Kiedyś reformy polegały na próbach strategicznego przekształcania państwa, a dzisiaj sprowadzają się do zwiększania wydatków socjalnych i koncentracji władzy.
fajnie, że jest na YT kanał, w którym mądry człowiek opowiada o najnowszej historii Polski bez większych emocji i zacietrzewienia... przestudiowałem dotychczasowe odcinki i mam ochotę na więcej
Panie Profesorze, jako pochodząca z rodziny politycznej osoba, wyczekuję Pana filmów z największym zniecierpliwieniem. Jest to najlepszy kanał o historii polskiej polityki i powinien być obowiązkową lekturą każdego ucznia w kraju.
@@jimlahey5623 powinni ją znać, żeby wiedzieć że po raz kolejny nie ma kogo wybrać i jest to jedna cholera. Myśleć, że odsunięcie PiSu od władzy na rzecz KO czy Lewicy cokolwiek zmieni to szczyt naiwności. Od 1993 roku z roku na rok żyje mi się odrobinę lepiej niezależnie od władzy. A od kiedy wyłączyłem telewizję i nie czytam o polityce to już w ogóle jakościowy skok ogromny. Polecam
Do dzisiaj płaczę za kasami chorych i gimnazjami.... Pieniądze szły za pacjentem a gimnazja dawały dzieciom nowe możliwości i taka organizacja czasu nauki była bardzo zasadna psychologicznie... Ciągle jestem pod wrażeniem formatu tamtych polityków no i niezmiennie zaczarowana stylem narracji Pana Profesora!
Ta reforma edukacji, to dokładnie tak jak profesor mówi żadna reforma. Reforma to jest wtedy jak coś zaczynamy robić inaczej, tutaj to była najwyżej reorganizacja, tak samo odwrócenie tej reorganizacji nic zasadniczo nie zmieniło
@lukaszkonsek: Najgorsza reforma jaką wprowadzono. Pracowałem w tamtych latach w szkolnictwie. Dodano trzy klasy do sześciu, a program gimnazjum nie wykraczał poz ósmą klasę (stracony rok1). Natomiast trzy letnie liceum absolutnie nie spełniało swojej roli, bo praktycznie było to dwa i pół roku nauki a wpisano w niego dawny program liceum czteroletniego. Matura stała się fikcją, bo nauczanie ograniczano do minimum a matury przystosowano do rozwiązywania testów, co zmusiło nauczycieli do testowego systemu, a nie realizowania założeń programowych.
@@jar6193 Matura zawsze była fikcją, dlatego uczelnie miały własne egzaminy na studia. Po tym jak matura otworzyła wrota uniwersytetów - to już tylko papierek. Swoją drogą do dzisiaj rozwala mnie, że ja jeszcze ustny polski miałem w miarę "normalny", ale moja 2 lata młodsza dziewczyna robiła już sobie... prezentację. Komiczno-tragiczne to wszystko.
@@BartFootballer Moje dzieci jeszcze zdawały maturę w starym systemie i ona była jeszcze coś warta. Ale egzaminy wstępne na studia też musiały zdać. Ta reforma pogrzebała szkolnictwo.
@@jar6193 Wiem, sam byłem ostatnim rocznikiem, który tak miał. Przy czym przechodząc z podstawówki do LO dowiedziałem się, że nic nie wiem i tu dopiero mnie nauczą, a potem to samo usłyszałem na studiach, więc szkolnictwo w Polsce... mam ambiwalentne ;) odczucia.
Dziękuję Panie Profesorze za kolejny ciekawy wykład tym razem ukazujący reformy rządu Jerzego Buzka 1997 2001 , 4 reformy systemu zdrowotnego kasy chorych , edukacyjnego wprowadzenie gimnazjów , reforma emerytalna otwarte fundusze emerytalne i reforma administracyjna , wprowadzenie 16 województw oraz powiatów i gmin zamiast 49 województwo i gmin. Cikawe materiały archiwalne oraz skomplikowana sytuacja rządu AWS -Uw. Czekamy na kolejne ciekawe wykłady. Pozdrawiam 🙂..
Buzek- moje największe rozczarowanie w polskiej polityce. Kibicowałam mu, a okazał się facetem bez honoru. Jego reformy to w większości pieniądze wyrzucone w błoto. Czy ktoś pamięta dziś wprowadzenie książeczek zdrowia tzw RUM, które nigdy nie były w użyciu?Ciagle mam ja w domu... Nic z tych reform sensownego nie wyszło, a wtedy ufałam mu (wbrew powszechnej wówczas krytyce jego i rzadu), ze wie co robi. Nigdy nawet nie poczuł się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za tamtem bałagan i marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Zero wstydu, a ma do niego powody. Niekompetentny, o miłej powierzchowności. Dziś została tylko niekompetencja. W polityce wewnętrznej- utworzenie IPN i to wszystko... dramatycznie mało...cala reszta to był chaos i bałagan. Przez to, w następnych wyborach wrócili komuniści (z niezawodnym w koalicjach PSL) i kolejne lata stracone... Minimalnym usprawiedliwieniem dla niego było to, ze za koalicjanta miał UW z takimi ludźmi jak Balcerowicz czy Geremek... No, ale nie każdy może zawsze liczyc na PSL:) czasem zostaje tylko UW, czasem Liga Polskich Rodzin czy Samoobrona :) Taki los powyborczy. Buzek w ogóle nie powinien byl zostać wtedy premierem. Krzaklewski nie wziął odpowiedzialnosci, ktora powinien był wziąć i spotkała go za to kara w postaci przegranych wyborów prezydenckich. Pamietam hasło z tamtego czasu Buzek- łobuzek:) Byłoby to nawet zabawne, gdyby nie fakt, ze ten facet był premierem i potem dalej zajmował publiczne stanowiska...
Cieszę się, że profesor poruszył w końcu temat rządów AWS-UW. Jest bardzo mało materiałów źródłowych i filmów na temat tego okresu w polskiej polityce, a odkąd zacząłem się interesować historią polityczną Polski, ten okres to była biała plama. Jeżeli mogę to polecam dwie książki opisujące ten okres autorstwa Roberta Krasowskiego: Jan Rokita- anatomia przypadku i Czas gniewu- Rozkwit i upadek imperium SLD.
Panie Profesorze, przed 15 października warto byłoby zrobić odcinek o referendach i wyborach prezydenckich 2000 roku. Taka moja sugestia Pozdrawiam serdecznie.
Jestem ogromnie wdzięczny za Pańską pracę. Tak, jak już wspomniałem, jakiś czas temu, kilkakrotnie, umożliwia Pan, między innymi, mnie i przedstawicielom mojego pokolenia, poznanie ówczesnych wydarzeń.Wydarzeń z czasów, których nie mogliśmy pamiętać jako dzieci lat 90. Bezstronny przekaz, umożliwia mi własną ocenę tych wydarzeń, ale przede wszystkim wyjaśnia wiele niewiadomych i pozwala przyjrzeć się zjawiskom, które wtedy zostały zapoczątkowane. Czekam kolejne filmy o III RP, jak również bardzo jestem ciekaw tych, dotyczących PRL, zwłaszcza "Poznańskiego Czerwca" i "Grudnia 1970". Wiem, że takie filmy w przyszłości powstaną, dlatego będę na nie czekał.
to były ostatnie czasy dużych reform od tego czasu politycy jedytnie o czym myślą to żeby sie nażreć przy korycie . SLD , PO + PSL , PIS lata lecą a MY nadal tkwimy w fatalnym nieefektywnym głupim systemie i nikt niema ochoty nawet tego ruszyć . W tym systemie predzej wyginiemy niż dogonimy bogate kraje :(
No tak: może i ostatnie czasy wielkich reform i brawa za odwagę ale jednak żadna się tak do końca nie udała a z 4 dwie były fatalne. Proponuję iść do jakiejkolwiek pracy i połowę obowiązków zrobić źle. To nie wiem czy do końca miesiąca się dopracuje.
No poza tym, że to były czasy, kiedy było 300% więcej zabójstw, gdzie mafię rządziły, policja była bezradna, codziennie dokonywano kilkuset kradzieży samochodów, nie dało się prowadzić działalności gospodarczej beż płacenia haraczy... mógłbym wymieniać w nieskończoność, takie to były "piękne czasy"😐
@@02seb91pewnie burdelu albo sklepiku z rzeczami z lewych źródeł nie dało się prowadzić bez haraczy, zresztą dzisiaj też się nie da, może jedyna różnica była w gastronomi i hotelarstwie ale mam jakieś co takie przekonanie że żadne zbóje nie wpadały po haracz ani do mariotta ani do McDonald's tylko teraz więcej sieciówek.
Rządy koalicji lat 1997-2001 mogłyby obdzielić kilka takich 40 minutowych odcinków. Niezwykle barwne czasy i ludzie, szkoda tylko, że wraz z tym nie szły kompetencje. AWS prezentował wtedy to samo co PiS teraz, czyli kompletny brak kadry, którą by można było wprowadzić na stanowiska. Przez co na czele instytucji stawali ludzie nie mający bladego pojęcia o swych nowych obowiązkach, a mający jedynie na celu napchanie kieszeni sobie i swojej rodzinie. Dobrze te rządy określają słowa Jarosława Kaczyńskiego: "Teraz kurwa my!". Trzeba jednak oddać tamtemu rządowi, że miał polityczne chęci zmiany systemu i próby rozwiązania faktycznych problemów państwa. Wprowadzone reformy zakończyły się z różnym skutkiem jak wiadomo. Od tamtej pory jednakże, od ponad 20 lat, brak w Polsce siły politycznej, która chciałaby zreformować niewydolny system, który niechybnie zmierza do katastrofy. Jednak strach przed utratą poparcia społecznego jest zbyt duży, by ktokolwiek chciał w ciągu 4 letniej kadencji się w to babrać. Ja na pewno AWS zapamiętam jako rząd skrajnie nieudolny, niespójny poglądowo (AWS był koalicją kilkudziesięciu ugrupowań), bez realnej siły politycznej. Jaskrawym tego przykładem jest to, że ówczesnym TVP i KRRiT dalej rządzili ludzie SLD, którzy nie mieli nawet zamiaru współpracować z rządem. Odmawiali np. ogłoszeń społecznych o tych dużych reformach w TVP. Nad Buzkiem i jego rządem musiały zlitować się stacje komercyjne jak Polsat i TVN... no i jeszcze dziurą Bauca. To było idealne podsumowanie tamtych rządów.
"Wprowadzone reformy zakończyły się z różnym skutkiem" Jedynie reformę administracyjną można oceniać pozytywnie. Wszystkie pozostałe to niewypały. Reforma szkolnictwa wprowadziła mnóstwo chaosu i nie przyniosła korzyści. Reforma służby zdrowia dobiła i tak mocno kulejącą służbę zdrowia. Reforma emerytalna spowodowała jedynie to, że odkładane przez nas środki zamiast pracować na nasze emerytury, zasilały konta zagranicznych inwestorów.
Przemówienie z minut 5:06 do dziś powinno być aktualne lecz czuje że bardzo o tym zapomnieliśmy co znaczyło walka z chaosem i dorównaniem Europie. Smutne bo czuje że zawiedliśmy tych którzy tak próbowali wyprostować nasz kraj
Miałem kiedyś przyjemność wysłuchać dyskusji z Panem prof. Buzkiem, człowiek z wielką kulturą i spokojem. Niestety już takich ludzi w polityce praktycznie nie ma.
@@mrs1410ale glupoty wypisujesz. To tylko powierzchownosc. 4 reformy ktore przeprowadzil byly katastrofalne dla Polski. Tak oceni go historia, podobnie jak Tuska.
Reforma administracyjna zabiła średnie miasta w Polsce. I były wielkim kłamstwem, bo nie były potrzebne do środków unijnych. Analizowałem dokumenty unijne.
Te materiały pokazują jakim dnem jest teraźniejsza klasa polityczna. Patrząc z dzisiejszej perspektywy tamtejsi politycy byli ludźmi z klasą próbującymi pchnąć Polskę w dobrym kierunku. Dziś nasza władza przewala się kretyńskimi zarzutami próbując za wszelka cenę utrzymać się u władzy lub do niej dojść. Dzięki za świetną robotę!
Buzek może i miał klasę, ale Krzaklewski to niewiele się różnił od współczesnych polityków. Teksty, że Konstytucja to bolszewicka nawała i Targowica były żenujace.
Kto jeszcze pamięta: "w telewizorze uśmiechnięta Mariana twarz" (Stan Tutaj) :) Dziękuję za ciekawy wykład. Kolejny wspomnień czar. Ja może jestem w mniejszości, ale uważam, że 49 województw nie było czymś złym. A jeśli już była to struktura anachroniczna i nie przystawała do Unii Europejskiej, to uważam za straszliwy błąd, że przy szesnastu województwach, powołano powiaty. Po kiego tak skandalicznie rozbudowano państwową administrację ? No chyba żeby móc gdzie wstawiać swoich. A jak mieszkaniec Kalisza ma coś do załatwienia to i tak musi jeździć do Poznania. Nie wiem czy na świecie jest dużo państw posiadających taką 3-stopniową administrację. Podejrzewam, że niewiele. Z tego co się orientuję, komuniści, po II Wojnie utrzymali powiaty, z powodu ogromnego zniszczenia i zacofania kraju. Po prostu wiele gmin nie było w stanie samodzielnie ciągnąć, albo nawet fizycznie nie istniały (zniszczenia). No ale u progu XXI wieku gminy radziły sobie już dobrze i z powodzeniem mogły załatwiać wiele spraw, którymi niby zajmują się powiaty. Tez należę do pokolenia, które w tamtym okresie musiało przystąpić do OFE. U mnie odbyło się to prosto. Odbywałem wówczas zasadniczą służbę wojskową w Świnoujściu. Byli oficerowie, którzy dorabiali sobie na boku robiąc za agentów. Organizowali spotkania i po prostu hurtem zapisywali żołnierzy pośrednio sobie podległych. Niby przymusu nie było, ale wiadomo jak to jest. I tak jeden z komandorów skaptował mnie do Commercial Union. Co do reformy szkolnictwa. To zgadzam się, ze program, program i jeszcze raz program. Jeśli chodzi o strukturę to od lat marzy mi się podział 4-stopniowy: podstawówka - liceum (gimnazjum, jak zwał tak zwał) - college - wyższe studia (dla elity). No ale to temat rzeka. Pozdrawiam.
,,Ja może jestem w mniejszości, ale uważam, że 49 województw nie było czymś złym.'' We Francji od czasów rewolucji francuskiej są departamenty ze średnią liczbą mieszkańców nieco mniejszą od byłych polskich województw, a jednostkę nadrzędną - regiony, wprowadzono dopiero w II połowie XX w. W Hiszpani od I połowy XIX w. jest 50 prowincji, a Hiszpania pod koniec lat 90. miała 39 mln mieszk. (teraz na 48 mln w wyniku imigracji), a jednostka nadrzędna - wspólnoty autonomiczne została wprowadzona w wyniku konstytucji przyjętej po śmerci Franco. Włochy od II połowy XIX w. dzielą się na prowicje, początkowo było ich 59, a teraz jest 107. Jednostkę nadrzędną - regiony wprowadzono w 1948 r. W Anglii regiony mają nazwy typu Wschód Anglii, Północny Wschód, Południowy Zachód, a w 2011 r. utraciły znaczenie administracyjne wraz z likwidacją ich władz, a hrabstwa średnio są mniejsze od byłych województw w Polsce. ,,straszliwy błąd, że przy szesnastu województwach, powołano powiaty.'' Już w 1990 r. powołano urzędy rejonowe ,, Po kiego tak skandalicznie rozbudowano państwową administrację ?'' O 33 zmalała liczba wojewodów i sejmików wojewódzkich ale za to pojawiło się ponad 300 starostów i rad powiatów. ,,A jak mieszkaniec Kalisza ma coś do załatwienia to i tak musi jeździć do Poznania.'' Zwykły Kowalski wszystkie sprawy załatwia w gminie i powiecie, do stolicy województwa jedzie po paszport, a i to niekoniecznie bo biura paszportowe mają swoje filie w województwie. Poza tym urzędy wojewódzkie mają swoje delegatury w byłych miastach wojewódzkich. ,,Nie wiem czy na świecie jest dużo państw posiadających taką 3-stopniową administrację.'' Raczej niewele krajów ma mniej niż 3-stopniowy podział. Włochy mają trójstopniowy podział, Anglia nie licząc regionu jako jednostki administracyjnej mają góra 3-stopniowy podział, Hiszpania 4-stopniowy, a Francja ma 5-stopniowy podział. Niemcy mają w porywach 5-stopniowy podział bo pomiędzy gmina a powiatem jest urząd/ związek gmin (tylko niektóre gminy są na tyle samodzielne żeby podlegać bezpośrednio pod powiat), a w części landów między powiatem a landem jest okręg.
Kasy chorych dobrze rokowały, bo już w tym krótkim czasie obowiązywania tego modelu zaczęły się pojawiać inicjatywy dotyczące lepszego konkurowania o klienta (czyli pacjenta, który osobiście decydował o tym kto będzie zarabiał, bo za nim szły pieniądze). Co światlejsi menedżerowie służby zdrowia zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, że warto starać się o wygodę i zadowolenie pacjentów, bo dzięki temu można lepiej zarabiać. Likwidacja kas chorych zniweczyła to wszystko i wrócił klientelizm jednostek służby zdrowia wobec resortu, a pacjent znowu znalazł się tam gdzie przed reformą Buzka, czyli w czarnej dudzie.
A słyszałeś o tym, że w początkowym okresie po tej świetnej reformie były sytuacje, że pogotowie X nie wiedziało czy może wysłać karetkę, bo nie było wiadomo, która kasa chorych ma za tę interwencję zapłacić? W ten sposób wysłano sporo ludzi na tamten świat. Pamiętam tamte czasy.
@@AlekSander-yx8fv, tak, ale takie mankamenty można było prosto wyregulować przepisami, a nie zlikwidować cały system. Dzisiaj za to masz sytuację w której ludzi zapisuje się na wizyty za kilka lat, co je nie mniej groźne dla życia i zdrowia pacjentów. Zresztą słuchasz i czytasz, więc wiesz że to tylko wierzchołek góry lodowej. Dzisiaj NIKT w służbie zdrowia nie jest zainteresowany prawidłową optymalizacją kosztów i lepszą organizacją działalności, wszyscy wołają tylko o kasę.
@@jankanty7372 no tak, w to naprawiono jeszcze za kadencji tamtego rządu. Ja wytykam sam fakt, że Buzek zrobił reformę po stalinowsku, czyli dosłownie nie zważając na trupy! A można to było na spokojnie przygotować, 10 razy przeczytać, czy nie ma dziur. A tak to doszło do sytuacji, że przez niechlujstwo polityków zginęli ludzie. Zresztą analogicznie było w Covidzie 🤔 Ręce opadają, gdy wychodzi na jaw z jaką pogardą rządzący patrzą na życie Kowalskiego
To chyba pierwszy raz jak słyszę, że jakiś rząd w Polsce zajął się reformą systemu emerytalnego. Szkoda, że następne rządy tylko cofnęły nas w rozwoju w tej kwestii
To Buzek nas cofnął i wpakował na minę wprowadzając model, który nigdzie w cywilizowanym świecie nie funkcjonował, w dodatku jaskrawie naruszający konstytucję
11:51 Władze Koszalina skrewiły, bo długi czas chcieli władzę tylko dla siebie, a jak w końcu zdecydowali się pójść na współpracę ze Słupskiem, jak Zielona Góra z Gorzowem czy Bydgoszcz z Toruniem, to było już za późno.
Ja tylko chciałbym w tym miejscu przypomnieć, że powstanie województwa środkowopomorskiego jest jedną z niezrealizowanych obietnic miłościwie nam panującego Króla Jarosława.
Reforma systemu zdrowia była mocno niedopracowana. Później nie wiadomo bylo, co z tym zrobić. Próba naprawienia doprowadziła do ostatecznego zepsucia systemu. Od 20 lat nikt nie chce się podjąć gruntownej reformy w tym obszarze. Z kolei fundusze emerytalne "inwestowały" środki głównie w obligacje, czyli w efekcie zmieniła się struktura, ale nie zmieniło się źródło finansowania emerytur - nadal było nim państwo, tyle że z dodatkowym pośrednikiem.
Największą wadą reformy OFE był przymus uczestnictwa, prowizje oraz to do czego i jak została wykorzystana. A została wykorzystana do prywatyzacji majątku Skarbu Państwa. Jako osoba, która miała wybór nie byłem uczestnikiem OFE. Obecnie mogę stwierdzi , że było to dobre posunięcie. Wolałem samodzielnie tworzyć Prywatny Kapitał Emerytalny i samodzielnie decydować w co i ile pieniędzy zainwestuję. Ryzyko, kreatywność i umiejętności samodzielnego podejmowania decyzji spowodowało, że mam satysfakcję z ściągniętych wyników. Obecnie spokojnie oglądam jak zamiast dobrowolności mamy przymusowe dwie legalne piramidy finansowe OFE i PPK. Jak politycy tworzą Prywatny Kapitał (vide Morawiecki - 130 mln zł.) Jak za pomocą tych piramid finansowych następuje reprywatyzacja, polonizacja i nacjonalizacji na koszt uczestników.
Nie zgodzę się z profesorem, że ustawa reprywatyzacyjna pozwoliłaby uniknąć wielu afer i ustawa AWS szła bardzo daleko, ogromna część polskiej prawicy w tamtym okresie chciała jakiejś restauracji II RP i mielibyśmy gigantyczny transfer mienia publicznego na rzecz często wątpliwych spadkobierców.
Zwrot mienia po 2RP jest w ogóle mocno problematyczny. Bo jeśli PRL przejął działkę X na której stał pałacyk zburzony przez Niemców a następnie odbudowany przez robotników, to jak to uczciwie zwrócić? Znowu rozwalić pałacyk? 😂
@@teodorw.8398 Do jakiej wysokości? O ile pamiętam to koszty ustawy AWS choćby dla samorządów to były dziesiątki miliardów dolarów i to pod koniec lat 90-tych, to dopiero afery, problem mienia żydowskiego, mienie oddawane komisji majątkowej dla Kościoła Katolickiego zmieniły tu poglądy. Co ciekawe chyba najlepsze teksty przeciw reprywatyzacji obnażające to zjawisko miał Forbes z głośnym - Oskarżam - Seweryn Aszkenazy - o restytucji mienia żydowskiego - były po tym dymy w redakcji i interwencja z USA.
Z kasą branżową to akurat było od początku wiadome. Chodziło o zachowanie nadal odrębnych szpitali i przychodni. Mundurowi nie chcieli ich utracić. Zwykły śmiertelnik ubezpieczony w mazowieckiej kasie chorych nie mógł się leczyć np. w szpitalu MSWiA na Wołoskiej ani w jego przychodni.
Miałem wtedy kilkanaście lat i pamiętam rządy Buzka. Pamiętam że to był sympatyczny człowiek ale żaden polityk. Reformy w dużej mierze spowodowały zamęt i zostały z czasem i tak cofnięte. Ostała się samorządowa tylko. A to co miało dla ludzi największe znaczenie czyli gospodarka, właściwie się zatrzymała. Bezrobocie wzrosło. Chyba wszyscy wyleczyli się wtedy z reformatorskich zapędów
Panie Profesorze, w pierwszej kolejności: jak zwykle dziękuję za rzetelny, ściśle przedstawiony materiał (dobrze, że ograniczył się Pan do samych reform, bo tamten rząd to w dużej mierze geneza dzisiejszej sceny politycznej i materiał na olbrzymie opracowanie). Druga rzecz to taka śmiesznostka z tamtego okresu - wtedy już byłem w liceum i zbierałem wycinki z gazet. Jednym z nich jest okładka "Angory", gdzie był następujący rysunek: na pierwszym planie, na podlodze siedzi Jerzy Buzek i w skupieniu młotkiem rozbija telewizor. Obok leży rozpruty aparat telefoniczny. W tle stoją dwie kobiety i jedna mówi szeptem: "Uparł się, że sam wszystko naprawi. Telewizję, telekomunikację...". To dobrze obrazuje, jaki był wtedy nastrój - chociaż AWS zagrywał takim argumentem, że to oni ustabilizowali kraj, czego znakiem jest, że wreszcie premier przetrwał całą kadencję. Cóż, można i tak.
Cieszę się z możliwości słuchania Pana wykładów. Przeczytałem większość Pana książek, z „Reglamentowaną rewolucją” na czele. Proszę kontynuować, od dzisiaj jestem subskrybentem Pana kanału. PS: zdecydowanie wolę słuchać Pana jako historyka, niż politologa. Pozdrawiam serdecznie
Reformę edukacji pamiętam najlepiej, bo jako rocznik 1985 byłem poniekąd w jej centrum. W 2000 roku jako ostatni kończyliśmy 8 klasę pomimo, że nie było już 7 klas. Generalnie byłem przeciwnikiem gimnazjów, ale to raczej taki boomerski sentymentalizm niż merytoryczne podstawy o tym decydowały 🙃
Mnie niestety już to objęło. Trzy lata życia darmo diabli wzięli... Właściwie to była kontynuacja szkoły podstawowej. Niczego nowego się człowiek nie uczył, a i do szkoły średniej też nie przygotowywano. W gimnazjum mogłeś mieć oceny od 4 do 6, a w liceum okazywało się, że tak naprawdę nic lub niewiele wiesz... Dlatego uważam, że powrót do starego systemu nauczania było, że tak powiem "dobrą zmianą".
@@KamilW928dokładnie tak było choćby na przykładzie historii w latach 4-6 podstawówki dogłębnie uczysz się o Mezopotamii i Egipcie, a potem w 6 klasie brak czasu na historię powojenną bo powtórki przed końcem szkoły, w gimnazjum to samo gruntowna Mezopotamia i Egipt, 3 klasie brak czasu na historię powojenną bo powtórka do egzaminu gimnazjalnego, w liceum znowu tłuczemy do porzygu Mezopotamię i Egipt, a historia powojenna już była (profil humanistyczny) ale też mocno skrótowa i po łebkach, bo za niedługo matura.
@@KamilW928 Mam styczność z osobami kończącymi starą szkołę podstawowa, osoby po gimnazjach, w którą konczyłem oraz dzisiejsze podstawówki. Jeżeli wtedy gimnazja byly przedłużeniem podstawówki to dzisiaj byś się zdziwił. Niestety nie forma klas jest problemem, a poziom nauczania, który co kilka lat jest obniżany. Kadra nauczycielska się kurczy, jeżeli dzisiaj jakiś nauczyciel jest nadto wymagający to zaraz rodzice się zbierają, bo dzieci mają poza szkołą kilka zajęć i nie będą bulić nocy na to żeby odrobić wymagającą pracę domową. Zadania na "6" od lat są zadaniami, które są zadaniami dla tych co są bardziej spostrzegawczy. Samych uczniów jest coraz mniej. A i tak potem uczniowie idą do klas specjalistycznych w szkole średniej i skupiają się w większości na przedmiotach, które "im odpowiadają". Zazwyczaj potem wiążą z tym dalsze życie zawodowe. Inni zmieniają, ale i nadrabiają, bo na studiach na 1 roku jest wyrównywanie poziomu. Nie rozumiem tych co się podniecają tym, że jest to dobra zmiana. Pod względem częstotliwości zmian lokalizacji? W dużych miastach tak, choć nie koniecznie. W małych nie. Bo w mniejszych miejscowościach często gimnazja były połączone z podstawówkami. Rok wcześniej dzieci zostają "wypychane" do większych miast. Pod względem różnic wiekowych też jest to słabsze. Taki 15-latek spotyka się na korytarzu z dorosłym, kończącym szkołę uczniem. Jest to spory przeskok pomiędzy nimi.
@@dapp9183 W szkołach nie uczysz się o Gotach przemierzających nasze zmienie przed powstaniem państwa polskiego. O wierzeniach słowiańskich, bożkach też nic nie ma. Tak Egipt, Mezopotamia to powinno być coś zmienione. I ta zmiana w historii powinna być gruntowna, niemal całkowita. Pod względem nauki historii można debatować, czy nie powinna się ona zacząć wraz z początkiem powstania państwa polskiego. Z drugiej strony historia powojenna jest bardzo podzielona opiniotwórczo i każda zmiana byłaby szeroko komentowana. Samo znaczenie Lecha Wałęsy jako przywódcy Solidarności oraz później jego prezydentury. Samo przedstawienie tego w sposób neutralny właśnie musi polegać na przedstawieniu, że rządy po upadku komunizmu dążyły do dołączenia do NATO oraz Unii Europejskiej. Tak naprawdę tyle musi wystarczyć. bo są inne programowe rzeczy, z którymi trzeba zdążyć. A i sama historia to nie tylko historia całego państwa, ale i również historia okoliczna. Ja miałem calkiem dobrych histroryków, którzy starali się pokazywać i opowiadać jak najwięcej. Jednak to forma wycieczki, głównie wyrwania się ze szkoły i braku lekcji, niż chęci poznania okolicy. Bo Ci co wiedzą to wiedzą, a Ci których to nie interesuje to po co ma zainteresować, skoro to nie przyda mu się w życiu. Nie będzie z tego zarabiać na chleb, nie zbuduje za to mieszkania. Moim zdaniem w szkole są inne przedmioty, które wypadałoby przeprogramować, albo zmienić ich formę. Historia przy tym to naprawdę pikuś.
Narobił tymi reformami masę urzędniczych synekur ! Od tamtej pory wszystkie rządy walczą o poprawę demografi skutki i skuteczność ich działań widzimy dzisiaj!
0:00 [intro] 0:43 Wstęp: powołanie rządu AWS-UW, osiągnięcia w polityce zagranicznej 6:42 Podział miejsc w rządzie 8:18 Dokończenie reformy samorządowej 12:17 Sosunki między Buzkiem i Krzaklewskim. Wybory samorządowe 16:26 Brak kontroli rządu nad TVP 19:01 Krótko o najważniejszych wydarzeniach z historii rządu Buzka 22:58 Reforma służby zdrowia 24:32 Reforma systemu edukacji 25:57 Reforma emerytalna 29:33 Nowy system informatyczny dla ZUSu 31:44 Kryzys w koalicji. Wyjście UW z rządu 36:13 Wielka polityka w radzie Warszawy-Centrum 38:08 Nieudana misja ratunkowa. Rząd mniejszościowy 29:28 [koniec]
I tak za dużo tych województw, pierwsza propozycja najlepsza, chyba najbliżej historycznych granic regionów. Najbardziej żałuję, że nie powstało województwo górnośląskie z Opolem, Nysą, ale bez Częstochowy i najlepiej bez Sosnowca. Pamiętam już rządy AWS, na reformy chyba wszyscy narzekali, bezrobocie jak w Zimbabwe, wujek nie mógł się pogodzić z tym, że będzie mieszkał w województwie do którego należy też Sosnowiec, a powstanie oddzielnego województwa opolskiego postrzegał jako niecny spisek Warszawy. No i zamykanie kopalń dopełniało obrazu. Pamiętam, że branżowe kasy chorych były też dla kolejarzy, mój ojciec należał. Też nienawidził AWS za reformy na kolei. Mnóstwo spółek, cwaniaków, bałagan, zamykane połączenia które pogłębiały wykluczenie komunikacyjne itp. A w dniu rozpadu koalicji dostałem od dziadka motorower, nówka z fabryki.
Opolskie trzebaby rozciąć na pół i rozdzielić między dolnośląskie i (górno) śląskie. Ci z zachodu Opolszczyzny mają bliżej do Wrocławia PS mieszkam w Opolskiem 😂
Kto oglądając odcinek o rządach Buzka przypomina sobie legendarne skecze Jerzego Kryszaka, który parodiując Wałęsę, podsumował Krzaklewskiego i ówczesny koalicyjny rząd? Pozdrawiam
Odnośnie reformy emerytalnej dodam jeszcze kilka uwag - OFE miały ściśle określoną politykę inwestycyjną, przez co rozrzut możliwych do uzyskania przez Fundusze stóp zwrotu nie był zbyt duży, a co za tym idzie konkurencja była, powiedzmy, iluzoryczna; - niemalże 100% zasobów alokowane było w polskie aktywa (akcje i obligacje skarbowe); jest to skrzywienie w kierunku rynku lokalnego (home bias) i powszechnie uznawane za błąd; - jeśli chodzi o część obligacyjną, następował tu "jałowy obieg pieniądza": ZUS pobrane od społeczeństwa przymusowe daniny przekazywał OFE, te z kolei, w ramach wspomnianej wyżej polityki inwestycyjnej, MUSIAŁY nabywać obligacje skarbowe. Obrońcy OFE wskazują, że tak działa rynek finansowy. Otóż nie, nie ma tu żadnych mechanizmów rynkowych; o tychże można by mówić, gdyby OFE lub sami oszczędzający/inwestorzy mogli decydować o stopniu zaalokowania w dane aktywa; - niejasne były rozwiązania, jeśli chodzi o wypłacanie zgromadzonych środków. Kilka lat po wprowadzeniu owej reformy proponowano utworzenie kolejnego rodzaju podmiotu- (prywatnych) Zakładów Emerytalnych, które w zamian za przekazanie środków z OFE do emeryta miały by pobierać, a jakże, nieprzyzwoitą prowizję - wprowadzony III filar- wówczas tylko Pracownicze Programy Emerytalne (PPE)- miał długą i nadto sformalizowaną ścieżkę założenia, przez co bardzo nieliczne podmioty zdecydowały się na wprowadzenie tego rozwiązania u siebie; były to głównie instytucje finansowe. Znamienne, że z podmiotów publicznych jedynie NBP wprowadził u siebie PPE. Inna sprawa, że nie dano możliwości indywidualnym osobom odkładania w ten sposób pieniędzy; możliwość taką (czyli odkładania w III filarze) dodano w 2004 wraz z wprowadzeniem IKE, a 10 lat później IKZE (dodatkowo dano szeroką paletę wyboru, od TFI, banków, ZU i DM)
Zaraz, zaraz. Przede wszystkim to stworzono prawo legitymizujące te działania. Prof. strasznie wybiela rząd Buzka. Te reformy to w większości był klops
@@gkilian111Taki, że kto by pokrywał utracone oszczędności Polaków przez upadające fundusze? Nie bronię rozwiązania PO, bo zrobili to w siłowym stylu PiS-u, czyli po swojemu, bez większej debaty. Jednak coś z OFE należało zrobić.
wow, do tej pory rządy AWS/UW kojarzyły mi się głównie z niekompetencja (tak to zapamiętałem z lat dziecięcych), ale po obejrzeniu tego materiału moje nastawienie się nieco zmieniło, wciąż za mało danych bym mógł sobie świadomie wyrobić opinie, ale generalnie wyglada to jak na jeden z lepszych okresów w polskiej polityce, hamowanych w dużej mierze przez Kwaśniewskiego (28x veto to chyba jakiś rekord?). Super materiał, czekam na więcej!❤
Słusznie kojarzyły Ci się z niekompetencją. Prof. przemilcza wiele niewygodnych faktów, a może nawet o nich nie wie. Poziom przemocy rówieśniczej w gimnazjach, niewysyłanie karetek pogotowia do chorych w początkowych miesiącach reformy zdrowotnej.
nie wyobrażam sobie służby zdrowia opartej na samorządach. biorąc pod uwagę że niektóre powiaty mają tyle mieszkańców co małe miasta, a dofinansowania dla powiatów i gmin są niesamowicie upolitycznione (tzn. jeżeli w danym powiecie rządzi partia opozycyjna do rządu, to dostanie mniej środków, choć to nie jest zjawisko wyłącznie polskie), to skutki byłyby jeszcze bardziej opłakane niż teraz, obywatele z biedniejszych albo po prostu mniejszych powiatów mieliby dostęp do służby zdrowia gorszej jakości niż Ci z większych miast czy po prostu większych i bogatszych powiatów. ciężko mi aż sobie wyobrazić jaki byłby kontrast jakości służby zdrowia między miastami na prawach powiatu a jakimś powiacikiem w Bieszczadach
I tak mieszkańcy wsi, małych miast na zadupiu mają gorszy dostęp do ochrony zdrowia niż mieszkańcy dużych miast. Trudno orzec czy byłoby lepiej czy gorzej, na pewno coś musiałaby dorzucać władza centralna z jakiegoś "budżetu solidarności narodowej" tym ośrodkom najuboższym. Z takie Leska do jakiegokolwiek specjalisty trzeba się pewnie tłuc cały dzień.
Nie popierałem AWS-u, ale pozytywnie zaskoczył mnie pakiet reform. Pamiętam gdy z lewicową rodziną oglądałem tygodnik polityczny jedynki i frustrację ze stronniczo prowadzonego programu. Jednak po ośmiu ostatnich latach można skonstatować, że ówczesna TVP głosiła politykę miłości w stosunku do tamtej koalicji 😁
1) Wojna polsko-polska i wtedy miała miejsce, choć podziały były inne a i granice nieoczywiste. Inna sprawa, że tak powszechnego dziś trybalizmu naonczas jakby mniej było 2) za rzadko wrzucasz filmy ;)
Słucham, odświeżam pamięć i analizuje ostatnie 30 lat z zapartym tchem. Moi synowie także:) .... P.S. Jak ten okres analizuję, to był dokładnie "ten" moment gdy Polacy przegrali Polskę. Moją Polskę.
Piękny okres, byłem w liceum i pamiętam wielkie bilbordy z reformami. Świeżość po stagnacji rządów komunistów. A potem kwasniewski rozwalił wszystkie reformy...
Była jeszcze jedna reforma PKP, zamiast jednego przedsiębiorstwa powołano 5 dużych przedsiębiorstw PKP CARGO, PKP Intercity, PKP Przewozy Regionalne oraz PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP LHS. Finansowanie przewozów wojewodzkich spadło na samorządy. 24:22 nie mogę się zgodzić że stwierdzeniem że NFZ się nie sprawdził. Największą bolączką NFZ był brak wystarczającego dofinansowania że strony państwa. W ostatniej dekadzie problem sam się rozwiązał wraz ze wzrostem zamożności państwa. To po AWS odziedziczyliśmy podatek nazwany "składka zdrowotna" zamiast pełnej odpowiedzialności za finanse służby zdrowia przez Radę Ministrów.
Reforma PKP to było spełnienie wymogów unijnych, gdzie w prawie UE jedna spółka nie mogła być zarazem przewoźnikiem i zarządcą infrastruktury. Reforma PKP była wzorowana na Deutsche Bahn, gdzie mamy ICE (przewozy osób ogólnokrajowe i międzynarodowe), DB Cargo (przewozy towarowe), DB Netz (zarządca infrastruktury kolejowej) i kolej lokalną w gestii bundeslandów lub jednostek samorządowych niższego szczebla.
Znów ciekawy odcinek i fajnie było to sobie poprzypominać. Merytorycznie zabrakło mi jedynie reformy podatkowej, którą uchwalił Sejm mimo obstrukcji M.Manickiego, a ostatecznie po długim wahaniu i pertraktacjach zawetował A.Kwaśniewski. Balcerowicz rozważał nawet o niej swoją dymisję. Na osłodę jeszcze w tej samej kadencji Sejmu został prezesem NBP z poparciem Kwaśniewskiego. Niestety, znowu brak podanych źródeł materiałów użytych w odcinku. A było dużo fragmentów jakiegoś filmu z profesjonalnym lektorem (głos niegdyś znany chyba z TVP). Prawa autorskie i konieczność podania źródła to jedno, ale może widzowie tak jak ja chcieliby sięgnąć do całości tychże materiałów.