G3 miał już na starcie wielki problem fabularny do przeskoczenia. Jak zrobić postać, która zabiła smoki, demona, podwędziła statek paladynom i jest wybrańcem bogów. Z jednej strony nie mogli zrobić z niego lamusa, a z drugiej średnio byłoby grać półbogiem już na starcie. Przez to balans się zjebał, bo ork nagle staje się łatwiejszy od pełzacza, orkowa zguba to zabawka, a my jesteśmy z postacią, która w teorii jest mistrzem walki, ale musi się uczyć wszystkiego od nowa. Sami sobie wykopali grób, bo nie da się tej fabuły dobrze zgrać z mechaniką. Musiała by cała gra iść od zera by to poskładać w logiczną całość.
Jest pusty jak cholerna, a "przedstawienie kontynentu" to nieśmieszny żart. Miasta wielkości wiosek, gdzie powinny być one przynajmniej wielkości Korinis z G2, a Znaczna większość 2,3 razy większe mieć x10 (ludność miast z 1 Assasina) ludności, a wengard powinien być kapotalny!
@@Th0Rx666 Elden podobnie jak DS mało polegają na interakcji z NPC i fabuła w nich jest drugorzędna. Gothic 3 to typowy rpg i takie braki są dużo bardziej bolesne. Więc porównanie z tyłka.
@@Margomus miasta są spoko rozmiarów, a osad nie nazywaj miastami bo nawet w samej grze można zostać wyśmianym przez orka nazywając Cape Dum miasteczkiem. Jak na świat bez ekranów ładowania na moje oko świat G3 jest nad wyraz urozmaicony, nie aż tak martwy jak ci się wydaje. Wystarczy tylko ciutke zejść ze ścieżki, a znajdziesz takie ciekawostki jak np. jeszcze inna droga do Nordmaru, na północ od Vengardu.
2:58 - nawet nie do końca tutaj chodzi o animacje. Rozwój skilli w poprzednich częściach powodował zmianę mechaniki, przyspieszenie trafień w hitboxy w przypadku broni jednoręcznej, w przypadku dwuręcznej wydłużało to zasięg ataku i zachowywaliśmy dystans do przeciwnika, o przyspieszeniu s w przypadku bloku nie wspomnę.
11:42 rozpoczyna się piękny ludologiczny monolog, który dał mi Vibe Patryka Rojo Rojewskiego. Gry łączą a nie dzielą. Jeżeli nie uronisz łzy podczas tego fragmentu, nie nazywaj się prawdziwym mężczyzną.
Pamiętam dobrze jak w G3 efektywniejsze było zabijanie smoków pięściami (już nawet na początku gry) poprzez dopchanie ich bijąc pod ścianę, po tym jak się to udało to zostawała tylko kwestia cierpliwości i chwilowego spamienia LPM
Wiele broni jest tu ciekawostką. Zwłaszcza te orkowe modele. Nikt przy zdrowych zmysłach nie rozwijałby współczynnika by dzierżyć broń tak kiepską. Uważam, że wysokie wymagania są po to, by oddzielić użytkowników od NPC i mobów (orkowie to jedno i drugie w trójce) - zachować podział na bronie orków i ludzi. "Orkowie nie chcą ludzkiej broni, więc zniechęćmy graczy do korzystania z tej orkowej!".
W tym Gothicu czuję go i tak więcej niż w choćby takim returningu (zwłaszcza 2.0) Z pancerzami niby przykład dałeś na szakalu, jak to bije cię z i bez, ale z kolei podczas walki z pustynnymi pełzaczami... no kurcze, widać że pancerz paladyna naprawdę ratował dupę, bo dostałeś tam 5-6 ciosów pod rząd.
Ile można łupać w kółko w to samo? To już lepiej zagrać w jakieś modyfikacje total conversion, które oferują nowe wątki fabularne, świat, zadania, itd. Naprawdę kopara mi opada jak słyszę, że wiele osób przemieliło Gothica 1 i 2 po x razy. Co z tego, że wybierasz inną ścieżkę rozwoju skoro fabułę znasz na wylot, wszystkie dialogi i questy poboczne?
Niestety zepsuto niemal wszystko, co stanowiło o wyjątkowości poprzednich części: 1. Fabuła - rozmyta, chaotyczna, bez porządnego motywu przewodniego. 2. Zadania - do bólu powtarzalne, nieciekawe. 3. Rozwój bohatera - a właściwie jego brak. Nie widać żadnego progresu... 4. Postacie - brak sensownej kontynuacji motywów z poprzednich części, mało naprawdę interesujących charakterów. 5. Dialogi - pisane na kolanie, mało angażujące, nie wnoszące wiele do fabuły i niewiele z niej pokazujące. 6. System walki - potężny cios w twarz fanów erpegów akcji. Bezsensowna klikanina, gumowate ruchy, słaba responsywność, brak jakiegokolwiek widocznego postępu w toku rozwoju umiejętności walki wręcz. 7. Świat gry - pozornie urozmaicony, ale za każdym kamieniem kryje się w zasadzie to samo. Monotonne POI, identyczne osady, brak większych miast, prymitywna architektura, zamiast pięknych, dopracowanych miejscowości czy obozów z poprzedniczek. To oczywiście tylko WADY tej gry, bo niezaprzeczalnie ma ona i swoje zalety, również w kilku wyżej wymienionych aspektach. Ale nie o tym dziś mowa.
a ja jako dziecko zaczynałem właśnie od trójeczki i są tysiące innych osób z mojego rocznika które wychowały się na trójeczce i dla nich to jedynka i dwójka są szitem
Gothic 3 najlepszy do dzisiaj pamiętam jak go włączyłem i od razu rękę w gacie wsadziłem zacząłem go energicznie stymulować ale lepiej bawiłem się w gotik 1
Miałem jedno podejście do Gothica 3 i się trochę zagubiłem grając w niego. Zamierzam dać mu drugą szansę bo za pierwszym razem no nie przeszedłem go. Tak wgl to dobry film👍
Jako fan Gothica uważam, że G3 było z deczka zrobione na wyjebce. Racja - balans jest kiepski, levelowanie mało satysfakcjonujące no i te animacje walki ciągle te same. Od pewnego momentu jak wracam do tej gry to tylko z modami na kontent i rebalance, polecam :). Niemniej jednak to wciąż Gothic, którego kocham
Mieli za dużo do zrobienia. Gra wyszła pusta, nudna i dziurawa technicznie. Jednocześnie mamy ogromne i puste przestrzenie oraz osady zwące się miastami, niewiele większe od oazy. Ani Ishtar, ani Mora Sul nie można nazwać miastem, a Mora Sul nie można nawet nazwać twierdzą. Jedynie Klan Młota robi na mnie wrażenie. Z drugiej strony ten ostatni to jakaś parodia. Dziesiątki wojowników z najlepszymi nordmarskimi mieczami (i łukami) nie są w stanie zaatakować kopalni (że o zbrojach nie wspomnę), a nas wysyłają z garstką ludzi na drugi koniec tunelu, by po kilku minutach walki padli w bezsensownej szarży.
Nie wiem ile razy przeszedłem G3, 6-10 razy. Dla mnie ta gra była magiczna i nie widziałem jej wad. Aktualnie nie byłbym w stanie ograć jej ponownie, najwyżej puszcze sobie soundtrack xd
Odczekaj trochę i zainstaluj razem z modami. Ostatnio one mocno ewoluują. Swoją drogą dla gracza uwielbiającego G3 też czas płynie zbyt szybko i po prostu znajduję inne tytuły. Nieraz mówię, że zagrałbym znowu. A gdy już wchodzę... Patrzę - a tam zapisy sprzed 3-4 lat. :)
Niepopularna opinia. W G3 gra mi się lepiej (Alternatywny balans) niż w G2NK. Oczywiście sumując wszystkie za i przeciw. Odnośnie czepiania się rozwoju postaci. No tak, jest marginalny w G3 ponieważ gramy facetem który pokonał Smoka Ożywieńca ale nie spędził pod gruzami kilku tygodni. Czy drugi raz resetowanie w jakiś sposób umiejętności Beziego nie byłby powodem do krytyki studia? Zapewne Piranha Bytes chciała tego uniknąć i tu nie mamy już gry od zera do bohatera. Jasne, ma osłabione statystyki ale nie jest on jednostrzałowcem. Jest to po prostu kontynuowanie aniżeli restart i tego ominąć się już nie dało. Zresztą same bronie są ciekawe. Ogrowy Morgerstern ma sens. Pamiętam pierwszy kontakt z tą bronią i uznałem, że przy kolejnym przejściu dobędę ten oręż. Jest tu mnóstwo zachęcaczy by zagrać znów. Jasne, walka a dokładniej animacja jest jaka jest czyli bez szału ale znowu. Co Bezi miał się nauczyć? Nie stracił umiejętności posługiwania się bronią aby nie wiedział jak nią walczyć. Aktualnie znowu ogrywam G3 z założeniem totalnej czystki i wygnania bogów. Czy miewam momenty zniechęcenia do gry? Zdecydowanie nie i szczerze dziwi mnie ta obecna niechęć ludzi do G3. Nie jest ona genialna ale częsciej do niej wracam niż do G2NK.
W sumie odcinek tylko o tym, ale mogłeś więcej kwestii poruszyć. Jak szybko mamy dostęp do jakich spelli/umiejętności, na jakim etapie fabuły i rozwoju postaci. I tak by była kupa, ale materiał byłby ciekawszy, bo grałeś chyba na kodach i ciężko tego doświadczyć
Niestety sytuacja z bronią i przez to ogólnie lootem wygląda znacznie gorzej niż to przedstawiłeś. Dla broni jednoręcznej: Zaczynamy z orkową zgubą (50 dmg) a najlepszą jest miecz przodków (120 dmg) ALE już na poziomie cape down lub montery można zdobyć miecz półtoraręczny (90 dmg). Powoduje to że przez prawie całą grę nasza broń wzmacnia się z 90 do 120. Broń dwuręczna Od początku da się kupić wielki topór (80dmg) lub Krush Varok (125dmg ale wymaga dużo siły) do Krush Tarach (200dmg) Co daje przeskok 80 -200 lub 125-200 Jest to trochę lepsze ale tu problemem jest to że broń prawie od początku mamy i tylko musimy nabić statystyki. Dodatkowo gigantycznym problemem gry jest brak nagradzania eksploracji. W grze niby występuje system ciężkich i starych skrzyń które mogły by być na to odpowiedzią (działa to tak że w każdej kolejnej skrzyni ma być w teorii lepszy łup) ale niestety prawie nigdy nie dostaniesz nic wartościowego. Istnieje wiele modeli broni ale operują w tym wąskim przedziale dmg.
Dostajesz wartościowe rzeczy, ale się okazuje, że są o krok lub dwa do tyłu względem postępu w eksploracji. I w pewnym momencie szukasz samych ciężkich skrzyń, żeby mieć lepszą broń. Przynajmniej rozwój łuków jest przyzwoity.
7:09 rozumiem zamysl wypowiedzi ale zostala ona źle sformulowana poniewaz w gorhicku 1 czy 2 tez na 1 poziomie jestesmy w stanie zacikac trolla tylko ze tam trzeba miec do tego jakies oersonale umiejetnosci
NIe no te stwierdzenie, że gothic 1 i 2 to są zjebane gry to trochę przesadziłeś, o gothicu 3 można tak powiedzieć, umowny system walki, umowne questy, ale ma swój ciekawie wykreowany open world z fajną muzyką, no i tym klimatem xd. Gothic 1 przez bugi i toporność też nie jest idealny, ale jeśli chodzi o gothica 2, to tam w zasadzie wszystko działa jak należy, czuć progress, wystarczająco dużo contentu, nie ma takich pustek jak w 1, bugów już nie ma w takiej ilości, AI przeciwników naprawdę działa, nie idealnie, ale wystarczająco dobrze, system walki w gothic 2 został ulepszony względem 1. Ciężko mi jest powiedzieć na ten moment, gdzie gothic 2 ma jakiś znaczący problem, moim zdaniem to naprawdę bardzo dobra gra, w której żaden element nie odstaje na tyle, by był irytujący czy raził nas w oczy swoim nie dopracowaniem.
Gothic 3 to taki klikacz dla idiotów, którzy nie lubią wnikać po co i dlaczego. Po prostu sobie biegaj, zbieraj roslinki i klikaj w scierwojady. Każdy quest taki sam, zero postaci z jakąś głebią i ciekawą historią. Zero qustów z jakąs intrygą, zwrotem akcji, ciekawa historią, wyborem moralnym. Idz do punktu A, ubij to i to i wróć. Wszystko sprowadza się do zdobywania reputacji dla miast/obozów, by zostać dopuszczonym do herszta/przywodcy najemnikow. Nad spojnością świata z poprzednimi częsciami nawet nie bede się rozpisywać. Oprocz ładnej grafiki i pięknej muzyki, ta gra ma każdy inny aspekt skopany. Chcialem się jeszcze poznęcać nad systemem walki, ale chyba nie ma po co. Kazdy wie co to za syf.
Progres postaci jest marginaly hmm. Tylko zauwaz że twórcy nie mieli teraz wytłumaczenia na to,że bezimienny zapomniał jak się walczy, czy jak być silnym, piraci ukradli tylko sprzęt, nie umiejętności bezimiennego. Można szkalować g3, ale... co waszym zdaniem twórcy mieliby wymyślić żeby bezi był gównem na początku gry. W g1 był swieżakiem więc trudniej było mu się uczyć. W g2 to samo leżał 30 dni pod gruzami świątyni... w 3 bezi poprostu już od początku jest silny i tyle co za tym idzie walić progi punktowe... więc skąd te dziwy że może zabić No nie wiem pełzacza na 1 poziomie... skoro w g2 zabił smoka ożywieńca i nie stracił nic oprócz pancerza
G3 nie ma tego czegoś, ta gierka jest absolutnie niegrywalna i zjebana pod każdym względem. Nic w niej nie ma sensu, szybko staje się wręcz morderczo monotonna i jebać to ścierwo. Z fartem mordeczki ✌🏻
Wybaczcie wszyscy ale Gothic i Wiedźmin to gry, które nie mają nic co wciąga,w Skyrim mogę grać non-stop. Sorki przepraszam wszystkich fanów. W3 mam od premiery,dzieciaki zachwycone wyglądem,ale gameplay nudny dla mnie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie 😻