Emocjonalny rollercoaster, czyli "Lis i Pies" od Disney'a VS rzeczywistość 🦊🐶 

No naprawdę, ja tak przy tym płakałam, że o jezuuuu

@@_basniowa_ To prawda książka to opis prawdziwego okrucieństwa i ta końcówka. Ja jako właścicielką 2 psów nie potrafię sobie wyobrazić że mogła bym zrobić coś takiego członkowi swojej rodziny który mnie kocha i mi ufa całkowicie. Naprawdę żadne tłumaczenia że tak jest lepiej bo pies jest stary, bo by cierpiał itd. do mnie nie przemawiają bo to nie zabawka tylko członek rodziny który myśli i czuję. Nawet podczas tego filmu płakałam a wszystkie psy idą do nieba obejrzałam raz w życiu jako dziecko i już nigdy więcej nie byłam w stanie. Tą animacje widziałam może 2 razy bo sceny polowań czy gdy ten piesek spada do tej rzeki i łamie sobie łapkę Oj nie naprawdę ryczałam strasznie.

@wampgirl Pociesza mnie, że nie tylko ja tak to wszystko przeżywam 😅

@@_basniowa_ Możesz być pewna że wśród moich znajomych są ludzie którzy tak jak my przeżywają takie historie. Zresztą to nie jedyne sceny bo Oliwer i spółka czy moment w którym Bambi traci mamę i szuka jej po lesie albo Dumbo gdy oddzielają go od matki. Zawsze je przewijam jeśli oglądam te filmy.

Tak, to kojarzyłam, że w oryginale w animacji Miedziak właśnie ma na imię Copper. Co do „Dzwonnika z Notre-Dame”, jestem w trakcie audiobooka, więc mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach się pojawi 😉

@@_basniowa_ fajnie. poczekam na recenzję 🙂.