Kontrola policyjna z wiaduktów - prędkość to pikuś! 

Przecież jazda autem nie polega tylko na odpaleniu samochodu i wciśnięcia pedału gazu. Każdy kierowca ma obowiązek być czujnym za kierownicą. A jak do tego utrzymuje odległość i w miarę przestrzega przepisów to nic złego mu się nie stanie. Złem właśnie są ci co myślą, że nie muszą niczego wokół swojego auta obserwować i wydaje im się, że są sami na drodze. Przez takie osoby co jakiś czas niestety przepisy są zaostrzane.

@@PatrykPe-gx9qr A niestety,da się zauważyć,że takich kierowców jest dość dużo.

A hieny się czają wszędzie

Po chwili obejrzenia zacząłem szukać komentarza o bezdomnych ;D

Bulanda to przecież bananowy raj.

Suszarka to pryszcz jeden dostał nawet Maybacha 😂

@@Cyryl-bx2pz no tak to była właśnie taka sugestia w tym kierunku.

jeszcze większą są konsumenci, ale ignorancja społeczeństwa w zakresie własnych praw, wolności i ekonomii jest tak wielka, że trzeba by czekać na wymianę przynajmniej dwóch pokoleń i to pod warunkiem ekstremalnej zmiany systemu edukacji

ciiii! bo stado znów trzeba będzie zganiać psami... Zaktualizujcie sobie M-Obywatela bo są problemy z windykacją waszych wykroczeń

Dokładnie owieczki które w ramach podziękowania stawiają jak małpy x na wyborach na swych panów

​​@@janbak1486RDiP. Bez wstydu mogę napisać na kogo głosowałem.

Zaraz ci co nie mają prawka będą krzyczeć żeby karać wszystkich i za wszystko

🖐️ Witajcie w Matrix'ie, gdzie wszystko na pozór jest ładne i kolorowe a rzeczywistość jest szara i bezlitosna. 🙋‍♀

Pół roku temu jakiś dziadek ogarnął sytuację i uchronił się przed kalectwem. Dojeżdzam do pasów, widzę dziadka o lasce, na oko z 70 lat. Cierpliwie czekał, aż się zatrzymam, a podczas wchodzenia na pasy jeszcze się rozglądał prawo lewo, czy na pewno jest bezpiecznie. W tym momencie, tuż przed wejściem przed maskę dał zdecydowany krok w tył. Dziadek ogarnął, co się dzieje. Mój golf został wystrzelony jak z katapulty tuż przed dziadkiem przez trzytonowego dostawczaka, przez całe pasy. Kierowca zagapił się na sekundę i nawet nie hamował. Pogratulowałem dziadkowi refleksu, a z gościem stanęliśmy na chodniku i spisaliśmy papiery, gość okazał się bardzo w porządku. Niech to będzie lekcja dla wszystkich tych, co włażą na pasy jak święte krowy z ryjem w smartfonie i słuchawkami w uszach.

🤦‍♂️ Kierowca ma zachować szczególną ostrożność zbliżając się do przejścia. A wy macie problem z przepisami. Kultura też mile widziana przy przejściach.

Tak. Za to pieszy wchodząc na przejście nie musi zachowywać szczególnej ostrożności, najlepiej żadnej ostrożności. Walić "z marszu" ż ryjem w telefonie i słuchawkami :)))

Paweł Rygas (motoprawda) zrobił film z niemców, wakacyjnego miasta pokroju Kołobrzegu / Władyslawowa czy Międzyzdrojów. Zaorał tym filmem bezpieczeństwo w Polsce. Same przejścia sugerowane albo przechodzenie na dzikiego (tam gdzie nie ma przejść) albo zebry ze światlami. Spotkał dosłownie JEDNĄ zebrę bez świateł. O tam nikt nikomu nie wymuszał jako pieszy. Na dziko czekali aż przejadą. Płynny ruch. Brak korków. A w Polsce? Zebra bez swiateł co 50m pierwszeństwo za wszelką cenę, gdzie nieraz człowiek dawał po heblach bo bał się 1500zl mandatu. Albo wypadek. I to ma być to bezpieczeństwo?

​​@@xgorzki603 Zakładam że nie zobaczyłeś dziadka w ostatniej chwili hamując tak że dostawczak nie miał szans. I że na pewno hamując zerknąłeś w lusterko ;-)

Od razu sebix, mi nowym landroverem wpychał się po między dwa jedyne auta na drodze. Nawet skrócenie dystansu do poprzedzającego mnie samochodu nie pomogło, bo on dalej napierał na mój pas. Dopiero użycie klaksonu spowodowało, że auto w ciągu kilku sekund zniknęło nam z oczu

Tylko co Ci po kamerce jak wezwanie dostaniesz po paru tygodniach, a zapis z kamery zniknie po jednym, dwóch dniach. Jest fajnie jak zatrzymają do kontroli zaraz po pomiarze, ale nic nie zrobisz jak wezwanie przyjdzie pocztą.

@@MichuB Słuszna uwaga, pamięć nadpisze kolejnymi nagraniami z trasy. Powinno być egzekwowane od razu moim zdaniem

​@@TheQvazar666brzmi jakby auto nowe, a mentalność Sebastiana właśnie

​@@MichuBtutaj posiadanie środków transportu z czarną skrzynką zwaną współcześnie samochodami ma swoją zaletę. Jeśli producent będzie miał dobry dzień to zapisem z "czarnej skrzynki " można by próbować się bronić. Zaznaczę, że wolę auta do 2010 roku ;)

Nie przyjmować. Zwrócić uwagę na brak przedstawienia stopnia. Zapytać o poprawność takiego przesyłania danych i czy jest na to zgoda przełożonych. Znowu poprosić o przedstawienie metody pomiaru i jej poprawność. Zgłosić do BSW

Tylko o ile pamiętam, w przepisie jest zapis, że nie obowiązuje podczas manewru wyprzedzania. Jadąc w gęstym ruchu dwupasmówką praktycznie cały czas się wyprzedza, a przepis nic nie mówi, że dotyczy tylko samochodu wyprzedzanego/wyprzedzającego.

Szukanie kasy

Jeździć w nocy

znalazlem taka instrukcje na necie, przejrzalem na szybko i nie znalazlem takiego zapisu, tym bardziej z jakims czerwonym kolorem

@@marcind9814 daj link do tej instrukcji

tak, to prawda z lakierem metalic. nadto jak masz swiatla ksenonowe i swieca to masz 70% szans ze lidar wywali blad pomiaru 😄👌

Nie wiem czy typ lakieru ma znaczenie ale wiem że w instrukcji jest zapis iż należy celować w okolice tablicy rejestracyjnej !!! . Konia z rzędem temu kto trafi w tablice z ręki z odległości np. 300 metrów.. Dla wyjaśnienia 100 m od pojazdu wiązka lasera ma 1m średnicy 300m to 3m itd. A 3 m średnicy to już można obierać pomiar z innego pojazdu . 😏

​@@jackczochara4397no to akurat nie było by dziwne

Zawsze tak było od 1918 roku. Z prawa państw zaborczych zaczerpnięto wszystko co najgorsze dla obywateli. Drastycznie pogorszyło się po Zamachu Stanu 1926 roku i nastaniu bandycko-gangsterskiej sanacji piłsudskiego.

Tak powino być, jak człowiek jest pizdeczka to w domu powinien siedzieć w maseczce i oglądać telewizje i być posłusznym. Ci którzy są choć trochę ogarnięci i rozwinięci potrafią sobie poradzić. Niech wieść niesie się w świat.

W takich momentach ministerstwo zaleca głośne i donośne "rikord widjo".

I oby wygrał, bo policja ma za dużo takich naganiaczy a za mało batów nad sobą

Nie wiedziałem o tym a co jakiś czas jeżdżę :)

Z tym zwalnianiem przed bramkami to akurat był ogromny problem i szacun dla nich że tam stają i strzelają radarem bo ilukrotnie tam jechałem i starałem się zwalniać do tego co mówiły znaki to byłem otrąbiony niejednokrotnie i wręcz opluty bo jak można przepisowo jechać do bramek a nie wspomnę ile razy ktoś się pod ryj wbił że złości :]

Jak dojeżdżasz do bramek i widzisz na środku przyczepkę ze znakiem bodaj nakazu jazdy z prawej i mrugające ostrzegawcze pomarańczowe to na bank z tyłu chowa się smerf z suszarką.

Ciekawe jest czy intencją ustawodawcy czyli posłów przy ustalaniu przepisów było i jest danie do ręki narzędzia które stwierdzi bez dyskusji który kierowca zgodnie z przepisami jechał niebezpiecznie i nieuważnie spowodował zaistniałą szkodę czyli za nią odpowiada czy danie do ręki narzędzia które pomoże karać tych co jeżdżą tylko niebezpiecznie i nieuważnie. Bo brak bezpieczeństwa można rozciągnąć na moment wsiadania do samochodu i przekręcania kluczyka. - tylko zrobić przepisy stwierdzające że sam ten fakt pogarsza bezpieczeństwo na drodze. .

@@Mikexception Ustawodawca nasz kochany ustala przepisy na podstawie których będzie można sprawniej drenować kieszenie obywateli. Bezpieczeństwo w tej kwestii pełni wyłącznie rolę uzasadnienia kroków. Nie jest celem lecz środkiem.

W naszym kraju nie da się trzymać tych odległości bo co chwila będzie ktoś ci wjeżdżać i dobre pytanie co jak zostaniemy wtedy zmierzeni.

Trzeba mieć kamerę i nie przyjmować mandatu.

I pewnie nagranie przechowywać pół roku?

@@johnnyjohnny-ct8ym mało. Dwa lata.

@@RadoMalin pod warunkiem, że wiesz, że podczas tego manewru jakiś milicjant ukryty w krzakach, czy na wiadukcie strzelił ci "fotkę", bo trzymać wszystkie nagrania z dwóch lat przy w miarę dobrej jakości, to wydasz więcej na dyski, niż na mandat XD

Dokładnie. Stoją po krzakach i mierzą prędkość, najczęściej tam gdzie brak pieszych i małe zagrożenie. Na ulicach ich nie widać, a dzieje się codziennie, oszołomów na drogach nie brakuje, ale policji tak. Liczą się tylko mandaty za prędkość i pasy, a karanie bezmózgów i bezpieczeństwo na drogach już się nie liczą.

Rząd potrzebuje kasy na rozdawnictwo to co się dziwisz... Najprościej ciągnąc z kierowców. Jak ludzie będą coraz uważniejsi i przepisowi za kierownicą, to będą na siłę próbować wrabiać w mandaty. Tak jak są niektóre filmy na YT które to przedstawiają. Milicja ma limity mandatów i muszą normę wyrobić inaczej opier... Takie państwo z papieru toaletowego.

Budżet państwa świeci pustką, każda moneta się przyda. A bezpieczeństwo? A bezpieczeństwo... ale moneta i tak ważniejsza.

Akurat gdyby było automatyczne sprawdzanie pasów i trzymania telefonu w ręce to byłoby to dobre.

Owszem będzie przekłamanie, jednak nie masz się o co ciskać, bo wskazanie fotoradaru będzie nieco mniejsze niż faktyczna prędkość pojazdu.

@@zbyszekf Nie ciskam sie 🙂 Ale warto by to przetestować.

@@zbyszekf Ale to nie jest istotne czy niższa czy wyższa, ważne że różna od faktycznej.

​@@DjMareszeKto zgłoś to że zaniżona masz biegły Ci ja poprawi na wyższą

@@DjMareszeK No ale nie będziesz przecież ubolewał i płakał z tego powodu :). Jeśli zaniża, to korzystnie dla kierowców :). Nie bądź taki skrupulatno-pieczołowity detalista :)

Moc lasera w TruCamie to 90 mikrowatów, wiec nie gadaj farmazonów. "W Polsce kwestie bezpieczeństwa pracy urządzeniami laserowymi o małej mocy reguluje Polska Norma PN-EN 60825-1:2005 (Bezpieczeństwo urządzeń laserowych - Część 1: Klasyfikacja sprzętu, wymagania i przewodnik użytkownika). Ponieważ promieniowanie laserowe o tej samej mocy, lecz o różnych długościach fal może wywołać różne skutki podczas oddziaływania na nasze ciało (np. na oczy), lasery podzielono na 7 klas bezpieczeństwa. Klasa 1 - laser o bardzo małej mocy, całkowicie bezpieczny, emituje promieniowanie z zakresu 302,5-4000 nm, moc laserów widzialnych (400-700 nm), pracujących w sposób ciągły, nie może przekraczać 0,39 mW. Klasa 1M - laser emitujący promieniowanie w zakresie długości fal 302,5-4000 nm, które są bezpieczne w normalnych warunkach pracy, może być niebezpieczny podczas patrzenia w wiązkę przez przyrządy optyczne. Klasa 2 - laser o małej mocy, emituje promieniowanie widzialne w zakresie 400-700 nm, moc lasera pracującego w sposób ciągły nie przekracza 1 mW, lasery te nie są całkowicie bezpieczne, ale oczy chronione są poprzez instynktowne reakcje obronne (odruch mrugania). Taką, lub bardzo podobną, naklejkę lub nadruk muszą posiadać wszystkie urządzenia laserowe o klasie bezpieczeństwa równej bądź wyższej 2. Klasa 2M - laser emitujący promieniowanie w zakresie długości fal 400-700 nm, ochrona oka jest zapewniona w sposób naturalny przez instynktowne reakcje obronne, może być niebezpieczny podczas patrzenia w wiązkę przez przyrządy optyczne. Klasa 3R - laser o długościach fali 302,5-106 nm, w pracy ciągłej moc wyjściowa promieniowania nie może przekraczać 5 mW, patrzenie w wiązkę przez przyrządy optyczne może być niebezpieczne, dla lasera emitującego promieniowanie widzialne w zakresie 400-700 nm oczy chronione są poprzez instynktowne reakcje obronne (odruch mrugania). Klasa 3B - laser o długościach fali od 180-106 nm, moc promieniowania nie przekracza 0,5 W, bezpośrednie patrzenie w wiązkę jest zawsze niebezpieczne, patrzenie na wiązkę niezogniskowaną odbitą od powierzchni rozpraszającej jest bezpieczne pod warunkiem, że odległość, z jakiej patrzymy nie jest mniejsza niż 13 cm i czas patrzenia nie przekracza 10 s. Klasa 4 - najbardziej niebezpieczny, jego użytkowanie jest związane z wieloma uwarunkowaniami opisanymi szczegółowo w normie PN-EN 60825-1:2005, zagrożenie może stanowić również promieniowanie odbite i rozproszone, może powodować uszkodzenie skóry oraz stwarza zagrożenie pożarem."

a ja dodam tylko, że są też wyroki (wiem o jednym, ale nie wiem czy jedynym), mówiące wyraźnie, że obowiązek wskazania komu powierzyło się pojast ogranicza się do podania imienia i nazwiska, sąd nawet dookreślił, że artykuł ten nie daje prawa żadania żadnej jednostce administracyjnej (w tym policji ani nawet innemu sądowi) do podania jakichkolwiek innych danych, w tym adresu, nr telefonu czy PESEL i określił takie żadanie jako bezpodstawne. Dobrze opisał to Paweł Rygas w jednym z odcinków na swoim kanale MotoPrawda w Internecie. Polecam.

@@marekstawicki8811 I jeszcze kilka takich spraw gdzie sprawca będzie się zasłaniał niepamięcią i zmienią odpowiednio przepisy. Zanim pożyczysz komuś samochód będziesz musiał z nim spisać umowę użyczenia (gdzie będzie trzeba podać pełne dane pożyczającego: imię, nazwisko, adres, nr PESEL i np. nr prawa jazdy), zarejestrować ją w systemie teleinformatycznym i żeby utrudnić życie pożyczający będzie musiał wykupić dla siebie polisę OC.

To jest chore. Dac im wladze i niewiedza jak ona funkcjonuje. Zarty o nich przestaly byc smieszne Bo staly sie prawda

Nie wprowadzaj w blad. Nie musisz dostarczac dowodow na siebie czyli mozesz odmowic wskazania, ale w przypadku rozprawy powiesz, ze nie wskazales bo nie chciales na siebie dostarczac dowodow. A na bliskich nie musisz donosic tylko w przypadku przestepstwa a nie wykroczenia. Jesli nie ka widocznej twarzy to zgadzam sie, nie mozesz wskazywac kogos, kto nie jest winny, wiec latwo zaslonic sie ryzykiem falszywych oskarzen

@@Miedzianek to jest promotor systemu ;)

Tak właśnie jeżdżą nasi (bracia)i nikt nie reaguje,a już z tych Boltow, to jakaś masakra

100km/h

Na autokar, dopóki nie wyjeżdża mi prosto przed maskę, nigdy zły nei jestem. One zawsze lecą 100km/h, wyprzedzanie ciężarówek idzie im bardzo sprawnie.

Zakaz obowiązuje pojazdy ciężarowe o DMC powyżej 3,5t nieprzystosowane do przewozu osób. Czyli pojazdy przewożące towary lub pojazdy specjalne (np. dźwigi i inne) które nie przewożą towaru ale jednocześnie nie są przystosowane do przewozu osób muszą się do tego zakazu stosować. Dwa miejsca siedzące w ciężarówce to miejsca dla kierowców w podwójne obsadzie. Autokary pomimo swojego ciężaru nie są objęte tym zakazem.

@@user-me9nm7st7p 👍

Co z tego że jest zakaz, jak kierowcy (tirów) albo o tym nie wiedzą, albo robią to z pełną świadomością. Jest na to jakiś sposób?

Oczywiście, można też jeździsz szybciej - ale wtedy trzeba wkalkulować tego konsekwencje (mandaty, punkty karne, zatrzymanie prawa jazdy, a przede wszystkim: kolizje, wypadki, ofiary)...

Prosta odpowiedź 5 km/H więcej? Zamiast myśleć tylko o sobie pomyśl o innych złap odstęp i jedź grzecznie ! Pozdrawiam

@@grzegorzszewczyk5187 Jak jadę samochodem to nie chcę jechać tak jak najwolniejszy na drodze tylko swoim tempem, czasem zdarza się niedzielny kierowca który boi się na drodze z ograniczeniem 90km/h przekroczyć 50km/h, wszyscy mają się za nim kilometrami wlec.

@@adama4028 prawdopodobnie odpowiedziałeś właśnie takiemu kierowcy XD

70m przy 140km/h to wg mnie "dosć" blisko, 140km/h to prawie 87m/s, lata temu na kursie mowiono mi o zasadzie 3 sek :D czyli przy tej predkosci bezpiecznie jest na dystansie ok 260m :D

Też popieram ale irytuje mnie, że co chwilę jakiś jeleń się wciska pomiędzy mnie a pojazd poprzedzający i już tak zostaje. Często zdarzają się przypadki gdy jeszcze zwalnia do tych 100-110 (mowa o ekspresówce). Rozumiem sytuację gdy się chowa tylko na czas aby przepuścić tego pędzącego co ma za sobą i po chwili ciśnie dalej. Nie mam pojęcia z czego to wynika takie zachowanie.

Nie!! To nawet nie jest 40 m/s. Meteorolodzy przeliczają tak. m/s razy 4 minus 10%. Czyli 40×4 = 160 - 10 % = 144 km/h. W UK chcą dwie sekundy czyli 80 metrów wobec naszych 72 metrów. 40 m/s ×3600 s = 144 000 m. @@MaciejLezowski

Dokładnie tak Amen. Wymiarze wywłaszczającym elegancko wytłumaczone nic dodać nic ująć

*3 sek

Czyli nie można strzelać z wiaduktów ?

@@zygmuntwieliczko4742 Nie można mierzyć prędkości. Te urządzenia jednak nagrywają też wizję, więc wg mnie jak np. uchwycą ewidentną jazdę na zderzaku, to rejestracja takiego wykroczenia jest okej

@@kubajagiello21 OK, dzięki dobrze wiedzieć, bo mam stany lekowe jak ich widzę na wiadukcie. Na zderzaku nie jeżdżę dla własnego i innych bezpieczeństwa.

I zobacz , jak regularnie latają na polskim niebie wojskowe AWACS y . Taka technologia, że o jej. Najnowsza!!! że masz jeszcze więcej danych. A że to Amerykanie to znają historię przeglądarki z Googla..i wszystko co masz na telefonie .. panie ... Taka technoooologiiiia aaaa że o jej..

"Baju baju dla frajerów"... Nie ma tego w przepisach, to sobie możesz pogadać z milicją, a i tak zapłacisz.

Problem jest w tym, że wypowiedź ministra nie jest źródłem prawa 😂 Prawo powinno być zero-jedynkowe z wyraźną definicją zdecydowanej różnicy. Tak jak w przepisach jest zapis o drogach o "niskim natężeniu ruchu" a nigdzie definicji nie ma.

Nie przyjęła bym

Tak , kontrola społeczeństwa, kasa i zastraszanie....

no zgadnij 😏

Na zdjęciu ma być telefon a nie wygląda jakby 😊

No w sumie. A jak byś miał jeszcze poduszkę za głową? Robiłeś legalnie to prawko?Czy jak?

​@@jackusplackus258A co to nie można mieć poduszki pod głową?

Waldek lobbuje, że wszystko w porządku

Jestem ciekaw też zdjęcia z tego urządzenia czy jest na tyle czytelne aby odczytać tablice

Nie będzie to miało znaczenia. Takie urządzenia wyposażone są w czujniki oraz procesor/y pozwalające dokładnie określić pod jakim kątem dokonywany jest pomiar i przeliczają to na bieżąco.

@@marcinb_8 właśnie naprawdę jestem ciekawy jak to wygląda. Waldek może pora na test? ;)

​@@RV-S-34trygonometria

Wbije ktoś przede mnie tuż przed pomiarem, będzie za blisko i mam pozamiatane.

W jaki sposób sprawdzić czy na ograniczeniu 70kmh, nie jedziesz czasami 72kmh? Masz do tego wyskalowane urządzenie zwane prędkościomierzem. Jak sprawdzić czy od poprzedzającego pojazdu dzieli cię odległość 48m, a nie tak jak mówią przepisy 50m? Musisz to sobie sam obliczyć. To jest absurd. Nigdy nie powinien wejść w życie przepis o określaniu odległości, jeśli kierowca nie posiada kalibrowanego urządzenia pomiarowego służącego do wykonywania takiego pomiaru. Inaczej przepis jest albo martwy, albo służy tylko do dojenia. Policja sprawdza twoją odległość precyzyjnie skalibrowanym i wyskalowanym urządzeniem laserowym, w tym czasie ty, podczas jazdy, bierzesz notesik ołówek i zegarek w dłoń i obliczasz przejechany dystans w jednostce czasu. W ten sposób to nie ma prawa funkcjonować.

​​@@aro8000Trafione w punkt. Ale od siebie dodam , że nie wierzę w 100 proc dokładność skalibrowanych elektronicznych urządzeń. Myślę że jeszcze to nie jest ten etap w rozwoju ludzkości. Tam musi być błąd na błędzie i błędem jest poganiany, komuna w natarciu.

nie 3, tylko 1.8s. Matematyka. "Połowa odległości w metrach" jest tożsame z określeniem "1.8s". Dlaczego wybrali określenie w metrach? Pewnie dlatego żeby kierowcy mieli większy problem w zrozumieniu/obliczeniu i żeby było więcej mandatów. Ponadto, nawet w autach mierzących odległość od poprzedzającego pojazdu wynik jest w sekundach. Tak czy inaczej, nawet 1.8s to jest hojna odległość, nie wspominając o 3 sekundach, które są całkowicie nierealne. Skoro normalnie da się jechać w odległości 0.5 s, to na odstępie 3 sekundowym na ruchliwej drodze wjedzie 2-3 sebixów.

Tak.

słupki nie są częścią drogi, nieeeee....

Serio? 🙈🤦

A na znaki też ma nie patrzeć? Ciekawa koncepcja :P

@@_szod_ Kwestia czasu. Rzucasz okiem na znak i wszystko jasne. Kombinowanie ze słupkami, które mijamy w niewiele ponad sekundę na autostradzie to trochę karkołomne zadanie odwracające uwagę na nieco dłużej.

Wskazując osobę musisz podać takie dane żeby mogli ją ustalić, czyli podać też adres tej osoby

@@MichuB absolutnie, gdzie tak jest napisane? Jedno wyklucza drugie i nic nie musisz

Najprostszy sposób sprawdzenia odległości to umiejętność patrzenia przed siebie i liczenia do trzech - ale nie raz, dwa, trzy tylko 121,122,123. Jak pojazd przed nami minie słupek to liczymy szybko 121,122,123. Jeśli miniemy ten sam słupek w krótszym czasie to znaczy, że jesteśmy za blisko, jeśli na równo lub później to odległość jest wystarczająca.

@@mesing za mało jest na drodze rzeczy do pilnowania na których trzeba skupić uwagę ? jeszcze trzeba obicążać się liczeniem słupków i czasu ich mijania. Nie rozbawiaj mnie.

I co z tego kolego ? Gdyby każde użycie sprzętu niezgodnego z jego przeznaczeniem przez kolesi w uniformach było traktowane jako próba wyłudzenia - karę pieniężną wynikającą z danego przekroczenia/ złamania przepisów powinien wobec tego płacić dany koleś właśnie w uniformie i to w podwójnej wysokości to szybko zniknęło by takie naciąganie . A tak na marginesie to kolega z filmiku dużo mówi , operuje przepisami i tak naprawdę nie wyjaśnia jasno przepisów ( i to już nie pierwszy raz ).