Zawsze śmiałem się z chinoli ale mam kosę NAC juz dobre 10 lat i wiadomo po tym czasie musiałem wymienić mocowanie osłony głowicy tnącej i kilka głowic a sam silnik działa dobrze choć cięzko odpala jak jest zimny (trzeba kombinować , pompować ,ssanie , bez itp) a ogólnie kosa ma niewielką moc a koszę nią rów przed domem gdzie zielsko jest że tak powiem ucywilizowane ale zdarza się kosić rów nie koszony X lat lebiody osty pokrzywy na półtora metra i kosa daje radę aby co jakis czas wyciągam wkręcone trawy podobnie w lesie nad stawem jeżyny , maliny , brzózki , pokrzywy , trzcine gole aż miło i to słabiutką kosą :) jeśli kiedyś padnie to kupię NACa
Zestaw membran i uszczelek do gaznika niecałe 20zł,kryngielit 30x50cm 10zł i robisz uszczelki jakie tylko chcesz. Kupowanie całych gazników i oryginalnych uszczelek jest nieopłacalne. Wiem coś o tym bo już nie jeden taki gaznik się robiło
Fajny filmik. Potwierdza się że w silnikach tego typu problemami są poza gaźnikiem również przewody paliwowe (rozleciały się przy demontażu? ), kolejnym słabym punktem jest uszczelka pod gaźnik.
Master Spamer , nie, przewody paliwowe rozpadły sie w trakcie użytkowania, ale podczas wymiany pozostałości tezsie rozpadły wiec zawsze warto je tez wymienic
gaźnik z nieszczelnymi uszczelkami zaczyna powoli zasnąć az w końcu w ogole nie odpala piła. kolejnym objawem jest to ze całe urządzenie jest zalane paliwem. Moja tak pryskala ze mialem ciuchy uwalone. Nie równa praca silnika rowniez moze byc tego objawem lub zła mieszanka paliwa
ale mi wytlumaczyles krok po kroku jak naprawic te ustroistwo ja mam takie samo i jak nie gaznik to dzarpak sie popsol a jak wymienilem szarpak na zamienni k trzy razy tanszy od razu szlak go trafil wiec lupilem oryginal ti zeby do rozrusznika szarpaka poszltego typu sprzet to po prostu chlam nie polecam wymiany gaznika tylko calej kosy
Kosę NAC bp540-30b-v mam już kilka ładnych lat. Trawy krzaki bez problemu. Mam tylko jeden jedyny problem z wałami napędowymi. Bardzo często nie łączą się. Muszę rozkręcać i ręcznie składać w jeden wał. Czy poprostu coś się wyrobili?
Gówno jakich malo mialem wlbc 430 była ok rzadnych problemów a taka jak twoja oddawana do serwisu 3 razy. Ciagle chlapie olejem pewnie simeringi chińskie zakładali, padł gaznik 2 razy. Załorzyłem trzeci i dalej problemy z rozruchem, planuje wymiane pierścieni i lepsze uszczelniacze.
( Mam problem punkt 2 ) 1.Kupiłem nówkę NACa silnik dotarty prawidłowo. Problemy zaczęły się można powiedzieć po 1wszym pełnym koszeniu: rwało szarpak, rozwalało go podczas pracy 4 szarpaki wymienione (serwisowana) później wymiana na drugie to co szarpak kręci ta ośka co przez silnik przechodzi. Po koszeniu zbrałko kilku sróbek inne poluzowane do połowy nawet odkręcone. dwa dni temu kupiłem używkę taka jak kolega ma na filmie i popracowała pół godziny i była tak gorąca że palił sie ten pomarańczowy plastik na samej górze i nie zauważone by to było gdyby nie zgasła, później oczyszczoną z plastikami z pierwszej popracowała ok godzinę i zgasła teraz kręce szarpakiem i słyszę jak by silnik był zatarty słaba kompresja. 2. MAM PROBLEM stara kosa ta pierwsza miała problemy z odpaleniem, po wtryśnięciu na tłok po 4 razie odpaliła kosiłem nią 3 godziny bez przerwy dolewając paliwo bez gaszenia, zgasiłem po koszeniu i teraz z tej kupionej przed wczoraj przełożyłem gaźnik i dalej to samo ktoś sie orientuje?
Luki21ful pamietaj o mieszance paliwa z olejem by nie zatrzeć silnika. jesli przelozyles gaznik sprawdziles czy jest dobry i uszczelke miedzy gaznikiem a silnikiem mam nadzieje ze dałeś nową
Husqa i Sthil'a nie wiem co to jakieś naprawy, ma kosić, jedna 14 lat, druga 11 lat, trzecia 2 lata.. paliwo, żyłka, paliwo -czasem filtry, dobry olej polecam motul 800 2t.. nie ma prawa zarżnąć kosy na tym oleju, "trytka na gaz" ma kosić.
