Z perspektywy czasu, opłacało się wyjść z własną inicjatywą. No i mamy kraba jedną z najlepszych armato-haubic na świecie, co prawda pzh 2000 jest bardziej skomplikowana i zaawansowana ale to właśnie jest minus. W warunkach bojowych na Ukrainie krab jest solidnie eksploatowany w przeciwieństwie do pzh 2000 który w większości działa na tyłach i generalnie obchodzą się z tym jak z jajkiem. Szkoda tylko że chcą w przyszłości zastąpić kraba południowokoreańską haubicą k9 tyle że produkowaną w Polsce.
To nie jest okręt na miarę naszych możliwości. "Pinindzy ni ma". I nie będzie. Na nasze możliwości to jest produkcja map. Dla Bundesmarine. Kto nie chce utrzymywać własnego wojska, utrzymuje cudze. Niech Bundesmarine broni broni polskiego wybrzeża. A my, Polacy, uczmy się niemieckiego. Żeby drogę aliantom wkazywać! 😉😁😁😁
No niestety, ale twoje obawy się nie sprawdziły. Sam widziałem całe składy pociągów z Abramsami. Wersja sep v3 jest lżejsza. A o pustynie u nas trudno raczej. 😆 Okręty podwodne, to dopiero jest wydatek, a pożytku niewiele. - lepiej dokupić baterie rakietowe obrony wybrzeża.
Taka struktura to mogłaby być dobra opcja dla naszego WOT. Przy czym dodałbym im jednak jakieś lekkie pojazdy: na początek używane Humvee, a docelowo KLTV.
To sa rakiety typu ziemia powietrze wiec jeśli nie trafi to powinnien ulec samozniszczeniu i niestety mogla to byc prowokacja ktora miala na celu wciągnięcie polski do wojny ...
Bardzo ciekawe maszyny, pod kątem aerodynamiki. Może z wyjątkiem 2 ostatnich, które wg. mnie nie miały by przyszłości, przynajmniej w roli typowego myśliwca. Pozostałe wyróżnia jedna cecha - płat główny delta i małe stery poziome w układzie kaczki. Tak mógłby wyglądać również nowoczesny dron uderzeniowy z silnikami na końcach płatów kaczki, ale z odwróconą deltą (samego usterzenia) może to dać V/STOL, przy zaletach głównej delty i świetnej manewrowości. Taki dron mógłby być uzbrojony w standardowy karabinek piechoty / małe bomby / rakiety i siać spustoszenie prawie wszędzie tam, gdzie szkoda by było na niego rakiety plot, a przydałby się myśliwec wsparcia pola walki. Jeszcze powinien być tani i masowy - taki latający odpowiednik T-34 z IIWWŚ.
Pisiory odrzuciliście caracale parszywe Ziuty a już by dziś latały. Wrzuciliście gorącego ziemniaka pisiory dla PO w postaci gownianego aw149 bez klimy dla desantu
W zamian za zakup 64x F35 chcemy linii produkcyjnej na następcę F16 czyli F36 Kingsnake ( zwany też F17 lub F16XL ) To doskonały projekt jednosilnikowej maszyny taniej w producji i ekslopatacji... podobno gotowy do produkcji od 2030 roku. Do tego pięknie wygląda i jest generacji 5 - doskonały do współpracy z F35. Robimy z 200 sztuk a potem zarabiamy na sprzedaży....ach no tak...żyjemy w Polsce...😊