Zacznijmy od tego, że pasjami uwielbiam jak niektórzy widzowie zaczynają opisywać jak to oni by wygrali kampanię wrześniową. Pojawiają się nieraz naprawdę szalone pomysły. Jednym z najbardziej znanych i przytaczanych wątków dotyczących lotniczego września 1939 r. jest wątek wykorzystania samolotów bombowych z Wielkiej Brytanii i Francji do bombardowań wahadłowych Niemiec w trakcie kampanii wrześniowej 1939 r. By zrozumieć dlaczego było to niemożliwe i nie miało większego sensu musimy prześledzić całą historię od początku. Pierwszy lot polskiego lotnictwa wojskowego miał miejsce 5 listopada 1918 r. we Lwowie. Dokonał go jak powszechnie wiadomo Stefan Bastyr. Bardzo często w pierwszych latach działalności polskiego lotnictwa wojskowego działania były prowadzone spontanicznie, najczęściej loty wykonywały pojedyncze samoloty. Po zakończeniu wojny z bolszewikami Polacy zaczęli szukać możliwości do zbliżenia z Francją, która uchodziła za największe mocarstwo lotnicze. W Polsce Francuzi cieszyli się dużym poważaniem - z jednej strony ze względu na przywiązanie do tradycji sięgających czasów napoleońskich, z drugiej strony ze względu na powiązania lotnicze, do których można zaliczyć funkcjonującą na terenie Bydgoszczy i Warszawy Francuskiej Szkoły Pilotów, czy fakt, że jednym z pierwszych dowódców francuskiego lotnictwa był gen. Francois-Leon Leveque. Również dyplomacja francuska nie ustawała w zabiegach, aby zachęcić Warszawę do bliższej współpracy z Paryżem, który po de facto rozpadzie Rosji potrzebował nowego sojusznika na wschodzie, który blokowałby poczynania Niemców. Natomiast dla Polaków współpraca z Francją miałaby być okazją do stworzenia nowego sojuszu i zabezpieczenia kruchych podstaw polskiej państwowości. Francuzi jednak od samego początku grali na dwa fronty - w pierwszym rzędzie oprócz współpracy z Polską, podjęli współpracę z Czechosłowacją. W lutym 1921 r. w Paryżu podpisana została konwencja, na mocy której Polacy mieli otrzymać wysoką pożyczkę, w wysokości 400 mln franków z których około 63 mln miały zostać przekazane na rozwój lotnictwa wojskowego. Głównym elementem na który w przypadku rozbudowy polskiego lotnictwa wojskowego zwracali szczególną uwagę Francuzi było rozbudowanie tak zwanego lotnictwa niszczycielskiego, czyli formacji posiadających ciężkie samoloty bombowe. Podczas wojny o granice w Polsce nie udało się zorganizować zbyt wielu podobnych jednostek - w sumie udało się stworzyć tylko jedną eskadrę, której stworzenie było osobistą ambicją Ludomiła Rayskiego, który wykorzystując kilka przejętych na terenie Wielkopolski bombowców Gotha stworzył 21 Eskadrę Niszczycielską. Jednostka wzięła udział w walkach na froncie, ale niestety, jej funkcjonowanie po zawieszeniu broni nie miało większego sensu - po pierwsze nie było odpowiednich samolotów. Po drugie brakowało miejsce, po trzecie, w całej Polsce brakowało dużych hangarów. Francuzi jednak naciskali na tworzenie w Polsce jednostek lotnictwa niszczycielskiego. Dlaczego? Ano dlatego, że na terenie Polski można było zorganizować bazy, do których w teorii można by przerzucić nie tylko eskadry bombowe, ale także rozpoznawcze. Z Polski można było w teorii bombardować Pomorze, Prusy Wschodnie i Berlin, natomiast z Czechosłowacji można było zapuścić się nad Śląsk, Saksonię, a jeśli byłaby taka wola to także na Bawarię.
W materiale wykorzystano fragmenty nagrań z kanałów:
/ @chuckowl
/ @tinuslerouxrsa
/ @andyh5586
Jestem także tu:
odysee.com/@Ba...
Zapraszam do wspierania kanału:
Wirtualna kawa buycoffee.to/b...
Patronite:
patronite.pl/B...
#lotnictwo #samoloty #history #military #fighter #airforce #myśliwiec #historia #bomber #bombowiec #1939 #polska #wojskopolskie
5 сен 2024
