W 1991 roku ojciec sprowadził z niemiec Audi 100 C3 Avant z silnikiem 2.3 benzyna. Był to rocznik jak dobrze pamiętam 1989r., miał już deskę rozdzielczą po od "nowej wersji". Auto miało 136KM i licznik do 260km/h. Jak pierwszy raz zobaczyłem licznik byłem w szoku, że mam najszybsze auto na podwórku. Koledzy podchodzili, zaglądali i widziałem jak bardzo mi zazdrościli, że auto mojego ojca może pojechać 260 na godzinę... Wtedy były czasy gdzie zaglądało się do aut przez szybę, żeby zobaczyć ile ma na liczniku, czyli idzie pojedzie najszybciej. Nawet maluch mojego kumpla był lepszy od trabanta innego, bo maluch miał 140, a trabant 120. Któregoś dnia zapytałem się ojca - "Tato, a nasze audi naprawdę może tak szybko jechać? A tata mi odpowiedział, że to jest możliwe pewnie, ale nie polskiej benzynie.... i zaśmiał się pod nosem..:) ! Ja i tak byłem dumny i szczęśliwy i zawsze jak jechaliśmy poza miasto obserwowałem ile jedziemy....
No to jak 30lat tem twój stary 2letnia klasę średnią wyższą kupował to był nie zły bamber, to tak jak by dzisiaj audice za 200 000sciagnąc z zachodu, nie złego starego miałeś
Marcin Marcin uznajesz człowieka tylko dla tego, że miał więcej kasy jak typowy Kowalski w tamtym czasie??? Słabo!!!! Pamiętaj jedno ten tato to była tylko niska warstwa klasy średniej i nic więcej!!! Ale uważać kogoś za lepszego bo coś ma!!!! Ja mam dużo więcej a za lepszego nie uchodzę!!!
Witam. A ja myślę, że takie Audi to dobry przykład ekologicznego podejścia do produktu, gdyż jestem przekonany, że korzystanie z takiego 30-latka jest dużo mniej obciążające środowisko, niż wyprodukowanie nowego, podobno bardziej ekologicznego, pojazdu. Nadwozie wykonane tak, że wytrzymuje bez specjalnych zabiegów ćwierć wieku. A jak się postarać, to wytrzyma i ze cztetdzieści lat. Przeciwieństwo przedmiotów, które mają się zepsuć w sposób nienaprawialny tuż po okresie gwarancji. Pozdrawiam.
Znajomy miał AUDI 5000 z pięciocylindrowym silnikiem. Buło superluksusowe w 1992 roku miało dwustrefowy klimatronik, automatyczną skrzynię biegów, grzane fotele, elektryczne skladane lusterka, wszystkie szyby w prądzie.
Pamiętam ten samochód za bajtla. W latach dziewięćdziesiątych taki urzędował na moim osiedlu. Swoją drogą to świetny kanał. Kawał dobrej roboty i bardzo duża wiedza. Z każdego odcinka dowiaduję się dużo ciekawostek o których nie miałem pojęcia. Chylę czoła.
12.5 do setki z podstawowym silnikiem to było coś na przełomie lat 80 i 90 tych, nie jeden nowy samochód budżetowej marki po 30 latach może tego pozazdrościć 😉 Jako dzieciak miałem okazję jechac 80 tką czyli tzw jajakiem i już wtedy zrobiło na mnie wrażenie a były to lata 90 te. Audi, BMW i Mercedes w tamtych latach nie bawiło się w wypuszczanie kilkunastu modeli samochodów, głównie dla leasingobiorców, tylko to co wypuszczali (raptem kilka modeli) wcześniej było dopracowane w 100%. W porównaniu do tego co robią teraz, to była jakość.
Honda Accord EX 2.0i 16v - Specifications (1988-1989) With 131 hp, the naturally aspirated 2 Liter 16v Inline 4 gasoline engine (Honda B-series B20A) accelerates this Accord EX 2.0i 16v to 62 mph in 7.7 seconds and on to a maximum speed of 126 mph. Przepraszam, że przytaczam te parametry w języku angielskim ale jednostki miar sądzę są nam wszystkim znane. Proszę nie mów mi że 12... sekund do 100km/h to nawet w tamtych czasach był jakiś wynik. Chyba dla niemieckich wozideł. Oczywiście dzisiaj liderzy mają w ofercie opcje gdzie auta robią "setkę" w mniej niż 4 sekundy, ale ilu z nas jest w stanie nad tym panować. Pomimo wszelkich systemów wspomagania kierowcy i tak większość z nas nie jest w stanie wykorzystać 40% możliwości tych najszybszych. Mistrzowie prostych w większości kończą na poboczu. Jeśli mimo wszystko 12,5 sekundy robi na Tobie wrażenie to absolutnie nie mam nic przeciwko i uważam, że ta wartość w zupełności wystarczy do sprawnego poruszania się w warunkach miejskich. Pozdrawiam
@@pablomajonez5994 ale pierdolamento. Audi 100 to segment e a Accord to segment d to raz. Dwa on tu pokazuje bazowy model 90 km sprawdziłem accorda z taką mocą z tamtych lat i co przyspieszenie 12.9 v max 170 więc nie pitol od rzeczy
Pamiętam jak byłem mały to szalenie mi się podobał ten wóz wyróżniał się na tle ówczesnego motoryzacyjnego krajobrazu naszego kraju, razem z BMW E34 moje marzenie jeśli chodzi o duże limuzyny w latach 90-tych. Dzięki za film i widzimy się za tydzień. 🙂
Piękny wóz. W latach 80 tych na drodze to wyglądało jak jakiś prototyp ze względu na opływową linię . Avant też piękne linie . Najlepiej to wszystko w quattro.
Pamiętam jak takie Audi zobaczyłem kiedyś w 1989 roku w moim mieście i wydawało mi się niesamowitym samochodem, pieknym, dostojnym no i oczywiście zupełnie nieosiągalnym (tak, i ja też zaglądałem przez szybę, żeby zobaczyć ile wyciąga) Dzięki za film, czekam na kolejne! 😊
Ja takie zobaczyłem ma żywo w okolicach 1986 lub 1987 roku. Co jeszcze lepsze, kilka miesięcy temu ten sam, czerwony egzemplarz był do sprzedania na olx. Auto było od nowości, czyli od 1985 roku w rękach pierwszego i jedynego właściciela.
Nie jestem fanem audi (żeby nie powiedzieć dosadniej) ale uważam, że to świetny materiał na pierwszego youngtimera bo: - są trwałe - odporne na korozję - bardzo tanie części - proste w naprawach Żona ma jedną z pierwszych A3 w automacie i utrzymanie tego auta to grosze. Części do remontu hamulców - tyle co para butów. Uszczniacze zaworowe można zmienić bez zrzucania czapki. Rozrząd Boscha - około 200zł. Klucz w łapę i do boju!
Tak średnio odporne bo ocynk był projektowany na 25 lat i te wszystkie zaniedbane cygara na daily które widziałem miały dziury jak zaniedbane Polonezy. Na pewno są prostsze w naprawach niż te nowe ale ja bym nie nazwał tego prostym bo już Wołga ma skomplikowany silnik a co dopiero cygaro .
Pamiętam jak gdzieś w 1984 może 1985 zobaczyłem to auto na żywo. Był tak opływowy na tle innych że nazywa cygaro od razu do niego przylgnęła. Pamiętam że zagrał też w Bondzie " A view to A kill " scena ucieczki z Bratysławy do Wiednia. Wtedy nie mażyłem że będę miał takich trzy.
Błąd , to było w filmie "W obliczu śmierci" bo nie chce mi się męczyć z angielskim tytułem a "Zabójczy widok" to był poprzedni film z poprzednim aktorem kręcony w San Francisco .
Mialem takie audi, 87r 2.0td 5cylindrowy diesel, pamietam go za komfort jazdy, on plynal po dziurach i pamietam tez ze w miejscach gdzie byly odpryski lakieru nigdy nie wychodzila rdza
Fantastyczne auto ,miałem dwa i poza typową przypadłością ,tj maglownicą ,absolutnie bez uwag ,super komfort i mistrz ekonomi jazdy ,2 ltr diesel - 1300 -1400 km na baku ,przy prędkościch autostradowych ,i jeszcze ta niesamowita ochota do przyspieszania bez wciskania pedału gazu ,chętnie dosiadłbym jeszcze jedną !
Superowe auto Mam teraz take 89 roku 2,2 bez turby na Ukrainskich tablicach i innego nowszego audi nie chco Ale jezdzi tym cygaro w Warszawie i powiem że każdy zwraca uwage na te awtko i jego silnikowy dzwiek🤗
Pamiętam jak w latach 80' rodzina do nas przyjeżdżała takim Audi 100 w białym kolorze, to uwielbiałem się jako wtedy dzieciak gapić na ten samochód przez okno. Nie było wtedy osoby która by przechodziła lub przejeżdżała obok na rowerze, żeby nie odwróciła głowy w jego stronę, takie to auto robiło w latach 80' wrażenie, gdy wiadomo jakie samochody poruszały się po drogach. Miałem okazję tym egzemplarzem nieraz wtedy przejechać się na miejscu pasażera i do dziś nie zapomnę jak ten samochód wybierał nierówności, po prostu płynął po tych wszystkich dziurach, dając niesamowite wrażenie komfortu, to był kosmos. Pamiętam też że właściciel bardzo rzadko wyjeżdżał tym samochodem z garażu, raczej tylko w niedzielę na długie wycieczki z całą rodziną i to pod warunkiem że była piękna pogoda. Wcześniej miał Borewicza, po Audi 100 miał Toyotę Corolle i też musiał nawet nie padać deszcz żeby nimi wyjechać z garażu. Oczywiście równocześnie miał samochody którymi jeździł na co dzień. Takie to mam wspomnienia z dzieciństwa związane z pięknym białym Audi 100 i nieważne Janku jaki miał silnik, co mi się nie za bardzo podobało w tym filmiku, że to tak parę razy podkreślałeś, jakby aż tak bardzo temu egzemplarzowi coś umniejszało. Wystarczyło raz powiadomić widzów co znajduje się pod maską i dziękuję, nie gniewaj się bo uwielbiam Twoje filmiki ale to tylko taka moja uwaga 😊 Nieważne że to podstawowy silnik, były mocniejsze ale ten i tak dawał rade, a zwłaszcza z wynalazkami za Żelaznej Kurtyny. Ode mnie wielki szacunek dla właściciela tego auta że go uratował👍😊 Pozdrawiam wszystkich którym się chciało przeczytać te moje wy dumki 😊👍
@@JanGarbacz Ja tam tego w ogóle nie żałuję, że nie posłuchałem tego silnika. Wróciły wspomnienia i to się liczy. Po za tym chciałem napisać młodym widzom jak dawniej ludzie dbali o samochody i ile one dla nich znaczyły. A niektóre modele z Zachodu to na tle tej szarości komunistycznej wyglądały jak statki kosmiczne, bez względu na to jaki silnik posiadały pod maską 👍🚓👌☺ Dzięki za kolejny świetny materiał o samochodzie 👍😊
Jak ja kiedyś na to auto chorowałem... Najlepiej z pięciocylindrowym silnikiem. Jeden z najładniejszych samochodów, jaki kiedykolwiek powstał. Warto wspomnieć, że z tyłu było bardzo prymitywne zawieszenie, bo była sztywna belka na wahaczach wleczonych, a i tak komfort był bardzo wysoki.
Tez mialem takie Audi z silnikiem 2,3 benz.Wspaniale auto,tak jak wspomniane w tym filmie super zabezpieczone antykorozyjnie-jak wygladala na zewnarz tak samo od spodu.
To mój pierwszy samochód kupiony za własne zarobione pieniądze. 2.3 NG 89' w automacie 3 biegowym. Auto bajka, welury wygodne. Użytkowałem codziennie, trasy po 1200 km żaden problem. Kocham ten dźwięk 5 zylindrow. Teraz mam drugie też 2.3 a dla ojca kupiłem 2.5 tdi 1T silnik nie do zajechania
To były super auta. Jeżeli nie był bity to dzisiaj korozji za wiele nie będzie. Jakbym miał sobie organizować klasyka to tylko Audi, tyle że szukałabym wersji z 5 garami.
Mam takie Audi w wersji 2.3 E z 1988, więc kilka komentarzy: - masa własna wersji 1,8 raczej jest większa niż 1080kg - chyba koło 1200kg, co i tak jest bardzo mało jak na taką limuzynę - dostęp do części - eksploatacyjne, jak najbardziej bez problemu, ale już bardziej specyficzne dla tego modelu czy tamtych silników to trzeba czasem kombinować - najlepiej Niemcy - lifting był przeprowadzony pod koniec 1987 (rok modelowy 88), pełny ocynk od 1985 (rok modelowy 1986) - ilość miejsca z tyłu jest ogromna i porównywalna z autami typu S klasa. W W124 jest znacznie ciaśniej np. - w przypadku silnika 1.8 wspomnieć warto o bdb ekonomii - na trasie spokojnie 1000km na baku. Moją 2.3 do 800km się nie zbliżę Ogólnie auto niedoceniane - wszyscy tylko w124 lub e34, a tu mamy znacznie bardziej bezawaryjny wybór niepozbawiony swojego klimatu. Pozdrawiam i dzięki za film
Lux auto wspominam z wielkim sentymentem , posiadalem dwie 1986 i 1987 rok. Obie 5 cylindrowe motory 2.3. Z 1986 przejechala 1.5 mln. kilometrów bez remontu silnika!!! i poszla dalej w ludzi. Z 1987 pamiętam jak dzis sciagnalem z Niemiec z przebiegiem 83 tys.km chodzila jak pszczółka. Kiedys te auta mialy charakter i duzo napraw mozna bylo zrobic na wlasna reke. Teraz szukam tez ciekawego egzemplarza Audi, starej V8 z motorem 4.2 z manualna skrzynia biegow. NIestety to juz jest bialy kruk ale cierpliwośc poplaca pozdrawiam.
Uwielbiałem to auto - jak dla mnie stylistyczny ideał. Długo byłem przekonany, że ma klasyczny napęd na tył. Odkrycie, że to FWD trochę mnie zdziwiło. No i jeszcze jedno: 1080 kg w dużej limuzynie?! Dzisiaj byle popierdółka waży więcej bo ładują do aut kilogramy zbędnych szpejów.
Cześć Jasiek odcinek super ale mógłbyś trochę poprawić jakość obrazu no bo dzisiaj ta twoja rozdzielczość to na 55 calach to koszmar pomysl nad tym dzisiaj 4k to standard
Posiadałem w latach 90 tych najsłabsze audi 100 jakie produkowano 1.8 75 koni.Zupełny golas nawet bez wspomagania.Nic się nie psuło ,nie gniło Mało paliło i całkiem szybko można było się poruszać do 170.Pozdrawiam fanów cygara
Coś klasy Wołgi tyle że nowocześniejsze i z lepszym wyposażeniem. Pierwsze 100 pojawiło się w serialu "Życie na gorąco" gdzie chyba Marek Perepeczko je prowadził . Takim 100 jeździł sam James Bond na granicy Austria - CSRS chociaż w jednej scenie również dosiadał Audi 200 Avant . Ale pomimo długości i wyposażenia nie jest zbytnio bezpieczne co widać w filmie "Kameleon" z 2001 z Piotrem Machalicą gdzie jego filmowa żona je rozbiła. Pomimo tego że jest dwustronnie cynkowane to było to przewidziane na 25 lat i ja już nieraz widziałem takie cygara dziurawe na wylot . Jeszcze nim mógłbym jeździć bo tak jak Wołga ma pluszowe fotele i jest w miarę ładne oraz o wiele lepsze w porównaniu z tym co oni teraz produkują.
Miałem taka z silnikiem 2.3 z 1986 założyłem gaz i to byl błąd ponieważ miał on mechaniczny wtrysk paliwa i to dobrze nie współgra z lpg .Bardzo mile wspominam to auto
Mój Ojciec świętej Pamięci miał Audi co prawda nie 100 a 80 jak byłem berbeciem buchneli nam taką Audi w centrum naszej stolicy razem z pampersami i innymi akcesoriami....i później niestety przesiadł się ale do Poloneza 😔😞😞😞
Do ślubu prowadziłem czerwonym benzyniakiem Audii 100 Avant 2,3, że aż goście weselni bardziej interesowali się nim niż moją co poślubioną żoną co mnie ...rozbawiło ani nie przeszkadzało... Dobry merytoryczny odcinek.
W USA w latach dziewiecdziesiatych ten model znany byl jako AUDI 5000. Sam kupilem sobie to "marzenie Polaka" i byl to pierwszy i ostatni niemiecki samochod w moim zyciu. Byly tak awaryjne ze mozna je bylo kupic za grosze. Smialismy sie wtedy ze jak jedzie Audi 5000 albo Ford Taurus to na 90% jedzie nim Polak i tak najczesciej bylo. Cieknace wspomaganie kierownicy, pierdzacy wydech i elektronika to byla katastrofa. Przegzewajace sie silniki to byl koszmar gdyz w Nowym Yorku, Kalifornii czy na Florydzie lata sa bardzo gorace. Niemcy ratowali sie jeszcze modelem Audi 5000 wersja Kalifornijska z o wiele bardziej efektywnym na ten klimat ukladem chlodzenia, ale i tak Audi stracilo renome na wiele lat.
Nie panie Garbacz. Diesle były 2.0-69 koni, 2.0 z turbo-87 koni, 2.0 z turbo i intercoolerem 100 koni, 2.4-82 konie. Silnik 2.5 TDI miał 120 koni i był...
Zastanawiałem się kiedyś nad Audi, ale miałem okazję pojeździć służbowym i zrezygnowałem. Mówisz _wygodne,_ a dla mnie właśnie było odwrotnie. Na siedzeniu czułem się zbyt twardo - jak na ławce w parku. Uznałem ze bezsens przepłacanie, jeśli tańszym autem jeździ mi się lepiej. A _prestiż_ miałem zawsze w _głębokim poważaniu_ - kupuję dla siebie, a nie dla zachwytów/zawiści sąsiadów.
Miękkie fotele na długa trasę wcale nie są takie dobre. Są ludzie którzy kupuja te auta po to by się dowartościować, dzisiaj chyba auto nie robi na kimś takiego wrażenia jak kiedyś, inni kupuja bo im się podoba.
@@seboss4831 może nie tyle bardziej miękkie, co lepiej wyprofilowane, z wyższym oparciem. Nie jak ławka w parku. Kilka lat temu stuknęło mi już 2mln.km, więc wygoda na dłuższych trasach - jak się możesz domyślać - była dla mnie najwyższym priorytetem.
JA TEŻ BARDZO DLUGO SZUKALEM TEGO SAMOCHODU W JAK NAJLEPSZYM STANIE TECHNICZNYM I W KONCU UDŁO MI SIE KUPIC W TAMTYM ROKU AUDI 200 2.2 TURBO QUATTRO 88R I TERAZ BEDE CHCIAL GO PRZYWRÓCIC DO STANU W JAKIM WYJECHAŁO Z FABRYKI I W KONCU CIESZYC SIE JAZDĄ A DZWIEK TEGO 5CYLINDROWEGO SILNIKA TO JEST COS WSPANIALEGO POZDRAWIAM WSZYSTKICH FANÓW MARKI
Roznica pokoleń czasy się zmieniają Mam 15 lat i mam audi 100 c3 1.8 90KM (Kat) ma obecnie 241tys km z 1990 w kolorze perłowym ,w tym kolorze było bardzo mało egzemplazy. Jak sie mialem urodzic tata szukal wiekszego auta od wartburga i znalazl wlasnie tą audice i napewno nie mam zamiaru jej nigdy sprzedac ,zawiozła mnie do szpitala jak sie rodzilem i przywiozla do domu,wozila do lekarzy jak sie bylo chorym i mam zamiar sie z nia zestarzec a to jest nozliwe bo nie ma rdzy i stan jest idealny i jest wrażenie ze ona zyje😊
Witam Oj pamiętam jak Śp kuzyn przywiózł z Austrii (końcowe lata 80') w celach zarobkowych A100 kolor złoty, przestronne, wygodne wnętrze (my wzrostowo jak i gabarytowo duzi), elektrycznie otwierany szyberdach, szyby, automatyczna skrzynia biegów, klimatyzacja. Niestety nie pamiętam więcej danych technicznych. Jazda była na te czasy luksusem. Z kolei mój kolega miał A90 - nie mylić z A80 z tej serii i na Taxi również super zwinny wóz. Pozdrawiam :)
A idź pan z tymi autami..... Po każdym takim filmiku się wzruszam a jak wyjrze przez okno i popatrze na te dzisiejsze plastikowo-elektroniczne śmietniki na kołach to chce się mi płakać. Wspaniałe takie audi! Mimo że wole francuzy to taką audiczką w wersji avant bym niepogardził.
Z mojej perspektywy odpowiem Tak! Ale tylko wersję 2.3 lub inne 5cio cylindrowce. Najlepiej Quattro. Innaczej to nie będzie tak rosło w cenę. Poszukiwane jest Audi 200 2,2 20v. Ale chyba Cena Cię zabije. Cena auta I części do Niego.
nagapili sie na Volvo i zrobili 100 :P no cóż ale 100 jest po prostu piękna.. osobiście wole C4. Później A6 którą ojciec miał nową prosto z salonu w 1996 2.5 tdi eh piękne czasy...
Super auto, troszkę chyba zapomniane. Pewnie wszystko przez Balerona... Ja miałem W124 2.6E i zamieniłem teraz na takie C3 1.8 (75KM) bieda wersję z przed liftingu. Też ma swój urok. Na drodze lepiej się wyróżnia od Mercedesa i w wielu kwestiach mu nie ustępuje. Auto również pancerne. Nie powiedziałeś Janek o modelu Avant i stosowanym na dużą skalę wtrysku K-jetronik (jak w Mercedesach). Właściwie zasilanie gaźnikowe to była rzadkość. Gaźnik stosowany był zdaje się tylko w silniku 1.8, choć część produkcji też szła na wtrysku. Z tego co wiem niezależnie od liftingu. Mam pytanie do właściciela i innych użytkowników: z czego było zrobione lub z czego zrobić nową osłonę na akumulator/podszybie? Fabryczna wykonana jest niestety z g**nolitu i się zwykle rozpada po tylu latach.
Witam! Ja też mam Audi 100 C3 1.8, 75KM z 1983 roku. Na gazniku, Cztery biegi. Mam go od 1990 roku, na czarnych blachach. Na drodze budzi podziw za wygląd. Ale najważniejsze, że jezdzi się tym wspaniale. Jeżdze też nowym drogim samochodem naszpikowanym do granic mozliwości elektroniką, ale właśnie jażda Audi jest dla mnie wielką frajdą mimo że nie ma nawet wspomagania, klimatyzacji i tych innych dzisiejszych wynalazków. Po prostu idealny samochód.