Jest bodaj w Poznaniu facet, który wyspecjalizował się w remontach CX-ów. Robi tylko i wyłącznie ten model. I robi naprawdę tanio. Kolega, miłośnik cx-a, kupił jednego i właśnie tam remontował. Facet za ogarnięcie rozrządu, oleju, skrzyni i hamulców wziął tysiąc złotych. No i trzysta za lawetę, bo odstawił wóz pod drzwi do Warszawy.
Skoro jesteśmy w tematyce warsztatów w Poznaniu jest jeszcze jeden typ od wankli gdzieś pod Poznaniem nie pamiętam gdzie dokładnie ale napewno ktoś w komentarzach sprostuje
Układ zawieszenia jest bardzo prosty w naprawie. Wszystkie przewody można dorobić w serwisach hydrauliki siłowej, sfery i siłowniki można regenerować. Trochę gorzej jest z układem wspomagania kierownicy ale wszystko jest do zrobienia przez odpowiednie osoby. Macie w stolycy dobrego speca od tych samochodów, Tadeusza. Kiedyś chyba prowadził autoryzowany serwis Citroena. Ja swojego, trochę młodszego Citroena serwisuję sam. Wystarczy trochę poczytać, poszukać i wszystko można zrobić z małą pomocą serwisu koparek, dźwigów, itp. Tych samochodów nie wolno dawać do naprawy mechanikom od samochodów dla ludu, bo je tylko bardziej popsują.
Oo to jest to. Nie wiem skąd te przesądy się wzięły. Chyba właśnie z niewiedzy, bo ktoś kto potrafi to ogarnąć to może to naprawić taniej niż przy wymianie wielowahaczowego zawieszenia w audi.
To me, the CX is one of the most beautiful cars ever made and that one looks great! I don't understand a word of Polish, but I watched your video anyway just because there was a glorious Citroën CX in it.
It will be difficult to tranlate this guy to Enlish. His is very funny and his humor quite renowned and distinct. Most of viewers recognize him just because of that.
@@adamuppsala1931 Aparently mr.upsalopsa doesnt speak a word of Polish either, but that's the beauty of internet: any troll can publish whatever they like.
@@adamuppsala1931 Typical snow flake? Or brainwashed by PC? Everybody who has a minimal sense of humour would understand there is nothing about being xenophobic. Yes, he's ''recalling'' an old stereotypes but nobody would really take it seriously today. Not sure what do you mean using a word racist? Not sure you've checked a definition of that word ever?
Auto jak na swoje czasy było genialne…jest to naprawdę cud techniki w porównaniu z tym jakimi autami jeździliśmy wtedy w PRL. Nieważne że ma jakieś tam wady. Jest piękny i tyle. Dzięki Złomniku za film!
O Panie, ZAZDRO. Ależ bym testował. Ależ bym jeździł. Ależ bym kochał. Tzn. testowałem już kiedyś, zresztą ten sam egzemplarz, który pojawił się u Biedy na kanale, ale raz, że była to seria II, czyli już z normalnymi wskaźnikami na desce, dwa, że test był jedynie w wersji literkowo-obrazkowej na mojej poprzedniej stronie, gdyż albowiem nie miałem wtedy jeszcze kanału na YT. Chętnie przejechałbym się jeszcze, bo pamiętam, że w tamtym egzemplarzu pokonało mnie sprzęgło. A tutaj coś mało wrażeń z jazdy w ogóle - nic o tym jak chodzi skrzynia, manipulatory nożne, jak to skręca itd. DEJCIE MNIE TAKIEGO DO TESTU, ZROBIĘ LEPSZY Dodam jeszcze tylko, że hydro jest bardziej serwisowalne, niż Pan Redachtór zakłada. Do tego do klasycznych modeli (w tym do CX-a) części są - robi je m.in. angielski Chevronics. Jasne, nie są dostępne ot tak, od ręki, ale zdobyć się da. Za to do jaktajmerów, które jeszcze nie dochrapały się statusu KLASYGA - hahahahahahahahaha, nie. Zapomnij. Trzeba wyciągać Jeanowi-Pierrowi z cuchnącej starym serem sempiterny. O ile sam ich nie spotrzebował. Na koniec chciałbym jedynie upomnieć Pana Redaktóra, że NIE MÓWI SIĘ Z PEŁNO GEMBO. To niegrzeczne i nieestetyczne. Fujka. Zgłaszam na bagiety.
Na początku lat '90 krawiec miał u nas na osiedlu takiego CX'a i to w wersji kombi. Nieraz w wakacje jak wracał z Łodzi dokąd jeździł po materiały pomagaliśmy mu wynosić to wszystko do domu, czasem sprzątnęlismy jeszcze auto to w nagrodę przewozil nas tym autem że 2-3 kółka po osiedlu. Ależ to był ponton. I z każdego zakamarka wystawały jakieś druty, linki i kabelki którymi należało umiejętnie operować aby otworzyć drzwi,jakąś klapę albo coś na pulpicie włączyć. Wszędzie polska "druciarska" myśl techniczna. Ale auto było ogromne: czasem i 12tu dzieciarów w środku siedziało i nikt jeden drugiemu na głowie nie siedział.
Wspomnienia wróciły :) W 1990 miałem Citroena GS. Przesiadając się wtedy z Zastavy, to był kosmos !! Oczywiście największym problemem od zakupu było zawieszenie hydropneumatyczne. Kupując to auto w Niemczech, przyjechałem do Polski z uszkodzonymi "kulami". Na szczęście od razu przywiozłem nowe i wymiana odbyła się w jedynym z prywatnym serwisie w okolicach Chrzanowa. Nie wiem jak było w CX, ale w moim aucie "wynalazkiem" były tarcze hamulcowe umieszczone przy skrzyni biegów :) Wymiana klocków odbywała się po otwarciu silnika i była bardzo prosta. Ta czerwona kontrolka, której funkcji doszukiwał się Złomnik, to kontrolka grubości klocków hamulcowych. Tak,tak i to w latach 80-tych. Niestety, wtedy 7 letnie auto było już tak naruszone przez korozję, że trzeba się było go pozbyć.
Przerabiałem brak części do XMa. 15 lat temu juz nic nie było. Kupno starszego citroena to symulator komuny. Idziesz po części, a tam " nie ma, nie ma, nie ma, a co jest? Żarówki - niczym ocet na półce".
W zeszłym roku do Xm kupowałem sporo elementów zawieszenia, uszczelniacz główki maglownicy, problem był z dopasowaniem, bo możliwość wystąpienia bodajże 3 typów- wszystkie 3 dostępne...ale wiem brakuje części do hydrauliki...
@@piotrmatusiak5190 Jak ujeżdżałem XM'a to nie miałem problemu aby dobrać jakieś łożyska, oringi itp. Brało się i jechało do sklepu, mierzyli i szło dostać zamiennik. Ale już poducha przedniego zawieszenia? No rzecz deficytowa. Rurki od zawsze się dorabiało do hydro, kule nabijało. Z częściami do silnika było łatwiej, zwłaszcza 2.1TD ale dostać kompletny rozrząd do 2.9V6 12V już był problem...
Najciekawszy samochód, jaki można sobie kupić. Stałem kiedyś swoim 2.5 Prestige (identyczny jak u Douga DeMuro) na deptaku w Gdyni obok dwóch Mercedesów 560 SEC, dwie pasażerki tych mafiowozów podbiegły do mnie, że chcą się przejechać, co to jest za statek kosmiczny i dlaczego on tak leży na ziemi. Oczywiście powiedziałem, że mi się spieszy, bo cenię życie, ale dużo to o tym aucie mówi. Nie znam drugiego wozu, którym można normalnie na co dzień się poruszać i jednocześnie wzbudzałby tak POZYTYWNE zainteresowanie.
1:21 - bardzo przepraszam, ale nie określono tutaj zakresu czasowego. Na dzień dzisiejszy, w XXI wieku, mamy zupełnie inne czasy: biały jest najlepszym raperem, czarny najlepszym golfistą, a Niemcy nie chcą iść na wojnę.
Jeszcze kiedys byl cd tej ukladanki jak w latach 90 ze za to zydzi prowadza wojne, a polacy handluja (ktos pamieta co to byly szczeki i lozka polowe na marszalkowskiej)
Tak serio to mi się podoba ten samochód. Mógłbym takim jeździć i opływać w tą wygodę i luksus. Coś jest w tych Francuzach że jak sie nie miało nigdy to się śmieje, ale jak się już kupi i pojeździ to nagle ciężko się rozstać :)
Piękny jest ten CX. Dla mnie Citroen się skończył kiedy porzucił zawieszenie Hydractiv w swoich nowych modelach. To było coś co wyróżniało tą markę w swojej klasie.
Panie zlomnik ale żeś pan zapomniał wspomnieć o takim wypasie dla pasażerów tylnej kanapy jak własna osłonka przeciwsłoneczna co widać w 22:00 przecież to jest więcej niż genialne.
Ma we Francji bardzo dobre opinie. Solidne i mało awaryjne auto. Bardzo komfortowe. Jeździłem takim. Właściciel mówił ,że cytuje..,,nie umi się to zepsuć...,,
To się psuło głównie w niemieckich rankingach i głowach naiwnych, niepokornych polaków, którzy po 126p i 1.9 TDI myślą, że w motoryzacji widzieli wszystko.
Kolejny znakomity odcinek. Łapka w górę. Dzięki Złomnik, wypełniłeś lukę na rynku programów motoryzacyjnych...wiekszość robi o nowych pojazdach...,a ty robisz o pojazdach, które ma zwykły przeciętny obywatel RP ( nie mówię o Citroenie CX ) :D.
@@JohnSmith-uu3gg żeby nie naśladować nieudolnie innych - to samemu trzeba mieć jądra i prezentować sobą jakąkolwiek indywidualność. Nikiciukom, Kownackim et consortes brakuje i jednego i drugiego - więc pozostaje tylko nieudolne naśladownictwo 🤷🏿♀️🤷🏿♀️🤷🏿♀️
Sprawdź sobie i przeliteruj nazwiska dziennikarzy motoryzacyjnych które tutaj podałeś, popraw i potem się wymądrzaj. Najlepiej poprowadź taki program chetnie wszyscy zobaczą i posłuchają.
André Citroën był synem żydów Polki i Belga od diamentów. Był w Polsce mówił po polsku i kupił patent na kola zębate do młynów od tego symbolu znak firmowy. Za zysk z tego założył auto firmę. grał dużo w kasynie i tracił fundusze. W 1936 za długi u Michelin tamten przeja firmę. Potem citroen kupił panharda, a peugeot talbot simca Chryslera. Na końcu peugeot wykupił citroena od Michelin. Jestem już od 35 lat we Francji.
W 1994 tata miał służbowego BX kropka dla mnie był to kosmos bo prywatnie mieliśmy Forda Sierra a wyposażenie tego bx było wprost niesamowite. Centralny z pilotem fabryczne elektryczne szyby lusterka fotele kubełki alufelgi halogeny spoiler otwierany szyberdach. Potem dostał służbowego ich temat ale to już temat na inną rozmowę
Dobrze, że Redaktor w końcu zdecydował pokazać na drugim planie swoją rezydencję, którą z pewnością zakupił za kasę z YT oraz swoich dzieł. Czapki z głów! Motobieda zazdrości i też w końcu wziął się i Coś napisał. ;-)
Na Wawrzyszewie w Warszawie gnił biały CX na parkingu strzeżonym odkąd pamiętam, a mieszkałem tam od 1987. Ciekaw jestem czy jeszcze stoi czy już się rozleciał... EDIT: Stoi :)
10:30. I to jest prawidłowo zainstalowany silnik. Nie jak we współczesnych samochodach, że trzeba mieć ręce długie na 2 metry, żeby dostać się do świec :)
Co tu dużo mówić-magnifique:) Piękny i wyjątkowy samochód,niesamowite ile pracy zostało włożone w jego stworzenie. To jest na prawdę COŚ.Pozdrawiam widzów:)
Swego czasu na łamach Petrolicious ukazał się artykuł odnośnie CX-ów przerobionych przez Tissiera (2-osobowy, wydłużony, wysoki dach, z trzema osiami), które latały przez Europę nocą z dzienną prasą (np. Financial Times). W nocy o 23 były ładowane w Amsterdamie i rano musiały się znaleźć w punktach prasowych np w Marsylii. Pod maską miały 2.5 TD i były lekko podkręcone, dzięki czemu rekordziści osiągali średnią prędkość 160 km/h na trasach rzędu 800km. Artykuł parę lat temu zniknął, może ktoś pamięta i go w jakiś sposób zarchiwizował?
Helikopter lotniczego pogotowia ratunkowego, pomyśl sobie jak go będziesz widział następnym razem, że skoro on leci, to ktoś serio walczy o życie i sprawa jest poważna. We mnie wzbudza zawsze refleksje.
Łohohoho! Wyjątkowy i wybitny wóz w sensie swej dziwności i mięty jaką się odczuwa po latach. Hamulce, zegary, kierunkowskazy, zawieszenie, układ kierowniczy... wszystko kosmos 🎖️👍🙂🙂
Wypasiona fura. Na tle maluchów, Poldków, Fiatów, Syrenek i jakiś tam Opli Kadetów czy Ascon wyglądał jak z innego wymiaru. Stanowił ciekawostkę na drodze a jak się jeszcze zajrzało do wnętrza... Powrót do Przyszłości :-)
On wyglądał jak z innego wymiaru nawet na tle benzów, beemek i inszych bentlejów. Nie chodzi o osiągi, ale przy prawie każdym innym samochodzie prezentował się jak statek kosmiczny.
Kurde ale zazdroszczę. Jeździłem BXem, mój ojciec jeździł BXem i raz miałem okazję przejechać się CXem od tamtej pory zachorowałem na tego Citroena. Raz o mało nie kupiłem poliftowego, ale niestety... życie różne pisze scenariusze.
Lata taki zielony CX na zoltych blachach widzialem go w okolicach Sulechowa, blachy FZI Kanapy w CX nie macalem ale najbardziej mieciutkie na swiecie to jest cialko mojej kobiety
Moje marzenie i najpiękniejsze auto wszech czasów którym bym jeździł na co dzień. Widziałem go tylko w artykułach i na YT oraz w filmach z lat 70-2015 gdzie widziałem co potrafi w tym tych z PRL-u i migawki z nim były też w kinie poradzieckim . Zgadza się , jest tak jak Moskwicz Aleko dłuższy od Poloneza i lepiej wyposażony , co do kontrolek to łatwo się domyślić wszystkiego . Szkoda że nie zrobili tej klapy bagażnika ,może chodziło o sztywność chociaż w mniejszych podobnych Citroënach GS i GSA normalnie była klapa bagażnika . Auto cudne , widzę że fotele są takie miękkie jak w Wołdze. Druga generacja już nie była tak porażająca i dali zderzaki do ziemi jak we współczesnym aucie co obniżyło jego prześwit jakby ktoś zapomniał go podnieść oraz więcej elektroniki. Uważam że te bębny są tak jak wskaźniki w 125p i cyfrowe są może średnio precyzyjne ale za to bardziej czytelne niż te okrągłe bo w zwykłych trzeba się skupić i oderwać wzrok od drogi żeby zobaczyć ile wskazuje wskazówka a i tak czasem wariuje bo skacze .
GS po miał taką samą klapę jak CX, GSA był już liftbackiem . Do połowy lat 70 tych to rozwiązanie było popularne: ścięty tył i mała klapa.Dzis ma swój urok.
Był taki pod Gorzowem (w Bogdańcu?) nieodżałowanym pan Kazik, który z pamięci i przez telefon potrafił pokierować remontem na trasie. Jak się zadzwoniło, on już wiedział co się zepsuło. Najczęściej oczywiście wyciek krwi obcego i zielona smuga za autem😉
Hej, kierunkowskazy w tym aucie były mega wygodne i wogóle nie przeszkadzało że trzeba je pyknąć po skręcie na pozycje 0. Przez to że było diravi, kierownice trzeba było trzymać i kontrolować cały czas. kierunki były mega
Jeśli srasz 22 minuty wiedz że coś się dzieje i jak najszybciej idź do proktologa niech ci zajrzy do dziupli bo twoi otwór kałowy nie działa tak jak trzeba ;/
Ou la la, Messje Zlomnicqueueou, c'est elegance. Aż żeś się Pan wydegażował do tego statku kosmicznego. Kocham cx od dziecka, kiedy taki znajomy rodziny (kuszetkowy, to kiedyś była fucha!) Miał takiego białego na Bródnie i mnie przewiózł. I zawsze o nim marzyłem, a potem o xm, bx i nigdy Citroëna nie miałem, ale Francuzów chyba 5 w sumie było. Także, szapo ba, trzeba zrobić nowe bejse huhen po francusku teraz. Upoluj SM, to zamiast bagiety będziesz Pan musiał ślimaki żreć na pokładzie
Złomnik, musisz koniecznie spróbować wietnamskiej bagietki na Puławskiej róg Goworka. Kruszy się strasznie w samochodzie, ale pasztet i boczek to sztos totalny. Nie ma chyba wietnamskich samochodów u nas, ale bagietka ma i tak francuskie pochodzenie.
ZŁOMNIK RYMUJE, bo pewnie na syntetyku pracuje.:-) Rzeczowo gość wiadomości przytacza, a to rozwój w temacie dla małolatów oznacza. Co do Cytrynki, to temat - rzeka. Firma pomysłowością urzeka. Proponuję odcinek o SM - e - jeszcze wspanialszym Citroenie.
Jechałem kiedyś takim, gdzieś koło 1995 roku. Ale uczucie gdy wsiadasz do zglebowanego bolidu, uruchamia się silnik i auto niczym latający dywan unosi się do góry 🤣🤣🤣 To chyba jeszcze były czasy, gdy te Francuzy się nie sypały jak skarpa piachu na odkrywce... p.s. "może nieważne, może nie będę mówił co" 🤣🤭🤣🤭 p.s.2 po francusku to będzie "royaume de liquides" (po ludzku czytaj rłajom de likid). Pozdrawiam spod Montpellier.
W głównej mierze to niemcy zadbali o "renomę" francuzów, a że ludzie wszystko łykają i z reguły kupują to co somsiad to już inna sprawa, mam dwa 92 rok i 2007 i oba bezawaryjne.
@@TD-xe9np ja przerabiałem kilka Francuzów - jeden własny, dwa służbowe i dwa mojego serdecznego przyjaciela. Teraz od 6 lat mieszkam we Fr i też mam z tym non stop do czynienia. I nie - nigdy więcej Francuza. Żadnego - chyba takiego youngtimera żeby stał i wyglądał, aczkolwiek jak Złomik powiedział; tym też bałbym się jeździć, choćby tylko na weekendowe przejażdżki. Nie to że jestem jakimś starym dziadem (za tydzień kończę 45) ale z wiekiem naprawdę maleje zapotrzebowanie na eksperymenty a rośnie na tzw święty spokój.
@@TD-xe9np moje prywatne i służbowe wszystkie diesle, kumpla 2.0 t benzyna w Espace i teraz 2.0 dci. Ze wszystkimi większe lub mniejsze problemy, ciągle jakieś usterki, często drobne ale uciążliwe, ale było też wybieranie papieża na niemieckiej autostradzie i branie po pół litra oleju/1000km a jak Boga kocham - dbałem jak własne zdrowie i z każdą najmniejszą usterką biegłem do mechanika (znajomy pracuje w Renault) - co kosztowało i nerwy i pieniądze i czas. Kumpel z kolei tego swojego 2.0t oddał prawie za darmo na części po tym jak pasek alternatora (nowy!) wpadł w rozrząd.... Z kolei plastiki w królu lwie i choince to jest jakaś kpina, jednorazowe opakowania są lepszej jakości. Teraz od prawie 4 lat jeżdżę wyżej obśmianym niemieckim cudem techniki i ani myślę go zmieniać bo 100 tys zrobione i poza paliwem, olejami i klockami - grosza w niego nie włożyłem, pali tyle samo co Francuzy przy znacznie większej mocy i napędzie 4x4, a i wykończenie jest może nie wzorowe, ale co najmniej dobre.
@@antoinehalik Widzisz ja mam obśmianego Scenica 2 benzyne, kupiony z przebiegiem 56.000, dziś 100.000 km więcej i do tej pory żadnych awarii, silnik nie weźmie grama oleju, teściowa miała Meganke z tym samym silnikiem, tyle, że z dwu krotnie wyższym przebiegiem i również nie narzekała, na ciepłe weekendy mam 30 letnią 205 CJ cabrio, który również działa niezawodnie, a jako ciekawostka - odpalił od strzała po blisko dwóch latach postoju. Mam sąsiadów, znajomych co od lat jeśli wymieniają auta to na kolejne Renault... nowoczesne diesle sypią nagminnie i to niezależnie od marki, z benzyniakami poza kilkoma wyjątkami przed erą down sizingu problemów raczej nie było. Co do awarii paska... skoro coś wydarzyło z nim zaraz po wymianie to prawdopodobnie wina leży po stronie wadliwej części albo nie prawidłowego montażu.
Moja hipoteza dotycząca wskaźników jest taka ten wskaźnik poniżej tablicy rozdzielczej to temperatura oleju a ten wskaźnik powyżej to jego poziom podobnie jak w Renault ciśnienie oleju wskaźniki nie wskazują patrząc się na ikonki
I kiedy myślisz już: "jaka złomnikowa nuda"... wtedy wjeżdża na ekran On, ze szczotką niezbyt białą, podczas mycia wanny poleca książkę swą... :D na te święta i nowy rok z całego serducha WSZYSTKIM NAWZAJEM!
Sfer się nie regeneruje, bo one tracą azot na skutek pękania wewnętrznych membran. Naciągacze rozwiercają sferę, montują zaworek i pompują azot, który tak naprawdę za pewien czas znowu ubędzie z powodu nieszczelnej membrany. Najprostsze rozwiązanie - wymiana na nowe. 180-200 zł za sztukę - zamiennik I.F.H.S. i można pływać przez kolejne 100000 km bez problemu ze sferami.
Jeździłem CX Atheną jako dziecko. Nawet we wczesnych latach 90. to było magiczne auto. Jakbym musiał nim jeździć czy go serwisować, pewnie uważałbym inaczej ;)
Ds rozebrany na czynniki pierwsze przez inżynierów VW, rozłożył ich na kolana... Stwierdzono ,że budowa tego pojazdu wyprzedziła ich myśl technologiczna o dziesięciolecia. Potem wielokrotnie VG, BMW i Mercedes zabiegał o licencję na hydropneumatykę. Citroen nigdy się na to nie zgodził i licencję udzielił tylko Roysroysowi. A gdy VW klepał Garbusa ,citroen wynalazł reflektory skrętne, więc załamani i zacofani projektanci wymarzonych przez Polaków golfów i audiczek odkupili od Włochów licencję na silnik TDI który notabene włosi uznało za dziadowski i ochoczo odsprzedali Boshowi aby dalej pociskał je do pasków i innych niemieckich złomów.
No to raczej oczywiste,jak narobi na trawniku czy chodniku, to srał to po co sprzątać, druga część byc może od zimnego psiego noska,taka moja historyja 😜
W takim wypadku wiesz może do czego są te dwa przyciski przy drążku zmiany biegów, z których jeden Złomnik opisuje jako ten od ogrzewania tylnej szyby w 17:22?
Kosmito, uwielbiam Cię i złapałem się na tym że co dzień patrzę czy już wrzuciłeś kolejny odcinek, którego nie znam. Powinieneś uczyć terapeutów, jak robić autoterapię :)
16:08 Taki sam przełącznik kierunkowskazów (pewnie zalegały im na magazynie) miałem w Axel'u (czyli w zasadzie w rumuńskim Oltcicie z francuskim znaczkiem).
Jeśli czyścisz też brodziki Wielkoludzie, to może wpadniesz? 😁 Pewnie i tak nie mam co liczyć na lepszy prezent na święta, to przynajmniej "coś takiego" ... ? 🤔😂😜 Auta z tej gamy Cytryn to był inżynierski majstersztyk! Trudno byłoby dzisiaj stworzyć od zera taką technologię. A i nie musi się to każdemu podobać.