Życie na minuty! Tachograf przyjacielem czy wrogiem kierowcy?  

Czas pracy powinien tylko być 15h 3 razy w tygodniu i 3 razy 13h w tym jazda praca i dowolnie operujesz swoim czasem pracy

100% podzielam Twoje zdanie. Wsadził bym pana, co wymyślił te chore przepisy na tydzień do kabiny ,żeby uświadomił sobie co zrobił. Podajemy się głupiźnie w każdym aspekcie naszej pracy. Posluchał bym Twojego zdania o wymogach wjazdów do firm. Bo ostatnio spotkałem się ,że przekraczając szldban i wjeżdżając na parking kazano mi to zrobić w kasku,kamizeli i butach🤦 Pozdrawiam z zielonej Scani 👊 Ps . Jak się spotkaliśmy w Renicach mówiłeś ,że chcesz przestać nagrywać. Zobacz z tematów pobocznych dzisiejszego odcinka jest kontent na 20 nastepnych😂.

„Czy nie mogłoby być tak jak w Stanach?” Tymczasem kilka minut wcześniej stwierdzasz że masakrycznie bulwersujące jest pauzowanie w dzień na odpalonym silniku 😅 W stanach nie gaszą często kilka dni z rzędu motoru. Obejrzałem wszystkie twoje odcinki do tej pory i stwierdzam że czasem przesadzasz. Najpierw sugerujesz że droga powinna być tylko dla ciężarówek- nie dla eventow typu marsze lub zawody rowerowe, po czym śmierdząca naczepa cię strasznie zdenerwowała. Tłumaczysz jak to świat transportem stoi ale nagle smród zły😂 nie zawsze wozimy pachnące gumy orbit 😊 Spróbuj jakoś romantyzować świat tak jak z łatwością robisz to o innych przewoźnikach wchodząc w ich buty i podniecając się nowymi ich nabytkami😅 Stwierdziłem że coś napiszę - nie odbieraj tego jako Jacek, a jako przewoźnik znerwicowany. Co do reguł i zasad to są one w każdej branży. Absurdy są u stróżów prawa, gastronomi, rolnictwie itp Świat dąży do przejęcia każdej branży przez „molochy” Pozdro nara

Wszystko się zgadza i do kompletu coraz częściej muszę słuchać rozmów telefonicznych kolegi z rajki obok,bo przecież ma zestaw głośnomówiący głośno ustawiony. Pozdrawiam

Ja jeszcze poruszę temat zakazów wakacyjnych co też jakiś debil wymyślił, ja po całym tygodniu pracy mam stać bo elita se na wakacje jedzie..

Dlatego też podoba mi się w UK zakaz palenia w pojazdach służbowych- jest to wykroczenie drogowe karane surowo mandatem👌

Też myślę, że tachografy w obecnej wesji przepisów to wariactwo. Jezdziłem busikiem po europie, później solówkami. Teraz robię od drugiej strony, czyli na magazynie i zamierzam wrócić za kółko. Tak się właśnie zastanawiam, czy nie wrócę na busy, własnie ze względu na tacho . Nie abym ciężko pojąć było przepisy, bo osobiście mialem tacho zawsze "czyste", ale było ono nie raz powodem wielu stresów. Najgorsze dla mnie były sytuacje jak przyjeżdżasz na firmę załadować, masz jeszcze np 5h czasu pracy, a tam idzie wszystko jak krew z nosa... Zostaje Ci godzina czasu pracy i już sieystresujesz, czy zdazysz wyjechać z firmy czy nie.... A moze zaczną ładować, ale przeciągną zaladunkek i przekroczysz czas pracy.... Oczywiście mozesz wezwać wtedy itd, jak będą problemy na firmie, co nie zmienia faktu, ze mega to wszystko wkurw.... Do tego zakazy wyprzedzania, zakazy tonażowe, zakazy tonażowe w Warszawie itp ... Jest tego w h... I tak się właśnie jeszcze zastanawiam....😁

Dobry masz słuch że słyszałeś jadąc w drugą stronę 👍👍👍

Mój Ojciec, obecnie emeryt jeździł zawodowo od lat 80'. Ja od dzieciaka, wykorzystywałem każdą chwilę by być z nim w trasie. Obecne przepisy są "wyciągnięciem wniosków", z lat 80', 90' i początków po 2000. Lata 90", końcówka tych lat. Ojciec robi w zakładach mięsnych, wyjazd w trasę około godziny 19. Powrót około 9, słyszymy "wcześnie jest, podjedźcie jeszcze na ubojnie drobiu po piersi". Wcześnie jest, ale wraz z ojcem wyjeżdżaliśmy o 19 dzień wcześniej. Wszystko miało być gotowe, czyli zajechać, załadować, wrócić. Tymczasem do 21 czekaliśmy na skompletowanie zamówienia. Gdy ojciec dzwonił dyspozytora jak się sprawa ma, ten wymuszał na nim pracę, strasząc zwolnieniem. Parę lat później, ojciec pracuje u prywaciarza który dostarcza dostawy do sklepów z pewnym płazem. Star 7:00, koniec "po robocie". Byłą zima, wysłano nas w góry, śnieżyca jak cholera, koniec pracy około 1 w nocy, ale na 7:00 ojciec musi podstawić się ponownie. To przez takie akcje, mamy obecne przepisy. Ja wymieniłem tylko dwie "akcje", a tylko przy mnie przez około 15 lat jego pracy zawodowej było ich setki, jak nie tysiące. Przez całą jego karierę zawodową, było pewnie kilkukrotnie więcej. Gdyby nie te przepisy, to pewnie by jeździł na okrętkę, z przerwami na święta. Sam obecnie jeżdże w transporcie wartości pieniężnych (nas te przepisy nie obowiązują), potrafimy pracować w szczycie sezonu po 16-17 godzin na dobę. I gdyby nie obecne czasy, i to że współcześnie pracownik (w tym ja) ma odwagę powiedzieć "nie", to wracałbym tylko na jeden weekend w miesiącu, mając bazę 4 km od domu i pracując tylko lokalnie.

W tej kabinie z miniaturki to prawie tyle wskaźników co w jakimś starszym Kenworth czy innej amerykanskiej :D

Chyba miałeś słabszy dzień albo coś "zalazło" Ci mocno za skórę co do czasu pracy. Po części się zgadzam że te umowne sztywne 15h to porażka ale z drugiej strony musisz jakoś wymusić jakiś maksymalny czas. Gdy dasz kierowcy w tym zagadnieniu pełną wolność nikt nad nim nie zapanuje. Co do hałasowania silnikiem w czasie postoju to dodam moich ulubionych "mieszaczy oleju" którzy w ruszają w środku nocy i przed jazdą muszą w "rajcę" przez pół godziny hałasować budząc wszystkich obok.

Z drugą częścią się zgadzam w 100%, ale to jeszcze zależy od roboty.

Co do palaczy. Taki palacz co pali paczkę dziennie, to on tego nie czuje bo jego oddech i on sam śmierdzi jak ten przepalony kiep. Taki koleś tego nie rozumie, że tapicerka przechodzi smrodem bo on tego nie czuje. Ja to ze swoim ojcem, nałogowym palaczem przerabiałem. Zawsze zdziwiony że ja czuję że było palone. On nie czuł.

Najbardziej denerwuje mnie fakt, że nie mogę na pauzie przestawić się na parkingu. Zwolniło się miejsce w cieniu- nie, mam stać na patelni, chcę obrócić się tyłem do słońca- nie, ma mi grzać w szybę, Ivan meloman/ degustator trunków stanął obok- nie, mam odpoczywać razem z nim. Co do stania z odpalonym silnikiem to tylko w ostateczności. +35 w cieniu i tylko w dzień, taką mam zasadę. Raz na Węgrzech dostałem udaru cieplnego, nic przyjemnego. Właśnie wtedy mógłbym się przestawić do cienia, ale tachograf mówi mi, że w słońcu lepiej będzie mi się odpoczywało. I po tym przeżyciu nie mam oporów przed staniem z włączonym silnikiem w ciągu największej parówy w dzień. Jestem ciekaw Twojej opinii nt poganiaczy drogowych, najczęściej lokalne książęta na patelniach na pusto- bo załadowani to max 75 pojadą. Pozdrawiam

Im większe zapętlenie przepisów tym większe pieniądze dla państwa.. 12/na12..byt proste. Nie było by wykroczeń..i mandatów 🤷

Pozdrawiam !

Od czasu pracy kierowcy powinny być uchylenia jadąc na załadunek czy rozładunek staniesz w korku braknie ci 10 min do dojechanaia musisz robić pauzę i to jest chore albo dojeżdżasz do firmy i musisz kręcić pauzę bo nie starczy ci czasu żeby dojechać do rampy

Jak zawsze w punkt , dlatego podoba mi się system pracy kierowców w USA lub Kanadzie.

Masz rację należy uprościć przepisy..

Raz byłem u gościa na jeździe próbnej, który miał starego mana z tachem na tarczki i używał stopera do mierzenia czasu jazdy... 😅

👍🚚

Pozdrawiam

Masz rację zdecydowanie a co myślisz o wakacyjnych zakazach?To jest w ogóle absurd absurdu.

Mówisz to z perspektywy pracodawcy z perspektywy pracownika im mniej jeździsz tym lepiej i więcej odpoczynku!!!

Ja pale w aucie ale nawet nic nie czuć bo zawsze otwarta szyba i wgl.

Tachograf silnika nie wyłącza

Ja nawet nie wykorzystuje 90h dwutygodniowym jak jeździcie u dziada co was goni to tak macie ja mam max 80h

Jacku po części się z tobą zgadzam ale niestety rzeczywistość wygląda tak że gdyby nie ten tachograf to większość kierowców nie miało by życia, niestety. Owner inaczej podchodzi do tematu a boss co ma od groma aut inaczej. Ty kierujesz się prostymi zasadami i starasz się szanować siebie i innych( tak mi sie wydaje). Ale większość w tym bagnie ma problemy psychiczne czy to szefostwo ( megalomania, ciągle mało mało)czy kierowcy. Jesteśmy w podobnym wieku i mniej więcej mamy podobne podejście do tematu. Też u siebie zauważyłem brak " romantyzmu". Czy kierowca pali w aucie czy narobi pod siebie to bossa nie interesuje on ma być tam i tam bo fix. Pozdrawiam Kierowca z wyboru, zamiłowania. 10.4

100% w punk Jacuś

100%racji . W normalnej robocie będziesz dłużej w pracy otrzymasz nadgodziny a w transporcie mandat 😂nie ma miejsca na parkingu przewalisz czas dostaniesz mandat . Tacho ryje banie wracasz do domu z trasy a łeb nadal liczy czas . Tak jak mówiłeś nic się nie zmieni bo chodzi o kasę a nie o bezpieczeństwo

Tez jestem tego zdania ze tacho to glupota bo raz mi sie nie chce jechac to trzeba a jak mam sile i nie chce mi sie stac to trzeba pauzowac no glupota.. tak samo 8.55 wyjade i musze stac 45 min zeby do 10h jechac jaki to sens

Dobrze że ten kierowca co stał i palił miał otwartą szybę bo my też mamy firmę rodzinną i mieliśmy kierowcę co palił przy zamkniętych szybach popielniczka w środku z kiepami masakra…. Jak w sobotę przyszło mi przestawić auta albo zatankować to szedłem do tego auta i jak wstawałem to smród i szczypało aż w oczy ..

Ogólnie lubię słuchać Twoich monologów, ale w tym odcinku to już odleciałeś. Jeżdżę na gabarytach, jakieś 80% moich tras jest w nocy. Do tego latam północ - południe, od Lofotów po mniej-więcej Ateny. Klima postojowa w Volvo w połączeniu z lodówką zjada akumulatory przez ok. 3-6h w zależności od obciążenia. Jakie ono jest gdy w takiej Bułgarii masz ponad 40*C w cieniu - chyba się domyślasz. Ponadto gdy stoisz w pełnym słońcu nie ma szans żeby klima postojowa dała radę utrzymać poniżej 28*C w kabinie - więc musisz odpalić silnik jeśli chcesz się przespać. Współczuję, jeśli ktoś kto stoi obok ma z tym problem, szukać zacisznego kąta na parkingu nie zamierzam jadąc zestawem 30m długim albo 5m szerokim - a nie zamierzam zdychać w dzień a potem popier...lać w nocy, nieraz na milimetry przechodząc od infrastruktury drogowej, niewyspany. Co do jazdy na północy - jak temperatura spada poniżej -25*C to NIKT nie gasi silnika. Całą noc stoi się na parkingach z zapalonym i jeszcze nie widziałem sytuacji, w której ktoś miał z tym problem. Dalej - narzekasz, że ktoś w nowym aucie palił. Czy myślisz, że jego szef nie wiedział, dając pracownikowi nowy samochód, że gość pali? Może gość sam dla siebie jeździł? A może to wieloletni pracownik który jest tak pewną i niezawodną osobą, że akurat smrodzenie szlugami to pikuś? Ja na przykład swoim FH jeżdżę czwarty rok i póki to auto nie padnie całkowicie to będę nim jeździł, bo sam o nie dbam, uczestniczę w serwisowaniu a co za tym idzie ufam mu - i nie chcę nic nowszego bo drażnią mnie cholerne ekrany w kolejnej generacji Volvo. Jestem najstarszym stażem kierowcą w firmie i przy trzech kolejnych kupowanych nowych Volvo byłem pytany, czy nie chcę się przesiąść - nie, mam to FH4 najzwyczajniej na dożywociu. Dla wielu kierowców auto to drugi dom, jak podliczyć czas spędzany w ciężarówce i we własnych czterech kątach może się okazać, że wręcz pierwszy - nie dajmy się więc zwariować, żeby wychodzić na dwór za każdym razem jak człowiek chce zapalić. (ps. nie palę) Co do samych czasów pracy - myślę, że to tak, jak z drogowcami - cokolwiek ustawodawca by nie wymyślił to zawsze znajdzie się ktoś, komu jest nie tak, źle, powinno być inaczej i w innym terminie. Regulacje czasu jazdy powstały w oparciu o analizy, statystyki wypadków, wyliczenia zaokrąglone w dół. Jest jak jest, narzekanie nie ma sensu bo nie mamy na to żadnego wpływu.

Masz rację, kupujesz auto a nie możesz z niego korzystać, to jak tak ma być to niech państwo płaci za ciężarówkę

Siema 👋

jako kierowca busa lata temu przez 2 miesiące stwierdzam że tacho jest przyjacielem kierowcy i innych uczestników ruchu.... busiarze z Januszexem na karku to śmierć na kółkach, pozdrawiam!

Bez tacho to i łóżko niepotrzebne 😂😂😂

Ja sądzę że odkleja ci się coraz bardziej. Chcesz pracować 12h i odpoczywać 12h możesz. Przepisy mówią że możesz maksymalnie pracować 15h a nie że musisz pracować 15h i podobnie z pauza musisz stać minimum 9h a nie że musisz ruszać po 9h.

Z jednej strony maszynka do zarabiania poprzez mandaty, a z drugiej strony jesteśmy tacy, że ile by nie dali, to chcielibyśmy więcej :D popieram Cię w pełni, że powinno być to proste i jasne wszystko. Ale daliby możliwość jechać 12h, to znaleźlibyście (w tym pewnie ja) tacy, którzy by chcieli ujechać 12:30 😂 zbyt piękna ta praca by była, gdyby przepisy były łatwiejsze. Szkoda, że nie zmieni się nic, a już na pewno nie na lepsze

Założeniem takiego projektu jak tachograf, było zeby on był dla kierowców- by nie ganiali po świecie jak te bezpańskie psy, a stał sie kagancem, smyczą i kolczatką na szyi kazdego kto jest zmuszony na takie urządzenie. Mam lejce ale przez to wszystko nie jeżdżę zawodowo.

Przestań beczeć Jakoś jak chłodnie stoją koło ciebie to nie becz że że przyjechały chłodnie ładne pachnące niepalący gościu tylko że chłodnia warczy jak 5 skani. A klimy postojowe w taki upał to może dadzą radę 4 godziny a potem się modlisz żeby auto odpalić

Wiesz ze cały czas tłumacząc się o co ci chodzi twoje argumenty są mniej warte. Wystarczy raz powiedzieć iż to twoja opinia i koniec kropka. Najgłupsze jest wpisywanie kraju po przekroczenia granicy 😊

Trzeba było ode mnie kupić chińczyka na tarczki

Witam Cię serdecznie i na samym początku pozdrawiam. Bardzo szanuje Ciebie i Twoje wypowiedzi. Wielokrotnie oglądając Twoje filmy zgadzam się z Tobą w stu procentach. Ale dziś nadszedł czas kiedy muszę się wypowiedzieć bo niestety nie zgadzam się z Tobą. Wydaje mi się że troszkę poplynoles z tematem odpalonego silnika na dziennej pauzie. Powiedz mi spałeś kiedyś wydojony po 15 godzinach pracy w dzień w 30 stopniowym upale kiedy w ciężarówce temperatura wzrasta do kosmicznych wartości? Bo ja mam pauzę za każdym razem za dnia. Uwiez mi po tygodniu zmienił byś zdanie. Bo po takiej pauzie gdzie otwarte okna nie dają żadnego przewiewu człowiek nie nadaje się do niczego. A już napewno nie do tego żeby prowadzić cała noc auto. Wydaje mi się że troszkę pojechałeś tych którzy wykonują taka pracę. Przecież sam jesteś szefem. Dlaczego Twoje auta nie posiadają klimy postojowej? Ba przy takich upałach i tak po paru godzinach trzeba przepalić auto Bo klima doji aku. Jeżdżę rocznym autem i uwiez mi że postojowej niekiedy nie wyrabia. Z pełnym szacunkiem dla Twojej osoby Bo bardzo lubię Twoja twórczość. Ale pamiętaj zanim się odpalisz to przemysł pewne kwestie. Bo to że kierowca ma prawo do odpoczynku w normalnych warunkach których szef nie zawsze jest w stanie zapewnić to nie jest cwaniactwo...Pozdrawiam i czekam na kolejne materialy

Najgorsze w tym wszystkim jest to że większości kierowcą pasuje tachograf i wyznaczone godziny,a tak naprawdę to wszystko jest po to żeby ściągać kasę z niewolników. Dopóki transportowcy nie zgraja się w całej europie i nie pokaza swojej siły to będą robili z nami co będą chcieli. Dzisiaj na drogę do kontroli wychodzą gamonie co nie mają pojęcia o tej pracy, zczytaja dane z jednego komputera do drugiego ,program wyliczy naruszenia i karę finansową, a my to akceptujemy i płacimy . W tym cały problem ze jeszcze jest wszystkim za dobrze

A no tak zdawałem na C+E 7lat temu to instruktor wogóle nie wspominał o czasie pracy lub czasie jazdy tylko o pierdolach nawijał w ogóle nie związane z ciężarówką,dopiero na kursie kwalifikacji się uczyłem😲a przecież mógł mnie pouczyć na nauce jazdy i po pytać.A te śmieszne ciężarówki które używają do nauki lub na egzamin,absurd.A potem wsiadasz tak jak ja do normalnego zestawu i sobie zdajesz sprawę że nie potrafisz nim jeździć 😮Bo inaczej naczepa a inaczej mini tandem.Tak racja z tymi czasami pracy to chore,no ale można coś w tym temacie zrobić, pisać petycje zbiorowe ? A teraz nowe tacho to ja nie wiem kto to będzie jeździł.Ja po 3 miesiącach zrezygnowałem...Może wokół komina ?

Tachograf nie każę ci ruszać tak wcześnie tachograf wyznacza ci limit i o której możesz najszybciej ruszyć nikt cię nie broni spać sobie do 6:00 rano nie musisz wstawać o tej 2

Możecie mnie hejtować ale ja akurat zgadzam się w 100% z autorem nagrania. W dobie tak dużego natężenia ruchu, patologii na firmach, korkach, wypadkach co sprawia, że zawód kierowcy jest bardzo nieprzewidywalny bo nie wiesz co danego dnia spotka cię na drodze takie sztywne ramy czasowe to nieporozumienie. Owszem jakiś kaganiec musi być ale nie na tak krótkim łańcuchu. Powinna być dowolność w operowaniu swoim czasem a nie od do bo jak nie to mandat. Nie ma drugiej grupy zawodowej, która byłaby tak szczegółowo rozliczana ze swojego czasu pracy jak kierowcy zawodowi. Trafisz na jakiegoś niespełnionego służbistę to jak będzie chciał to o jedną minutę cię ukaże bo w jego przekonaniu popełniłeś rażące wykroczenie. Ehhhh - trochę sobie ponarzekałem...

Człowieku idź do Biedronki do roboty wszystko ci przeszkadza