Paraliż w Oslo obnażył całą prawdę o elektrykach. Zasięgi, moce, niskie koszty - to tylko farmazony! 

Pracuje jako kierowca w komunikacji miejskiej w Szczecinie , jeździłem autobusem elektryczny Urbino 18 , to była męka. Zasięg teoretyczny do 100 km a do przejechania trasa 180 km ( 12 godzin ). Każdy powie tak , skoro autobus ma zasięg 100 km a trasa 180 km to w trasie trzeba tylko raz się doładować. Też tak myślałem na początku . Po 4 godzinach jazdy zasięg spadł do 30 km a poziom naładowania baterii poniżej 40% a zostało jeszcze 8 godzin jazdy. Kiedy poziom naładowania baterii spadnie poniżej 25% to cała energia jest kierowana do napędu a inne układy są wyłączane np: ogrzewanie. Na tej trasie był 1 punkt szybkiego ładowania na którym było zaplanowane 4 ładowania. Dwa razy udało się podpiąć do ładowarki i naładować baterie prawie do 100% a dwa razy nie udało. Był problem z tą ładowarką. Po trasie była inna ładowarka do ładowania innych autobusów , więc pod koniec pracy na resztkach prądu ( ok 30% ) pojechałem i podpiąłem się na 20 min. W ten sposób zablokowałem innych kierowców , którzy w tym czasie powinni się ładować i powstało opóźnienie 20 minutowe. W tych elektrykach ogrzewanie jest ustawione na minimum ( o 6 st C więcej ) i podobnie jest z klimą więc latem też będzie ciekawie. Wolę spalinowy autobus , gdzie ogrzewanie włączam na maksa i jest ciepło a zasięg 500 km i nie muszę kombinować czy dojadę czy nie........

Przecież gdyby elektryki były by takie wspaniałe to nie musieli by ich wciskać na siłę

Ja myśle, że chodzi o wprowadzenie chaosu po to aby do minimum ograniczyć przemieszczanie się ludzi. Od kilkunastu już lat kierowcy są dojna krową, która się dociska wszelkimi, podatkami, karami, ograniczeniami, wymogami „bezpieczeństwa”, ubezpieczeniami i co sobie tam kto wymyśli. I ze zwieszonymi głowami biorą wszystko na klatę nic tym nie robiąc. Wybiera się kolejnych przedstawicieli narodów, którzy nie reprezentują swego „ludu”. Jesteśmy w letargu w którym myślimy, że ruskie czołgi do nas nie dojada bo nie spełniają euro 6. Ludzie zatracili instynkt przetrwania, siedzą biernie przed telewizorami i słuchają ogłoszeń o kolejnych obostrzeniach, zakazach, karach. Trochę refleksji bo za chwile to już nie będzie kołchoz, to będzie naprawdę będzie 1984. Kolejny przykład to system wchodzący od lipca a mający śledzić czy kierowca patrzy z uwaga na drogę! A „dygnitarze” latają sobie samolotami, na konferencje i wymyślają w jakiż to jeszcze sposób ograniczyć co2, choć doskonale wiedza, że wybuch jednego tylko wulkanu generuje takie ilości tego gazu jaki „ziemianie” nie są w stanie wyprodukować w ciągu roku.

Ten temat zna na dobrze obecna MINISTER środowiska nijaka jankowska,czy jak jej tam, która jeździ 20sto letnim VW,bo nie ma ładowarki pod blokiem. Żenada.

I jeszcze żywotność elektryków vs piramida nabywców. Auto spalinowe zmienia właściciela kilka razy, zaczynając od najbogatszego kończąc na dzieciaku który dopiero zrobił prawko. Dzięki temu żywotność auta spalinowego to kilkanaście do kilkudziesięciu lat. Samochody elektryczne tracą podstawowe parametry już około 8 roku życia. Dziesięciolatek raczej pełznie niż idzie.

No tak, procentowe przyrosty sprzedaży elektryków są imponujące - jeśli w zeszłym roku sprzedano jednego elektryka a w kolejnym roku sprzedano dwa - to przyrost sprzedaży wynosi 100% 😄

Jeszcze jedno spostrzeżenie. Skoro VW planował takie inwestycje w elektryki, to musiał mieć wliczony w to lobbing (zbyt delikatne określenie). Nie udało się utrzymać prawdy w tajemnicy i się biznes "usrał". Pozdrawiam

Poczytajcie fora z autami elektrycznymi. Jak oni planują trasę na wakacje 😂 Kupują auta za 300k a pytają pod ktorymi Lidlami są tańsze ładowarki. Dziecinada. Żałosne

Jak się nie obudzimy i tej ekologicznej menażerii nie sprzeciwimy, to jak żabę ugotują nas w nowym ładzie i to na twardo.

Chłopie o jakich ładowarkach my mamy mówić jak cała infrastruktura elektryczna w Polsce trzeszczy. Z fotowoltaiką są problemy, a my chcemy mówić o ładowarkach do elektryków

Jak myślicie? Dlaczego zbierają się nad nami wojenne chmury? Kończą się możliwości okradania nas dzięki ideologii, więc...

Cześć. Kolego bajki cisną o tych zasiegach. Elektyk moze do jazdy w mieście Ok,ale w trasy jak dla mnie nie bedzie działać. Poza tym są za drogie. Unia niech da żyć ludziom i da wybór. W tych elektrykach nie ma ekologii. Co z bateriami wlasnie po wypadkach?Gasić gaśnicami aut elektrycznych nie mozna i trwa bardzo dlugo. Ubezpieczenia pójdą do góry i Ubezpieczenia za dom tez Ich bo jest zagrożenie sie zapalenia w garażu np. Ogolnie pic na wode fotomontaż. Dzięki za odcinek. Pozdrawiam

Jeszcze nie dawno koleś mnie przekonywał, że elektryki są super i pokazywał przykład Norwegii. Zapomniał tylko wspomnieć o dotacjach. Pożyteczne głupki i cwaniak, taki jest rynek elektryków. Pozdrawiam

Skasują auta spalinowe, elektryki będą dla bogatych a biedota będzie lecieć z buta..bo bogatych będzie stać na utylizacje akumulatorów i na zakup auta.

Właśnie o to chodzi! Ma być paraliż komunikacyjny! W planie "niezrównoważonego rozboju" pisze wyraźnie, że ma być; 180 aut na 1000 osób, docelowo ZERO!!! Nie elektryki, tylko ZERO!!!

Niedawno czytałem artykuł ze chyba w Kanadzie właściciel półrocznej elektrycznej Kii przytarł podwoziem o krawężnik i uszkodził plastikowe osłony, serwis stwierdził ze trzeba wymienić cala baterie a koszt wymiany baterii był większy od ceny nowego samochodu. Wiec albo przy sprzedaży zaniżają cenę żeby sprzedać albo przy serwisie zawyżają.

Pytanie do Energetyków: Katowice, Osiedle Tysiąclecia: 25 tysięcy mieszkańców, 7-8 tysięcy samochodów, załóżmy że wszystkie elektryczne....wszyscy wracając z pracy o 16-18tej podłączają je do ładowania, załóżmy że każdy ma miejsce parkingowe z ładowarką (czysta fikcja).....jaką łączną moc prądu trzeba dostarczyć do tych ładowarek i czy obecne kable w ziemi to wytrzymają, i kto niby miałby wykonać nową infrastrukturę energetyczną i za czyje pieniądze?

Witam. Bardzo ciekawy materiał! Osobiście już ok. dwóch lat temu mówiłem że samochody elektryczne to ślepy zaułek motoryzacji, ale wtedy patrzono na mnie jak na wariata... Dziś już przebija się głos rozsądku ,nawet w mediach ...

Hmm,... kiedyś myślałem, że skoro nie ma silnika spalinowego to mniej rzeczy do napraw, a tym samym mniejsze koszty eksploatacji (wymiana olejów, filtrów, rozrząd etc). Myliłem się.

A ja się dziwię że trzeba robić profesjonalne programy i udowadniać niektórym co na pierwszy rzut oka jest głupotą.

Brawo Jacku, trzeba pokazywać obiektywnie fakty!

Baterie, takie jakie one są w tej chwili, dobre są do latarek. I to takich z żarówką led. Ewentualnie jako awaryjny magazyn energii do zasilenia pieca co na wypadek zaniku napięcia w sieci. Nie zaś do zasilania silników elektrycznych dużej mocy. Przypominam, że jeszcze 50 czy 60 lat temu samochód spalinowy też nie przejechał 800 km na jednym tankowaniu bo spalał 15 i więcej litrów paliwa na 100 km. A zbiornik miał, jak dziś, 50-litrowy. Stąd zresztą powstała tak gęsta sieć stacji benzynowych. Bo trzeba było często tankować. Tak gęsta sieć stacji benzynowych utrzymuje się do dziś bo aktualnie więcej się jeździ niż kiedyś i jest kilkakrotnie więcej samochodów. Rozwój naukowy i technologiczny pozwoli w końcu kiedyś rozwiązać obecne problemy elektryków. Ale to nie może odbywać się za pomocą dyrektyw, zakazów i nakazów. A nade wszystko nie poprzez dopłaty. Bo w takim otoczeniu nie powstaje postęp. Producenci zrobią byle co bo są subsydia, a klient to byle co kupi bo są dopłaty i niewiele go to kosztuje. Czysty komunizm. I padnie na twarz razem z nami.

Elektrodebilność. Czemu nikt nie promuje naprawdę eko rozwiązania, czyli wodór do spaliniaków? Odpowiedź: Bo nie da się na tym miliardowych biznesów robić.

Super materiał 👍Myślę że z tą elektro mobilnością chodzi o to żeby zamknąć plebs w gettach 🤬

Zasięg zasięgiem ale ważniejszy jest czas ładowania i to chyba jest kluczowy problem

Rząd zapowiedziami izery wbił gwóźdź do trumny Ursusa który od x lat wydał majątek na opracowanie autobusu elektrycznego a ten powiedział że od nich nie wezmą, zrobią swój 🤣. Jest jedna rzecz oczywista z samochodami elektrycznymi a której się nie nagłaśnia bo "jest oczywista". Masz spalinowe auto, niech by i miało zasięgu 300 km tylko, wpadasz na stację i w 5 minut zatankujesz i jeszcze kawkę sobie zrobisz. Elektrykiem w dłuższej trasie niż zasięgi, wiąże się to z ładowaniem które z reguły trwa około godzinę o ile trafisz na szybką ładowarke, aplikację która Ci zadziała i jeszcze stacje będą wolne i sprawne. Czyli jedziesz i nagle przymusowy postój na godzinę, dopóki to nie zostanie rozwiązane to ani myślę się przesiadać. Można szukać wymówek typu zjesz obiad itd. jednak cenię wolność i możliwość decydowania gdzie i kiedy chcę zrobić przerwę a nie zimą co 200 km a trasa 600... Dostałbym kurwicy

Już ponad 5 lat temu mówiłem że to śmierdzi wałem, a kumple wyzywali mnie od foliarza, że się nie znam i jakie te cudowne te elektryki. Hmm ciekawe... Pozdro dla autora.

Bardzo dobrze wyjaśniłeś o elektrykach.Elektryk to utopia.Pozdrawiam serdecznie👍

Zarabiam powyżej średniej i jakoś mnie nie stać ma nowe auto spalinowe. Nowy elektryk to już czystą fantazja. Dlatego zap. używaną benzyną na Lpg. ) i stać mnie na zagraniczne fajne wakacje:) Pozdrawiam serdecznie! :-)

teatrzyk dla gojuf trwa ...

Mnie najbardziej ciekawi rynek wtórny tego typu aut. Nie wyobrażam sobie wydawać kilkadziesiąt tysięcy na kupno elektryka z drugiej ręki.

Elektroauto to wielka bzdura. Zieloni to wymyślili. Zimą 50% zasięgu.

Auto elektryczne zanim pokonuje pierwszy kilometr wyprodukowane 20 ton CO² a żeruje się to w sensie ekologicznym po przejechaniu 90 tyś. km czy ktoś zrobił już 90 tyś "elektrykiem"(pytanie do użytkowników)? Niemcy też mają dość elektryków bo nie ma ich kto naprawiać, bo rozmawiam na codzień. Ekologia to wodór

Po 5 latach spadla pojemnosc baterii 48 procent .Masakra wał zielonych ,ludzie nie kupujcie tego badziewia !!!!! Auto w rodzinie uzytkowane jako 3 auto .koszt wymiany baterii 14 tysiecy euro .wartosc dzisiejsza 11tysi .ZIELONY WAŁ!!!!!!

Jak zwykle bardzo mądre i ciekawe wypowiedzi. Dziękuję i do nastepnego razu. Pozdrawiam.

Na przykładzie zwykłej hulajnogi elektrycznej o zasięgu 20km mogę potwierdzić że wydajność tej baterii po 3 latach użytkowania spadła o ok. połowę i zasięg pojazdu wynosi max 10km ! Z samochodami osobowymi i autobusami elektrycznymi prawdopodobnie będzie identycznie.

Jeszcze jeden ważny problem z autami elektrycznymi.Trudność ugaszenia palącego się takiego auta.Strażacy nie raz mówili o tym jak gasili elektryka kilka godzin gdzie auto spalinowe można ugasić w kilka minut.Dużym problemem będzie zakaz rejestracji aut spalinowych po roku 2035.Klienci powinni mieć możliwość wybrania tego co chcą a nie lewacka UE nam wprowadza zakaz pomimo tylu nierozwiązanych problemów z elektrykami.

Elektryki nie prztrwają, to jest kolejny wałek..

Jedynie w aktualnym ekologicznym paliwem jest wodór pod warunkiem pozyskiwania w procesie elektrolizy a nie z paliw kopanych (gazu ziemnego). Do produkcji akumulatorów do auta elektrycznego potrzeba około 6 kilogramów litu co degraduje środowisko w obszarach jego wydobycia.

Tylko Benzyna

Kiedy przejdziemy na elektryki, to wtedy, to wtedy na Oceanie załączy się taki wielki wiatrak i on wyprodukuje tyle energii że hej. Walę dieslem 800 km i tydzień jeszcze jeżdżę na zakupy

Sens aut elektrycznych jest zupełnie inny. Chodzi o likwidację korków. Chodzi tylko i wyłącznie o zakazanie aut tanich i dostępnych dla wszystkich. Dzięki temu lepiej sytuowani nie będą stali w korkach.

Dużo rzeczy jeszcze się okaże jak aut elektrycznych przybędzie. Mnie interesuje inny problem, który jakoś zniknął. Jeszcze niedawno były bardzo popularne testy zderzeniowe aut dziś już nie. Natomiast wiemy że auto elektryczne jest od 1.5 do 2.5 raza cięższe od swojego odpowiednika benzynowego, fizyka newtonowska jest jasna, zderzenie takich dwóch aut przyniesie o tyle większe szkody, nie pomijam faktu co się stanie przy zderzeniu 2.5 tonowej Tesli jakimś niedużym Peugeotem. Może stąd ta histeria u Tesli z budową auta autonomicznego. Nic na ten temat znaleźć nie da rady, raz mi się udało tylko że każda kolizja z autem elektrycznym, które uderzone jest w bok szybko może skończyć się pożarem a na pewno kasacją takiego auta, bo już naprawić go się nie da. I ta sama fizyka mówi, skoro takie auto waży ca. 40-50% więcej, więc i odpowiednio więcej musi zużyć energii. Czyli o ekologi nie ma co tu gadać. A bezemisyjność tego auta, bardzo spektakularne określenie, to też przecież bzdura. Jeszcze chciałbym zobaczyć działania wojenne na elektrycznych czołgach i innych pojazdach wojskowych no chyba że czołgi będą za sobą ciągnąc agregaty elektryczne na benzynę, skoro już wiadomo że w rolnictwie ani w poważnym transporcie ani żegludze i lotnictwie elektryki się nie sprawdza. O co chodzi, dlaczego auto spalinowe jest takim wrogiem? Bo zawsze jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o to że ktoś chce zarobić.

Perfekcyjna a przede wszystkim szczegółowa analiza, obnaża a właściwie miażdży mit elektro-mobilności, streścić to można do podstawowego pytania, kto ma w tym interes ? a odpowiedź zdejmuje klapki z oczu.

Można przecież ogrzewać te elektryczne autobusy koza, na drewno! A widziałem wielu właścicieli że grzeją nagrzewnicą na ropę debasto?

Dobrym przykladem zmian cywilizacyjnych było wejście na rynek telefonow komorkowych. Na poczatku bardzo drogie zarówno w zakupie jak i w przegadanych minutach. Żaden rząd, żadna organizacja nie namawialy ludzi na przejscie na komórki. Nie było dotacji, zachęt czy tam jakiś lewicowych lobby. Po prostu działał rynek i swiat przez lata przeszedl na komorki. Rozmowy i telefony są tanie ( no oprócz tych dla chipsterow i innych oszołomów) Elektryki to może odległa przyszłość. Ja zostaję przy benzynie

nie bierze się pod uwagę faktu kluczowego, mianowicie jaki ślad węglowy zostawiają pieniądze. Ja jako instruktor jazdy żeby dołożyć 100 tyś do auta elektrycznego musiałbym przejeździć dodatkowo około 3500 godzin gdzie Yaris szkoleniowy pali około 1.3-1.5l benzyny w ciągu godziny szkoleniowej! Około 5000 litrów benzyny przepalone w powietrze - to też trzeba doliczać do ogólnego śladu węglowego. Wiem że niektórzy pracują przy biurku i ich pieniądz ma mniejszy ślad ale ogółem pieniądz to praca a praca to zużyta energia ,biorąc pod uwagę fakt że jeden jest grafikiem a drugi kurierem powstaje jakaś średnia. Podejrzewam że gdyby czynnik ten rzetelnie policzyć to byłby on znaczącą składową śladu węglowego elektryka, bo mówimy tu o dużych kwotach, trzeba też dodać o rynku samochodów używanych który dla elektryków jest diametralnie inny niż dla spalinówek i znowu Kowalski , który może kupić używkę spalinową za 20 tyś będzie zmuszony do wydania 5 razy tyle, brania kredytów co spowoduje jeszcze więcej kosztów i co za tym idzie pracy i energii.

Absolutnie się z panem zgadzam. Tutaj w Stanach ludzie którzy kupują teraz Teslę to tzw. szpanerzy, którzy jeżdżą elektrykiem z domu na przedmieściach do pracy w downtown, a w garażu mają stary sprawdzony benzyniak. Hybrydy lub plug in to samochody, które tutaj reklamuje się jako "electric without the anxiety". Serdecznie pozdrawiam

Dodatkowe niszczenie nawierzchni dróg poprzez przeciążone akumulatorami pojazdy

Jądrówki nie mają aż tak dużej mocy, bo tak średnio 2000 MW mocy elektrycznej, więc trochę ich trzeba mieć na stanie. Wybudowanie i przygotowanie kadry to 10 lat minimum. Za niedługo planują pozamykać kluczowe elektrownie klasyczne, a to będzie z 10000 MW lekko z systemu, jednak zapotrzebowanie rośnie. Nie wiem czy ktoś to policzył ale chyba się coś nie spina w bilansie, skończy się kupowaniem niemieckiej energii.

Bardzo dobry komentarz, świetne argumenty. Kiedy pytam użytkowników elektryków, żeby mnie przekonali do auta elektrycznego, pada tylko jeden argument - "ekologia" co jak już wiemy jest ogromnie wątpliwe w przypadku elektryków.

Pojazdy z napędem E to nie ecologia, to ekonomia, ale póki co pełzająca poprzez brak zasięgu, dlatego żadna z firm nie publikuje testów na zasięg, reealnych , bo ich nie ma . Ale to się zmieni.

Zakup elektryka absolutnie mnie nie interesuje. Może ktoś wie jak przerobić kabel do ładowania pojazdu aby ładowarka przyjęła że ma do czynienia z autem elektrycznym aby uzyskać w gniazdo 230v we własnym pojeździe? Dzięki temu można podłączyć grzejnik olejowy we własnym pojeździe, który nie będzie hałasował i nie zatruje nas czadem. Dzięki i pozdrawiam!

Te sprawy były dla mnie zrozumiałe od dawna i byłem zdumiony jak często zdarzało mi się w komentarzach spierać z fanatykami elektromobilności głuchymi na argumenty. Zupełnie jakby byli zindoktrynowanymi członkami jakiejś sekty. Jest sporo takich ludzi i w jakimś stopniu dzięki temu udaje się wdrażać niedorzeczne pomysły.

Niestety, termodynamika jest bezlitosna i nie zna się na politycznym marketingu.

Kilka dni temu na kolejnym promie doszło do pożaru przez samozapłon w samochodzie elektrycznym. Szczegóły w sieci 😞

Mieszkam w Stanach. Jaki jest sens posiadania samochodu elektrycznego w stanach zagrożonych kataklizmami: Floryda/ huragany, Kalifornia/ trzęsienia ziemi?!? Kiedy dochodzi na Florydzie do huraganu nie mamy prądu ( ratujemy się generatorami na benzynę) i jest to też czas, kiedy masę ludzi przemieszcza się tam, gdzie nie przewidują huraganu. Kolejki do załadowania samochodów są wówczas kilometrowe.

O czym pan nie rozmawiał to był rynek samochodów używanych. Używane pojazdy elektryczne odnotowują nieproporcjonalny spadek cen. W przypadku pojazdów trzyletnich otrzymasz tylko 40% ceny nowej.

Jakby to ująć nikt nie widzi fałszywego wsparcia dla technologi? Z tymi lobbystami powinniscie walczyć, nie walczycie, tylko z elektrykami walka. Lobby anty ev pewnie też działa w tą stronę i o ev jest głośno. Producenci dobrze zarabiają na EV szczególnie u nas dopłaty itd.

300-400km to chyba w temperaturze 25C :) . Ekologiczne auto - Tesla S : produkcja bateri to 16t CO2, emisja CO2/km przy ładowaniu z sieci standardowej to 70-90g/km :) Gdzie ta ekologia sorry - bezemisyjność ? Pozdrawiam serdecznie :) . W Stanach niedawno było kilka debat na temat przejścia na elektryki (do 2030) i nawet gdyby 50% (w 2030) stanowiły auta elektryczne to stwierdzono i powiedziano publicznie - Sieci energetyczne w USA nie będą w stanie naładować takiej ilości aut elektrycznych .Problemem jest podejście Eko-"logów" - bo najpierw powinny powstać hybrydy dla "Kowalskiego" a z czasem gęstość upakowania energii pozwoliłaby przejść na full elektryki.

Powinni rzetelnie określić energię potrzebną do wywtorzenia i zatrucie środowiska spowodowane produkcją elektryków

Ktoś jusz pisał o tym że w usa wymienili odśnieżarki ze spalinowych na elektryczne i po godz lub dwóch nie pamiętam wruciły stare diesle kopciły ale robiły robote a elektryki utkbeły bez prądu.

Z tymi osiągami to 100 procent prawda. Te samochody tylko do jazdy po mieście. Pozdrawiam serdecznie.

OCZYWISCIE ZE FARMAZONY:::::ELEKTRYK STOI I PRZEZ NOC TRACISZ 10% BATERIII.....TO TAK JAK BYŚ MIAŁ BENZYNIAKA Z DZIURĄ W BAKU

Nie ma się co bulwersować.Przecież słyszeliście chyba , co powiedział Klaus Shwab: w niedługim czasie ludzie będą musieli przesiąść się z samochodów na rowery.To,co się teraz dzieje jest paranoją.

Jedyny przydatny elektryk to… meleks. Małe pojazdy do wspierającej obsługi przewozowej - do parków, na cmentarze, w dużych halach magazynowych.

Morał eletrokorporatystów vel korporacji elektromobilności: OGRANICZENIE = ZYSK.

Hej jacek trafiłem na ciebie przypadkiem dobry materiał i na czasie! pozdrowienia od byłego pracownika Ad stachura robert w.

Dlaczego nie były rozwijane samochody/silniki na LPG. O ile kojarzę to emisja cząstek stałych jest mniejsza. Więc jakby opracować silnik typowo na LPG, to by było bardziej ekologiczne. Dwutlenku węgla chyba tylko trochę mniej LPG emituje, ale cząstek stałych prawie nie emituje. A dopracowany silnik na LPG miałby tańszą eksploatację niż obecne silniki diesla, gdzie filtry cząstek stałych, koła dwumasowe i inne rzeczy są kosztowne. Mógłby być też trwały. To by była prawdziwa ekologia. A teraz silniki potrafią się rozpadać po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. Kiedyś było to nie możliwe. Wymiany takiego silnika to jest ekologiczne? Coś się zmienia, bo niemieckie firmy motoryzacyjne zamroziły inwestycje w samochody elektryczne. A mają dalej rozwijać silniki spalinowe. Coś musieli uzgodnić z rządem niemiecim. Ostatnio się pojawią narracja. Że samochody elektryczne są złe. Bo dzieci w Afryce kopią swoimi plastikowymi łopatkami i przesiewają przez plastikowe sitka metale ziem rzadkich. Co im szkodzi. Jest to kłamstwo oczywiste. Ale narracja jest z powodu tego, że Niemieckie firmy motoryzacyjne nie są w stanie konkurować z Chińskimi w produkcji elektryków. Więc teraz będzie zmiana propagandy w UE. Elektryki są złe bo dzieci w Afryce kopią kobalt. A nowe niemieckie silniki spalinowe są już ekologiczne.

Ostnio dostałem do testów nowe ogniwa LFP firmy Shenxing. Jeśli faktycznie pojawią się w sprzedaży, to będzie to spory przeskok technologiczny. Ogniwa bez problemu można ładować prądem 4C, co zgodnie z deklaracją firmy daje czas ładowania do 80% w około 10minut. Trudno mówić o cenach, choć te mają być niższe od klasycznych Lion (moje to tylko Samples). Z jednej strony to fantastyczne rozwiązanie bardzo dobre z drugiej w praktyce nic nie wnosi, ponieważ w Niemczech gdzie obecnie mieszkam, jest nakaz ograniczania ładowania dużym prądem czyli nie skorzysta się z szybkości ładowania tych ogniw. Jedynie cena auta może być kilka procent niższa. Dla tej technologii bardziej widzę miejsce w elektronice, gdzie szybko da się naładować telefon czy inne powszechne małe agd lub elektronarzędzia, motorowery, rowery czy nawet emotocykle, które zyskują na popularności.

Jest dużo prawdy w tym co Pan mówi, z drugiej strony szkoda by było, aby tą technologię zaorać, bo jest znacznie lepsza niż spalinowa, tylko trzeba ją dopracować, a to wymaga czasu, właściwie to nowe rozdanie elektryków trwa niewiele ponad 10 lat. Użytkuję elektryki od 9 lat i jakieś pojęcie o nich mam. Lubię nowe technologie i potraktowałem to jako ciekawostkę, bez rozdmuchanych oczekiwań, bez propagandy i okazało się, że jest sporo dobrego. Jako przeciętny Kowalski wiedziałem, że nie będzie mnie stać na takie nowinki, jeżeli się nie pokombinuje i trochę pokombinowałem. Jak sam Pan zauważył naprawy powypadkowe są horrendalnie drogie, przeważnie zupełnie nie proporcjonalnie do wielkości uszkodzeń i na bazie tego stałem się posiadaczem pierwszego elektryka. Serwisowałem go samodzielnie, zresztą niewiele tam było serwisowania, bardziej problemy z softem, ale jakoś sobie z tym poradziłem. Miał za to dwie olbrzymie zalety (przynajmniej dla mnie), jeździłem nim całkowicie za darmo, do tego nie płaciłem ani grosza za jazdę. Skończyły się dylematy, czy przycisnąć mocniej czy lepiej oszczędzić 50zł, zasięg nie był jakimś wielkim problemem, bo samochód służył do jazdy wokół komina, zasięg oscylował w skrajnych przypadkach od 60 do 200km. Na przestrzeni tych 9 lat sprowadziłem trzy samochody i ostatnim jeżdżę od ponad czterech lat. W międzyczasie pozbyłem się wszystkich spalinowych samochodów, bo generowały tylko koszty i problemy (wraz z utratą wartości to ponad 10kzł/rok każdy). Postanowiłem, że się dwa razy do roku przemęczę. Choć pewnie wiele osób mnie nie zrozumie, jak można jechać nad morze 90km/h (w góry pewnie jeszcze wolniej), no ale coś za coś, gdybym jeździł częściej długie trasy to bym zostawił sobie spalinówkę, a tak wychodzę z założenia, że przemęczę się kilka dni i dycha w kieszeni. Mam już trochę doświadczenia i znam wady i zalety. Bez sensu jest kupować elektryka jeżeli nie masz gdzie ładować, ładowarki miejskie wychodzą drożej niż paliwo. To jest idealny drugi samochód i w tym przypadku najlepiej się sprawdza, szczególnie, gdy mieszkasz na przedmieściach i masz kawałek do pracy. Samochód elektryczny to jest taki komputer na kołach, tam naprawdę nie ma się co popsuć, jeżeli wszystko działa tak jak trzeba i użytkujesz tak jak trzeba, faktem jest, że jak już się popsuje to jest drogo ( nowe samochody już tak są projektowane, żeby jednak nie były takie bezawaryjne). Jeśli dobrze obchodzisz się z baterią to starczy na bardzo długi czas ( po 8 latach mój pierwszy samochód miał 86% początkowej pojemności, obecny ma 6 lat i 92%), potem spokojnie jeszcze 15-20 lat jako magazyn energii. Odnośnie opłacalności, ciekawe jest to, że sprzedając, na żadnym samochodzie nie straciłem, choć na początku zakładałem, że będą niesprzedawalne i będę miał tylko oszczędności na paliwie, ale miło się zdziwiłem, nie dostałem żadnej dotacji, mimo to z szacunkowych kalkulacji oszczędziłem ok 100k. Absolutnie się zgadzam, że całkowite przejście na elektryki jest obecnie nierealne, potrzeba nowych baterii(nawet nie pojemności, tylko szybszego ładowania), lepszej infrastruktury i tańszego prądu generowanego z oze, odpowiednio magazynowanego, ale to pieśń przyszłości. Petrolheadów uspokajam, podejrzewam, że spalinowe zostaną z nami na zawsze, dla przykładu: MG MG4 Xpower czyli sportowa wersja chińczyka o którym Pan redaktor wspominał z 3.8s 0-100 testowana na Nordschleife bateria (64kwh) starcza na 2.5 okrążenia tego toru, czyli jakieś 20pare minut zabawy choć pewnie i tak systemy ograniczą osiągi ze względu na temperaturę :)

O samochodach elektrycznych powinien decydować rynek a nie urzędnicy. Inna sprawa komu, na co samochód na publicznej drodze o przyśpieszeniu 2s do setki. Po co ? Samochody dopuszczone do ruchu powinny być rozsądne technicznie i co do osiągów. Max 1500kg, 1500ccm, 150KM, 150km/h,

Komentarz dla zasięgu zawierający przynajmniej siedem słów.

Bardzo dobre video i b. Duzo tresci. Zabraklo mi informacji odnosnie pozarow aut elektrycznych. Szkoda ze tak malo wyswietlen. Trzymam kciuki.

Dotacje rządowe. Gdzie pracuje rząd że stać go na dotacje. W kieszeni podatnika.Brawo.

No i w ogóle nie żałuję ludzi którzy dali się zrobić w konia z elektrykiem,bardzo dobrze,niech im zasięg dramatycznie spada,oby jak najczęściej wyłączano im szybkie ładowarki,a to dlatego że przed zakupem nie zgłębili tematu tylko pazernie wykorzystali rządowe dopłaty i ulgi które właśnie się kończą,pozdr

Zostawiam ślad węglowy dla zasięgu!!!

Właśnie wróciłem z chin. Najtańszy BYD 69800RMB czyli ok 40tyś zł. Duży SUV tej marki 90-120kPLN. Wszystko w skórze. Ale nas ta UE robi w h....

Dziś, jeden z najbardziej wartościowych kanałów o zdrowiu ! 👍

Te auta nie powinny być dopuszczone do użytku z powodu braków technologicznych. Baterie składają się z małych ogniw które przypominają popularne paluszki . Obudowa ogniwa to tworzywo o cienkiej ściance, która łatwo ulega zniszczeniu na skutek wysokiej temperatury. Synteza substancji do magazynowania energii jest egzogenna= wytwarza dużo energii. Przyśpieszenie lub hamowanie wywołuje znaczny wzrost temperatury ogniwa. Jedynym zabezpieczeniem przed samozapłonem jest program sterujący pracą akumulatora. Jak widać nie jest to rozwiązanie niezawodne. Gdyby global cabbal nie chronił Muska Tesla byłaby bankrutem z powodu odszkodowań z tytułu szkód na skutek wypadków.

MIeszkam w Holandii i nawet tutaj nie ma szału jeśli chodzi o ładowarki. Na mojej ulicy są dwie i to jest wszystko w promieniu dobrych kilkuset metrów. A do tych dwóch ładowerek jest już kolejka 5-6 elektryków. Poza tym moi znajomi mają elektryki - teslę 3 i Kię Niro i zawsze mam z nich bekę bo pierwsza rzecz co robią jak gdzieś zajadą to kręcą się po okolicy w poszukiwaniu wolnej ładowarki, nstępni8e kwestia wyciągnięcia z bagażnika tej plątaniny ciężkiego kabla, podpięcie i uruchomienie ładowarki co nie jest wcale takie oczywiste - zajmuje to mnóstwo czasu a jeśli, nie daj boże, pada to już w ogóle przerąbane. Ogólnie fajnie się takim elektrykiem jeździ kiedy ma prąd w baterii - cichutko i szybko ale cały cyrk z ładowaniem dla mnie wyklucza takie auto. Rozmawiałem tez oststnio z Francuzem, który używał porsche cayenne w hybrydzie - po leasingu oddał auto i następne wziął już zwykłe spalinowe. Nawet takie rozwiązanie jak hybryda plug-in okazała się być zbyt upierdliwa w użytkowaniu.

Coż tu dodać...?! Nic, wszystko Pan pięknie wyłuszczył, obszerne komentarze dopełniają treści zgodnym chòrmem... Wiec wyjdę z domu, gdzie czeka moje ponad 20-letnie, niezawodne auto z dużym ròwnie niezawodnym dieslem, czego świadectwem jest ponad 0,5mln-owy przebieg, gdzie na pełnym zbiorniku (70L) spokojnie, bez żadnego problemu przejeżdżam 1200km, uśmiechnę się na to wszystko i po prostu ruszę przed siebie... a ulubiona i głośna muzyka pozwoli oderwać się od wszelkich wuwuzeli polityki strachu i Orwelowskiej wizji totalitaryzmu... to wszystko jest utopią i nie można dać się zwariować, przecież "im" właśnie o to chodzi...:))) Ktoś zaraz powie: ciesz się, pòki możesz! Mogę i dlatego to robię i pewnie za moją radość ktoś mnie opodatkuje...:))) Pomyślcie logicznie! Co z transportem drogowym? Same 15L Diesle. Statki? Jeden wielki kontenerowiec siorbie tyle mazutu na godzinę ile wszystkie samochody małego miasteczka razem wzięte nie przepaliły by w ciągu tygodnia roboczego.... Elektrownie w całej europie idą pełna parą, oczywiście te węglowe... itp itd, a 80% światowego CO2, produkują oceany... A pierdolnięty Putin zaciera ręce, gdyż każdy przejaw niepokoju w Europie, prowadzi do destabilizacji, ktòra jest jego planem.... ta litania jest bardzo długa i nie chcę mi się już pisać... pora na przejażdżkę... spadam, cześć...:))) P.S. ...a elektryki to przebrzdżone zabawki dla bogatych frajeròw i przytępawych korpo-nuworyszy, ktòre same w sobie są podatkiem od uzusu społecznego i są do dupy... jebać elektryki!!!

Nie mam pretensji do promowania samochodów elektrycznych, ponieważ nadal jest mnóstwo zadań które mogłyby ogarnąć. Problemem jest wpychanie elektryków gdzie się tylko da na siłę. Podzielam Pana zdanie: dla polaczka-szaraczka te 150k cebulionów jest totalnie poza zasięgiem finansowym.

Bardzo ciekawe komentarze dzieki, a tak w nawiasie elektryczny to jest tramwaj albo trolejbus a samochod to na baterie. pozdrawiam

Mialem okazje stac zimą w korku. Moim pasem ruch sunął 10 km/h, pas ruchu przeciwnego stał. Przejezdzalem powoli wzdluz rzedu stojacych samochodow. Auta na wolnych obrotach, w srodku kierowcy i pasazerowie w koszulkach... i co ktoreś auto: swiatla wygaszone, szyby zamarzniete, wewnatrz ludzie w grubych kurtkach - to elektryki. ;)

17:47 po inwestowac w sieć ładowarek. Skoro przez poprzednie 17 minut przekonuje nas Pan do tego, że auta elektryczne są do bani?

Nic na siłę, nic przymusowo. Należy tworzyć zachęty do rozwoju innego rodzaju napędu niż spalinowy. Kopalne powoli będą kończyć się. Biopaliwa też nie rozwiążą problemu. Jakiejenergii jest najwięcej? Energia ze słońca. Nauczmy sie korzystać z tej słonecznej energii. Transformacja energetyczna musi następować poprzez długą ewolucję a nie rewolucję. Ale wydaje się pewne, że będzie to energia słoneczna i energia ruchu naturalnego (kinetyczna). Innej istniejącej energii wcześnie czy później zabraknie. Czego najwiecej jest na ziemi? WODY? No to WODÓR będzie również tym paliwem przyszłości. Niech sobie każdy wybiera czym chce jeździć, elektrykiem, spalinowcem, na wodór, czy innym napędem, Wolna wola powinna być dla każdego człowieka na ziemi. Eurokołchoz brnie w ślepą uliczkę. Komuniści zawsze byli przeciw ludziom. Precz z lewactwem i komuchami. Nie należy zwalczać rozwoju samochodów elektrycznych ale nie można nikogo zmuszać do zakupu przymusem. Niech wszystko samo spokojnie ewoluuje.

Córka w Szwecji będąc turystycznie wypożyczyła elektryka .Zasięg to klęska , brak stacji ładowań .W soboty i niedziele tragedia .Ładowarki są najczęściej na terenach firm . Jazda po 100 km by doładować auto i przejechać 350km Jestem ciekaw dlaczego nie położono takich wielkich nakładów na auta wodorowe ? Przeciez bylby juzjdawno silnik tankowany w kranie i kopalni soli ? .😅

Dzięki że o tym mówisz i pięknie kawę na ławe wyjaśnisz.super robota ❤😊 brawo dzięki pozdrawiam

Mądrze prawisz ale zrób coś z tym mikrofonem słychać każde przełknięcie śliny okropne!!! Ale materiał super mądry.

Precz z samochodami elektrycznymi. Bez żadnego rozczulania.

Może dzisiaj jeszcze nie biją spalinówek w wielu aspektach, ale trend jest taki, że elektryki poprawiają się w oczach z kwartału na kwartał.

a danielek grzyb na YT tak je zachwala ......za kase niestety!!!

Samochud elektryczny to jest parodja oni chcą nam ograniczyć wolność przemieszczania się nam czemu się mówi tylko o samochodach które robią po 400 km albo i więcej a nie mówi się o tych które robią po 120 pracuję w firmie fotowoltaicznej w Niemczech są busy które robią 70 km zajeżdża do klienta podłączają przedłużacz żeby naładowac samochód żeby wrócić na firmę przecież to jest parodia A gdzie koszty wyprodukowania samochodu kiedy to się skończy ta pseudo ekologia

Teraz na ulice wychodzą rolnicy i rządy przebierają nogami , jak wyjdą kierowcy na ulice czyli praktycznie całe społeczeństwo to na gaciach będą mieli brązowe kleksky i tym się to skończy ,

Trochę brak tu obiektywizmu. Elektryki nie są dla wszystkich. Nie ma przymusu. Ja chętnie bym kupił, gdyby było mnie stać na jakiekolwiek nowe auto.

Mały elektryk do miasta jest ok..takie wozidło do lidla

Idealnie podsumowane ,nie da się tego lepiej ująć .

Ja proponuję napierw poużytkować, a potem się wypowiadać.... Generalnie sporo w tym materiale racji, jednak... 1. Odniosę się do Tesli, bo elektryczne auta europejskie są daleko w tyle technologicznie, bądz daleko z przodu cenowo. 2. Obecnie najtańsza Tesla Y z dofinansowaniem to 165 tys. zł. ( 190 tys z 4x4 ). Dostępność samochodu ok 2-4tyg. Odpowiednik z silnikiem Diesla to np. popularna Skoda Kodiaq. Proponuję sobie skonfigurować z takim wyposażeniem co ma Tesla i porównać ceny. Jak już zobaczymy za ile to wyjdzie, to jeszcze niech powiedzą na kiedy dostarczą. 3.Odnośnie bezpieczeństwa - Tesla jest jednym z najbezpieczniejszych aut na świecie. 4. Auto elektryczne kupuje się głównie do jazdy "wokół komina" . 300 km dla Tesli to nie jest żadne wyzwanie. Realny zasięg miedzy 300 a 600km w zależności od sposobu jazdy i temperatury zewn. 5. Nie kupuje się takiego auta do jazdy od ładowarki do ładowarki bo faktycznie ceny są spore przy mocnych ładowarkach. Nawet ok 3 zł/ kW 6. Przy ładowaniu w domu w 2 taryfie koszt przejechania 100km to troche ponad 10 zł. 7. Koszt ładowania na Superchargerze tesli to 1,7zł x ok 18kW - 30zł , ( minus - mało tych ładowarek w Polsce, północna Polska praktycznie nie ma żadnej ) Kodiaq katalogowo pali 6.5l x 6,60 - 43zł - miałem Kodiaka - pali więcej... 8. Moj kolega ma Hunday Santa Fe w hybrydzie pali mu 12l. ... 9. Czas ładowania Tesli na Superchargerze to ok 20- 30 min . Tragedii nie ma. Jak mi powiedział wlaściciel Tesli Y od 2 lat ... samochód nauczył go spokojniejszego życia. Coś w tym jest... 10. Brak przeglądów serwisowych , wymiany olejów, rozrządu - też pare złotych do przodu, Oczywiście na forach rozlewa się hejt jakie to elektryki są niedobre. Najczęściej wypowiadają się osoby, które nigdy w życiu nawet nie siedziały w elektryku. Jesteśmy biednym społeczeństwem. Średnia wieku aut to 14 lat, ale jak to Polacy - nie wiem, ale się wypowiem. Może komuś w pięty pójdzie. I najważniejsze - auto kupuje się na miarę możliwości i potrzeb. Więc jak ktoś jeżdzi głównie w długie trasy - to nie kupuje elektryka !!!

Nie interesuję się motoryzacją i nie oglądałem ostatnio niczego w tej tematyce, a mimo to algorytm podsunął mi ten filmik. I dobrze, co więcej cieszy mnie fakt że niewygodna prawda zaczyna się przebijać, nawet na tak cenzurowanych platformach jak YT. 👌👍