Volkswagen ID.4 test PL Pertyn Ględzi 

Nie wiem czy to ogarnę na emeryturze 😄🤔

Normalka. Elektryki są totalnie bezsensowne. Jeśli już ktoś bardzo chce auto zeroemisyjne to tylko wodór ma sens. Tankowanie wodoru trwa tyle co benzyny i można jechać dalej. Ale oczywiście po co inwestować w infrastrukturę dla jedynie sensownych aut zeroemisyjnych? Lepiej dać 200kg baterię i całą noc ładowania. Kretynizm.

ja też, od miesiąca mam ale wcześniej jeździłem. w mieście robię 85% swoich km, spala mi 5l jeżdżąc pierwszy spod świateł czyli 2l - 2,5 mniej niz diesel wcześniej, w trasie 7-8 czyli 1l więcej niż diesel ale był w manualu....

@@krzysztofkwasnicki3188 Wiesz jaka jest różnica? Za cenę jednej stacji wodoru, kosztującej 5-8 milionów złotych, można postawić 20 ultra-szybkich ładowarek 350 kW, kosztujących po 250-350 tysięcy za sztukę. Ja tam wolę mieć ogólnokontynentalną sieć, gdzie naladuję się w 20 minut, niż kilka stacji na krzyż gdzie zajmie mi to minut 5. No i wodoru nie zatankuję w garażu, a z elektrykiem co rano mam pełną baterię. Dla mnie to jest wada dyskwalifikująca wodór kompletnie.

@@wojciechmuras553 8 milionów to nie są żadne pieniądze dla inwestora. Nie przesadzaj. Ładowanie w 20 minut? Do pełna? BUHAHA! Ile takich urządzeń jest w Polsce? I ile wytrzyma tak traktowana bateria? 3 lata? Nowa bateria do Tesli kosztuje 16 tys $. To tyle co nowy Duster! Powodzenia życzę! 😃 No i powodzenia przy odsprzedaży takiego elektrowraku! 😃 Nawet przy "normalnym" ładowaniu bateria w VW ID3 traci 8% pojemności w rok. Wyobrażasz sobie normalny samochód w którym bak zmniejsza się o 8% rocznie? 😃 Samochodziki elektryczne są dobre ale dla trzylatków. To jest ślepa uliczka motoryzacji wymuszona przez chorą ideologię lewackiego ekofaszyzmu.

@@krzysztofkwasnicki3188 Że jedna sztuka ID.3 miała wadliwą baterię to zaraz "normalnie". Mój Leaf ma stratę 13% po 5 latach i 60,000 km, a nie ma nawet chłodzenia baterii. Nowoczesna Tesla wytrzyma na luzie pół miliona kilometrów nim spadnie poniżej 75% pojemności, i to jest podparte twardymi danymi, a nie medialnym szumem. A co do ładowania w 20 minut - bez problemów się w tyle zmieścisz dowolnym autem z instalacją 800V. Przynajmniej do 80%, potem wiadomo że zwalnia. Takich ładowarek w Polsce jest obecnie bodaj 6 (to o 6 więcej niż wodorowych), po 2 stanowiska każda, przy czym warto zauważyć, że 4 z nich powstały w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Wyrastają w całkiem niezłym tempie, do końca 2022 r. powinniśmy już mieć całkiem sensowną sieć, tak jak cała reszta cywilizowanej Europy. Nie licząc oczywiście ponad 500 wolniejszych ładowarek DC 400V, potrzebujących około godziny, i masy powolnych ładowarek AC. No i milionów gniazdek 230V, z których każdy z domem jednorodzinnym możne się przez noc naładować na przeciętny dzień jazdy. Zresztą, czy 20 minut to rzeczywiście tak dużo? Podjeżdżasz, podłączasz, szybka toaleta, hot-dog, kawa i zostaje może z 5-10 minut czekania. Cóż za koniec świata... A skoro 8 milionów to takie nic, to powiedz mi, czemu Toyota w to nie inwestuje? Czemu Hyundai, produkujący przecież auta wodorowe, pompuje miliony w sieć ładowania Ionity, a nie sieć stacji wodoru dla Nexo? Przecież dopłaty z EU są znacznie wyższe dla wodoru, powinno się bardziej opłacać? Nie będzie się opłacać, bo za te 8 milionów możesz albo mieć przepustowość 60 aut na godzinę z prądem, albo 4 auta z wodorem - pamiętaj że stacja potrzebuje chwili żeby odzyskać ciśnienie w zbiornikach, nie może od razu zacząć tankować następnego auta. Wodór jest zwyczajnie za drogi. Stacje są zbyt drogie dla inwestorów, auta są zbyt drogie dla producentów, paliwo jest zbyt drogie dla kierowców. A to wszystko zanim policzymy absurdalne koszty całej reszty infrastruktury wodorowej, bo przecież potrzeba jeszcze wytwórni, sposobu na transport (rurociągi odpadają z przyczyn technicznych, to co, ciężarówkami wozić?), elektrowni do zasilenia elektrolizerów (2,5 raza więcej niż gdyby po prostu ten prąd wepchnąć w baterię)... Inną kwestią są same zbiorniki na wodór - sam zobacz ile miejsca kradną z wnętrza Mirai II. I porównaj to sobie z ilością miejsca jaką kradną baterie z wnętrza Tesli Model S. A przecież dają ten sam zasięg! No i owszem, nowa bateria to jest dobre 60-70 tysięcy złotych. Tylko kogo to obchodzi, skoro gwarancja jest na 8 lat? Zresztą, ogniwa paliwowe też nie są wieczne. Z czasem tracą moc. Toyota daje tylko 100,000 km gwarancji. Nawet najtańsze elektryki mają po 160,000 km gwarancji na baterie... Zbiorniki na wodór mają ograniczony czas życia, z czasem zaczynają przeciekać. W Mirai mają homologację na 15 lat i koniec. Napełniać nie wolno. To wcale nie jest tak różowo. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zainwestuje w technologię tak beznadziejną jak wodór. Nie ma żadnych mierzalnych zalet nad bateriami, a jest absurdalnie drogi i pełen własnych wad.

A co nie ma ładowarek w Polsce ? Mnie wystarczyło że postój pół godzinny na ładowarce da 100 km 😆. Co dziwić się że Polacy nie maja wiedzy jak dziennikarze opowiadają herezje 😆.

Odpowiedziałem już powyżej. Może mnie Pan nazywać heretykiem - proszę bardzo. Jako ateista jestem przyzwyczajony… że mam rację, ale koniecznie ktoś chce mnie ubrać w coś, w co akurat wierzy wbrew rzeczywistości

Można jeszcze na pedały albo na gumę modelarską :))))

@@PertynJako przedstawiciel środowiska LGBT+ jestem oburzony ! To nie są pedały, to są nożne dźwignie to operowania przyspieszeniem i hamowaniem, no ;)

@@Pertyn I już mam lepszy humor, najważniejsze to dobry pomysł. Ciekawym rozwiązaniem byłyby chomiki biegające w kołach. Chcesz napę na 4 koła, moc 4 chomików i wielokrotność, chcesz więcej napędu na tył więcej chomików na tył itd. Z tankowaniem nie byłoby problemu, zatrzymujesz się w polu i ty odpoczniesz na łonie natury i chomik zatankuje. Już widzę jak producenci się prześcigają w reklamach o wyższości napędu chomikowego zasilanego z pól i łąk nad napędem szczurzym zasilanym z kanałów rzecznych. OK już nie zaśmiecam, tak trochę M. Pythonowsko mnie poniosło. Pozdrawiam i miłego dnia.

@@Pertyn ja tam bym proponował bardziej eko rozwiązanie. Grochówka, rura i.... wzium ;-) Tylko zasięg i v max będzie uzależniony od wytrzymałości kierowcy.

Jeżeli poczujesz kiedyś, że twoja praca jest bez sensu, to pomyśl, że ktoś gdzieś montuje podgrzewane fotele w samochodach elektrycznych 😆

Nalepsza opcja jest KOŃ bo jak padnie w zime to na kiełobaski w sam raz na swięta

@@danieloool2044 agregat w bagażniku na niepewne dni 🤩

Teslą z Katowic do Splitu będziesz miał 4 ładowania na superchargerach po 20-30 minut każde . Wiec opóźnienie będzie trwało 2 h . Teraz ile razy kierowca spalinowego auta zatrzyma się ma tej trasie na siusiu , fajkę , w kolejce po winiety , czy obiad ? ........

@@dominiq_hiena a ID4 ile przystanków? Oczywiście Tesla najpopularniejsza w Polsce... No i pogoda zawsze jest idealna i zasięg nie spada o połowę a baterie nówki sztuki-zawsze

@@Pachupp85 nie licząc Katowic , masz jakieś 11 ładowarek , nie ładujesz się na każdej . W tesli masz podgląd zajętych stanowisk . A stanowisk Np w Słowenii Maribor przy mc donaldzie z 10 conajmniej ( dostawiają co chwile nowe ). To są szybkie ładowarki wiec ładujesz się jakieś 20 -30 minut. Zawsze ktoś odjedzie , a Mcdonald ten ma świetną ofertę wege . Polecam . Idealne miejsce na dłuższy postój .

@@niskiezawieszenie No i tutaj zaczyna się problem innych marek. Sieć ionity dopiero się buduje i w Europie zachodniej czy Skandynawii zle już nie jest ale na trasie do Chorwacji masz ionity (350 kw ) w Austrii ( dwie po drodze - starczy) w Słowenii Maribor i pod Zagrzebiem , reszta trasy to niestety ładowarki 50 kw lub szybsze /wolniejsze zależy jaką wybierzemy planując trasę ( planowanie trasy to 5 minut ) .... dlatego póki co do podróży najlepsza jest tesla . Ale to kwestia czasu bo ionity bardzo szybko się rozwija . Jadąc zimą w Alpy jestesmy o tyle w komfortowej sytuacji że tam jest znacznie więcej szybkich ładowarek. Do Chorwacji jezdzimy głównie latem wiec zasieg takiego id4 na autostradzie to jakieś 250-280 km ( 5-80%) . Zimą (-10) spadnie do jakiś 230 -250 jeśli mamy pompę ciepła . Chcemy mieć większe zasięgi bo często jezdzimy w trasy , należy wybrać bardziej odpowiedni samochod ( sedan) niż suv .

@@dominiq_hiena ja 2 razy, łącznie godzina max ale raczej 40 minut

Jak ich będzie stać na elektryka to nie będą mieszkać w blokowisku ;)

@@robplk33 a obajtek gdzie załaduje elektryka w Warszawie kiedy będzie w mieszkaniu z promocji?

@@robplk33 Szczególnie tych na Warszawskim Wilanowie 1mln. za mieszkanie...

@@janwinnicki5764 No ja kupiłem passata w tym roku. Na razie brak uwag. Zobaczymy. Daję vw jedną szansę, bo zawsze byłem sceptyczny.

@@user-tp4xf8oe4f Bez zmian. Zero uwag

Z wagonu pasażerskiego ;)

Po czym poznałeś że zepsute?

@@Grotek - po lawecie

@@TheTraun czyli prawdopodobnie rozładowane :)

Wiem o tym doskonale - ja się tu kłócę nie z realizatorami tych technologii (oni wykonują fantastyczną robotę), ale z hurraoptymistycznymi kretynami z działów marketingu, którzy twierdzą, że hoho i wewogle. Problem w tym, że ludzie uwielbiają słuchać takich pierdół, a rzeczywistość - skrzeczy. I nie pomogą żadne podkręcone dymem z maryśki zaklęcia guru technofanów, Elona Muska: autonomiczna jazda jest możliwa w bardzo ograniczonym stopniu, a pełna nie będzie możliwa nigdy. Niemniej za skandal uważam, że obecne w aucie systemy geolokalizacji (związane z systemem e-Call, automatycznego wzywania pomocy) są hiperprecyzyjne, bo służby ratunkowe nie mogą jechać na pałę - różnica położenia auta po wypadku nie może przekraczać 1,5 m!!! Ale tę obecność kompletnie lekceważą twórcy systemów prowadzenia po pasie oraz rozpoznawania znaków - zresztą od dwóch lat obserwuję skandaliczną wręcz sytuację, w której właśnie w oparciu o najmniej dokładne pozycjonowanie (system nawigacji) właśnie pamięć nawigacji jest traktowana priorytetowo przy oznaczaniu obowiązujących znaków, a przecież na pokładzie są megaprecyzyjne kamery! Ile razy miał Pan do czynienia z sytuacją, że na prostym odcinku autostrady nagle automatyczny tempomat wiesza Pana w pasach i hamuje ze 140 do 40, jakby zobaczył ducha? Bo właśnie tego ducha zobaczył: kiedyś, podczas budowy czy przebudowy stało tu ograniczenie do 40, które stało powiedzmy trzy miesiące - wystarczająco długo, by zostało zapamiętane w nawigacji jako ograniczenie stałe. I nikt go z tej pamięci nie usunął, bo nikomu się nie chce robić rzeczywistych aktualizacji…

@@Pertyn Racja, marketing zawsze niestety lub stety wyprzedzal technologie. Co do lokalizacji po wypadku - tu dziala sie troche inaczej niz w przypadku jazdy. GPS w komercyjnym samochodzie ma zazwyczaj częstotliwość 1Hz i dokładność rzedu 5-10m. W przypadku zatrzymanego obiektu otrzymuje się chmure punktow, z ktorej mozna wyznaczyc centroid z stosunkowo wysoka dokladnoscia, o której Pan pisze. Niestety dokładność i częstotliwość GPS jest zbyt mala do prawidłowej lokalizacji w ruchu, stad nie znajduje zastosowania w asystencie utrzymania pasa ruchu, gdzie jego szerokosc to okolo 3.5m. Samochod ma natomiast bardzo wysoka wzgledna dokładność pozycji określona na podstawie radarow, czujnikow ABS itd, co pozwala na dokladnosc rzedu kilku cm. Auto jest wiec w stanie perfekcyjnie zlokalizowac obiekt wzledem siebie lub trajektorie jazdy, natomiast niekoniecznie podac go w współrzędnych bezwzględnych. Aktualizacje map, o ktorych pan wspomnial to kolejny istotny problem. To wciaz dosc kosztowny i manualny proces. Tu z pomoca przychodza nasze samochody. Jesli x samochodow zobaczy zmiane znaku w stosunku do tego co jest w mapie bedzie to istotnym ułatwieniem i przyspieszeniem procesu. Od 2024 roku obowiazkowe ISA jeszcze przyspieszy ten proces. Ogolnie sa to bardzo ciekawe tematy i właściwie rozwoj elektroniki w aucie zaczyna byc bardziej decydujacy niz mechanika, bo tu osiagnieto juz naprawdę wiele.

@@rogas2000 bardzo dziękuję za ten wywód. Wiele wyjaśnia

Jeden ze speców od takich systemów rozpoznawania powiedział mi, że rzeczywiście przy poprawności systemów osiąganej dzisiaj są jeszcze brane i stosowane dodatkowe priorytety. Otóż, jeśli system rozpozna na drodze dwa znaki, np. 90km/h i 120km/h, to ze względów bezpieczeństwa "pomyli się" i wyświetli 90 km/h czyli niższą prędkość. To podobnie jak z prędkościomierzami, które standardowo zawyżają wartość wyświetlanej prędkości w stosunku do prędkości rzeczywistej.

A te rozpoznawanie nie jest 'wsparte' gps?

Obawiam się, że z polską mentalnością ten pomysł bardzo szybko przegra:-)

Może za 50 lat. Albo 100. Cały świat potrzebuje efektywnego magazynowania energii elektrycznej, ale chwilowo głupi telefon trzeba codziennie ładować.

no to fizyki wynika że nie doczekasz, zwłaszcza w Twoim wieku

U mnie 1.75 😄

To typowe dla kogoś kto recenzuje auto zza kierownicy. Jest to napewno irytujące gdy mówi tak wolno jakby cedził każde słowo, ale to zrozumiale bo ciężko jest się skupić na rozmowie i prowadzeniu auto w tym samym czasie.

2x 😁

To ja mam największą cierpliwość bo 1,25x 😂😂

Robi materiał praktycznie bez cięć jednocześnie prowadząc auto. Wielu na postoju mówi z mniejszą ekspresją i do tego niekoniecznie z sensem. Da się lubić.

Wiesz dlaczego nikt ci nie odpisał? Bo o 3 w nocy to sie śpi a nie youtuba ogląda ^^ ;) a tak serio to rzeczywiście sam bym to chciał wiedzieć...

Nie nie pokazuje.

W Polsce potrwa to jeszcze bardzo dłuuuugo. Nie wiadomo, czy wogóle

Wiesz ile kosztuje wybudowanie takiej stacji ? Ile u nas jeździ w PL takich aut ? 1-3 mln ojro nikt nie wywali na 2-5 autek. Pozdrawiam

@@MK-xl4mr Właśnie. Jak zwykle całkowicie Polska jest nieprzygotowana do zajęć

Wystarczy jedna w każdym dużym polskim mieście i będzie dobrze :) Czyli 10 stacji na Polskę da już bardzo ładny wynik (w ciągu jakiś 5 lat oczywiście). Dla przykładu tylko Wrocław ma około 70 stacji benzynowych.

@@tomaszlis2573 Nie będzie dobrze. Jak to u nas. Wybudują z dykty i napiszą "Chwilowo nieczynne"

Wsiądź, dotknij. Jakość jak w tiguanir

X2 😜

zapomiales napisac o cenie 30 tys zl

Jest wbrew pozorom sporo stacji ładowania, kwestia czasu, 40 min do 1 godz na szybkich ładowarkach, ale OK, to jest dyskomfort, samochód spalinowy jako dodatek powinien być, ale wyobraźmy sobie sytuacje gdy leżą panele na dachu, ładowanie w nocy za w sumie 0 zł +- brak przeglądów olejowych, hamulce raz na 150tys km, ja zamierzam kupić

@@user-tp4xf8oe4f zazdroszczę głupoty, tez chciałbym aby mnie było stać na jeden używany samochodzik …. Ech, nie mierz wszystkich swoją miarką

Niestety, na wszystkie te pytania odpowiedzi jednoznacznych brak :( Za każdym razem, kiedy mam w zasięgu takiego silnikowca, usiłuję się dowiedzieć, ale zawsze słyszę, że „Resurs to 150 000, a potem drugie - ale po co?”

@@Pertyn Dziękuję za odpowiedź. 150 000 to już jakiś konkret, ale przyzna Pan, że oznacza to, że poprzeczka nie jest stawiana zbyt wysoko. A co do drugiego - niskie koszty eksploatacji byłyby jakimś argumentem za elektrykiem, ale brakuje informacji jak z tym w rzeczywistości jest. A wydaje mi się, że wszystkie elektryki, jak i uklady mild hybrid za kilka lat okażą się drogie.... a może nieopłacalne w serwisowaniu. Miłego weekendu!

Ja w Leafie 2016 dotąd miałem do wymiany filtr kabinowy i baterię. W kluczyku ;)

Nigdy jeszcze nie oglądałem żadnego filmu Pertyna w normalnej prędkości :D i potwierdza x1.5 jest najbardziej optymalna, chociaż x2 też nie jest ciężkie do zrozumienia :D

Dołączam się do wątku - 1,5x to minimum.

Bo umiem. Warto się nauczyć

bo tak się powinno ;)

Ale o co chodzi?

@@Pertyn Chodzi o to żeby przetestować auto przy pełnym obciążeniu .A co za tym idzie sprawdzić ile wynosi faktyczny zasięg takiego elektryka .

@@mcwaldemarpierwszy7922 Zasada zachowania pędu się kłania. Na autostradzie jedyna strata to trochę większe odkształcenia opon, ale różnica między pustym a załadowanym pod sufit i tak nie przekracza 5, może 10%.

Skrócili dla poprawienia prowadzenia, EV6 jest nieco bardziej sportowa niż Ioniq 5. Bagażnik z przodu tyci, ale cały bajzel z tyłu zabierze - kable, gaśnicę, trójkąt, wszystko co trzeba mieć, ale nie chce się żeby zawadzało. Dla mnie to wystarczy, choć do Tesli daleko. A jak chcesz test zimowy EV6, to Bjorn Nyland właśnie taką testuje, można zobaczyć test zasięgu, ładowania, kilkutysięcznokilometrową podróż za koło podbiegunowe, oraz słynny test tysiąca kilometrów, wszystko w warunkach norweskiej, niezbyt ostrej zimy. Całkiem nieźle daje radę.

Będziesz ładować na ładowarkach to pewnie za 8 lat stacji 50% pojemnosci.W domu z gniazdka straci może 10%.

@@marcpas2012 A bzdura, bo to już dawno byś się załapał na wymianę gwarancyjną, której producenci zdecydowanie nie chcą. Standardem jest 8 lat/160,000 km do 70%, niektórzy dają nieco lepsze (Tesla do niedawna 8 lat bez ograniczenia km, Lexus 10 lat/1,000,000 km, Nissan jeszcze jakiś czas temu dawał taki układ, że jak uda ci się zajechać baterię, to dostaniesz na ich koszt o rozmiar większą).

Dane Tesli sugerują, że po 8 latach standardem jest 10% spadku. Do 65% masz minimum 30 lat. A mowa o technologii sprzed 8 lat, nowsze są oczywiście lepsze.

@@wojciechmuras553 to skąd w vw po roku 8% spadku?

@@marcpas2012 Szum medialny, nic więcej. Na drogach jest już ponad 100,000 elektrycznych VW i w jednym trafiła się wadliwa bateria. No ale w gazetach nie przeczytasz o 99,999 nienagannie działających egzemplarzach, tylko o 1 problemie. Standardem jest spadek o 2-4% w ciągu pierwszych 10,000-15,000 km - tworzy się wówczas tak zwana warstwa pasywna elektrod, trochę jak docieranie silnika spalinowego. Później degradacja trzyma się na stabilnym poziomie w okolicach 1% rocznie, zależnie od modelu jest to trochę więcej lub trochę mniej. Dlatego auta są dostarczane często z bateriami o 2-3% większymi niż reklamowane - żeby po wytworzeniu warstwy pasywnej degradacja szła liniowo (nie chodzi tu o bufor ładowania, pojemność netto/brutto to oddzielna kwestia). Tylko w tym głośnym egzemplarzu o którym wszyscy piszą coś poszło nie tak, i warstwa pasywna postanowiła zeżreć 12% zamiast 4. Mogło na to wpłynąć ciągłe ładowanie DC, którego podczas "docierania" należy raczej unikać, a właściciel stosował wyłącznie je. Ale nawet to nie powinno zepsuć baterii tak bardzo. Musiała być jakaś wada fabryczna, przy odrobinie szczęścia uda się tą baterię jeszcze na gwarancji wymienić.

To niedlugo nie bedzie co testowac

Ekolog sie znalazł

@@spk8989pl Święte słowa 👍

T-shirt masz na myśli?

@@bezybezy beda same elektryki wiec lepiej sie przyzwyczajac. Ale ja sie nie przejmuje. Niecierpie idiotycznych V8emek i innych prymitywnych silnikow spalinowych. Halas tez mnie drazni. Mam dom, sile. Klientow na swiecie ktorym robimy zlecenia online. Jestem przygotowany na przyszlosc.

Zgadza się, jak w każdym spalinowym też. Tyle że w spalinowych nie zanotujemy „wzrostu spalania” o połowę (czyli zmniejszenia zasięgu) po zimnej nocy. No i jednak spalinowe „naładujemy” niemal wszędzie, a przede wszystkim szybko. Poza tym - jasne, uwielbiam elektryki. Tylko… nie wiem, co musiało by się stać, bym chciał elektryka mieć na co dzień

@@Pertyn w elektrycznym też nie będzie "wzrostu spalania po zimnej nocy", ten peugeot był zepsuty. albo miał na stałe włączone grzanie baterii (nawet bez podpięcia do gniazdka) albo estymację zasięgu do kitu. dlatego napisałem żeby nie opierać się na tym co samochód wypisuje co do zasięgu tylko na stanie baterii (procenty/kWh). a co do elektryka na co dzień to wystarczy, że ktoś (jak ja) rzadko robi więcej niż 100km dziennie. ja nawet jeszcze nie kupiłem wallboxa (a mam siłę w garażu) i ładuję z gniazdka - ze względu na lockdown swobodnie mi wystarcza. ok, mam drugi (i trzeci ;) ) samochód ale właśnie okazało się że to on jest _drugi_ a nie elektryk. cichy, wygodny, nie trzeba go rozgrzewać przez 5km żeby się ciepło zrobiło, zawsze rano "zatankowany".

@@moalabs Nie każdy ma domek i niewielkie potzreby.

@@nnnnnn3647 no oczywiście. tylko wszelkie badania mówią, że takich jest większość. domki to 58% w EU, średnio w EU przejeżdża się 60km dziennie, najmniej w UK 40, najwięcej w Hiszpanii i u nas 80.

@@moalabs Ja nie jestem średni. Mieszkam w centrum, a samochodem chcę jechać na wakacje, ponieważ nienawidzę komunikacji publicznej i hałaśliwego bydła z dzieciakami.

Te 5 min to Pertyn a reszta to ględzi czyli wszystko ok

podatek od nowości, pokrycie kosztów R&D i przede wszystkim nisko wolumenowa produkcja

Tu się nie zgodzę a fanem motoryzacji elektrycznej nie jestem. Zobacz jak dobrze trzymają się Priusy pierwszej generacji.

@@niskiezawieszenie haha ale to nie elektryk

@@niskiezawieszenie to samochód który był opracowany lata temu przez dłuższy czas. Dziś się nie dba o trwałość a słupek sprzedaży a nie słupek trwalości. Nie ma czasu na spokojna elektryfikację. Marki muszą mieć auto w ofercie na już.

Serio czy sobie pocwaniaczymy?

@@Pertyn pytam jak najbardziej serio. Chodzi o hałas? Czy przyspieszone zużycie silnika, kiedy pracuje na maksymalnych obrotach (zapewne grozi to nawet szybkim uszkodzeniem)? Czy wszystko po trochu? Czy jest jakaś definicja takiego terminu? Użył to Pan w filmie jakby był to jakiś ogólnie znany termin. Czy to "pertynowy termin"? (with all the respect, naprawdę się nie nabijam).

@@Pertyn?

@@kisiel851 Już ci mówię. Maksymalna prędkość podróżną otrzymasz dzieląc 1000 km przez czas potrzebny na pokonanie ich. Liczysz tutaj i jazdę i ładowanie. Na przykład dla ID.4 ta prędkość wynosi 94,5 km/h - jadąc 120 km/h na tempomacie i ładując się co 250 km z typową dla ID.4 mocą 125 kW. Możesz testy tej prędkości zobaczyć na kanale Bjorna Nylanda, który wykonuje je dla każdego nowego elektryka wchodzącego na rynek od 5 lat. Obecną rekordzistką jest Tesla Model 3 LR, dla której MPP wyniosła 107,4 km/h - zaraz za nią pędzą Audi e-tron GT, Tesla Y i Tesla S, oraz Kia EV6. Na trzycyfrową MPP łapią się jeszcze Model 3 SR i Hyundai Ioniq 5. Referencyjna spalinowa Kia Cee'd wykręciła na tej trasie MPP 111,1 km/h, więc była szybsza, ale niewiele.

LPG

Zmiana rządu?

@@przemekprzemek8343 Będzie już tylko rząd światowy. Właściwie już jest....

@@przemekprzemek8343 możesz zmienić rząd, ale to nic nie zmieni

@@przemekprzemek8343 chyba wyjście z Unii bo to ich pomysł...

Widocznie są ludzie którzy mają odmienny gust od twojego!

@@monochromeherpestes8921 ogłupieni przez ekofaszystów i tyle

@@krzysztofkwasnicki3188 a może ktoś ma ochotę w mieście jeździc elektrykiem (strefy bez spalinowe) a na dłuższe trasy spalinowym?

Jaki nowy samochod w tej cenie nie jest szajsem? Czy w Irlandii jest doplata do elektrykow?

Mogliby kupić dobre qwa E46 w dizelku za 1500 ojru i być wygrywami, nie?

Autor ma taki paradygmat testowania, że kluczową część recenzji zajmuje zwykle manifest antyelektryczny, zresztą ten sam od lat. Oceniany samochód jest tylko tłem. Ja się za każdym razem zastanawiam po co w sumie męczyć te samochody, skoro można wygłosić swoje przekonania ex cathedra przy własnym biurku. Oczędność czasu, a treść netto będzie taka sama.

@@kflis Auto moim zdaniem jest "na wabia". Widząc ciekawe auto, zwabieni nadzieją poznania nowych faktów entuzjaści tematu klikają ... Poza tym, to może być trochę tak, jak np. z nienawiścią do kobiet. Nie mam w tym zakresie doświadczenia, ale podobno sama tylko nienawiść niepoparta rękoczynem jest bez wyrazu, a dopiero ten aspekt chwilowej dominacji lub wejścia w posiadanie daje poczucie mocy XD Śledzę wystąpienia tego autora dopiero od niedawna, więc nie wychwyciłem tej tendencji. Jeżeli tak jest to szkoda. Gość ma umiejętność mówienia z głowy i zyskuje dzięki temu siłę autorytetu. Jeśli jest tendencyjny to szkoda.

Dziwne bo Suzuki Vitara czyta znaki bezbłędnie. Można, ..... można

@@MK-xl4mr We wszystkich nowych Skodach, VW i Seatach jest ten sam problem z oprogramowaniem i komponentami ( kamerki, czujniki, radary, tablety ). A najdziwniejsze jest to, że w żadnym ze 100 testów polskich moto recenzentów na RU-vid nikt o tym nie wspomina. Dziwne to trochę. A zapewniam , że błędne rozpoznawanie znaków to nie jedyny problem.

@@danielsobczyk3858 Daniel, nie wspominają o problemach bo albo są opłacani albo następnym razem nie dostaną auta do testu i to drugie to pewnie najważniejszy powód. Przykre ale prawdziwe a to jest polska rzeczywistość. Mnie podobają się najbardziej recenzje "Wachacz TV" bo potrafi jakieś tam wady auta pięknie "opisać" a potem okazuje się, że to prawie zaleta 😉

@@MK-xl4mr Mój Peugeot 508 też bezbłędnie wszystko czyta ale przecież francuska elektronika nie działa ;)

@@morepower1989 Francuskie to jest dobre wino i oczywiście samochody 👍

Łojooooj! Jadu wystarczyło, paliwa na zajrzenie do choćby Wikipedii już nie? To może po kolei: Tesla była kiedyś współwłasnością Toyoty i od niej się uczyła robienia silników i samochodów elektrycznych - bo Toyota (nie w Europie) ma w ofercie elektryki od przeszło 50 lat. Nissan wówczas też współpracował z Toyotą. Która swoje technologie - obok Mazdy - sprzedawała koreańskim czebolom robiącym taczki do końca lat 90. W tym także te elektryczne, choć niechętnie, bo Koreańczycy byli bardziej niż szczęśliwi, mogąc jechać na technologiach spalinowych z lat 70. Nawet jednak Toyota, Nissan i Mazda jednak w porównaniu z niemieckimi markami są początkującymi jeśli chodzi o prace nad technologiami elektrycznymi. Chłopie, chyba nie zdajesz sobie sprawy nawet, jak bardzo nienawiść do VAG zasłoniła Ci zdolność do myślenia… PS Clean Diesel to do dziś technologia, o której marzą inni producenci samochodów. Pozwalała spełniać normy spalinowe na 7-8 lat przedtem, zanim ktokolwiek zaczął o nich myśleć. Podkreślam słowo „myśleć”, może powinien Pan spróbować?

no to wspaniałe, że te wspaniałe koncerny mootroryzacyjne maja technologię od 50 lat, ale nabijają kabzę dieslami👏🏻 policzmy te modele na przykładzie Toyoty - 2 generacje RAV4 (compliance car, do którego wyprodukowania zostali ZMUSZENI przez Kalifornię i Oregon, na technologii Tesli - baterie i napęd) i popierdułka iQ EV na niektóre rynki..i ostatnio proace. coś pominąłem? aha jeszcze jeden nowy Lexus. ah, i odniosę się jeszcze do tego wspaniałego VW - cóż to niesprawiedliwość dziejowa, że oni produkują takie czyste silniki, które niby spełniają normy, na które sami chcieli wpływać, a sądy im w zamian zasądzają wielomiliardowe kary, to jest szokujące. cała ta nagła zmiana VW też przecież nie wynika z dobrej woli tylko z wprowadzenia drastycznych norm, których bez EV by nie spełnili. i chwała UE za to! psy szczekają, karawana jedzie dalej

@@bro.100 Szanowny! Ja sobie zdaję sprawę z tego, że cywilizacja oparta na kopalinach jest cywilizacją brudną. Ale to właśnie ta cywilizacja potrafi wytworzyć prąd do zasilania samochodów, które Pan uważa za czyste. One są czyste, tylko jeśli stoją koło pana. Nawet w dzisiejszych czasach oze - bo tylko w Norwegii prąd jest zielony. Super by było, gdyby entuzjasci prądu elektrycznego mniej powodowali się emocjami, a bardziej myśleniem

@@Pertyn to kolejna bzdura, którą jesteście łaskawi powtarzać - rafinacja ropy zużywa więcej energii, niż samochód elektryczny potrzebuje na przejechanie danego dystansu. Chociażby Fully charged to ładnie pokazywał ostatnio. po za tym auta ładowane w nocy mogły by zużywać energię, która idzie w komin, bo elektrownie (lub elektrociepłownie) są nie elastyczne i I tak pracują, nawet jak nikt nie odbiera energii..

@@bro.100 Człowieku, mówię po raz ostatni: skądś tę cholerną energię elektryczną trzeba brać. Nie jest istotne, ile potrzeba energii do rafinacji ropy naftowej, jeśli po drugiej stronie równoważni stawiamy wytwarzanie energii elektrycznej z węgla, kiedy przedstawiamy elektrownie jądrowe jak najgorsze zło świata, kiedy nie dopuszczamy do tego, by ktokolwiek spróbował zrobić cokolwiek innego, niż te wasze ukochane akumulatory. Powtórzę jeszcze raz: nie ma znaczenia, bo cywilizacją kopalin jesteśmy - nawet gdy byśmy się chcieli zelektryfikować tak, jak fani elektryfikacji to postrzegają. Nie zwracając uwagi na drobiazgi w rodzaju sensu i logiki

To jest nieprawdopodobne wręcz szaleństwo. Te samochody to elektrośmieci. Nie ma gotowej technologii ogniw i ich błyskawicznego ładowania. Obecna jest bezużyteczna.

Pokaz konto, i wtedy pisz

Bardzo zapraszam takich entuzjastów do wyprawy np. z Piaseczna do Gdańska. Zresztą - w 110-tysięcznym Piasecznie są trzy ładowarki. W tym żadnej szybkiej. Nawet Mercedes czy Volvo nie mają szybkich. Serio, ja rozumiem entuzjazm, ale realizm bardziej do mnie przemawia. Tym bardziej że herezjami są opowieści dziwnej treści, jak to się znakomicie i łatwo i wewogle wszędzie ładuje elektryki. Nic tylko sobie kupić. Wie Pan, już to kiedyś mówiłem na swoim kanale - nawet pytałem o możliwość zamontowania WallBoxa u siebie w garażu pod blokiem. Okazało się, że trzeba ciągnąć specjalnie infrastrukturę - za 46 000 zł. Srsly? Naprawdę gratuluję entuzjazmu. Mam nadzieję, że nigdy Panu nie zabraknie prądu, żeby się doturlać do ładowarki, która w dodatku będzie akurat wolna - i że nie zabraknie Panu czasu, żeby czekać przy niej 5 godzin. Ja wiem, że w idei jest pięknie. Ja wiem, że wielu dziennikarzy dało się porwać tej idei - i to oni teraz opowiadają brednie (jak Pan). Ale to wszystko jest od Sasa do lasa i bez sensu. Nie ma skoordynowanych działań systemowych, a wymuszanie elektryfikacji kończy się tak, że producenci aut mówią „ok, chcecie to proszszsz… Nie ma nic łatwiejszego niż zrobić elektryka. A co z nim sobie zrobicie dalej, to już nie nasza sprawa

@@Pertyn Piaseczno Gdańsk z jednym ładowaniem w Ciechocinku , SC tesli. Samochód elektryczny to również infrastruktura a tesla ma najlepszą w Europie. Wiec twierdzenie że nie da się jeździć elektrykami jest nieuzasadnione . Marki europejskie czy koreańskie tworzą dopiero sieć ładowania bo dla nich buduje Ionity które powstaje również w Polsce . Będzie miał Pan gdzie ładować auta:) ale trzeba chwile zaczekać . Natomiast takie twierdzenia jak na filmie są krzywdzące dla rozwoju elektromobilnosci . To tak jak ja bym twierdził iż hondą jazz nie da się ciągnąć przyczepy z końmi , wiec auta spalinowe są do kitu. Trzeba wybrać odpowiednie auto do swych bierzących wymagań. A takiego vw czy Skodę , wybiorą osoby które za często obecnie nie jeżdzą w trasy , a głównie w koło komina . Wiec spokojnie mogą przysłowiowe podgrzewanie foteli włączyć czy masaż bo i tak będą je ładować raz na dwa trzy dni :). Poza tym w aplikacjach da się sprawdzić czy ładowarka na którą zamierzamy zjechać ma 22 czy może 50 kw . Można zaplanować trasę , spokojnie , póki ionity lub SC na dobre nie zadomowią się w Polsce .

@@user-tp4xf8oe4f dzieciaku, ja już o tym zapomniałem, a Ty się podniecasz jak szczerbaty na suchary. Ps, po drodze masz już IONITY i kolejne stacje w budowie xd

Od początku twierdzę, że te wszystkie wydumane normy, jak WLTP, to po prostu bzdury

To jest nieprawdopodobne wręcz szaleństwo. Te samochody to elektrośmieci. Nie ma gotowej technologii ogniw i ich błyskawicznego ładowania. Obecna jest bezużyteczna.

Ważne że wszyscy mają takie samo laboratorium. Wiadomo że trzeba odjąć ⅓ i będzie prawdziwy zasięg na S-ce, i kluczowe jest to, że to się zgadza dla każdego auta.

@@nnnnnn3647 Te 20 minut to naprawdę za wolno? Ledwo staczy na toaletę i hot-doga... Zresztą, i tak 99% ładowań dzieje się w nocy, a tam szybkość jest bez żadnego znaczenia. Ważne żeby było jakiekolwiek przyłącze do prądu i od razu komfort użytkowania jest dużo lepszy.

@@wojciechmuras553 daj spokój. [po pierwsze jakie 20 minut? po drugie musisz zbaczać z trasy, żeby się naładować. po trzecie musisz znależć działające i wolne stanowisko. no i najważni9ejsze - jesteś niewolnikiem samochodu.

Dokładnie!

pomyślałeś o napięciu?

Nigdy nie mów nigdy ... sprawdź np hasło superkondensator. Pieśń przyszłości ? Nie, wiem, nie wróżę z fusów, ale .... kto by pomyślał 30 lat temu, że kierując samochodem będziesz asystowany pod praktycznie każdym względem ?

@@infeltk a co ma napięcie do rzeczy, no chyba że do grubości izolacji. No chyba, że masz na myśli podwyższanie napięcia ładowania i zmniejszanie go przed samą baterią. Ale to i tak prąd doprowadzany do ogniw będzie ogromny. A przez to również transformator. A cena ładowania i samochodu jeszcze większa.

@@ZygmuntSerafin kondensator ładuje się jeszcze szybciej i potrzeba jeszcze więcej energii do jego ładowania.

Ale o tym się nie mówi. Wciska się idiotom kit eco aut na kabel a ci to łykają. Oczywiście ze potrzeba infrastruktury. I teraz pytanie? Czy kopiemy nowe kabelki czy może lepiej budować stacje wodorowe.