kolejny rok ta renówka stała u mnie w ogródku i jako nastolatek bardzo przypadły mi do gustu kształty tego samochodu mimo , że miał wtłoczenie aż po dach ,ktore uczyniło drzewo. Na zatrzymanym liczniku było 90km/h na poczatku i ta predkość powoli się obniżała. Pozdrawiam.
Rodzice mieli dokładnie takiego, rocznik 86, w latach 91-97. Kolor niebieski, wnętrze szare. Jako 13-latek rozpoczynałem tym przygodę z prowadzeniem samochodu ;-) W 97 został zastąpiony przez daewoo espero. Przechodzenie z kierowania espero do 11 było traumatyczne. Zawieszenie bardzo miękkie, fotele również, ale wszystko tak ciężko chodziło, że trzeba było się od nowa przyzwyczajać. O "nieznanym" wskaźniku już tutaj napisano. O ile dobrze pamiętam, to fotel miał regulację odległości od kierownicy, powinna być druga dźwignia. Kołyska służyła do regulacji pochylenia siedziska, a że bujała całym fotelem to inna historia.
Obejrzałem ten film o Renault 11. Za gówniarza zachwycałem się jego linią nadwozia, a gdy podrosłem i zrobiłem prawko to nawet miałem okazję poprowadzić. z powodu nieszczelnego układu chłodzenia przegrzał mi się w centrum miasta, ale jakoś w oparach dymu do domu się zatoczyłem. Sentyment ciągle do tego auta mam.
Mieliśmy około roku 1991 Renault 9 i było to pierwsze zachodnie auto pełną gębą. Do dzisiaj mam wielki sentyment. Chociaż silniczek miało słaby. Lepszy był jednak od starego Moskwicza 412 który był starym złomem.
Ło panie - drugie auto mojego ojca to właśnie biała 11ka na którym de facto stawiałem swoje pierwsze pierwsze kroki motoryzacyjne (mając lat 7 może 6) na polnych drogach woj. Lubuskiego. Pamiętam że ojciec darł się żebym skręcał w danym kierunku a ja usilnie skręcałem w drugą stronę - za każdym razem :D No i pierwszą kolizję w tym aucie przeżyłem - nic wielkiego odpukać ale pamiętam że cała lewa strona była do roboty. O dziwo szyby nie poszły w drobny mak. Dziękuję pan Zbigniew ;)
Natomiast tajemnicza platforma to pozostałość po rozpoczętej w 2011 r. budowie apartamentowca. Ciekawostką jest, że inwestorem był Polmozbyt Szczecin Sp. z o.o.
Myślałem o R11 miałem 19stkę przez rok jako gruza i powiem, że żałuję że ją posłałem na złom bo żadnym autem nie miałem takiej frajdy z jazdy jak tym silnik 1.7 z gazem fajnie brzmiał, w środku też fajna kanciasta konsola i kierownica to był ph1, przewiozło mi drzwi, płytki i było po prostu mega. Aż żałowałem że teraz już trudno je znaleźć xd
Mieliśmy w rodzinie 9 i była zajebista... 92 rok szyby elektryczne radio pioniera z autoreversem welur w środku centralny zamek... No istny szał a zawieszenie pływało tak że można było się zrzygać już po 10 minutach jazdy... A i klamki by otworzyć auto trzeba było ściągnąć wew. część klamki do dołu.
Brat cioteczny miał renault 9 , prawie to samo tyle że sedan 😁 jedno z najwygodniejszych aut jakim jeździłem ( szczególnie z tyłu , jedyne auto do tej pory w którym można było rozprostować nogi , bo szyny od foteli były na środku i można było wsunąć stopy po bokach , rewelacja 😃 i ta " kolebka " w fotelach z przodu też była spoko )
Mieliśmy w rodzinie trzydrzwiowe Renault 11 Turbo, świetny wozik, wygodny i silniczek 115KM z dobrymi osiągami biorąc pod uwagę niską wagę auta, niestety jak to francuz poleciał na złom gdy zaczęły się piętrzyć grube usterki.
Miałem takie w 92 roku przez z silnikiem turbo, chyba 1.4. Czerwony i taki sam model jak na twojej fotce. Szedł jak wściekły, ale już wtedy wyglądał staro. Przy Golfie II, Fiatach Tipo i tak dalej to jakoś biednie wypadał. No iszybko trzeba go było sprzedać, bo coś tam w kółko skrzynia niedomagała.
Myślę że fajnie byłoby wspomnieć że Renault 11 było pierwszym autem w ogóle w którym zastosowano zdalnie sterowany centralny zamek. Był też gadający komputer pokładowy, w wersji electronique. Wskaźnik o którym mówisz że nic nie pokazuje podczas jazdy jest wskaźnikiem.... poziomu oleju i działa TYLKO na zapłonie. Po odpaleniu silnika już nie działa. Tak ma być. Taki wskaźnik mam również w mojej Renault 19 Chamade.
Renault 11. Moje pierwsze auto po zdaniu prawka. Kupiony w 2004 roku. Dokładnie ten sam co w filmie tylko miałem już światła pojedyńcze. Także biały, z lakierowanymi zderzakami i lusterkami z tym samym silnikiem 1.6 GTD 1988r. Pół roku tym śmigałem. Nie było miesiąca bez awarii. Dwa razy zawiesił się rozrusznik - 2 razy odkręcanie, smarowanie i przykręcanie. Przy wkładaniu kluczyka do stacyjki kluczyk utknął w połowie i ani wyciągnąć ani włożyć do końca. Skończyło się na tym ze młotkiem wbijałem kluczyk do stacyjki żeby dojechać do domu. Odpadł wydech pod knajpą i kupa śmiechu było. Pozrywały się cięgna od skrzyni biegów. Oczywiście auto unieruchomione. Zawieszenie trzaskało, wycieki płynów gdzie tylko popadnie. Na plus - odpalał przy -20 gdzie nowe auta miały problem. Miał alarm i przednie elektryczne szyby.
Wróciły wspomnienia mój pierwszy zachodni samochód po trabancie i ladzie 2105 Mój był złoty metalik z 1,4 benzyna .Miał byc turbo ale w Poznaniu był tylko jeden i zajechany.
Miałem Electronic 1.7 spodobałby Ci się. Miał mnóstwo dziwnych rozwiązań, np. te obroty, można było zamienić, aby pasek pokazywał prędkość 0-180, lub po wciśnięciu odpowiedniego guziczka od 0-80, taka opcja na miasto. Fotel oprócz pokazanej kołyski, powinien się przesówać przód-tył, a do tego są wąskie szyny, inaczej niż w innych autach gdzie są na krawędziach fotela, tutaj są na środku. Wygodniej się siedzi z tyłu, gdy nie trzeba trzymać tak wąsko stóp. Dzięki za testa.