Po kolei z Kuleckim - Odcinek 70 - Wjazd pociągu na stację 

Bardzo fajny filmik. Pozdrawiam

Parowozy jeszcze pamiętam,w 1988 miałem 8 lat,a one jeszcze jeździły,zawsze się ich bałem jak ognia.Bo jak się szło z pociągu ,i mijało parowóz,to potrafił nagle wypuścić parę,dla dzieciaka,to przerażający widok,nawet sama praca parowozu.Pamiętam bałem się nawet odgłosu jak ruszał,a teraz to fajne wspomnienia.

Uwielbiam Pana słuchać. Ta pasja, te emocje i radość z obcowania z koleją słychać w Pana głosie z ogromną mocą. Cała oprawa serii też jest wspaniała, ścieżka dźwiękowa jest boska. Pozdrawiam!

Cieszmy się z tych, które jeżdżą ! Otóż to !!!

Moja babka była konduktorką, dziadek toromistrzem, dwóch braci ojca to samo, ojciec dyżurnym ruchu, a matka dróżnikiem przejazdowym. historia jak trza. do przedszkola miałam mały ręczniczek z warsa :D taki brązowo beżowy chyba, a w domu do dziś mam miseczkę z warsa :D a ulubiona łyżeczka to tez oczywiscie ta z warsa. odkryłam to dopiero jak byłam starsza. Coś w tym musi być że już od dziecka naznaczono mnie kolejowymi odchyłkami :D Uwielbiam.

I się w końcu doczekałem ukochanych parowozów! Skład przepiękny, aż miło patrzeć. Osobiście bardzo żałuję, że Piękna Helena (również projektu inż. Zembrzuskiego, notabene wieloletniego profesora mojej uczelni) jest już nieczynna. Pięknie by wyglądała prowadząc wraz z Petuchą ten pociąg specjalny. Dzięki Bogu są ludzie, którzy dbają o te piękne maszyny, aby zostały dla przyszłych pokoleń jako świadectwo kunsztu inżynierskiego polskich konstruktów i jako punkt wyjścia rozwoju polskiego kolejnictwa. Szkoda również, że do dzisiejszych czasów nie ostał się żaden czynny Ty51. Moim ulubionym od zawsze był 223, a dźwięk jego syreny parowej potrafił zatrząść ziemią. Piękny, najnowocześniejszy polski parowóz o wielu innowacyjnych rozwiązaniach technicznych. Ha! Już mam temat pracy inżynierskiej - zbudować działający model Ty51 w skali 😉. Co do filmu oczywiście jak zawsze intrygujący i bardzo ciekawy. Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam serdecznie!

Ostatni raz jechałem pociągiem ciągniętym przez parowóz pod koniec lat 80-tych, na trasie z Żywca do Zwardonia i z powrotem. Pamiętam, że czasami na tej trasie pojawiały się też spalinowozy - ależ było wtedy rozczarowanie.

Piękna "Petucha" aż żal serce ściska, że nie mogłem zobaczyć tego na żywo... Stonka też świetnie się prezentuje, i ta przygazówka na końcu... miód na moje uszy Miejmy nadzieję że to nie ostatnia taka akcja

Parowóz prima sort ale dźwięk stonki na końcu filmu też ekstra 🙂

Aż ciarki mnie przeszły, uwielbiam wszystko co związane z koleją, od infrastruktury, kwesti sterowania ruchem po tabor z każdej epoki, ale parowozy to coś więcej. Zgadzam się z tym o czym wspomniałeś, film z parowozem w roli głównej oddaje niewielki procent tego czym są te wspaniałe maszyny, dlatego co roku staram się odwiedzać jedną z nielicznych czynnych polskich parowozownii w Wolsztynie. Przeważnie po wizycie w Wolsztynie mam problem ze snem przez kilka nocy. Świetny materiał, wielkie dzieki. Pozdrawiam.

Aż się łezka w oku kręci. Jak dziś pamiętam trasę Nasielsk - Sierpc i dalej do Lipna, jak na wakacje w latach '80, jeździło się parowozami do babci. Do tego piętrowe wagony, które jak siedziało się na dolnym pokładzie i wjeżdżało się na peron, to w oknach było widać pół peronu i nogi ludzi do kolan. Na górnym pokładzie, okna otwierane na korbkę. Do tego ciągnące się kilometrami wzdłuż torów, linie telefoniczne na drewnianych słupach. Ehhhhh....

Pamiętam te maszyny z dworca Wilenskiego , oprócz petki bywały też oelki tylko wagony były inne , ale numeracji ich już nie pamiętam. Prowadziła te maszyny parowozownia Wwa wsch. Praktycznie prowadziły one wszystkie pociagi pasażerskie na wschód i północ . Ale lata 68 / 74 powoli zaczęły zaczęły znikać, ich rolę przejęły " pijak Gagarin " i nasze Fiaciki . Ale przyszedł rok 74 najpierw skasowano dw. Wilenski ( był to ciekawy dworzec , 1peron pod siecią, 2 perony ruch dalekobieżny i ostatni jedna krawędź dalekobieżna i 1waskotorowa ) a potem pod koniec roku skończyła się krótka Ale wspaniala przygoda z nastawikiem ( kierownica tylko nie pamiętam od jakiego samochodu

Chciałbym żeby więcej takiego taboru kolejowego było w użyciu! To były piękne czasy dla polskich kolei. Super film! Dziękuję i pozdrawiam!

oo Kuba dzięki za odcinek. Idealny na zakończenie dobrego dnia.

Hehehe !!! 14 lipca mam swoje urodziny... lepszego prezentu Turkol swoim "eventem", a Ty Jakubie tym filmem nie mogliście mi zrobić... DZIĘKI :-) i pozdro znad morza :-)

PT47 jedna z ostaniach jeździła jeszcze na niezelektryfikowanych trasach Polski Zachodniej. Między innymi obsługiwała węzeł żagański. Ciągnęła pociągi do Wrocławia i BIPY do Legnicy lata 92-94 ubiegłego stulecia. Wiem bo za małolata sam takimi śmigałem do Cioci, później zostały pocięte na żyletki :( Nastała epoka SU46 ST44 SM42, SU45. Super odcinek :)

Jestem trochę starszy od autora więc dobrze pamiętam z dzieciństwa podróże pociągami ciągniętymi przez parowozy. Mieszkaliśmy w górach, trasy były pełne zakrętów, co pozwalało obserwować początek lub koniec pociągu przez uchylone okno. Oczywiście bardzo często kończyło się to bolesnym urazem, gdy drobina niedopalonego węgla wpadła do oka. Wagony były podzielone na trzy klasy, pierwszą nigdy nie jeździliśmy- za drogo. Druga miała drewniane ławki. Jak było w trzeciej- też nie wiem. Potem- gdy władza uznała, że klasą pierwszą jeżdżą burżuje a w Polsce ludowej burżujów nie ma- zlikwidowano pierwszą klasę, była tylko druga i trzecia. Gdy nastawał zmierzch - wagony obchodził konduktor i zapalał gazowe lampy pod sufitem. Każdy wagon miał butle z gazem- gazem węglowym, czyli produkowanym przez gazownie miejskie z węgla.Wagony były "ozdobione" licznymi tabliczkami- np. "Nie pluć, nie palić, nie zanieczyszczać wagonu", "zabrania się przewozić nabitą broń", "nie korzystać z toalety podczas postoju pociągu na stacji" itp.Na większych stacjach wzdłuż peronów chodzili sprzedawcy kanapek i napojów. Mieli dość czasu na handel, bo postoje były dość długie z uwagi na konieczność pobrania wody czy węgla albo zmiany parowozu. Bilety miały postać małych, sztywnych kartoników, w których konduktor podczas kontroli wycinał dziurki. Dziurkacz dodatkowo wygniatał na odwrocie biletu numer kontrolny konduktora (chyba).Przez długi czas w dzieciństwie nie mogłem zrozumieć, dlaczego w Stróżach przetaczano lokomotywę na koniec pociągu i skład jechał w drugą stronę a mimo to nie wracał do stacji początkowej...Odgłosy jazdy pociągiem, stukot kół na licznych złączach szyn, zapach pary i dymu węglowego- będę pamiętał do śmierci...

Świetny materiał. Mój dziadek pracował w parowozowni na Odolanach jako mały chłopiec miałem okazję czasem tam być. Bezceenne

U nas w Lublinie Pt47 157 stoi jako zabytek piękny sprzęt a te oliwkowe wagony mistrz su42 też nieczego sobie przepiękny klasyczny tabor

Codziennie rozkładów pociąg retro kursuje z Leszna do Wolsztyna. Polecam

Zajebisty materiał! Dzieki, że nagrywasz... 👍👍👍

Ciekawy Odcinek :)

Klasycznie odcinek ciekawy. Fajnie zobaczyc parowoz ktory przypomina czasy dziecinstwa. No i broda rosnie Panie Jakubie☺👍

Świetny materiał Panie Kulecki! Jechałem tym pociągiem,niesamowite przeżycie,po podróży masa sadzy we włosach :) Pozdrawiam :)

Dokładnie opisał Jakub odczucia, jakich doznawałem w trakcie podróży koleją. Ten zapach gorącego smaru, gryzącego dymu węglowego, pary... I odgłosy na postoju gdzieś z brzucha maszyny, gdy pompa Whorthingtona z trudem wtłaczała zimną wodę do będącego pod ciśnieniem kotła. Odgłos ruszającej lokomotywy utrwalił na zawsze Tuwim w znanym wierszu. A porywające rytmem odgłosy pędzącego pociągu były inspiracją dla wielu kompozytorów piosenek... W nocy roje iskier przelatujących wzdłuż pociągu gdy palacz "gracował" palenisko i dosypywał świeżego węgla. Czasem drobina wyrzucona przez komin wpadała do oka- to już nie było przyjemne i pomoc mamy z chusteczką była nieodzowna. Było, minęło. Na stare lata wygoda jest ceniona wyżej od emocji, siedząc w czystym wagonie, na miękkiej kanapie w wagonie z WiFi można tylko wspominać dawne podróże ale podróżować w tamtych warunkach już bym nie chciał

Fascynujące maszyny :) Coś pięknego :)

Parowozy są niezwykłe, w jednej maszynie spotykają się wszystkie żywioły ziemia (węgiel) , powietrze (para), ogień i woda.

Dziękuję za relację. Łapka w górę i oglądam.

Ciekawy film👌👍

Jak zawsze świetny materiał! Jeśli zaś chodzi o żurawie wodne, na pewno sprawny znajduje się w Wolsztynie oraz w Zbąszynku. Kiedyś jeszcze znajdował się takowy na stacji w Rzepinie, ale z tego co wiem już niestety jest nieczynny.

Trochę szkoda, że brakuje wagonów z epoki. Jednak mimo tego, dzięki pomalowaniu w te piękne barwy wagonów i SM42 wydaje się że jest to jeden cudowny organizm. W sumie ta SM 42 także jest pięknym elementem historycznym tylko z innej epoki i w komplecie jest to jeszcze ciekawsze.

Bardzo ciekawy odcinek :D

Wspaniały film, oby turystyka kolejowa rozwijała się jak najlepiej ;)

Choć ostatnio nie komentuję, to oglądam regularnie. Piękna maszyna. Wyrazy uznania dla ekipy z Chabówki, bo to nie jedyny parowóz który doprowadzili do użytku.

Takim Pt47 mechanik Orzechowski jeździł i gonił pomocników.

Pociąg wjeżdża z prędkością 200 łapek na godzinę:-)

Witam elegancko , potęga pozdrawiam łapka w górę 👍🙌👌🥇🏆🙏🎥👀✨🎇🎆💪

jestem stałym uczestnikiem wypraw Turkolu , jestem dumny i zaszczycony kazdym pobytem na kazdej wycieczce która wczsniej trzeba wykupic , najlepiej robic to 2-3 miesiące wczesniej bo obłożenie znacznej czesci relacji jest bardzo duże , zdarza sie ze Brytyjscy emeryci wykupują cały wagon , zdarzają sie ludzie z Austrii Czech Niemiec oraz ze Skandynawii, kazda Turkolowa wycieczka to niezapomniana przygoda :) Dziękuję Panu Kuleckiemu za jeden odcinek poswięcony takiemu sposobowi na doświadczanie kolei.

Super

kocham ten kanał :)

Pamiętam z dzieciństwa jak jeździły na trasie z Nowego Sącza... ech. Czas ucieka 😉

Co roku staram się zaliczać choćby jeden przejazd z Turkolem, warto dla tego wszystkiego o czym było mówione w filmie... poczuć parowóz... bezcenne, a zwłaszcza taki jak pięknie wyremontowana w Chabówce wolsztyńska Pt-47-65! 👍

I przeskoczyło 10 tys. subskrybcji - gratuluję :)

Pozdrowienia z Wolsztyna ;)

Świetny materiał :) No ja go nagrywałem w Żyrardowie i Międzyborowie :) Tego dnia pobiłem swój rekord przejazdu rowerem na tym odcinku :D

Zabrałem kiedyś dzieci do Krośnic żeby pokazać im czynny parowóz. Była fascynacja (chociaż najbardziej z tych które były pomalowane jak te z bajki o Tomku). Gdy następnym razem tam trafiliśmy było już tylko fajnie bo parowóz ten sam. A gdy wyjeżdżaliśmy to usłyszałem 'przyjedźmy znów, ale jak będzie jeździć lokomotywa spalinowa'. Ja jeszcze pamiętam parowozy w planowym ruchu, ale chętnie bym pojechał pociągiem z bipą i na przykład SP32.

Każdy film oglądam z wielką ciekawością! Podziwiam za talent, wiedzę i przekaz w temacie! Pozdrawiam :)

Potrafi pan opowiedzieć o parowozie jak mało kto. Pański wykład o Pt47 jest jak lekcja historii i to na najwyzszym poziomie. Zapewne pańskie opowieści sprawią że kolej zyska nowych miłośników . I dobrze. Uwaga ! Oglądanie KULECKIEGO uzależnia!!!

Ta lokomotywa jest śliczna. Super film

Dzien dobry, tym razem 10ty na liscie obecności! rodzina wypędzona do drugiego pokoju, telefon wyłączony, nie ma mnie dla nikogo! przez najbliższe 13 minut napewno.

Fajnie że odcinek pod parą. Pozdrawiam

Fajnie sie ogląda takie rzeczy,dzięki Kuba.

Po tytule filmu spodziewałem się, że odcinek będzie o sygnalizacji ale i tak jak zawsze świetna robota.

Tradycyjne kapitalny odcinek i fajna ta nowa muzyka :)

Poezja Panie inżynierze... :)

Panie Jakubie przeszedł Pan samego siebie. Dziękuję za ten dokument t że można znaleźć rozwiązanie na eksploatację porowozów Pt 47. Ten piękny egzemplarz chyba kiedyś przejeżdżał przez Grudziądz jak się nie mylę. Jeszcze raz gratuluję wiedzy i pomysłu odcinka. Poproszę o więcej wiedzy na temat kolei.🙂

Świetny film Panie Inżynierze Jakubie. Nie dziwi mnie ten tłum. Od 1994 roku już znikały planowo jeżdżące parowozy. Szkoda, że czynnych niewiele zostało. Jako dziecko byłem w budce maszynisty czynnej "Tekatki" (TKt48). Przeżycie niezapomniane. Żywy ogień pod kotłem, te instrumenty jak rozrząd zaworów nad kotłem, dźwignie gwizdawki i przepustnicy, manometry, zawory w tym zawór hamulca, wodowskazy i ta nastawnica śrubowa. Coś pięknego. Ostatni raz na żywo widziałem skład jadący z Chabówki do Wolsztyna na linii 137 (Podsudecka)w 2012 roku. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-UKPADhWnVNQ.html Po przejeździe pociągu ten specyficzny zapach dymu. Ten dźwięk pracującej sprężarki czy prądnicy..... Piękny jest także widok rozwiązań technicznych przeniesienia napędu od tłokowych silników parowych na koła poprzez krzyżulec, korbowód i wiązary (w skrócie). Niestety sporo parowozów jest w skansenach lecz przywrócić je do "życia" raczej bardzo ciężko. To nie kwestia przeglądów bo to pikuś. Też nie ma problemu z fachowcami ,którzy potrafią wykonać taki remont (Interlok Piła, Zakłady Naprawcze Taboru Dzierżno, Chabówka). Problem leży w pieniądzach. Taki remont potrafi kosztować parę/ paręnaście milionów złotych i to jest główna przeszkoda. Często gęsto trzeba zbudować nowy kocioł wraz z instalacją w oparciu o oryginalną dokumentację techniczną, nowe silniki parowe itd. Przy okazji apel by zachować jeszcze istniejący tabor kolejowy, który masowo się złomuje. Chodzi mi oprócz jeszcze zachowanych parowozów o spalinowe i elektryczne pojazdy trakcyjne, a także wagony. ... By PKP przekazywała do skansenów-muzeów. ....By i one się zachowały dla potomnych.

Jechaliśmy za nią w Piracie, do Kołobrzegu :) Pięknie wygląda na środku jezdni!

Pamiętam jak jeszcze w końcówce lat 80 na odcinku Żywiec - Sucha Beskidzka regularnie jeździł skład TY42 i trzy ryflaki.

Dowiedziałem się o przejeździe tego pociągu dzień wcześniej, więc nie zdążyłem załapać się na przejazd. Szkoda bo czasem jeżdżę z Warszawy do Olsztyna Głównego do swojej dziewczyny, chciałbym zobaczyć jej minę na mój widok, wysiadającego z takiego składu :)

Pt47-65 był u nas w tym roku, prowadził skład okolicznościowy Bluessexpress, niestety w tym roku z powodu nieczynnej już obrotnicy w Pile ostatni odcinek Piła - Zakrzewo pokonał jadąc tyłem, a i wagony nie były współczesne ale żar bijący od kotła i zapach rozgrzanej oliwy jak zawsze wywarł wrażenie...

Diabli by to wzięli, akurat w tym czasie do Lwowa musiałem skoczyć. Dzięki za odcinek.

Odcineczek zaliczony na wakacjach, na zatłoczonej plaży, pozdrowienia Kubo znad morza :-)

nie no broda pasuje

Jak zawsze ciekawy odcinek! :) + Dzięki za spotkanie :) Krótkie ale zawsze coś. Może na Radiowie za 20 dni znów się spotkamy 😂

Doskonały film! :D Parowozy jeżdżą jeszcze w ruchu planowym, codziennie, przez cały rok w węźle wolsztyńskim. :) Pozdrawiam

I kolejny ciekawy odcinek 👍 Nigdy nie nudzę się na twoich odcinkach 😉

Ten dźwięk SU42

U mnie we wsi nawet Pt -47 oblot robiła. Spektakularne widowisko. Ps. 9 998 jeszcze 2 i 10 tysięcy na koncie. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów. :P

Świetny materiał :) Patrzę na ten parowóz i aż się łezka kręci, bo to ten sam, który na początku maja otwierał XXVI Paradę Parowozów w Wolsztynie :) Warto było go zobaczyć na żywo, bo w przeciwieństwie do "współczesnych" konstrukcji tak jak wspominasz dopiero parowóz przy pracy, który dymi, hałasuje, wydziela zapachy robi to najbardziej niesamowite wrażenie obcowania z maszyną techniczną :) Swoją drogą wspomniałeś o tej SU42 -536. Pomijając wyjątkowość tego konkretnego pojazdu, w całej rodzinie lokomotyw typu 6D jest wiele unikatowych i bardzo ambitnych projektów, które były tworzone nie raz w pojedynczych egzemplarzach :) Próbując rozwikłać wiele tajemnic tej rodziny lokomotyw, można naprawdę wejść bardzo daleko i zobaczyć jaką "ułańską fantazję" mieli inżynierowie poszczególnych przedsiębiorstw (lub COBiRTK) przy tworzeniu kolejnych podtypów lokomotyw 6D. Idealnym przykładem jest choćby elektryczna lokomotywa SM42-8837 "Zapychacz UFO" (kiedyś była to SM42-2243), sterowana radiowo i wykorzystywana przy obsłudze materiałów sypkich i surówki w Hucie Katowice lub EPA42 czyli konstrukcja, w której silniki trakcyjne zasilane były nie przy użyciu silnika spalinowego, a przy wykorzystaniu akumulatorów :) Jestem ciekawy tego jak wyglądałby odcinek #PKZK w którym opisałbyś historię "stonek" :D Pozdrawiam :D

Wars wita Was!

Materiał pierwsza klasa. Ludzie ciekawe po co łazili po torach.

Tak doskonale takie malowanie wagonów pamiętam,a parowozy też pamiętam,kiedy byłem dzieckiem, jeszcze je można było zobaczyć w normalnej eksploatacji,chociaż to już był ich zmierzch.

Jak usłyszałem gwizd lokomotywy pod koniec, przymrużyłem oczy i od razu sobie wyobraziłem przedwojenną Polskę. Kiedy rodziło się Nasze Państwo, a zaraz potem, kiedy mój tata opowiadał mi o parowozach, które jeździły jeszcze w latach 80-tych. Może w przyszłym roku w wakacje chciałbyś zrobić dokumenty o przeworskiej i bieszczadzkiej kolejce wąskotorowej? Jak coś to posłużymy transportem na miejscu i noclegiem.

"Adu" to byłoby oznaczenie serii, stosowane w latach 90-tych. W latach 80-tych byłoby to "Awxz" ;-) Pozdrawiam!

Świetny odcinek. Czy widział Pan niszczęjacy tender w okolicach gór sowich? Polecam na kanale kulawa eksploracja. Przepiękny zabytek dogorywa opuszczony w lesie. Pozdrawiam!

1:32 żurawie wodne działają jeszcze w Wolsztynie i Poznaniu, spodziewam się ze w Chabówce i Pyskowicach również.

Mała poprawka, wagony były jeszcze w latach 70-ych na "prestiżowych" liniach kolejowych bo sam na nich podróżowałem w ówczesnych czasach. Pozdrawiam.

Parowóz jest z jedynej jeszcze czynnej parowozowni - Wolsztyn....

Panie Jakubie może jakiś cynk by Pan podrzucał wcześniej o takich imprezach. Świetny film. Pozdrawiam

Ja dziś byłem na Gdańskiej

W Wolsztynie nadal jeździ jeden parowóz normalnie w ruchu planowym. Można kupić bilet i jechać. Tam też jest czynny żuraw i parowozownia.

mieszkalem akurat przy torach przy glownej lini magistrali weglowej , wszystko czarne bylo od tych parowozow , okna , pranie itp , juz nie wspomne ze nie bylo czym oddychac

OwO Film :3

Super odcinek! Za taką koleją tesknie chyba nie tylko ja. Niestety wiele jednotorowych odcinków szlaków kolejowych jest rozbierane i złomowane a często biegną one bardzo malowniczymi dolinkami rzek i strumieni lub lasami...

Witaj Kuba. Pod poprzednim odcinkiem chciałem Cię poprosić o jakiś odcinek pod parą. Nie musiałem. Klikam w powiadomienie a tu taka wspaniała niespodzianka! To jakaś telepatia, czy co? Jeszcze większą radość sprawiła obecność Petuchy, jak nazywają miłośnicy kolei Pt47. Zaskoczyłeś mnie tym odcinkiem totalnie :) Z firmą Turkol.pl miałem już dwie dalekobieżne przygody, które można znaleźć gdzieś na moim kanale. "Pomorze 2019" oraz skład "Manufaktura" z trasy "Nostalgia 2018" Przede mną jeszcze trasa "Pogórze" pod koniec sierpnia. Dziękuję Ci za tak wspaniały odcinek i mam nadzieję, że przyrządzisz jeszcze coś "na parze" w KOLEJnych odcinkach. Gorąco pozdrawiam.

Parowóz w jednej rzeczy nie zawodził. Nie miał problemu z oblodzonymi szynami. Dawał radę sobie spokojnie, nawet w górach :)

Na południu Polski regularnie jeżdżą w wakacje parowozy z Chabówki do Kasiny Wielkiej, niestety tam tankowanie wody jest wężem z hydrantu.

A moze tak kilka słów w któryms odcinku o Dw. Głównym w Warszawie? Widze tam już zarysy nowych peronów, Skąd i dokad pociągi bedą z tego dworca kursowały? pamiętam jeszcze ten dworzec z czasów jego swietności, i cieszę się ze znów odżyje. :)

Witaj Jakubie. Pozwolę sobie na wtrącenie paru trzygroszówek. Czy dobrze zauważyłem, że w jednym z kadrów uchwyciłeś salonkę? W 1990 roku spędziłem tydzień w takiej właśnie salonce, znajdującej się wówczas we władaniu warszawskiej dyrekcji okręgowej PKP. Żeby uciąć domysły... Nie jestem, ani tym bardziej nie byłem żadnym VIPem na miarę Kim Ir Sena. ;-) Po prostu, na tzw. "krzywy ryj" załapałem się jako osoba towarzysząca na objazdowe wczasy dla pracowników PKP. Wczasy objazdowe polegały na tym, że dwa wagony (sypialny + salonka) z wczasowiczami , w ciągu dnia stały na torach odstawczych w atrakcyjnych turystycznie miejscowościach a nocą doczepiano je do rozkładowych pociągów i przeciągano do kolejnej stacji. W ten sposób, w ciągu tygodnia przejechaliśmy trasę wzdłuż całego polskiego wybrzeża (W-wa - Malbork - Pelplin - Gdańsk - Hel - Łeba - Kamień Pomorski - Szczecin - Poznań - Warszawa). Z ciekawostek, pamiętam też, że pierwszy skok z Warszawy Głównej do Malborka zrobiliśmy w składzie pociągu pocztowego. Do dziś bardzo ciepło wspominam taką formę podróżowania ;-) Zaintrygowało mnie, czy salonka ze składu "Kormorana" może być tym samym wagonem, który służył mi kiedyś za chwilowe lokum? Wszak salonek na stanie PKP nie było chyba zbyt wiele. @ 9:56 "Chcielibyśmy, żeby tych czynnych, jeżdżących maszyn było jak najwięcej" Ze względów sentymentalnych - pełna zgoda. Pozostają twarde realia. Naprawy okresowe, dopuszczenia do ruchu, uprawnienia obsługi, infrastruktura pomocnicza, etc... to tylko część problemu. Parowóz ma niestety (z obecnego punktu widzenia) koszmarnie małą sprawność i podejrzewam, że same tylko koszty węgla wystarczą, aby zabić ideę szerokiego przywracania muzealnych parowozów do planowego ruchu. Do tego pojawia się kwestia zanieczyszczenia powietrza. Dym i sadze, którymi przez dziesiątki lat nikt się nie przejmował, dzisiaj mogą okazać się barierą nie do pokonania. @ 11:18 Powtórzony przez echo dźwięk parowozowego gwizdka przywołał mi wspomnienie z Twojego Olsztyna. Rok bodajże 1977. Jako dzieciak nocowałem na kempingu na jeziorem w Olsztynie. Nie potrafię teraz dojść, czy było to jez. Ukiel czy Kortowskie, w każdym razie po drugiej stronie biegła linia kolejowa. Do dziś pamiętam dźwięk parowozu niosący się nocą po wodzie. ;-) @ 11:40 "Wydawało się przez dziesięciolecia, ze ich los jest niezagrożony". Choć już wtedy przewidywano, czym zostaną zastąpione. O ile dobrze pamiętam, książka "Budowa Parowozów" wydana w latach dwudziestych XX w. (autora niestety nie pomnę, a nie mogę jej teraz wymacać na półce) kończy się podsumowaniem znanych ograniczeń rozwojowych parowozów, przywołaniem niedawnego rekordu osiągniętego przez eksperymentalną lokomotywę elektryczną i znamiennym stwierdzeniem: "wydaje się, że przyszłość należy do trakcji elektrycznej".

Ekstra film,dwa lata temu miałem okazję nakręcić ten parowóz w Jeleniej Górze, odbyłem także przejażdżkę składem Turkolu, wrażenie niesamowite. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-4YkHbRTirWk.html

Masz podobny głos do Wołoszańskiego 👍😀

Na peronie w Olsztynie musiał się świetnie komponować z wiatą!

na PT47 - 38 jeździł Orzechowski z Zaporą w "Człowieku na Torze"

Panie Kulecki z ruchu planowego wycofano parowozy w 2013 lub 2014 dokładnie nie pamiętam. Planowy kurs Wolsztyn- Poznań , to były dwa kursy dziennie.

Zapach ......hmmm to jest to nad czym japońscy inzynierowie powinni popracowac .....albo POLSCY 😊...co by urzadzenia typu laptop itd. Oddawały zapachy....podejrzewam że to kwestia czasu. 😆😆😆a może pan Inżynier Kulecki ma jakiś pomysł😆😆😆 ...Jakubie odcinek godny 70 urodzin GORĄCA POD 3M

Polecam coś powiedzieć o systemie samoczynnej blokady liniowej i poprzednich metodach informacji o zajetości szlaku :D

Zrób film o skandalu z pocięciem na złom ED73

Materiał super 👍 Dlaczego nie pojechałeś tym pociągiem...?

I że ja to jakimś dziwnym trafem przegapiłem😭. Petucha w formie, ygreki jak za dziecięcych lat. Ehh szkoda. Ale odcinek zacny 👍