Mój Ty Panie Boże , ale się wzruszyłem . Moje dzieciństwo czyli wakacje u mojej św. pam. Babci Ireny na Kujawach . Niedzielny uroczysty obiad , bardzo często na nim goście , przy dużym rozkładanym stole w pokoju jadalnym zwanym "dużym pokojem" , zawsze na białym żakardowym obrusie i serwowany na zastawie tylko używanej w świateczne dni . Obiad kończył się deserem , zawsze kompot w salaterkach i najczęściej z ciastem drożdźowym z owocami - Dziadkowie mieli dwa duże sady posadzone tuż przed wojną z wszelkimi odmianami i gatunkami drzew i krzewów owocowych tak więc "na bogato gdzie czarnina była symbolem tego świątecznego dnia j . Ach te moje ukochane Kujawy , jak ja za nimi tęsknie Z Montrealu pozdrawiam moich Ziomków Dobrzyniaków .
Zupa genialna w smaku, lekko kwaskowa i esenjonalna. Jadłem ją pierwszy raz ok 1978, moja babcia gotowała ja wg przepisu swej matki "na ostro", po poznańsku czyli bez dodatku suszonych owoców i cukru. I z gotowanymi ziemniakami zamiast makaronu. A dla tych co brzydzą się krwi: krew jest zwykłą tkanką tak jak mięso i po godzinie gotowania nie ma śladu po jej pierwotnej teksturze. Dokladnie tak, jak z gotowanym mięsem na przyklad. Więc nie zniechęcajcie się
Mikolaj Gala - to nakaz Starotestamentowy, gdzie krew była jedną z wielu sfer Tabu gdyż Izraelici wierzyli, że krew jest emanacją duszy a zatem również Bożej Obecności. Szacunek za wierność Staremu Zakonowi, ale nie mieszaj do tego kulinariów Bracie
Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!" Dz.Ap 15:29 To nie jest ST,tylko NT
Mikolaj Gala Ok, większość biblistów przypisuje autorstwo Dziejów św. Łukaszowi który jak wiadomo był Grekiem (w dodatku wg tradycji lekarzem) a w greckiej kulturze antycznej (poza Spartą) spożywanie krwi także było zakazane. Poza tym nie sądzę aby rozsądne było takie dosłowne odczytywanie Pisma z pominięciem kontekstu historycznego: św. Paweł np nakazuje niewolnikom szanować swych panów. Czy to oznacza, że instytucja niewolnictwa miała boską aprobatę? Pozdrawiam
Nareszcie !! Wiem o co chodzi ! Bo tyle slyszalam, ale u nas nigdy nie jadlam ! Moze kiedys mi sie jeszcze uda zjesc tego smakolyku, wspominanego nawet przez Mickiewicza... Pozdrawiam ! Pani kuchnia jest niesamowita ! Bierzmy przyklad, potrzymujmy, nasze tradycje, bo to tradycja...
My Aunt makes this soup every time I visit her and so love it, this video brought me back to the summers I spend in Poland with my grandma. If I knew from childhood on that the main ingredient in this soup was blood I’d probably never tasted it. Ignorance is bliss I guess.
Ja pochodzę z wielkopolski kiedyś cały czas mielismy co lato ze 25 gęsi które babcia wychodowała a ja musiałam po szkole je wypasać chodziłam wtedy do podstawówki były to lata 1960 wtedy babcia i moja mama gotowały przepyszną czerninkę też na podrobach skrzydełkach no i suszonych owocach dyła przepyszna słodko kwaskowa potem ja gotowałam tylko dla siebie i sasiadek bo moje dzieci i mąz tego nie chcieli jeść bo krew a nawet nie chcieli spróbować .U nas do czerniny jedliśmy ziemniaki ugotowane osobno mniam mniam !!!!!! Pozdrawiam Panią ma pani najbardziej zbliżony przepis jak mój .
Is there anyone who can translate this for me? I have been trying to get a good recipe for Czernina for a long time. My Grandmother used to make this several times a year and I can't wait to try and replicate it.
First you boil up your meat - lungs ,hearts, sotmach and so on (prefeably duck , but goose will be fine too) You boiljng it for about 1.5 hours. In the mean time you are preparing your ok ingradance , such as plums in vinegar , cherry juice and drilled cherries , vegetables and pasta from potatoes ( the recipe and specimens you can find in the comments i believe ) After meat is ready , you add everything and mixing up. Then you are preparing blood with vinegar and flour . Mix that up and slowly add to your soup. The boil for about 10 minutes on small heat and voila
A Ty co polonista, czy chejter... ??? Masz problem z koncentracją, bo nie o polonistyke tu biega, lecz staropolskie przepisy, nawet nie znasz gramatyki staropolskiej kmiecu....
PANI SZANOWNA NIGDY MAKI MAKA ZABIJA SMAK WARZYW TO KIEDYŚ DODAWALI BO ZUPA MUSIAŁA BYC GESTA BO BYLA BIEDA I INACZEJ TO BYŁ CIENKUSZ ALE SZCZERZE TO NIE JEST CZARNINA Z MĄKA TO NIE MA SMAKU