Zagłada pułku SS „Germania” - jak było naprawdę? 

Bardzo dobra relacja hisoryczna i ocena tamtego wydarzenia. Mój ojciec walczył wlasnie tam. W latach 60 opowiadał nam o tym. To wszystko się potwierdza co Panowie mówicie. Zmęczenie , braki w zaopatrzeniu, przeciekające buty. Niestety w Lasach Janowskich pogrom, też była noc a widno od nawały ogniowej było tak jak w dzień. Później po połamaniu karabinu i oddaniu konia kawaleryjskiego ukraincowi za dwa bochenki chleba-niewola. Marsz przez chyba 8 dni bez pożywienia, jak sie dało to jakieś warzywo z pola i na koniec syrop z rozbitej cukrowni na ostatnim postoju, sadzę teraz,że to mogło być około Przemyśla i wyjazd pociągiem przez Kraków do Niemiec. Na szczęście ucieczka ze stojącego pociagu przy asyscie rozstawionych wartowników cud,że nie strzelali, ale tylko po jedzenie,i miał myśl, żeby wrócić do tego pociągu, ale jak odszedł dalej zmienil myśl i się oddalił. Jedzenie i przebierka w cywilne ubranie,tułaczka przez 7 dni ,nocami, dała mu możliwość przyjscia na piechotę przez Maków do centralnej Polski. Całą wojnę pracował u Niemca na obróbce ziemi z zaprzegiem konnym. Tak skończyło się jego wojowanie. A właśnie w Lasach Janowskich wspoltowarzysze prosili go aby ich dobił bo nie mogli szybko umrzeć ,a mieli porozrywane od szrapneli brzuchy. Tam był po prostu koszmar.

Zróbcie podcast o obronie warszawy w 39. Ciekawi mnie jak to wszystko przebiegało

Brakuje mi słów aby wyrazić jak ciekawie się Pana / Panów słucha. To raz. Dwa cenię sobie pewien realizm Pana Norberta a trzy rzecz mało istotna acz ważna Pan Norbert ma piękny "radiowy" głos.

Bardzo ciekawy odcinek. Nasza klęska wrześniowa była ogromna i nie ma o czym gadać, ale popatrzmy na Francję. Mocarstwo, które szybciutko zostało pokonane. Ja z obrońców września jestem dumny, bo zwykli żołnierze nie zawiedli.

Tam dowodził człowiek który powinien być głównodowodzącym. Doskonały oficer i sztabowy i polowy. Moeliśmy wtedy tylko kilku takich oficerów Kutrzeba, Anders, Maczek, Sosnkowski.

Ja sie nie chce czepiac. W Konskich to ja mieszkalem. Zaprzegi sa jednak konne o Ile mi wiadomo.

Bardzo dobry zamysł na atak nocny. Majstersztyk. Panika w takiej akcji, u przeciwnika jest wskazana. Atak na bagnety w takiej nocnej sytuacji miał sens. Zwłaszcza w różnicy sprzętowej.

W przypadku narracji jaka jest prowadzona w tym podcaście, to często potrzebne są dodatkowe wyjaśnienia. Nasze wrześniowe zwycięstwa miały znaczenie jedynie taktyczne, lokalne bez większego wpływu na działania operacyjne prowadzone w skali większego obszaru. Pewnym wyjątkiem są trzy-cztery dni: 9, 10, 11, 12 września, kiedy w trakcie kontruderzenia nad Bzurą rzeczywiście przejęliśmy inicjatywę w prowadzeniu działań bojowych na wąskim odcinku frontu. Przegrywaliśmy z Niemcami brakiem elastyczności w dowodzeniu, brakiem łączności i rozpoznania (nawet bez radiostacji powinnyśmy korzystać z gońców konnych, motocyklowych, rowerowych), brakiem logistyki i transportu (furmanki i wozy taborowe prowadzone przez pośpiesznie przyuczane konie z poboru). Zawiodła nawet kolej tak świetnie działająca podczas wojny 1919-1920. Przede wszystkim żołnierskie nogi zawsze przegrywały wyścig na polu bitwy z gąsienicami czołgów i kołami samochodów.

Osobiście chciałbym posłuchać o "Niemieckim cudzie gospodarczym", a dokładniej czy ten cud nie był po prostu sprytnym odchodzeniem od ustalonych norm ekonicznych. Czym naprawdę były weksle MeFo o których jest dość cicho i czy czasami nie miały one wpływu na domniemane bankructwo Niemiec jeszcze przed zajęciem Czechosłowacji. Jest wiele teorii i mało informacji które być może rzutowały by inne światło na powód ekspansji terytorialnej Niemiec.

Widzę sporo czepialstwa w komentarzach o różne drobne błędy językowe. Mówienie o czymś przez 40 minut bez przerwy to niełatwe zadanie. Proponuję tym purystom językowym spróbować kiedyś małego eksperymentu. Wybrać sobie temat i nagrać samych siebie. Powiedzmy 20 min. Sami zobaczycie że skupieni na temacie nie dostrzegacie takich małych potknięć. A nawet jeżeli to lepiej mówić dalej niż się poprawiać bo to źle wpływa na płynność wypowiedzi.

Witam skoro jaśniejsze punkty kampanii wrześniowej to może coś o pozycji Węgierska Górka Pozdrawiam serdecznie

Podcasty są zajebiste, natomiast brakuje mapek, no i zdjęć itemów, o których rozprawiacie.

Bardzo ciekawy materiał , szkoda że Polacy nie umieli wykorzystać tego sprzętu do dalszej walki z Niemcami

Dobra robota!

Niemcy nie bali się walki na bagnety? Czy aby napewno? Szkolenie armii niemieckiej po macoszemu traktowało walkę wręcz szczególnie w Wermachtcie. A to specjaliści z wojsk regularnych szkoli SS-manów m. in. z Germanii. W WP z lubością podchodzono do walki na broń białą dlatego tak wysoki wskaźnik przykładów gdzie jeśli było zaskoczenie, krótki dystans to Niemcy ulegali polskim bagnetom. Sam 49. psh jeszcze z nocy 13 na 14 września przerwał niemieckie linie pod Przemyślem we wsi Łętownia. Zaatakowano przy wsparciu artylerii, która tak strzelała ognień na wprost.

panowie wasze podcasty to najlepsza rzecz na zasypianie, top of the top pozdrawiam

Ostatnie 300 lat naszej historii jest dość gorzkie, począwszy od pierwszych strat i oznak nadchodzącego upadku po tragedię drugiej wojny światowej i 50 lat komunizmu. Oczywiście były jakieś piękniejsze momenty, ale zamiast się obrażać jak tu niekórzy i trzymać kurczowo legend i tych fajniejszych chwilek czas by wyciągnać wnioski i zacząć się uczyć...

Hola hola Panowie! A gen. Kleeberg? My tu na lubelszczyźnie żyjemy tym, że gen. rozbił jedną dyw.zmot., a drugą trzymał w okrążeniu zanim kwatermistrz zameldował o braku amunicji? Pomysł na kolejny materiał?

Co do Niemców i walki na bagnety, czy ogólnie walki wręcz, to przecież ich piechota to miała wręcz zapisane aby do niej dążyć. Ale właśnie do owego szturmu z użyciem granatów i bagnetów miało dojść po przykryciu pozycji npla ogniem, co umożliwiało bezpieczne podejście grup szturmowych. Zasilany z taśmy km w drużynie, w owych czasach ewenement przecież właśnie po to był, aby osłonić ruch strzelców w kierunku wrogich pozycji. Co prawda w głębokiej teorii do "czyszczenia" okopów miał służyć pistolet maszynowy, ale w praktyce do końca wojny nigdy Niemcom nie udało się nimi nasycić wojsk w stopniu większym, niż pozwalający na wyposażenie weń dowódców drużyn

To był jeden z niewielu wyjątków we wrześniu 1939 roku, a mój dziadek, żołnierz 11 pp 23 dp, nie chciał opowiadać o wrześniu 1939 roku, powiedział mi tylko taK; a co ci mam opowiadać jak myśmy ciągle się cofali, sam z okolic kopca wyzwolenia musiał się cofnąć z posterunku, a jednostki z innego batalionu swojego pułku znalazł dopiero w okolicach Olkusza, a doszedł aż w okolice Tomaszowa Lubelskiego.

Sporo jest materiałów poświęconych Gustlofowi - może zrobicie odcinek o zatopieniu statku szpitalnego Armenia? Wiem, ze to "nie naczasie" ale historia jest intrygująca. Pozdrawiam

Spójrzmy prawdzie w oczy. Niemcy w 1939 nas zdeklasowali. I to nie ma nic wspólnego z bohaterstwem naszych żołnierzy.

Jak się słucha o różnych takich błędach i niedociągnięciach, które popełnły jednostki niemieckie to potem wyobrażam sobie, że po wojnie z polską sztab niemiecki siedział miesiąc czy pewnie dłużej i też przeglądał wszystkie raporty i robiła analizę błędów, żeby nie pojawiły się znów w trakcie kampani francuskiej.

Rozbili, tyle że nie cały pułk. Pułk SS „Germania” w odróżnieniu od „LSSAH” i pułku SS „Deutschland” nie został użyty w walkach jako jednolita jednostka. Poszczególne pododdziały pułku brały udział w walkach w składzie 2. DPanc, 5. DPanc i 2. Dywizji Lekkiej. To właśnie jednostki walczące w składzie 2. Dywizji Lekkiej 15.09.39 r. zajmowały pozycję we wsiach Przyłbice, Mużyłowice, Mogiła i Czarnokońce. Zadaniem ich było zamknięcie drogi na wschód przebijającym się w kierunku Lwowa jednostkom Armii „Karpaty”. W nocy z 15 na 16 września w Mużyłowicach kwaterowało Dowództwo pułku, III batalion i pododdziały wsparcia. W wyniku nocnego ataku żołnierzy 49 pp dowodzonego przez ppłk Hodałę, (11. DP) doszło do całkowitego zaskoczenia kwaterujących i żołnierze polscy pełne powodzenie zadając spore straty przeciwnikowi. Rozbite zostały właśnie owe dodatkowe oddziały i część III batalionu. Kolejna kwestia: SS-Germania w 1939 roku nie był żadnym doborowym czy elitarnym pułkiem jak to się często maluje. To nawet nie była formacja stricte wojskowa ale w zasadzie policyjna-wspierająca. Waffen-SS we wrześniu 1939 roku jeszcze nie istniało Rozbito cały elitarny pułk i to SS - tak, to bardzo ładnie brzmi ale rzeczywistość jest nieco inna.

Rzeczywiście zwycięstwo było skromniejsze niż przedstawiała to propaganda. Inny z mitów to ten, że to zwycięstwo było zasługą tylko "Hucułow" z 49. psh z 11 KDP, oprócz nich zasłużyły się tu bataliony 38. rez. DP, choć w mniejszym zakresie.

Mieliśmy ponad milionową armię i ta wojna to nasza największa klęska w histori. Nigdy nie mieliśmy tak wielkiej armii i tak nieudolnych dowódców. Poza dwiema czy trzema bitwami to ciągły odwrót

Pozwolę się nie zgodzić z walką na bagnety. Wspomnienia są pełne relacji o małej odporności Niemców na atak na bagnety, oczywiście z zaskoczenia, zwłaszcza nocą (np.: "Żołnierze września 1939. Rok 1939 w wojskowych materiałach archiwalnych"). Podobnie i opracowania na temat września nie stronią od skutecznych, nocnych ataków na bagnety (np.: ostatnio czytana przeze mnie biografia generała/pułkownika Dąbka autorstwa Zygmunta Kubraka). Owszem w WP kładziono duży nacisk na fechtunek bronią białą, ale to za mało do wyjaśnienia np.: wielokrotnych skutecznych nocnych ataków na bagnety np.: podczas wspomnianej LOW. Z niemieckiego słabego wyszkolenia w fechtunku ewidentnie brała się obawa z ich strony przed tą formą walki.

Coś na temat bitwy pod Kockiem? Czy pobiliśmy 13 dywizje, czy to też propaganda. Jak wyglądało dowodzenie gen. Kleberga SGO Polesie?

Mam nadzieję, że utrzymacie motywację i częstotliwość publikacji, bo ten kanał to jedno z największych odkryć ostatniego czasu! Powodzenia!

Jestem Dumny z żołnierzy Polskich walczących w obronie naszej Ojczyzny, to jest prawdziwa odwaga i męstwo walcząc na bagnety Cześć i Chwała Bohaterom.

Pytanie. Skoro nie mieliśmy wysokiej politechnizacji naszego wojska to po co wcielać te zdobyte motocykle do naszych jednostek? Kto by im na bieżąco dostarczał paliwo i robił szybkie naprawy? Nie byliśmy wtedy krajem ze stacjami benzynowymi na co piątym skrzyżowaniu w mieście a co dopiero w miasteczkach czy wsiach. Skoro generalnie nie mieliśmy dużej ilości jednostek zmotoryzowanych to i też nie mieliśmy rozbudowanych jednostek wsparcia, które by dostarczały szybko na front z zaplecza (jeśli we wrześniu 1939 r. możemy mówić o jakimś zapleczu) potrzebne materiały. Nawet gdybyśmy zdobyli kompanię czołgów to nie byliśmy przygotowani do jej użycia bo nie bardzo nasi decydenci widzieli zasadność w rozbudowie jednostek pancernych mimo, że książka Guderiana była im znana. Dlatego ani kierowców ani opracowanej taktyki użycia tego sprzętu w naszych warunkach nie było. O pasującej amunicji nie wspomnę.

panowie może zdefiniujcie pojęcie zdolność bojowa? Rozumiem że według was utrata większości sprzętu w tym artylerii nie jest utratą zdolności bojowej.

Fajnie by było gdybyście zrobili materiał nt. Wizny. Jestem studentem i od dr. T. Wesołowskiego usłyszałem "trochę mniej legendarną opowieść" nt. tej bitwy. Wydaje się, że wielu ludziom przydałaby się znajomość tej historii ponieważ zmieniła się ona troszkę w takie "wilcze doły" z pod Grunwaldu.

Szacunek dla wielkiej wiedzy,słuchałem z zapartym tchem,sZkoda tylko ze macie tylko 23k subskrybcji .powodzenia

Kampania to byla niemiecka , dla Polski to byla wojna obronna 1939r.

Masakra super robota. Potraficie bardzo dużo ciekawych merytorycznych info przekazać błyskawicznie :) Pozdrawiam:)

Jak zwykle super.

O potyczce z "ss germania" opisuje gen. Sosnkowski w swoich wspomnieniach.

Zróbcie odcinek o obronie Gór Borowskich pod względem wielkości 5 bitwie września

Jedna uwaga, nie mowi sie " zaprzegi konskie " ,a zaprzegi konne.

Do spania lubię sluchac

Robicie kawał dobrej roboty! Norbert to jednoosobowa kopalnia rzetelnej wiedzy. Uwielbiam Wasz podcast!

Byłbym ciekawy odcinka, w który byśmy trochę "pogdybali" to znaczy czy w Kampanii Wrześniowej dało się ugrać coś więcej, stoczyć ją znacząco lepiej, zmienić jej wynik. A jeśli się nie dało, bo karty były już rozdane, to w którym momencie historia była już zdeterminowana, a do kiedy mieliśmy jeszcze jakieś pole manewru, aby skończyć lepiej niż skończyliśmy.

te lasy Janowskie to sie nazywają teraz Jaworowski park narodowy ?

dziękuję

Amerykanie na pacyfiku pokazali do czego prowadzi atak "na bagnety" przeciw okopanej piechocie.

Mam na ten temat "książeczkę "z serii "żółtego tygrysa ==tam to jest wielkie polskie zwycięstwo

Najlepszy i najbardziej rzetelny podkast historyczny. Bardzo fajnie dobieracie tematy.

Dobra robota

Z tym "ponad milionem" polskich żołnierzy to chyba lekka przesada.

A może bitwa wyrska/ bój o Gostyń?

Ten atak na bagnety to też myślę trochę sprawa braku zaplecza logistycznego. Brak jednolitego frontu, wróg wszędzie a zapasy jakie mamy no to mamy,jak nie zdobędziemy to stopnieją w 1-2 dni

Panowie genialna robota! Uwielbiam wasz kanał.!! Mam nadzieję, że w przyszłości poruszycie tematy dotyczące wojny w Azji jak np. wojna graniczna japońsko - radziecka w 1939 roku i w ogogle kampanie Armii cesarskiej w latach 1939-43..pozdrawiam.

Ponure są te odcinki o Kampanii wrześniowej

"Przebijaliśmy się na Szkło". Niezłe sformułowanie jak na wojnę.

Swietny podcast! Ze swiecą szukać, ale na litośc boską zaprzęgi konne nie końskie xD

Wszystko fajnie ale ciągle reklamy na waszym kanale wkurzają

Popieram komentarz nic dodać nic ująć historyczne fakty bez własnych improwizacji i głosy sprawozdawczo perfekcyjne piękna polszczyzna brawo

super kanał polecam 😃

Super

Kiedy Wizna?

Kolejny rewelacyjny odcinek, brawo!

Taktyczny. Dla zasięgów. Pozdrawiam.

Brawo ,majstersztyk gratuluję wiedzy i pasji

Ciekaw jestem jak daleko byla wtedy 10 Bryg. Kawalerii Motorowej Pulk. Maczka. Tam na pewno znalazloby sie dosyc kierowcow i mechanikow aby ten zdobyczny sprzet obsadzic.

Jesteś bardzo merytoryczny i obiektywny. Wielki szacunek dla Twojej wiedzy. Powodzenia.

Ciekawe jak wielu nie Polaków tutaj komentuje. Szczególnie tych "mądrzejszych" jak sędzia Szmydt...

👍

I na boga panowie, WP podjelo sie we wrzesniu 1939 mission imposible ,spojrzcie prosze chocby na roznice potencjalu gospodarczego ,na granice nie do obrony ,na brak glebii strategicznej ktora chociaz szczatkowa zostala zostala utracona 17 wrzesnia itp...,deprecjonowanie w takiej sytuacji wysilku polskiego zolnierza i jego nielicznych sukcesow prowadzi do jakiegos masochizmu ,utwierdzania nas ze jestesmy jakimis nieudacznikami i lepiej nie wyciagac wnioskow z przeszlosci bo to i tak nic nie da .Chyle czola przed tymi odwaznymi ludzmi ,szanuje dowodcow ktorzy robil co mogli a byc moze z roznych przyczyn nie poszlo tak jakby chcieli,przegralismy te wojne straszliwie ale czas sie w koncu otrzasnac ,minelo juz ponad 70 lat przed nami nowe wyzwania ,nowa wojna ,modle sie o madrych przywodcow ktorzy lepiej nas poprowadza

Dobre

Mitologizowanie było i jest potrzebne propagandowo - po każdej ze stron. to jest tak jak z tą szklanką, która jest do połowy pełna czy do do połowy pusta...

the best of the best...wiem...wiem...powtarzam się...

2/3 uciekło, duże straty w sprzęcie, ale to rozproszenie a nie zwycięstwo... Ok

Kanał na 6 pozdrawiam I gratuluje.

Jak zwykle świetny materiał !!!

Jestem pod wrażeniem waszego profesjonalizmu.

No ta, ale w '39 SS jeszcze nie mialo na tyle renomy, zeby pokonanie ich w boju wywoływało jakies wrazenie...

Panowie, o ile często zgadzam się ze stawianymi przez was tezami (choć nie zawsze, jak w przypadku odcinka o Panterze) to jednak kłóciłbym się co do tego czy kampania 1939 była największą klęską w dziejach polskiego wojska. Patrząc z czysto wojskowej perspektywy porażka w starciu 1 na 1 z Niemcami była pewna, fakt pewnie można było się bronić dłużej, ale nie zmienia to faktu z jakiej pozycji przystępowaliśmy do tej wojny. Moim zdaniem znacznie bardziej druzgocące klęski miały miejsce w XVII w., gdy Rzeczpospolita była, przynajmniej teoretycznie, silnym europejskim graczem i przede wszystkim jednym z większych państw w Europie.

Może byłaby szansa na mapę jako tło podcastu?

"Nasi" politycy nie maja problemow z posylaniem wojska aby walczylo w bitwach kiedy przeciwnik ma wielokrotna przewage sprzetowa . Tak pięknie sie bijemy.... tylko efekt koncowy jest zazwyczaj taki sam -porażka. A mlode chlopaki przemielone przez maszynke do zabijania.

Generalnie co do odcinka to nie ma zarzutów, ani zaskoczenia. Tylko stwierdzenie, że nie wygraliśmy żadnej bitwy z Niemcami jest po prostu nieprawdziwe (Mokra, Krojanty, Kock). I Panowie mnie źle nie zrozumieją, absolutnie nie jestem z tych ślepo zapatrzonych hystoryków, którzy "wygrali razem z WP kampanię wrześniową". Tylko no podcasty te są w mojej opinii wspaniałe z tego względu, że "oddają cesarzowi co cesarskie", w znaczeniu pozytywnym i negatywnym. Tylko ten nieszczęsny wrzesień wygląda tak, jakbyście za wszelką cenę próbowali zdemitologizować każdy najmniejszy aspekt tej polskiej wojskowości i przeginali nieco w drugą stronę. Polskie wojska miały słabe i mocne strony jak niemal każda armia tej epoki. I trudno którąkolwiek z armii nazwać "nowoczesną" bo gdyby się uprzeć i wybiórczo podejść do tematu to i wermacht mógłby się okazać przestarzały (chociaż oczywiście nie był). I jak mówiłem, nie chodzi tu o bogoojczyźniane brednie (takie pierdoły można zostawić rusom), a jak to już ująłem oddanie tego co cesarskie także i Polakom się to należy, ni mniej ni więcej. Zachęcam, bo to jedyny mały szkopuł, którego brakuje w podcastach o wrześniu by były w pełni doskonałe.

Niemcy nie bali się z Polakami walczyć na bagnety dlatego uciekli

Z tego co pamiętam to Sosnkowski pisał o ok 1500 pojazdach, nie 20 - 30.

Pod Ożarowem Mazowieckim był kiedyś cmentarz esesmanów z walk w 39 r.

Dobrze podsumowana kompromitacja polskiego wojska. Miło posłuchać.

Najbardziej rzetelny opis tych walk na YT

Mam nadzieje ze nasi obecni dowodcy wysokiego szczebla sa pragmatyczni do bolu. Na szczeblu taktycznym chyba nadal jest miejsce na "kawaleryjska fantazje".

👍 👍 👍

Szkoda że nie dobili tego pułk, i wielu zbrodniarzy uszło z życiem

A Hel takze totalna kleska ?

Serdecznie pozdrawiam wszystkich:)

Lekka altyleria z oddziałami piechoty w okolicach Lwowa . Macie panowie lepszy pomysł na grupę bojową w 1939 roku ,wrzesień na bezdroża i nadchodzące jesienne błota i grzęzawiska (niestety 17 września sowieci skutecznie ten wariant zlikwidowali ) . Znaleźli się eksperci virtualnej łaski . Widać że wojsko to dla was plansza w virtualu .

Czyli można powiedzieć że Polak jako pierwszy zdobył słynną 8.8cm

Bardzo ciekawe... O wojnie 1939 r. powiedziano już niemal wszystko, a tu pojawia się Norbert Bączyk i po przewertowaniu tysięcy archiwów... (skąd miał na to tyle czasu jako młodziak?) zmienia całkowicie opowieść. I akurat wszystkie działania Polaków były.... porażkami. No bardzo ciekawe.

Po wyjaśnieniu Wizny, Sabaton będzie musiał zmienić tekst w kawałku; 40:1. Czekam z niecierpliwością na opowieść jak to Guderian zrobił sobie przerwę operacyjną, a Raginis uznał ją za zatrzymanie ofensywy. Chyba że było inaczej. Nie chce mi się teraz wyguglować, faktycznego przebiegu walk pod Wizną.

To teraz czas na ZAZĘ !

ja uważam, że dla ludzi nie znających się na militariach, rozproszenie i rozbicie to to samo

Dzwon na otwarcie ryje beret super

Świetny kanał ale jak słucham czasem mam wrażenie ze niewyobrażalnym cudem udało nam się walczyć niemal cały miesiąc nie padliśmy w ciągu kilku pierwszych dni września. A najbardziej dzielną i waleczną armią byli Francuzi w 1940 roku. Amerykanie wygrali bombowcami sami żołnierze walczyli jak mieli dobre warunki a jak nie to dostawali wpierdziel. Ruski kompletnie się do niczego nie nadawali. Trochę to wszystko jednostronne i jaskrawe ale mimo to świetny kanał który trzeba trochę uzupełnić.

Chętnie bym usłyszał o jakimś pozytywnym akcencie z kampanii wrześniowej co ciekawie się słucha, ale jak narazie ujawniacie same mity. Muszą być jakieś, chociaż małe...