spis treści: 00:00 - 00:44 intro 00:44 - 01:30 sponsor 01:30 - 07:24 jak wygląda reklama? 07:24 - 09:19 a jak było wcześniej? 09:19 - 12:11 jak będzie później?
Akurat z tymi kubkami to niezbyt dobry przykład ;) Przecież standardem od wieków jest znakowanie poszczególnych egzemplarzy ceramiki (wraz z logo lub nazwą producenta). Robiły tak najbardziej cenione wytwórnie (np. Miśnia, Rosenthal). Znakowanie kubków nie jest więc współczesnym wymysłem świadczącym o coraz bardziej rozpasającym się konsumpcjonizmie. Jest to po prostu elegancki sposób nawiązywania do tradycji. Jest to też działanie bardzo praktyczne - wyroby ceramiczne łatwo się tłuką i jeśli każdy egzemplarz ma oznaczenie producenta, to w razie stłuczenia danego naczynia, łatwo będzie nam odnaleźć i dokupić brakujący do zestawu element. (To samo dotyczyć może nie ceramicznych ale kamionkowych kubków).
@@jolapiszek9208 Masz racje. Moim zdaniem umieszczenie subtelnego logo na spodzie produktu jest jak najbardziej ok, bo tak jak napisałaś w zasadzie tego nie widać :) Jednak Ania powiedziała dokładnie tak: "Kiedy będziemy chcieli wypić coś z kubka, to najprawdopodobniej na dnie tego kubka będzie nazwa firmy, która ten kubek zrobiła." - Rozumiem więc, że jej zdaniem oznaczenie producenta nawet w niewidocznym miejscu na dnie (spodzie) kubka jest już elementem szkodliwym. W dodatku wypowiada się w takim tonie, jakby stosowanie oznaczeń na kubkach było czymś, co pojawiło się dopiero we współczesnych czasach wybujałego konsumpcjonizmu. - A to po prostu nie jest prawda, dlatego postanowiłam zwrócić na to uwagę w moim komentarzu.
No właśnie. Jeśli lubimy jakość danej firmy i zgadzamy się z jej polityką, to chcemy ją wspierać i to normalne, że firma chce być rozpoznawalna i ten znak chce móc gdzieś umieścić. Sygnowanie kubka na dnie jest dla mnie jak metka wewnętrzna z nazwą firmy i nie widzę w tym takiej reklamy, jak logo w widocznym miejscu. Poza tym kupując ceramikę polskiej firmy z drugiej ręki, wiem, że to oryginał dzięki temu, że ten stempel tam właśnie jest.
@@EwelinaSzostakiewicz Ania chyba miała na mysli logo po wewnętrznej stronie kubka, tzn jak wypijesz z niego kawę to ukazuje ci się logo na dnie. Ja czegoś takiego nie spotkałam.
W temacie odcinka polecam książkę "No Logo" Naomi Klein, która o zjawisku omawianym przez Anię, czyli o zawłaszczaniu każdej możliwej przestrzeni przez marki, pisała już wiele lat temu. Kiedy czytałam tę książkę podczas studiów, to zjawisko nie było u nas jeszcze tak powszechne, jak np. w USA. Teraz pewnie nie ma różnicy.
Co do oznaczania reklam w socjalach. Tak, za każdym razem powinno to być oznaczane. Jeśli chodzi o resztę, wypowiem się z perspektywy grafika. Logo jako całokształt jest najczęściej zbudowane z sygnetu, czyli jakiegoś obrazka, grafiki, kształtu danej marki + logotypu, części tekstowej. Często marki robią tak, że logo jest jednocześnie i sygnetem i logotypem (np. Disney) lub sam sygnet jest wystarczająco rozpoznawalny (np. jabłko od Apple. Jeśli chodzi o obrandowanie koszulek, kubków, zegarków etc. to uważam, że oprócz dobrej strategii marketingowej, te loga mogą wyglądać zwyczajnie ładnie. Dodają takiego estetycznego sznytu, np. produkty Champion. Ich logo wygląda ciekawie, ma charakterystyczny font. To samo z logiem Timberland'a, też ciekawy, graficzny font i estetycznie wyglądający sygnet, etc. Czy to coś złego? Uważam, że nie. Każde logo na koszulce czy innym produkcie traktuję jako wartość estetyczną. Np. kupuję koszulkę Nike bo podoba mi się jak napis się prezentuje (już abstrahując od jakości), a nie dlatego, że to akurat produkt od Nike. Czy można znaleźć jakościowe, nieobrandowane produkty? No oczywiście, jeśli nie liczymy metek. Niech każdy ma wybór. Druga sprawa, jak inaczej marka ma zasygnalizować, że to akurat ich produkt? xD Wtedy podejrzewam, że kradzież produktów działaby się na masową skalę, łatwiej jest ukraść nieobrandowany produkt i sprzedać jako swój :p Jeśli szklanki wyprodukowała firma X to niech X będzie na tym szkle.
Ja nie mam nic przeciwko delikatnym, malutkim , subtelnym logo. Natomiast, moim zdaniem największym problemem są dobre buty sportowe. Znane marki które inwestują w technologie zazwyczaj walą na pół buta logo więc siła rzeczy zostajemy zmuszeni do bycia słupem reklamowym.
Jak się zastanowię, to chyba nie mam z ubrań nic o widocznym logo, nigdy nie lubiłam tego krzyczenia marką. Ale faktem jest, że te najwyraźniej logowane modele są najczęściej tańsze niż te z bardziej subtelnym/ukrytym logo. Za nie bycie słupem reklamowym trzeba zapłacić 😅 P. S. Mam jedną apaszkę od edited: Pewnej Marki Luksusowej (bo ludzi bolało wymienienie nazwy tej marki): edited (moja jedyna słabość, jeśli chodzi o marki luksusowe, zawsze chciałam mieć parę apaszek tej firmy) i zawsze składam ją tak, żeby metka i, bądź co bądź, subtelne logo, były złożone do środka, niewidoczne dla innych. Bo to informacja tylko dla mnie, mam radochę z posiadania tej apaszki dla siebie, nie czuję potrzeby chwalenia się tym komukolwiek na ulicy.
@@aaaawqer1233 oczywiście, zapłacili mi grube miliony za tą reklamę, bo nikt o nich wcześniej nie słyszał, a dzięki mnie jutro cały asortyment zostanie wykupiony🤣
Skoro marka aż tak bardzo nie ma znaczenia, to po co ją wymieniłaś? ;) marketing szeptany. Wiesz jakąmam ochotę wyszukać w google co to za apaszki są tak unikalne :D:D:D
Lubiłem mieć logo na koszulce... jak miałem tak max 15 lat ;) Teraz to najbardziej mnie rozwala jak ludzie noszą Tommy'ego Hilfigera - ale serio-serio ktoś chce nosić t-shirta z dwoma prostokątami? :D Nie wiem ile by mi musieli dopłacić żebym coś takiego ubrał ale dużo XD
Co do moich doświadczeń z logo na ubraniach xD parę lat temu kupiłam na ryneczku w małej miejscowości (kocham takie miejsca można kupić dobre skórzane buty, wiem, że ludzie tutaj są wege i to szanuję ale ja osobiście bardzo doceniam skórzane ubrania za to, że żyją latami, mam skórzaną kurtkę która ma 30 lat i wygląda wciąż świetnie) ale wracając. kupiłam szalik który podobał mi się i był z dobrego materiału, miał design który mi się podobał. nosiłam go zadowolona aż w końcu koleżanka zwróciłą uwagę że mam fajny szalik Louis Vuitton. Ja oczywiście w szoku bo nie interesuję się modą i nawet nie wiedziałam jak wygląda ich logo. Więc to jest historia w której niechcący kupiłam podróbkę znanej firmy bo spodobało mi się ich logo wizualnie. Mam też skórzany pasek firmy witchen (zresztą polskiej firmy) i on ma logo od wewnątrz, mam tej firmy też mój plecak którego używam codziennie i tam logo też jest subtelne i małe, ciekawe czy to wynika z tego, że firma jest polska i nie taka "prestiżowa" czy jest inny powód. Na inny temat cchciałam zapytać co Ani co uważa o biustonoszach, czy jest nie sztuczny zamiennik? ja zostanę przy tych co mam (sztyucznych, bo już je mam) Ale jak o tym myślałam to nie wiem nawet czy da się dobvrze utrzymać piersi czymś naturalnym. A ze stanika nie zrezygnuję, mam piersi G. Wydaję mi się że chciałam kiedyś spytać o coś jeszcze ale nie pamiętam więc trudno xD
kiedy chodziłam do podstawówki ciuchy tzw. "orginalne" = od i z logo zagranicznych marek, były jakimś symbolem statusu, bo mało kto miał do nich dostęp. w klasie mieliśmy klikę dzieciaków z bogatszych domów, którzy właśnie w takie ciuchy się ubierali, strasznie się z tym obnosząc i uznając się za lepszych od innych. dotąd ciuchy z eksponowanymi logami kojarzą mi się z takimi nieznośnymu typkami z pustką w głowie (i często jest to prawda). nie mówiąc już o tym jak kiczowate to jest. choć może jak mi jakaś firma kiedyś zapłaci grube hajsy to rozważę bycie ich słupem reklamowym 😅 przez dzień.
Ja dostałam torbę bawełnianą TH od samej marki. Jest naprawdę super na zakupy i na wycieczki do pracy. Uwielbiam ją. Jakbym znalazła taką samą torbę bez napisu TH, to też bym kupiła i chodziła z nią jak oszalała.
Trochę przerażające, ze ludzie chodzą z darmową reklamą :) U mnie w pracy jest osoba, która założyła raz takie kombo z logami, ze kislam wewnetrznie. O ile dobrze pamietam: Pas do spodni z wielkim logiem lagerfelda, koszulka z tommiego i chyba dlugi bezrekawnik(cos w tym stylu) Z printem Tous, no i buty tez z jakimś logiem 😅😅 to wyglądało po prostu przekomicznie
Możesz sobie być ze starej szkoły, ale świat jest jaki jest. Rozumiem że kupujesz tylko to co nie jest reklamowane i nigdy nie korzystasz z promocji? Marketingowcy już odkryli że haka na takich spryciarzy :D przyjdzie taki dzień, że firmy podążą za trendem antykonsumpcyjnym i wypromują się na nim. Tak jak Vinted wypromowało się na rosnącej popularności zakupów z drugiej ręki. A teraz słyszymy że tego typu platformy tylko napędzają machinę kupowania dla samego kupowania.
Wielu rzeczy od Tommy Hilfigera nie kupuję ze względu na logo. Generalnie lubię tę markę bo mają często klasyczne kroje i dobrze się trzymają te ubrania ale nie chce być obwieszona reklamą...
W świecie chińskiej tandety lubię, gdy gdzieś tam na moim kubku (zazwyczaj na dnie) jest oznaczenie polskiego producenta który zapłacił uczciwą pensję ludziom którzy ten kubek dla mnie ręcznie zrobili. Ale żeby chodzić po mieście jako słup reklamowy i jeszcze samemu za to płacić... W głowie mi się to nie mieści 😅
Płacisz za logo w dobie gdy chińskie podróbki nie różnią się od oryginału. Czasem są nawet lepsze bo Chanel robi niektóre designy biżuterii z brązu podczas gdy chińskie podróbki są ze złota
Co... chcesz mi powiedzieć że ta przeraźliwie droga biżuteria nawet nie jest ze złota czy srebra? 👀 masakra 🤦♀️ dzięki za info, bo bym nigdy tego nie podejrzewała
Zmieniły się produkty, świadomość ludzi, media i z tym model reklamy. Kiedyś wszystko było wyraźniejsze, miało zwracać uwagę, budzić zainteresowanie, wywołać pragnienie i zmusić do akcji, a teraz to wszystko jest bardziej o podstępnym inspirowaniu i tworzeniu społeczności :) i wygląda... trochę podprogowo, a to zakazana praktyka, ale chyba jeszcze nie w internecie.
Majtki menstruacyjne - zupełnie nie w temacie, ale wiem, że jestem w dobrym miejscu, aby o nie zapytać. 😉 Powiedźcie mi, proszę, jakie polecacie, czy macie jakieś rady dotyczące użytkowania, albo chciaż, gdzie mogę poczytać o nich od zaufanego grona. Będę wdzieczna za każdą informację!
Jeden z tych problemów które niejako przestały mnie dotyczyć, ponieważ prowadzę podobny styl życia co Ty Aniu. W moim domu od czterech lat nie jest już używany telewizor, a sprzęty były kupowane w czasach gdy loga były bardziej subtelne. Każdy z domowników ma swój indywidualny styl, więc próżno szukać oznaczeń znanych marek, nikt z nas nie poczuwa się do roli żywego słupa reklamowego. Jako biedak nie mam Yt premium, ale nawet i tu, wolę już odpalić laptopa z adblockiem i dla świętego spokoju słuchać muzyki na nim A gdy już muszę korzystać z telefonu jestem w stanie poświęcić minutę przeskakując po filmach tak długo aż to co chcę obejrzeć włączy się bez reklamy Bo mnie reklamy po prostu brzydzą i żenują. Większość jest tak idiotyczna że oglądanie ich sprawia wrażenie jakby dawały mi ujemne IQ Mam alergię na krzykliwe hasła reklamowe, nie korzystam z Vinted tylko i wyłącznie dlatego że jeszcze kilka lat temu ich reklamy nie dawały mi spokoju na każdym kroku
Siedząc przed komputerem, naliczyłam w najbliższym otoczeniu zaledwie 30 różnych marek. Sama bardzo zwracam uwagę na to czym się otaczam i staram się nie być darmowym słupem reklamowych. Dzięki za przykład z Wersow, bo tego akurat nie zauważyłam, że taki recykling treści na bazie wcześniejszej współpracy z markami, również staje się dalszą reklamą tych współprac. Jednak czy jest to intencjonalne ze strony Wersow?
Nie wydaje mi się, że te reklamy są subtelne. Chyba dla starych ludzi i maleńkich dzieciaczków. Bo ludzie z młodego pokolenia są bardzo wyczuleni na taki scam
Jak dobrze, że reklama na mnie nie działa. Ja chyba inna jakaś jestem. Mialam okazję dostac w prezencie cos co duże logo posiadało, grzecznie odmówiłam. A moja koleżanka swierdzila ,ze moglam wziąć i jej dać 😂😂😂🤦🤦🤦
Ja lubię subtelne loga, np jak polówki czy koszule z Ralpha, jakieś okulary przeciwsłoneczne z Celine czy pasek z Diora. To nie krzyczy, bo nie ma pełnego napisu, a subtelnie może podkreślić całośc stylizacji👌🏽 oczywiście co człowiek to gusta, ja lubię akcesoria domów mody👌🏽
A dla mnie małe logo też jednak krzyczy. Wola "patrz stać mnie, nie jestem biedakiem i chce, żebyście to wszyscy wiedzieli i mnie odpowiednio traktowali". Kiedyś na platformie streamingowej była seria "explained", w której był odcinek o tym, jak ekspedientki drogich butików postrzegają osobę, która się "wystroiła" a jak osobę w zwykłych sportowych ciuchach. I tej drugiej poświęcały więcej uwagi, bo ona już nie musi niczego udowadniać i ją stać. To w grubym skrócie, polecam obejrzeć ☺️
Nie oglądam, nie subskrybuje osób które prócz treści merytorycznych pokazują swoje wakacje, mieszkanie etc. Dla mnie jest to żebraniem o reklamę. Zapytałam Dorotę Sierakowską czemu zaczęła to robić i usłyszałam że subskrybenci to lubią. Pomyślałam że ktoś tu chce przyoszczędzić. Wysubskrybowalam. To nie tak powinno działać.
To salary mam torbe z duzym logo ale mix nnego z duzym logo nie nosze, a ksztalt torby I wykonczenie sie podobalo inne torby blew maja takiej skory. To mialam nie kupic bo ktos bedzie zle o mnie myslal? Wazniejsze dla mnie jest miec w nosie co o mnie mowia, Wazne dla mnie ze ja lubie. Nikt ZA mnie nie umrze
