Cha ,Cha,Cha Sp42 z kociołkiem. Super lokomotywa,tylko pomost i knot w ręku,nawet przy minus 38* wszystko działało. Pomocniczy zbiornik paliwa na przelew ,knotek w łapke i na pomost. Pozdrawiam wszystkich maszynistów.
Witam panowie po fachu. Sp 42 się kochało a nienawidziło. Parę lat przejeździłem na tych lokomotywach i zawsze byłem wyposażony w codzienną gazetę do odpalania knota. Najgorsza była zima, jak na południu Polski były temperatury -38 stopni, no to wtedy kląłem , bo cały czas na pomoście w czasie jazdy i odpalanie na knota. Panie Maj, pańskie filmiki przypominają mi moją młodość,najpierw trakcja spalinowa w MD -Kr Płaszów a później trakcja elektryczna w MD- Kr Prokocim.Końcówka jazdy na jednostkach ,ale bezawaryjnych na OBB w Austrii. Żonę upolowałem jednak sobie w Poznaniu,już 32 lata temu. Pozdrawiam z Austrii.
No i pan jeszcze bardziej mnie zaciekawił zawodem maszynisty od małego chciałem pracować jako maszynista i mam nadzieję że to marzenie w niedalekiej przyszłości się zrealizuje bo to moje małe marzenie (mam 17 lat) Ps. Fajny i wciągający film :)))
Wesołych Świąt Panie Ryszadzie. Jak to miło posłuchać kogoś mówiącego gwarą wielkopolską. Przypominają mi się stare czasy i drużyny parowozów z Kympna i Jarocina. Odnośnie jazdy na jednostkach to mówiło się: "jakbym chciał być motorniczym to bym się w MPK zatrudnił". Dla mnie najbardziej nielubiana to SM30. Serdecznie pozdrawiam.
Wyszło ciekawie (tak od kuchni). Podobnie jak w innych zawodach, każdy ma bardziej lub mniej lubiane narzędzia pracy (stanowisko) w danym zakładzie/firmie. Wydaje mi się, że w dużej mierze zależy to od charakteru i predyspozycji danej osoby. Prowadząc EZT z pewnością nie ma się takiej (niezależności) w porównaniu do lokomotyw ze składem, gdzie są osobne wagony a tym bardziej towarowym. Pozdrowienia i podziękowania dla Pana za kolejny film.
To było kręcone kamerą Sony HDR - XR520 na twardy dysk i kartę pamięci w tamtych czasach 2012 rok kosztowała 7tys.zł.Mój błąd ostrość na automacie. Jak szyby brudne to autofokus ustawia ostrość na pierwszy plan . Obecnie używam . Panasonic HC-VXF990 4K. Najnowszy zakup profesjonalna kamera Panasonic Lumix s1h. Pozdrawiam
Panie Rysiu, fragment filmu z ostatniej jazdy mojego taty. Super sprawa i zawsze lubiłem i będę lublł wasze opowieści. Najbardziej lubię jak tata jeździł na spalinówkach, bo może dlatego, że ta stara kolej była najlepsza. Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych życzę. Pozdrawiam serdecznie.
... tak to już bywa, nie zawsze lubi się to, co się ma. Wspaniały filmik. Może rozmowa nie jest najlepszej jakości, ale za to te dźwięki są naprawdę cudowne, brzmią jak wspaniała muzyka... Pozdrawiam. (h).
Nie przeklinaj SP42 fajna bryka .Odpalała zawsze na knota. Przy minus 38 stopni po mieszaniu paliwa z pomocniczego nie zamarzała. Pozdro z byłej Md Kr -Płaszów.
Sam stonki nie lubię ze względu na kinol ograniczający widoczność i niesamoczynny, którym nie da się zabezpieczyć jednostki tak jak na innych lokach. Jednostki z kolei działają na mnie jak płachta na byka, hamulec Knorr. Idź pan i to sprzedaj, na złom najlepiej. Wypadek w Niemczech, jak sądzę Echede (tak się to pisze?) 1998r. Fabryka miała dwie opcje na rozwiązanie tłumienia przy wysokich prędkościach: przeprojektowanie zawieszenia lub dodanie amortyzacji w kole (gumy). Wybrali to drugie, o wiele tańsze. Niestety guma ma to do siebie, że jest mało odporna mechanicznie, obręcz nie trzymana prawidłowo pękła i doszło do wykolejenia. Całe zdarzenie to tragiczny zbór zdarzeń. Uszkodzony wózek uderzył w zwrotnicę niszcząc część rozjazdu. To spowodowało wykolejenie kolejnych wózków. Wypadające w toru wagony uderzyły w wiadukt. To co najmocniej mnie w tej tragedii zastanawia to fakt, że elektrowóz się wypiął i dotarł do stacji. Pytanie jak, przecież zerwało przewód główny.
Wszystko fajnie ale pomieszałeś dwa wątki. SP47 miała zestawy kołowe z wkładkami elastycznymi ale szwedzkiej firmy, nasza była oś łożyska i przeładnia. gdy obręcze się zużyły nasi nie umieli tego naprawić , napawanie nie było możliwe bo przy nagrzewaniu i napawaniu obręczy guma by sie się wypaliła, rozebrać i tym bardziej złożyć też się tego nie dało bo nie znaliśmy technologi i nie mieliśmy narzędzi specjalnych tej firmy więc po długich perturbacjach założono koła takie jak w SU46. Co do Eschede to był niemiaszkowy wynalazek. Nikt mi też teraz nie wmówi że niemcy są nieomylni technicznie ,skrupulatni i sumienni . Ja grzebałem to się okazało że rok przed katastrofą firma serwisująca tramwaje w Hanowerze znalazła zmęczeniowe uszkodzenia kół co więcej powiadomiła ona o potencjalnym niebezpieczeństwie innych użytkowników w tym DB . Jak widać ich olano. Co ciekawe TGV przeszedł by raczej w całości pod tym wiaduktem bo wagon trzyma wagon . A co do lokomotywy nawet jak zerwie przewód to hamowanie z 200 jakieś 1,5 km zajmuje poza tym przeważnie w takich składach hamulce są uruchamiane elektrycznie w każdym wagonie.
Panie Ryszardzie. Z tymi E-zetami tak jest. Ciągle coś . A to kierownik przyjdzie, a to ładne dziewczyny na składzie ;p . Pozdrawiam z Rzepińskich "P-erów"