POMYSŁ NA ODCINEK - podczas zadania Bestia z Toussaint zanim zaczniemy szukać złotej rybki i rogu jednorożca, możemy pójść za Henriettą i usłyszeć jak każe wszystkim zebranym szukać jaja feniksa, a sama w sumie nic nie robi XD
Jeszcze warto zaznaczyć, że ceremonia nie kończy się śmiercią obu sióstr tylko, gdy wybierzemy opcję "A nie myślałaś, żeby jej wybaczyć?" i wcześniej czytaliśmy ten pamiętnik guwernantki.
@@wojtekreliga3881 Dokładnie to tak: Podczas zadania "długa noc" udajemy się do Damiena i próbujemy odnaleźć Syanne BEZ pomocy Ukrytego. W pokoju dziecięcym należy (tak się domyślam) przeczytać wszystkie zapiski guwernantki. W krainie baśni musimy kupić albo wygrać w gwinta od dziewczynki z zapałkami tę wstążeczkę czerwoną. Dzięki temu Detlaff jej nie zabija w Tesham Mutna. Po walce z nim, zamiast udać się od razu na ceremonię doprowadzamy śledztwo do końca (tj. wykonujemy opcje głównego zadania "opcjonalne" dzięki czemu wiemy, że Syanna planowała zabić siostrę. Mamy dzięki temu te wybory. Najpierw odpowiedź "Bo odwróciła się od ciebie - i wykreśliła z pamięci." Następnie "A nie myślałaś, żeby jej wybaczyć?" (tu właśnie kluczowe było przeczytanie całego pamiętnika opiekunki księżniczek. Stąd różnica między nieudanym - 4:18 , a 5:24
@@arturarasniewicz no właśnie chodzi o to że nie chciałem zabijać Detlaffa bo był tylko narzędziem do zabijania i był sprowokowany do tego, a za wszystkim stoi Syanna poza tym zabijając Dellaffa zaszkodził bym Regisowi czego robić nie chciałem
@@laczadore Ale to, że ktoś jej nie lubi nie znaczy, że postać jest źle napisana. Wręcz przeciwnie. Jeśli jakaś postać wywołuje duże emocje to znaczy, że jest dobrze napisana.
Ten uczuć gdy Twoi rodzice wygnali Ci siostre jak miałaś 13 lat, a ona wraca z planem zaawansowanej symbolizowanej kary i morderstwa tylko dlatego że nie popatrzyłaś się za nią w oknie jak odchodzi Seems legit
no sory, ale na rodzicach to już się średnio w tamtym momencie mogła mścić, więc nie mając zbytniego wyboru, przeniosła swoja zemstę na tych rycerzy i anariettę.
Ci "rycerze" mieli ją zabić a nie wygnać i to z winy żartów Anarietty, na niej chciała się zemścić za to że nigdy się nie przyznała i nawet po przejęciu władzy jej nie szukała
Możesz sprawdzić również taką opcję jak zdjęcie klątwy z Wichta lecz nie będąc wcześniej nigdy w Corvo Bianco, wtedy Geralt gdy zaniesie Marlene do posiadłości można usłyszeć inny dialog.
@@danafeain7466 Podobają ci się tacy faceci? Zawsze uważałam że dziewczyna powinna się ładnie, kobieco ubierać jeśli chce żeby jej facet ubierał się ładnie, tak jest sprawiedliwie.
@@F8Code Może trochę inaczej: Żaden człowiek nie czyni w pełni świadomie zła tylko dla tego że jest ono złe i chce być złym,tylko z jakiegoś powodu,albo siebie inaczej ocenia i usprawiedliwia swoje czyny. Nie zmienia to jednak że ja osobiście uważam że Syanna dokonała strasznej zbrodni za którą niezależne od swojej dramatycznej przeszłości powinna ponieść karę taką samą jak pierwszy lepszy przestępca który dokonał tego samego.
Czyżby Syanna była nawiązaniem do księżniczki z Ostatniego Życzenia? Albo to był Miecz Przeznaczenia, nie pamiętam - jedna z tych pierwszych. Tam też o tej klątwie było, dziewczyna chciała zajebać lokalnego czarodzieja/astronoma. Parę linijek o jej "royal panties" z jakiegoś tam materiału, seksy i na następny dzień Geralt Piczogromca zatrzymuje jej zemstę mieczem na ludzi. Zaprawdę powiadam wam, czytało się te książki świetnie.
Takie pytanie. W filmiku "Przegnanie Hima po wiedźmińsku" po pierwszej fazie walki jak Him ucieka do piwnicy Geralt mówi coś w stylu "Muszę iść dokończyć walkę zanim się zregeneruje" Co jeśli pójdziemy gdzieś daleko i później tam wrócimy?
Właśnie dla mnie ścieżka Ukrytego to takie dobre zakończenie z perspektywy ukarania win. Wampir do zabicia, ta tez i księżniczka również. Wszyscy mieli swoje za uszami, więc to taka środkowa droga. Pogodzenie sióstr, niby spoko, ale jest takie trochę sztuczne. A śmierć tylko jednej i wypuszczenie wampira, który zrobił tyle złego (pomimo manipulacji) również nie jest ok jak dla mnie.
Bo gdy jej ojciec umarł, była już kimś innym, bandytka w obcym kraju, takie życie potrafi wciągnąć.poza tym jej wygnanie nigdy nie zostało formalnie wycofane. Anna wpierw chciała ją namierzyć,ale nigdy nie wpadła na dobry trop.
Czy tylko dla mnie jest dziwna ta sytuacja że stolica jednej z prowincji nilfgaardu jest niszczona doszczednie przez potwory a cesarz ma w to wywalone?
(Spoiler) Czy skoro już jesteśmy przy paradoksach i absurdach to czy mógłbym nasunąć temat? W przypadku w którym ginie Syanna Geralt zostaje ukarany i wtrącony do więzienia,z kolei jeśli wraz z Syanną zginie Annarietta to Geralt jest bohaterem narodowym mimo że jedyna różnica między obydwoma sytuacjami jest taka że w tej w której ginie więcej osób w tym kochana przez lud głowa państwa Geralt jest bohaterem. Ale żeby nie było,wiem że w jednym przypadku Syanna zostaje zabita przez Dettlafa,a w drugim ginie w samobójczym zamachu na jej siostrę,po prostu zauważyłem nie dawno taki paradoks.
@@szymonw1143 tzn? Geralt trafia do więzienia bo jej nie upilnował, a gdy obie giną to jest to wina Syanny, Geralt nie miał czasu na reakcję. Bohaterem zostaje nie dlatego że obie zginęły, tylko dlatego że ubił "Bestię"... bez znaczenia na śmierć siostrzyczek.
@@vitcher9386 No wreszcie jakiś kumaty się trafił. Nawet straż więzienna odmienia słowo "Bestia" przez wszystkie przypadki. Każdy ma wywalone na Syannę, to wampir jest głównym wrogiem populacji Beauclair. O tym, że siostra tym wszystkim kręciła poddani dowiadują się dopiero na ceremoni wręczenia orderu.
Ja nie lubiłam obu sióstr A za to lubiłam Dettlafa, więc postanowiłam pozwolić mu zabić Syanne, a potem sobie pójść. Za drugim razem uratowałam Syanne i zabiłam Dettlafa, ale później zginęły obie, bo źle poprowadziłam ten dialog.
Czemu wszystkie te kobity to ta sama twarz tylko trochę przerobiona? xD Yen, Ciri i Triss są mega podobne, różni ich makijaż i kolor włosów a tutaj czarne włosy i praktycznie taka sama jak Yen xD
Taka jej rola, co nie zmienia faktu, że ze wszystkich kobiet w Wiedźminie, za nią przepadam najmniej. Ma w sobie coś co sprawia, że jest odpychająca, i nie chodzi mi o to co zrobiła. Ma coś w sobie takiego, że czuję do niej niechęć.
W uniwersum Wiedźmina wampiry to istoty z innej sfery. One po prostu takie są, to nie jest efekt zaraźliwej klątwy. Równie dobrze można zapytać, czemu człowiek nie zostanie krasnoludem?