Po tym materiale zapewne wielu z Was chciałoby mieć motorynkę lub chociaż przejechać się nią. To jest własnie wielka umiejętność opowiadania o sprzętach z tamtych czasów, jaką niewątpliwie posiada pan Piotr.
NAJLEPSZE MOJE LATA ZYCIA ..W 84 ROKU TATO NA KACU KUPIL MI MOTORYNKE W POLMOZBYCIE...NA TEJ MOTORYNCE PRZEZYŁEM NAJLEPSZE LATA ZYCIA..KSIĄŻKE BY MOZNA NAPISAĆ...PANIE PIOTRZE KAWAŁEKUWIELBIAM JAK PAN OPOWIADA Z TAKA PASJĄ I ZAJARANIEM..GORĄCO POZDRAWIAM ...Z DUBLINA..ROCZNIK 75..
Kolego tez z Polski motorynke przytargal do Irlandii.Kupil ja w Polsce za 4500pln.Rewelacyjnie zadbana na chodzie.Dzieci jego na niej szaleja.Rowniez pozdrawiam z Irlandii i ten sam rocznik 75
A ile Ty chłopie dajesz nam balsamu na serca Swoimi opowiadaniami .Bóg Ci Piotr zapłać .Mialem pierwszy motocykl nowy dostałem od taty i był pomarańczowy ,była wielka moja Motorynka wszystkie zakamarki miasta wreszcie byly w zasięgu .Pozdrawiam i dzięki .
W porządku z Pana gość - pozytywnie zakręcony, potrafiący przekazać wiedzę i przy okazji zarazić innych swoją pasją. Pozdrawiam i życzę kolejnych sukcesów.
Wspaniałe wspomnienia z okresu głębokiej komuny - motorynka i kartki na benzynę. Siedziałem w oknie i oglądałem jak dzieciaki zapiżdżają na motorynkach po chodnikach na osiedlu. Nikt nie robił z tego problemu, to była wtedy norma. Zacząłem marudzić mamie i po kilku miesiącach marudzenia wzięła pożyczkę z pracy... ale kolejnym problemem była dostępność motorynek, bo nigdzie ich nie było. Polowaliśmy kilka miesięcy. W końcu się udało. Niesamowity fun dawała ta popierdułka. W sąsiedniej klatce mieszkał chuligan i złodziejaszek, który (jak głosiła szkolna legenda) miał najszybszą motorynkę na osiedlu. Nabijał się ze mnie, że mam wersję z "okrągłym" silnikiem... tak się wtedy określało wersję motorynki "z okrągłym" lub "z kwadratowym" silnikiem. Jak się jednak potem okazało, to moja motorynka okazała się najszybszą na osiedlu! :)
Miałem 3 takie sprzęty jak byłem mały, dzisiaj mam 30 lat i z chęcią bym taką kupił XD. Najlepsze w nich było właśnie to, że cały czas się coś naprawiało lub przerabiało i młodzi uczyli się podstaw techniki motoryzacji. Świetny kanał. Pozdrawiam
Tata wrzucał moją motorynkę do bagażnika w Wartburgu, przypinał przyczepę n126 i jechaliśmy na wakacje. Motorynkę trzymałem na balkonie na 7 piętrze w bloku :). No i miał kartki na paliwo dodatkowe :D
Panie Piotrze świetny odcinek , tak jak i reszta aż miło patrzeć na Pana i widzieć uśmiech w Pańskim sercu jak Pan opowiada o tych naszych wspaniałych maszynach. Pozdrawiam.
Super. Przypomniałeś mi moje młode lata , Faktycznie przerabiało się całkiem sporo. Chciałbym wrócić do tych czasów. Dzięki stary jesteś wielki :) Leci Sub i lajk
Ja swoją motorynkę,właśnie tego lata wyjąłem z garażu po 29latach z garażu i na przywrócenie jej do stanu fabrycznego wydałem ponad 2 tyś na części z epoki nie licząc mojej pracy.Wazne że mój tato dbał o to by płacić przez te lata OC i jest ona legalnie zarejestrowana.Moj wnusio za 2lata dostanie ją na komunię tak jak Ja w 1989roku😊
Super że trafiłem na ten kanał przyjemnie się ogląda 😉 zaczyna się weekend i już nie mogę się doczekać jak pójdę do garażu i wezmę się za odbudowę mojej motorynki 🙂
Super materiał Panie Piotrze zresztą jak wszystkie Pana filmy. Aż się przypomniały moje pierwsze początki w nauce jeżdżenia na kolegi motorynce. Silnik pół Rometa, pół Komara cylinder miała już "kwadratowy", biegi w kierownicy razem ze sprzęgłem. Piękne stare czasy. Pozdrawiam i czekam na więcej. :)
Dziękuję bardzo za przypomnienie. Z chęcią rozebrał bym coś w tym silniku jeszcze raz ( spadający pływak w gaźniku itp). Oj to były czasy. Dziękuję jeszcze raz Pozdrawiam
Świetny film, niesamowicie miło się Pana słucha! Miałem taki sprzęt. Było to moje największe marzenie w życiu i pomimo tego, że spełnione to wciąż o niej marzę :) Najlepsze lata życia. Pozdrawiam wszystkich fanów motorynek :)
Witam Pana Piotra! Bardzo lubie Ogladac i sluchac Pana bo takiego eksperta to nie mamy dwa razy.Posiadalem taka motorynke i bardzo chetnie bym sobie znowu kupil bo to sa wspomienia z tamtych lat,jeszcze jak nie trzeba bylo miec kasku.Tez posiadalem kadeta ,jawke i ogara 200.To byl sprzet nie co dzisiejsze Chinczyki!Serdecznie pozdrawiam i dziekuje slicznie za filmik!!!
Witam Pana i podziwiam.... Jesteśmy w podobnym wieku i dlatego podziwiam Pana zaangażowanie nie tylko w tym filmiku. Wielki szacun, bo też jeździłem WSK - ami, Rometami, naprawiałem to , lakierowałem, usprawniałem .. - moje młode lata .
Marzenie dziecięcych lat. "Niestety", tato kupił ogara. ;) Doceniłem decyzję taty dopiero jak zacząłem dorastać i zacząłem się interesować dziewczynami :)
A"propos tuningu/usprawniania tych silniczków... kiedyś, kiedyś znalazłem artykuł na łamach miesięcznika "Świat Motocykli" temat silnika s-38(komarowy) Pan inżynier Wiatrak przedstawił krok po kroku jak wycisnąć z tych ~50ccm~ 4 KM! Uwierzcie że było to jak najbardziej możliwe do realizacji dla trochę bardziej oblatanego nastolatka. Efekt: mój KOMAR zamykał skrzynię dwubiegową przy 65kmh i chciał więcej... niestety, omijając spalanie zużycie pierścieni, tłoka, wału i oczywiście łożysk na wale drastycznie obniżało żywotność ów jednostki. Coś za coś. Pozdrawiam wszystkich zajaranych.
Mam wielki sentyment do Motorynki. Dostałem ją w 1988 i użytkowałem przez ponad 10 lat. Rzeczywiście była to ze strony mojego ŚP ojca genialna lekcja prawa własności, obsługi a potem serwisu i wszelkich napraw ze szlifem cylindra włącznie. Dziękuję za propagowanie wiedzy o tym świetnym na owe czasy sprzęcie. To jest do dziś super maszynka przy której rzeczywiście można wszystko zrobić samemu i bardzo wiele się nauczyć.
WITAM ,wielki szacunek dla pana Piotra za nakrecanie takich filmow.Syn moj ma 8 miesiecy i juz kupilem mu taki sprzet oczywiscie do remontu ,poniewaz sam uczylem sie na takich egzeplarzach.Pozdrawiam
Wspaniałe programy robi Pan o tych naszych "maszynach" sprzed kilkudziesięciu lat:-) Sam jestem fascynatem tego sprzetu, jak i też posiadam niedawno odnowiona przez siebie M2-ke. Ale niestety nie mam żadnych dokumentów, a chciałbym zarejestrować żeby się cieszyć z jazdy po normalnych drogach. Pełen szacunek za filmiki:-D
Super filmik. Opowiedziane z taką pasją ☺️ bliski kuzyn miał taką motorynkę, uczylismy się jeździć w trójkę było super. Tata miał WSK 175 ale długo stała nie odpalała a ja jak na nią patrzyłem to sobie myślałem (kiedyś cie uruchomię) i udało się trochę pojeździłem ale przytrafiła się gruba awaria i od tego momentu stoi biedna. Kiedyś przyjdzie na nią czas i znów pojedzie☺️ pozdrawia rocznik 85.
Dzięki za ten odcinek 🙂 jest super motorynka to był pierwszy pojazd zmechanizowanych który miałem rodzice kiedyś pojechali po zamrażarkę jak chodziłem do pierwszej klasy była dostawa do sklepu AGD stali całą noc oczywiście to był 89r ale obok była dostawa w motoryzacyjnym czy polmozbycie oczywiście zamrażarki nie kupili ale tato mi staną do tej drugiej kolejki kupił ostatnią motorynkę właśnie 301 dla chłopaka w takim wieku to by relikt wręcz się do niej modliłem a jaki szacun i poszanowanie w śród rówieśników już nie wspomnę 😁 mój syn też ma teraz taką samą identyczną i naprawdę wiążą się ogromne emocje jak na nią patrzę lub czasami sam się przyjadę
Witam. Miałem w swoim życiu 3 motorynki ,dwie M-2 i jedna nówkę z Polmozbytu M-3 z silnikiem komara typu 025. Wspaniała sprawa,wspaniałe przeżycie. Sam wszystko przy niej robiłem,tu nauczyłem się mechaniki, ustawianie zapłonu ,gaźnika,przerywacza w silniku. Niesamowite przeżycie.Mialem wtedy kilkanaście lat.Mam wielki sentyment do tego pojazdu.
Panie Piotrze, kolejny, wspaniały odcinek, a dodatkowo jeszcze bardzo budujący i z pozytywnym przekazem. Obecnie remontuję Jawę 50 typ 20. Co mogę i na ile mogę robię sam, bo gdybym miał wszystko zlecać i wymieniać na nowe wszystko, co się da, to niestety projekt wogóle by nie wystartował, bo budżet rodzinny by mi na to nie pozwolił. Puryści niech zrzędzą, a entuzjaści niech działają, bo lepiej, żeby taka motorynka czy motor otrzymały nowe życie przy ograniczonych funduszach, niż miałyby przez kolejnych kilkanaście lat wrastać i gnić dalej, czekając na okrągłą sumkę, która pozwoli przywrócić salonowy stan.
Super, sam zaczynałem od motorynki, jako 15latek ją naprawiałem... Pamiętam że wypadała kulka z wybieraka biegów i trzeba było trzymać stopą do góry na dwójce 😀
Ja miałem taką z kanciatym bakiem. Najczęstszą usterką było rozsypywanie się sprzęgła. Zawleczki pękały. Jako zamienniki używaliśmy gwoździ. Super filmik. Pzdr
Posiadałem takową z biegami w raczce z owalnym bakiem starszy model niz ten prezentowany za Panem nie wiem konkretów jaki to model ale podejrzewam ze u babci w szopie jeszcze stoi obok Taty Mz trophy w milicyjnej wersji.Bardzo miło sie słucha pana opowiesci.Pozdrawiam i do nastepnego odcinka.
Był chyba jeszcze model pośredni między m1 a m2. Miałem m1 z plastikowym bagażnikiem i plastikową osłoną na łańcuch. Biegi miała na kierownicy, a jak, kierownica harleya, a najlepsze było siedzenie. Siadało się na końcu siedzenia i się fajnie bujało. A jaką to miało moc! Platynki od Stara robiły robotę. 😜
A jak się fajnie uciekało przed Nysa milicyjna 🤭 .... nigdy nie chcieli ganiać się pomiędzy blokami ,hehe . Ale jak czasem udało się złapać to szacunek do milicjanta był 🤪. To były czasy ....
Też miałem, tę z jajowatym bakiem. Byłem w 4 klasie, '94 rok dałem chyba 140PLN. W moich stronach trudno było wtedy motorynkę kupić, ze dwa lata czekałem. Piękne wspomnienia, ciągle się coś przy niej grzebało. U mnie był problem bo jak się mocniej rozgrzała to gasła, więc za daleko nie mogłem odjechać. Dopiero po paru latach jak już potrafiłem więcej rozkręcać, doszedłem że winne były uszczelniacze na wale. Sprzedana w '99 za 150zł w niezłym stanie, dziś niezłą kasę mógłbym za taką dostać.
Fajna opowieść, z pasją. Znów zapragnąłem mieć motorynkę i być dzieciakiem ;-) Niestety czasu nie cofnę ale zaraz zabieram się za przeglądanie ogłoszeń :-)
W 88r Tato kupil mi taka nowke 😁 uczylem sie na tym sprzecie, sprzedalem ja po paru latach jak gosciu na kolarzowce mnie wyprzedzil 😂 Tato pozniej nabyl mi uzywanego Simsona S51. Do dzisiaj uwazam ze byl to najlepszy sprzet jaki mialem! Fajne wspomnienia 😁 Ps. Dziekuje ze tak fajnie Pan opowiada o tych bzyczkach, milo sie to oglada.
jestem 1977 .. mam taka sama od dziecinstwa a dokupilem jej do towarzystwa 50m1 i 50m2 i se spia se razem czekajac na lepsze czasy . O dziwo w moim 301 od 1988 oproxz ciegienka dzwigni biegow noe padlo nic . Po 1995 uzywam tylko oleju pelny syntetyk 2 stroke oraz swiece NGK . Szacun . A jedyne co po latach zauwazylem e swoim zyciu zawsze sciubie kase na Wahe .. nawet majac tyle lat
Miałem taka niebieska, kanciasty bak, kupiona w 1993r na giełdzie samochodowej w Poznaniu za 3,5 miliona zł : ) przywieziona w bagażniku Polonezem. Wspaniały czas, mnóstwo przygód. Wielu kolegów miało motorynki, często jeździliśmy w 3-4 motorki, sialismy swojego rodzaju spustoszenie na osiedlu Śmiałego : ) wspaniały czas
50-M-3 w 1984 roku wyjęczałem u rodziców i dziadków. Kurka co to była za radość - dziś nie do opisania. Dostawa do rowerowego sklepu przyszła w piątek po południu, jak wracałem ze szkoły to przez witrynę sklepowa zobaczyłem że stoją 2 sztuki. Pamiętam że do poniedziałku nie spałem w ogóle a pod sklepem byłem już o 2 rano 😀. Motorynki nie mam już z 25 lat aleeeeee... kupiłem niedawno od kolegi komarka odkrytego podczas porządków w szopie, tyle że jego ojciec wyrejestrował go ponad 30 lat temu. Także nie do zarejestrowania niestety :(((
Jestem w trakcie odnawiania mojej motorynki M2 kupionej około 12 lat temu, gdy miałem 12 lat. Gdy skończę renowację, mam zamiar ją zarejestrować z Pana pomocą i potem jeździć nią dumnie do pracy ;)
bardzo fajny film i kanal ogolnie.Sam mialem kiedys ogara 205 i trzymalem w piwnicy, niestety ukradli.W soboty urzadzalismy zbiorowe czyszczenie sprzetow razem z kolegami, ktorzy mieli podobne cudenka ku zgrozie rodzicow jak widzieli, ze czyscimy silniki i gazniki SZCZOTECZKAMI DO ZEBÓW... ;-))) pozniej byl minsk 125 chyba, potem junak M 10 przerobiony na choppera do tego stopnia, ze mial 500 poj., cylinder i tlok z garbusa i czesci od traktora poczynajac do zacisku i pompy hamulcowej z jakiegos japonskiego scigacza.EEEchhhh to byly czasy, mialo sie wielka pasje i czlowiek byl szczesliwy nawet jak co jakis czas cos sie psulo po raz kolejny....mialo sie PASJĘ czego niestety dzisiejszej mlodziezy brakuje... pozdrawiam i zycze wytrwalosci.
Ja miałem motorynke z silnikiem od komara, tylko że lewa pokrywa była trochę inna i miała nożne biegi. Do dzisiaj posiadam ten silniczek i jest 100% kompletny i sprawny.
Motorynki nie miałem, tylko Komara 3 i Rometa 50 T1. Ale w 1987 r. wykorzystałem koła od motorynki do budowy mojej pierwszej motolotni. Silnik był od Trabanta, przerobiony na zapłon iskrownikowy Katek. Można powiedzieć, że miałem latającą motorynkę.
Miałem motorynkę 84r(super Sport miała napis pod rometem) która przeszła tyle modyfikacji że nikt by się nie spodziewał .Siedzenie od ogara wachacz od ogara dodatkowo 4amortyzatory z tyłu i oparcie ,z przodu owiewka od jawy 350 że zmniejszona dziura na lampę .Nawet przez chwilę była 3 kołowa ale nie stety tym się jeździć nie dało .Początki mojej przygody z motocyklizmem od tego się zaczęło od 88r byłem posiadaczem tego sprzętu .Jak teraz widzę ceny to jestem w szoku ja swoją oddałem za free synowi kolegi żeby się uczył pozdrawiam.Jeszcze się dysze rozwiercalo żeby szybciej jeździła 😁
W maju 2018roku kupiłem silnik od wsk 125,2 cylindry wsk i motorynke z dowodem rejestracyjnym w sumie za 700zł.Po sprzedaży silnika i cylindrów,motorynka kosztowała mnie całe 80zł :)