Kiedyś kupiłem używane przednie koło z oponą od kolegi. Jeździłem na nim ponad 3 lata aż bieżnik się wytarł i chciałem wymienić oponę na nową. No to ściągam oponę a w środku poza dętką znalazłem DRUGĄ OPONĘ. Była ona totalnie gładka i miała wycięte druty na bokach. Zapytałem się tego kolegi po co to, a on na to że tak robi żeby nie łapać kapci. Przyznam że przez te około 3 lata ani razu kapcia nie złapałem na tym kole, a na drugim zdążyłem w tym czasie kilka mieć. Co też ciekawe między tymi oponami znalazłem kilka kolców jednak żaden nie przebił obu opon, zatrzymywały się między oponami. Dosyć prymitywny sposób ale chyba skuteczny. Nie zdeformowało to opony.
Ja też tak robiłem ale teraz mam cienką wąską oponę ale na spód dałem starą dętkę i to chyba nieco zwiększa grubość .A w ogóle to polecam opony antyprzebiciowe
Ja jeździłem pół roku na kołach jeden szybciej przejechany krawężnik dobiło i dętka poszła. Teraz są takie wkładki antyprzebiciowe. Teraz nie mam dętki tylko tubless i przejeżdżałem krążniki agresywniej, ale z drugiej strony szkoda mi obręczy, bo to ona teraz zbiera bardziej cała siłę zresztą słychać jak się odbija od krawężnika. To całe marudzenie, że mleko brudzi zasycha trzeba dolewać. Jak się leje Trezado, Expand to po trzech miesiącach wysycha mamy po drugiej stronie opony odlew z lateksu :D Ja leje Cafelatex i nic nie wysycha.
Przed chwilą oglądałem wersję anglojęzyczną (dłuższą o prawie 1 minutę!). Jak zwykle: kopalnia wiedzy dla osób, którzy dopiero zaczynają rowerową przygodę. Dobra robota! :-)
Może to troche biednie, ale domowym sposobem jest przejechanie po obręczy taśmą izolacyjną, w polowych warunkach ratuje życie. A taśma praktycznie zawsze znajdume się w moim podręcznym zestawie naprawczym. Zapomniałeś o zabrudzeniach w obręczy, jesli przy wymianie dętki zostawimy jakies drobinki to prędzej czy później zemści się to na nas.
Ja złapałem do tej pory dwa kapcie, oba w wyniku najechania na jakiś metalowy mały szpikulec, ale wynikało to ze starych opon i niskiego ciśnienia - Panaracer Silk Road cross 700, na których przejechałem 5000 km, więc wymieniałem wtedy dętkę oraz wymieniłem opony na trochę szersze z wyższym bieżnikiem i pięknie się sprawują, choć są chińskie bez nazwy, żadnych kapci po 5000 km. Pompuję najwięcej ile można, czyli jakieś 5-6 bar, a jeżdżę głównie po asfalcie i utwardzonych drogach moim Authorem stratosem z 2009 roku. Obecnie w tylnej dętce ukręcił mi się podczas pompowania ten zaworek w wentylu i czekam aż mi powietrze samo spadnie i wymieniam wkrótce na dętkę schwalbe. Po Twoich filmach dowiedziałem się, że mój napęd jest w fatalnym stanie, 10000 km robi swoje, bo mam niesamowicie mocno wyciągnięty łańcuch, że mi biegi przeskakują same przy ruszaniu, ale odkładam na całą grupę shimano alivio i będę śmigać dalej ; D Ogólnie dzięki Tobie się mnóstwo rzeczy dowiedziałem i bardziej świadomie jeżdżę na rowerze : ) Pozdrawiam.
dzięki za filmik, wczoraj złapałem snejka od razu na dwa koła na szosie. Teraz wiem że bardzo istotne ma znaczenije dopompowac opone do takiego minimuma zeby zmnijeszyc ryzyko snajka :)
Brak "fazki" na krawedzi otworu w obreczy to skandal, a wlasciwie ciecie kosztow prod. Sam ostatnio rozwiercem otworm pod wentyl w nowej obreczy pod. Fabrycznie byl pod Presta, a ja potrzebowalem fi 8 Schroedera. Oczywiscie fazke zrobilem wiekszym wiertlem. Od kilku miesiecy uzywam pelnego setu Continentala 26x1,75" Tour Ride, detki + tasmy Conti. Tyl 3,5-4 bary, przod 3 bary. Kapci brak, ale po galeziach nie zapitalam. Zauwazylem, ze najwiecej kapci w zyciu lapalem na starych oponach. Korci mnie system bezdetkowy, ale podswiadomie odpycha mnie uzycie tej mazi uszczelniajacej opone. Kto to bedzie pozniej czyscil? ;)
Ostatni kapeć jaki miałem był w zeszłym roku. Było to o tyle dziwne, że jadąc po prostu, nagle zaczęło mi uciekać powietrze. o powrocie do domu okazało się, że nic mi się nie wbiło, a dziurka powstała od strony obręczy. Z początku myślałem, że może właśnie ostra krawędź mocowania szprych to zrobiła, ale w miejscu dziurki taśma ładnie przylegała. Archiwum X normalnie :P jeśli chodzi o oponę była to kenda khan 26x1.75. Detka to natomiast jakaś kupa z marketu za 3zł, ale spisywała się ok. Rozmyślam nad zmianą dętek na jakieś dobre. Ciśnienie ok. 60PSI.
Jeździłem swoim prawie-mtb głownie asfalty/szosy, a luźne nawierzchnie to maksymalnie 25 procent mojej jazdy. Preferowałem długi czas opony w lekki teren z centralna lamelką żeby minimalizować opory toczenia. Kapcie zdarzały mi się najczęściej na krótko po wymianie detekt lub opon, czy jakichś zmian w kole wymiana/regulacja pękniętej szprychy. Co moglo się wiązać z jakimiś niedoskonałościami montażu. Zacząłem obrabiać otwory w obręczach delikatne przyciągnięcie wiertłem większej średnicy i finalizacja drobnym papierem ściernym. W obręczy gdzie nyple wystawały papierem ściernym traktowałem ich łebki. Po takiej obróbce zmycie obreczy, założenie taśmy i problem z wewnętrznym wrogiem załatwiony. Pomocna przy układaniu dętki w oponie, które jak Ty uważam za niezbędne, okazała się odrobina talku wprowadzana na wewnętrzna powierzchnie opony (lubię takie stare patenty). Teraz mimo mojej małej optymalizacji, na poboczach krawędziach szos, naturalnym środowisku mojej jazdy, zbiera się cała masa zanieczyszczeń wyrzucanych przez tych innych użytkowników dróg ;) więc z opony wyciągnąłem już ciernie, szkiełka, druciki zdarzały się i dziurki po jakichś zapewne ostrych kamykach, które nie pozostały, aby przyznać się do winy. Ciśnienie które stosowałem to jakieś 60-70 procent maksymalnej wartości dla danej opony. Przy którymś z kolei szkle, tym razem tkwiącym między płytami chodnika które spuściło mi powietrze mimo nowej opony w lekki teren, zacząłem podnosić ciśnienie do 80-90 proc. możliwości opony teraz już semislik. To zmniejszyło ilość kapci. Teraz po zdrowo rozsądkowej przesiadce na rower crossover wożę ze sobą cały czas łatki, dętke i kilka narzędzi ;) cały czas szukam sposobu na powietrze w kołach o ciśnieniu constans ;D
Wykrakałeś :P Rano było wszystko ok, jeszcze wczoraj jeździłem, ale akurat dzisiaj rower stał, bo deszcz... A wieczorkiem, jakąś godzinę po obejrzeniu tego filmiku zauważyłem że mam kapcia z przodu o_O Taśma osłaniająca nyple miała dosłownie przerwę przy jednym z nypli (jest przyklejona), i tam znajdowała się właśnie dziura w dętce... Pierwszy raz zajrzałem w to miejsce, bo rower kupiłem gotowy, i jestem bardzo zniesmaczony że taka sytuacja miała miejsce, ale dobrze że stało się to na postoju, a nie w czasie jazdy (bo dziura zrobiła się ogromna).
Non-stop łapałem kapcie na oponach Maxxis WormDrive. Na ścieżce rowerowej dziury były łatane lepikiem, najechałem na to, przykleiły się drobne kamyczki i po 1km te kamyczki weszły w oponę przebijając dętkę. Aktualnie zacząłem śmigać po lasach, górach, czasem asfalt i używam Continental RaceKing i puki co mam spokój.
W tym roku przebiłem oba nowe maxxis crossmarki 26x2.10, przód malutkim gwoździkiem, tył stalowym drucikiem może 0,3mm. Niby maja wkładkę antyprzebiciową ale kto ich tam wie. Na tym gwoździku jeździłbym do tej pory tak ciasno siedział :P
Zadziałał jak korek :D motocykliści wkręcają małe wkręty w oponę żeby dojechać do najbliższego gumolepa :D ja tam jeżdżę z zestawem do kołkowania opon :) mam tubless żadnej dętki, bo taka dętka zajmie mi pół miejsca w torbie pod siodełkiem xD bez sens. A mała dziurka się zaklei nawet nie będę wiedział kiedy.
Rowerek trekkingowy + opony Schwalbe Hurricane 28x1.60 (nabite 4.5 bara) , obręcze Accent Crossracer. Masa całkowita, czyli rower+ja+bagaż - zawsze ponad 100kg. Przejechałem na tych kołach ~10,000km. Może ze dwa kapcie złapałem przez cały ten przebieg, na pewno nie więcej. Zimą też jeździłem, a opony nie są nawet popękane na profilach i spokojnie przelatam kolejny sezon bez zmiany opon. Bardzo żywotne, za te pieniądze polecam jak najbardziej.
miałem dokładnie numer 2 najechałem z duza prędkoscia na kraweznik i momentalnie ucieklo powietrze w domu patrze a tam dwa symetryczne przeciecia jak u ciebie :)
Jeżdżę już rok na rowerze MTB i póki co złapalem kapcia raz- z własnej nie uwagi po na chama wjechalem w kraweżnik mając małe cisnienie, ale w lasach póki co mam farta :-D
Ostatnie trzy lata - mniej więcej jeden kapeć na rok, czyli co ok. 1000-1500 km. Pierwszy: odpadł mi częściowo wentyl - dętka była stara, miała ok. 15 lat. To skłoniło mnie do wymiany opon i dętek. Drugi: w nowym rowerze, w nowej oponie- po miesiącu rozszczelnił się wentyl. Nie był to typowy kapeć na trasie, ale musiałem co parę dni dopompowywać oponę. Trzeci: normalne przebicie opony i dętki.
Używam taśmy między oponę i dętkę. Koszt na 2 koła 55 pln. Jeszcze mnie nie zawiodły. A mam ponad stówę i jazda po ostrych kamieniach i lesie. Polecam.
używam dętek Schwalbe opon NIC lub Ralphy. Na zawodach nie złapałem nigdy kapcia jeszcze. Wychodze z załozenia: mniej komfortu- wieksze cisnienie 3-3,3 bar. Przed zawodami zawsze dokladnie czyszcze obrecz, dętke oraz opone od wew ;). O własnie to moze byc 7 przyczyna kapci ;) - brud, piasek itd miedzy/na oponie, detce, obreczy ;)
Jeśli chodzi o kapcie to łapałem je na dętkach Schwalbe Extra Light. Dętki używane w rowerze crossowym i tylko po asfaltach. Jedna dętka poszła po 2 tygodniach , druga po czterech. Teraz od 2,5 roku mam dętki Vittoria ultralight plus opony Schwalbe Marathon Supreme i ani jednego kapcia.
W jednej już nie pamiętam. W drugiej było to dość dziwne, bo po napompowaniu wyjętej dętki nie znalazłem żadnej dziury, która uchodziło powietrze natomiast po założeniu na drugi dzień był flak. Nie wiem czy przyczyna nie był wentyl presta.
U mnie w nowym rowerze po miesiącu jeżdżenia zaczęło powoli uchodzić powietrze z jednej dętki. To była Schwalbe Light. Na początku nie znalazłem dziury, ale w końcu wsadziłem dętkę do wanny i zauważyłem miniaturowe bąbelki uchodzące z wentyla.
Witaj SzajBajku! Potwierdzam pośpiech przy montażu Cannondale. Ja też miałem w Cannondale RZ 120, w obu (!) kołach kapcie (slow leaking) po przyszczypnięciu podczas montażu. Rower wyjąłem z kartonu, podregulowałem i ustawiłem co było konieczne, dopompowałem koła, a następnego dnia w jednym kole "samoistny "kapeć, kolejnego dnia drugie koło- to samo. Rower jeszcze nie przejechał ani jednego kilometra a już 2 kapcie (!!!) Po założeniu nowych dętek Michelin, przejechaniu 6 tyś km jeszcze nie miałem kapcia ;-) Mój zestaw to dętka Michelin+ Schwalbe Hans Dampf wersja Snake Skin ciśnienie 2,0 bar; 74 kg. Co do Schwalbe to przyznaję, że zużywają się z dnia na dzień "w oczach", ale cóż... ta przyczepność jest tego warta...
Jest jeszcze jedna przyczyna, o której nie powiedziałeś. Teraz może mniej popularna, bo zbrojeniem opony jest nylon. Ale jakieś 25 - 30 lat temu zbrojeniem opony jeszcze były druty. No i jeden taki drut kiedyś mi rozciął oponę na odcinku ok 6 cm. Podejrzewam, że w małych miejscowościach/wsiach jest jeszcze sporo rowerów na takich właśnie oponach. A poza tym, to w zeszłym roku miałem pecha i przebiłem 2 dętki w ciągu 3 dni. Pierwsza, to faktycznie jakiś kolec akacji, czy innego drzewa/krzewu. Ale za 2 dni, po prostu najechałem na kawałek szkła pozostawiony przez bydło, które spożywa różnego rodzaju alkohole w dziwnych miejscach, a później rozbija butelki w przypadkowych miejscach. Systemu bezdętkowego jeszcze w rowerze nie testowałem, ale brzmi zachęcająco...
Ja złapałem w zeszłą środę 2 kapcie z rzędu. Co ciekawe oba od wewnętrznej strony , ale pojedyncze i wyglądające jak przebicia szpilką. Opony Maxxis Detonator , dętki schwalbe , ciśnienei 8.5 Bar.
Kapcia, w sensie dziury w dętce/oponie, nie miałem od ponad 7 tyś km, na czterech różnych rowerach. Wybuchł mi natomiast wentyl - przy prędkości około 35km/h przeskakiwałem na rowerze szosowym nad wyrwą w drodze rowerowej. Przy lądowaniu nastąpiło głośne "bum" w przednim kole. Myślałem, że dętka, okazało się, że wentyl. Moja wina, wcześniej rano za mocno podpompowałem, mam zepsuty ciśnieniomierz w pompce. W szosówce mam dętki, w starym górskim dętki, a w nowym górskim nie mam pojęcia :D Koła i opony są przystosowane pod system bezdętkowy, ale wydaje mi się, że prosto od producenta przychodzą z dętkami. Za kilka miesięcy kupuje nowe opony to się dowiem :)
siemano A ja właśnie oglądam ten film bo w ostatnich 11 miesiącach miałem około 9,10 kapci 😐.felgi i opony ostatnio kupiłem nowe bo opony po dwóch latach itak już wyglądały źle i felgi były też zcentrowane już.. w sumie tylko tylna ale kupiłem dwie nowe zaraz. i co przed wczoraj zaś kapec ale inny niz do tej pory które łapałem.. wkuwrilem się bo opony nowe i z bardzo terenowym bierznikiem(Continental Mountain King 2.4).sciaglem oponę a tu dziura od wewnątrz w detce tak jak wentyl idzie jakieś 5cm obok. mam 70kg i pompuje ciśnienie 35psi. taśma ochronna która jest w moich felgach jest naprawdę cieniutka i wąska ucieka na boki.mam nadzieję że kupienie Nowej konkretnej taśmy zapobiegnie złapania takiego rodzaju Kapica. pozdrawiam !!!:-)
Kenda Karma, dętki CST prawie na kazdym wyscigu wjezdzałem na mete i po paru minutach flak :D kolce najczęsciej. Były też takie zjazdy ze ludzie liczyli po 12 dziur na dętkach :DD
Pomyśleć trzeba o Tubless zero kapci musiało by rozerwać oponę lub powstać dziura na szerokość gwoździa żeby mleczko uszczelniające nie było wstanie tej dziury zalepić :) dętka nie ważne jaka strzeli po dobiciu nie ma innej opcji. A opona bez dętki w środku w teorii lepiej się toczy można upuścić ciśnienie.
Miałem jeszcze innego kapcia. I to kilka razy zanim ogarnąłem co dokładnie się dzieje. Było to w nowym rowerze. Opona podczas hamowania (fakt, heble mocne, hydrauliczne tarczówki) przesuwała się i wyrywała wentyl. Przyczyną były śliskie od wewnątrz obręcze, chyba ciut za niskie ciśnienie i może za luźno opony wchodziły na te obręcze. Pomogło wysmarowanie ranta opon pastą do zębów rozcieńczoną z wodą - aby zwiększyć tarcie. Oraz odtłuszczenie obręczy. Nie był to mój pierwszy rower, wcześniej się z czymś takim nie spotkałem.
Miałem to samo na nowo zamontowanej oponie Hutchinsona Cobra i tak samo się stało po ostrym hamowaniu z góry na asfalcie (rower miałem na Vbrake ale klocki wyczynowe), możliwe że fabrycznie jakieś zanieczyszczenie było na styku opony z obręczą, jak musiałem ponad godzinę prowadzić do domu to od razu zamówiłem i zmieniłem na Schwalbe i z nimi problemu nie miałem (nie licząc przebić kolcami)
Jeżdzę na mleku. mialem dwa przypadki, kiedy tubeless nie dało rady. Raz najechałem na jakąś blaszkę, która rozcięła oponę na szerokości ok 5mm, drugi raz najechałem na stalową taśmę, którą mi zabrało w oponie i w momenciejak trafiła w tylne widełki ramy odpadła, ale rozcięła bok opony (4-5mm), tam gdzie uszczelniacz juz nie sięga. Poza tymi ekstremalnymi sytuacjami, zwykłe pinezki (małe i duże), kolce cierniowe, małe gwoździe do 2-3mm są do opanowania. Mozliwośc bezkarnej jazdy na małym ciśnieniu jest wielkim atutem. Zdaża mi się jeździć na cisnieniach ponizej 1 bara, a zestaw jeżdziec +rower waży ponad 100kg
Wiem że film jest stary ale dodam od siebie: Jest jeszcze jeden rodzaj kapcia w systemach z dętką, o wiele gorszy - ścięcie wentyla, bo w takim przypadku powietrze schodzi w sekundy. 1. Jeżeli mamy za niskie ciśnienie w oponie dętkowej - to podczas hamowania lub ostrego podjazdu opona razem z dętką potrafi się przesunąć względem obręczy - ścinając wentyl 2. Jak za mocno dokręcimy nakrętkę na wentylu (to ja przyznaje się bez bicia) 3. Wadliwa opona? (albo fabrycznie zanieczyszczona na punkcie styku z obręczą) to też mi się zdażyło, ale wówczas montowałem opony "na sucho" - nowa opona, ciśnienie ok, ale po długim i ostrym hamowaniu na zjeździe w momencie gdy już prawie stałem - ciśnienie spadło do zera w 3 sekundy. Po zmianie opony na innego producenta problem nigdy nie wystąpił ponownie. Rozwiązaniem jest montowanie opony z dętką "na mokro - pieniącą się wodą z płynem do naczyń" - podobnie jak w systemach tubeless. Opona ładniej się układa na obręczy i względem dentki.
Jest jeszcze jedna przyczyna, wystająca szprycha w przypadku jajowatego koła. Gdy zjeżdżałem z Chojnika były wystające progi na drodze, kilka set metrów przed końcem dętka nie wytrzymała na jednym z progów. Inny powód to tanie dętki, mogą pękać na łączeniach. A na łatanie polecam klej w spreju i kawałki starej dętki. Najtańszy sposób szczególnie, że łapię kapcia raz na tydzień lub dwa
do zjazdów dh zabierałam zawsze 3 dentki. pewnikiem było że cieniutkie superlekkie dentki CONTI strzelały łatwo. po czasie zacząłem używać tych najcięższych grubych tanich tentek które były mocne. problemem była waga bo miałem Scott nitrous 10 który był na oponach leciutkich i cały rower ważył 14,5 kg czyli mega mało jak na 170/170mm. po zmianie opon na maxiss dh już gum było znacznie mniej ale rower przytuły do 16 kg. to były piękne czasy do momentu jak na górze hełm zmienił się operator wyciągu i nie lubił rowerzystów. teraz składam epika i chce zejść do 11 kg.
Hmmm pooglądałem sobie kilka starszy filmików. Już tak długo jeżdżę na rowerze (nie żebym był stary dziadem ),że zupełnie zapomniałem o pewnych rzeczach .Chyba czas zmienić trochę styl jazdy ,chociaż juz teraz się nie ścigam nie ukrywam ,że jednak chciałbym z tygodnia na tydzień z miesiąca na miesiąc jeździć lepiej :) Czyli co jutro interwały :) Wiele rzeczy o których mówisz nie jest mi obce ale przyjemnie się patrzy na kogoś kogo rajcuje to samo co mnie :)Super kanał :)
Kupilem ostatnio do szosy opony Vittoria Open Corsa, 320 tpi, laduje do nich jak wskazuje producent od 8 do 10 bar. Ogladalem na YT jakies testy przejezdzania nimi po kolcach. To nie jakis chwyt reklamowy, bo juz jednego gwozdzia z nich wyciagalem, bo akurat przejezdzalem kolo jakiejsc budowy i sie nadzialem. Jestem pewny, ze przy oponach nizszej klasy musialbym wymienic conajmniej detke, o ile nie cala opone
Przejeżdżając obok ogrodniczego wbiłem kolec od róży :) Wjazd tylnym kołem w dziurę w Wałbrzychu - 2 x "snake" czyli 4 dziurki. Załatałem jednego i nie wiedziałem czemu nadal powietrze schodzi.
Do trekkinga opony Schwalbe Land Cruiser 28, dętki CST pompowane do 3,5 - 4 bary, przy mojej wadze 90kg + 20kg roweru udało mi się nie przebić dętki od ~3000km. Głównie to zasługa opon, bo je właśnie zmieniłem i problem kapcia / 1 miesiąc minął.
Ja raz sobie przetarłem bok opony źle ustawionym klockiem hamulcowm, co skutkowało wybuchem dętki. Najpierw zrobił się taki bąbel, a potem, zanim jeszcze zdążyłem się zatrzymać, pękł z dość głośnym hukiem, co wystraszyło kilka osób.
*Może nie wyczynowo, ale rekreacyjne na treku, i dlatego tylko 2 razy miałem kapcia w ciągu ponad 14 tys km.* Raz gdy jechałem po "knebelkach" na asfalcie po silnej burzy. Następnego dnia już nie było powietrza. Drugi raz gdy się smyknąłem ("driftowałem") tylnym kołem po niewielkim krawęzniku. Wtedy miałem jakieś słabe Rubeny 700x40c, ciśnienie ok 2.5-2.8. Teraz jeżdżę na dętkach Kenda na ciśnieniu 3.5-4.0 i oponach Schwalbe Road Cruiser 700x40c, nic się nie dzieje. Oczywiście zaliczy się czasem krawężnik, dziury, a raczej wyrwy w drodze, czy kamienie na szutrze, ale albo jestem za lekki, albo za mało zaliczam ciężkiego terenu.
Ja obecnie mam Schwalbe CX Comp i Schwalbe Silento. Silento jest trochę podobne do Road Cruiser - dość ciężka opona "semi slick", z grubą warstwą gumy. Jeszcze nie miałem na niej przebicia. Natomiast CX Comp już złapał dziurę - to jest opona lżejsza, z bardziej agresywnym bieżnikiem.
Schwalbe Rocket Ron Performance 27.5 x 2.25, do tego dętka Krossa. Kapcia łapie dosyć często, ostatnio 2 x z rzędu. Zakładam, że muszę coś źle robić przy wymianie dętki... Zazwyczaj pompuje 3,5-4 bara.
Miałem opony Schwalbe Racing Ralph zwijane i łapałem kapcie średnio co 500 km. Wymieniłem na jakieś z Decatlona, bardzo tanie i dużo cięższe i przez 5 k km nie złapałem ani jednego kapcia. A miały to być opony tymczasowe na krótki czas.
ja łapę regularnie raz na 2 tygodnie, już mam tego dość, założyłem dodatkowe dętki pod schwable = takie to dziadostwo!!!, albo kupa butelek po piwie rozbitych bo nie skupują, na scieżkach leży tylew szkła że szok, albo te opony to dziadostwo, jeżdze po wszystkim od asfaltu ze szkem po piwie po szuter i korzenie
Detki z decathlonu, crossmarki 2,2" 2,8-3,5 albo schwalbe marathon 1,75" 3,5-4 bary Przez 16kkm w sumie może z 10 razy flak - zawsze szkło, kolec, raz chyba wiór metalowy w pracy złapałem :) głównie w crossmarkach :)
Witaj SzajBajk, Ja osobiście dosyć rzadko łapię kapcie, a jeżdżę po dosyć, można to określić miejskich terenach (sporadycznie zjeżdżając na drogi, typu. szutr, czy leśne ścieżki. Pokonuję swoim rowerem Author Impulse (jak na mnie) dużo kilometrów. Używam opon Maxxis Wormdrive, a dętki również tej firmy na obręczach 26'' z wentylem Schrader'a. Ostatniego kapcia, którego złapałem, tzn. opona przebiła się nie kolcem, a cienkim prętem, bynajmniej tak to wyglądało, co niestety zmusiło mnie do wymiany tej że opony. Przyznam, że mnie również takie sytuacje z uszkodzeniem/przebiciem denerwują ;) a kogo by nie denerwowały. A na koniec odbiegając już od mojej wypowiedzi, dziękuję za odcinek (niestety dopiero teraz, po długim czasie go obejrzałem/zobaczyłem) za porady i pełne konkretnej treści. Pozdrawiam Ciebie SzajBajk, oraz innych widzów :)
Ja zwracam bardzo dużą uwagę na ciśnienie w oponach przy mojej szosie, od kiedy złapalem 2x snake przy wjeździe w dziurke - nie było nawet co łatać :-D. Zazwyczaj domompowuje do ok. 7 barów przed każdą jazdą, bo zawsze to powietrze mi jakos szybko ucieka.
ja od początku kwietnia złapałem 5 kapci (w tym 2 razy w dwóch kołach jednocześnie). Rower szosowy, a dętki z Decathlonu 2 za 12 zł ;) ciśnienie 6,5- 7,5 Bar. opona 700x23C ;)
Cześć. Ja ostatnio po wymianie opon w rowerze powiedzmy "górskim" (zwykły sklepowy rower za mniej niż 1000zł) miałem problem z kapciami. I to złapałem dosłownie 3 przebicia w ciągu dwóch dni. Przyczyna - prawdopodobnie zbyt wysokie ciśnienie. Na oponie było napisane, że pompować minimum 40psi i maksimum 65psi. Pompowałem tak do 60 i po przejechaniu około 10km czułem, że mam flaka i musiałem wymieniać dętkę w terenie. Moim zdaniem producent opon wprowadził w błąd użytkownika, bo po napompowaniu do około 35psi jeździ się spoko, bezawaryjnie. Jedyne co warto zaznaczyć, że ważę jeszcze ponad 100kg i być może na dętkę z racji mojej wagi działały zbyt duże siły oraz przy wzroście temperatury i ciśnienia dętki nie wytrzymywały. Co ciekawe nie było huku, tylko małe otwory puszczały powietrze.
Pierwsza złapałem w Centrum Warszawy (kolec ) 2 miesiace po zakupie nowego roweru xD ,a druga jak zjeżdżałem z krawenżnika okres zmiany dentki to jakies 2 tyg od pierwszego razu , dętkę pompuje co 4 dni bo jestem tak leniwy by ja załatac czy zmienic :D
Złapałem kapcia, prawdopodobnie po najechaniu na kraweznik w drodze do pracy. Obok miejsca pracy był serwis rowerowy. Oddałem więc, żeby to zrobili w czasie mojej pracy. Założyli nowa detke, wszystko cacy. Po pracy pojechałem na przejażdżkę, przyjechałem 20-30km bez szaleństw i znowu kapeć. Podejrzewałem że opona była już zużyta skoro tak się stało. Kostki dość spore ale kilka sezonów przejechały. I chyba miałem rację bo po wymianie opony, jeżdżąc na starej detce obyło się bez tego typu przygód
Miałem sytuację, gdzie tylną oponę mi rozerwało (przejechane łącznie 1500 km) w szosie na ciśnieniu 6bar - jadąc po prostej, po gładkim asfalcie - rozerwało na 85 km. Na MTB kapcia nie miałem od 5 lat, a często użytkuję i to nie delikatnie rower, tylko bierzniki nie wytrzymują, muszę zmieniać opony. Chętnie bym obejrzał filmik odnośnie doboru opon do terenów, jakie są i do czego mają odpowiednie bierzniki zastosowania, oraz jak dostosować ciśnienie w kołach pod względem wagi (czy jest sposób doboru, bo czasami podbija mnie za mocno i tracę kontrolę).
To 2 rzeczy które zawsze sprawdzam przed założeniem nowej dętki i opony .1. Zawsze sprawdzam czy taśma na obręczy jest właściwie założona i nieprzesunięta . A 2 rzecz to zawsze sprawdzam czy nic nie jest wbite w oponę .
Maxis DHf minion 2ply(przód i tyl) miękkie mieszanki, w Beskidzie wyspowy po glazowiskach reign idzie jak zly:) ale sa ciężkie, źle się toczą tył pewnie zejdzie szybko, ale za przyczepność i możliwości jakie teraz daje rower mam to gdzieś :)
Ja przejechałem już 2500km na kolarzówce/przełajówce, 90% asfalt, opony tubeless Bontrager TLR i bez kapci, jedynie tak jeden raz musiałem pewnie załapać jakąś lekką dziurkę ale uszczelniacz sobie poradził i jeżdżę tak do dzisiaj bez jakiś napraw
osobiście jeżdżę na oponach schwalbe rapid rob a dętka marki Continental. preferuję minimalne ciśnienie w kole ponieważ na wyższych mam problemy z trzymaniem się w zakrętach oraz przyczepnością na wszelakich podjazdach. Kapcia łapię średnio raz na 1 albo 2 treningi a na zawodach to już jest standard tyle tylko że za każdym razem jest to co w stylu tego kolca co umożliwia dojechanie do mety czy domu :p
Jazdzisz na minimalnym cisnieniu i dlatego lapiesz kapcia.Zrobilem za rapidach 6tys km i zlapalem tylko jedna dziure.Opony nie sa jakies wybitne ale cena do jakosci calkiem dobra tyle ze musza byc dobrze napompowane.Teraz mam smart sam plus ale za krotko zeby sie obiektywnie wypowiedziec na ich temat.Moze wlej do detek jakiegos uszczelniajacego gluta np firmy slime ktory na male otwory czasem pomaga.
Cześć, przez około 2000 km złapałem 3 laczki(1 zszywacz od takera 1 kolec i 1 niewiadomo co) aaa i na pierwszej jeździe między sklepem a domem po odebraniu sprzętu też nie wiem co się stało na drugi dzień nie miałem powietrza w kole. Tak więc na maksa poirytowany w zeszłym tygodniu pobieglem po nowe oponki i zalałem mlekiem. Oby zdało egz.
Jeżdżę dość dużo rekreacyjnie i miejsko, nie w zawodach ani trekkingowo. Takie coś prawie się nie zdarza. Przy ~2 tys km rocznie łapie jeden na 4-5 lat (typu kolec). Bez względu na to czy to łysa 25-letnia opona w składaku pamiętającym komunę, czy nowiutka Schwalbe z systemami anytyprzebiciowymi. Więc tu mit rozwiany - jeśli opona nie funkcjonuje w ekstremalnych warunkach - liczba przebić jest pewną stałą. Mleczka jeszcze nie próbowałem. Dętka załatana łatką z supermarketu i zwykłym klejem Kropelka trzyma kolejne 5 lat (zapewne więcej tyle, że dłużej nie miałem jednego roweru). Nie mierzę ciśnienia.
wspomniane modele to typowo anty-przebiciowe, jakoś 4-5 na 6 "gwiazdek" w skali :) no ale wolę mieć większy komfort i pewność niż kilkanaście gram mniej na oponie :)
Też w mieszczuchu mam już dwa marathony od schwable i naprawdę warto, komfort taki ze zupełnie człowiek zapomina że można złapać dętkę (do czasu przejścia na rower wyścigowy mtb....) Albo do czasu aż zacznie popuszczać wentyl aż w końcu po parunastu dopompowaniach ( z pół roku albo dłużej) nie zwali się wentyla (presta).
Jednego dnia na Racing Ralph'ach 2 gumy na jednej trasie w ciągu 5 km i to przód ;) powód - rolnik kosił żywopłot i kolce się walały po całej ścieżce . Szczęście mam w dętkach uszczelniacz - to tylko wyjąłem kolca i podpompowałem i dalej jazda. Na Hans Dampf nie złapałem gumy ani razu, podobnie na Specialized Ground Control. A teraz nowa Michelin GripNWild - ale dopiero co zamontowana po 120km, to jeszcze nie wiem jak będzie. Za to w motocyklu inna historia w ciągu 12 miesięcy 6500km i 3 kapcie... (1.szkło 2.gwóżdź 3.wadliwa naprawa poprzedniej dziurki) A to przecież bezdętkowe i jazda po asfalcie... Jak ma się szczęście to i w drewnianym kościele cegła na głowę spaść może.
+SzajBajk W sumie nie wiem :-) U nas w lasach kolców nie ma ( poza sosnowymi i świerkowymi :-D) Ciśnienia w oponach pilnuje no i mam pancerne dentki ( te najbardziej toporne i najcięższe). Jeden komplet łatek musiałem wyrzucić bo skruszał cały ze starości. No i nie cisnę tak jak Ty na zjazdach. (Na razie :-) )
W skrócie do tej pory miałem kapci nie licząc będzie dwie torby dętek z 20-30 sztuk ,od 4 miesięcy o dziwo nie złapałem żadnego przyznam się że jeżdżę wszędzie i po wszystkim wiadomo nie specjalnie ale wiadomo jakie mamy drogi i ścieżki rowerowe szkło, gruz,patyki (z kolcami)jak i bez raz nawet zszywka z kanapy lub coś w ten deseń i wiele innych przypadków miałem nawet sparciałe(chyba tak się nazywa) dętka skruszyła się w palcach jedna to jeszcze nic ale dwie :-)kończę bo tylko się denerwuję samym wspomnieniem :-)
Mi się zdarzyła jeszcze ze 2 razy dziura na łączeniu wentyla i dętki mimo, że staram się trzymać wentyl w miarę nieruchomo podczas pompowania. Jakieś trefne dętki po prostu, chyba Kenda o ile dobrze pamiętam.
mam schwalbe magic mary 2.35 i maxxisa high roller 2.5, detka przod continental i ani jednego kapcia na razie, z tyłu conti wytrzymał miesiąc, później mitas butyl i trzyma od 2 miesiecy bez problemu a pare ostrych niedolotow bylo ;p
Dętka przebija się w okolicach wentyla, tam najsłabiej się rozszerza po napompowaniu- po tysiącach kilometrów dętka wyciera się o oponę i przebita. Takie jest najczęstsze uszkodzenie związane z zużyciem. Pozdrawiam.
Ja mam łatki bez klejowe z lezyne i ja i moja szosa je uwielbiamy, są cieńsze więc łatwiej się je przykleja i cała procedura jest dużo szybsza praktycznie jak przyklejenie plastra, jedyny ich minus to to ze nie nadają się do większych przebić przynajmniej mi się nie udało załatać przecięcia właśnie przez otwór nypla (nowy rower i taśma źle założona była )
Kiedys mialem zestaw tego typu latek ale innej firmy i jak zlapalem kapcia 30km od domu to zuzylem caly komplet na klejenie jednej dziury.Detka wypelniona zielonym glutem nie ulatwiala klejenia bo glut wyciekal przez otwor na zewnatrz.Po trzech godzinach walki z kolem i latkami zadzwoilem po kolege zeby podjechal motorem z nowa detka.Od tego czasu woze obowiazkowo nowa detke bo okazuje sie ze w pewnych sytuacjach latki to za malo.
Continental Race King 2.2 - 3,5 do 4,5 bara (zakres), niezależnie od ciśnienia kapcie są... Wszystko to przebicia od takich kolek, chyba przejdę na bezdętkowe :p Na szczęście zwykle da się co jakiś czas nadmuchać i przejechać na tym 5/10 km, do domu powoli się dojedzie :p
w tym roku ok 750 km (80% leśne drogi, reszta asfalt) i jeden kapeć możliwe, ze od kolca lub coś podobnego, bo jeszcze ujechałem z km. opony schwalbe rocket ron performance 27.5x2.25. ciśnienie 2,5 bara, 77 kg. dętki schwalbe light
Ostatnio kupiłem używany rower z kapciami z przodu i z tyłu. Obie dętki miały dziury przy wentylach. Wydaje mi się że poprzedni właściciel musiał pompować opony w jakiś bardzo ułomny sposób.
Ja pakuje 3 bary w koło tylne i ~3.5 w przednie, opony mam jakieś Hutchinson czy jakoś tak (rower z Decathlon) Dętki mam jakieś byle jakie "no name" (nie wiedziałem nawet, że są jakieś "markowe" i nie wydaje mi sie, że ma to jakieś znaczenie) ostatnio kapcia miałem jakieś 1.5 roku temu jak odbierałem rower z serwisu. Nie wiem ile mi dmuchnęli w koła, ale były za twarde i na prostej drodze rozsadziło dętkę :/
Ja mam opony kenda kwest 1.25 i dętki z decathlona puki co nie złapałem kapcia już przez długi czas chociaż ja myślę, że to bardziej zależy od stylu jazdy
Miałem kendy kwest fabrycznie w swojej crossowej Meridzie. Przejechałem na nich 4 tysiące km głownie po asfalcie a czasem szutrze i leśnych scieżkach ( Kraków i okolice ). O ile do trzech tysięcy złapałem ze dwa kapcie, tak przed ich wywyaleniem kiedy były już znacząco zjechane, kapcie zdarzały się co wyjazd. Łącznie chyba z 7 dziur załatałem. Postanowiłem sobie że zainwestuję trochę pieniędzy na opony z solidną wkładką antyprzebiciową. Zakupiłem CONTINENTAL Touring Plus i jak na razie po 3,5 tyś km zero kapci i trochę bieżnika jeszcze zostało ( szacuję że dociągnę na nich do 5-6 tyś ). Jeśli komuś nie szkoda kasy i nieprzeszkadza pare gramów więcej to polecam takie rozwiązanie.
Hehe ja ostatnio na swoich 1.25 na głębokim piachu byłem efekt chyba dość łatwy do przewidzenia ale zabawa przednia, jakąś godzinę próbowałem przejechać więcej niż metr za zjazdem i niewiem dlaczego się nie udało :)
Schwalbe Smart Sam 2.8 bar, wczoraj wieczorem niefortunny skok nad ostrym kamieniem, tylne koło na niego spadło. Snake bite z przecięciami około 1 do 2 mm :/
Ciekawy zbieg okoliczności - wczoraj pierwszy kapeć w życiu - Schwalbe Racing Ralph Performance, GIANT P-XC2 - 3,2 bar na tyle, waga 88... krawężnik...
Witam. Proszę o podpowiedz. Jakie powinno być ciśnienie w oponach Continental double fighter 26 x 1.9. Dętki Continental MTB zalecane ciśnienie w oponie 3.5 do 4.5 bara. W jednym przypadku rowerzysta ważący 100 kg a w drugim 70. Jestem początkującym rowerzysta. W jaki sposób dobrać ciśnienie do masy i rodzaju nawierzchni?
Ja łapie często od zamałego ciśnienia + krawężnik albo od driwtu na łysej oponie a na drugim rowerze mam opony przez ponad 5 lat i ani łysa ani razu kapcia nie złapałem i do tego dużo driwtuje
ja używam opon SHWALBE SMART SAM PLUS antyprzebiciowa z żelowa wkładka + płyn anty przebiciowy z ciśnieniem zbliżonym do zaleceń producenta i nie mam żadnego problemu z papuciami na trasie :)
Jeszcze jedna ważna przyczyna. Jeżeli w oponę wbije nam się kolec to co z tego, że zakleimy lub wymienimy dętkę jeżeli kolec zostanie w oponie?? Kiedyś miałem taką sytuację że dętkę kleiłem z 5 razy i cały czas gubiła powietrze. ;)
Opony schwalbe magic mary bikepark za jakieś 80zł za sztukę, dętki maxxis dh tył i fr z przodu, to wszystko w hardtailu ciśnienie 1,8bar z przodu i 2bar z tyłu i można spokojnie skakać, latać po korzeniach, rockgardenach i nic się nie dzieje, a czasem zdarza mi się zejść blisko 1bara.
Jeszcze mogłeś pokazać powód z krzywym wętlem i źle założoną dętką przez to wetel może się wyrwać z dętki a to powoduje kapcia wiem z własnego przypadku.
Jadąc niedawno wyścig złapałem ok 7 gum (tak 7 ) w obu oponach na pierwszych 180 kilometrach. Dnia następnego złapałem 4 gumy. Sprawdzałem dokładnie opony przejeżdżając ręką po wewnętrznej części. Czyściłem i obracałem pasek wewnątrz koła. Opony mam nowe, specjalnie kupione na wyścig. Zauważyłem, że w niektórych miejscach na wewnętrznej stronie opony tworzą się jakieś zgrubienia (załamania) Może to być przyczyną łapania gumy? Opony schwable g one allround 40 mm
Szajbajku wytłumacz mi dlaczego co chwila w rowerze szosowym łapie kapcie sprawdzałem już tasiemkę oddzielająca szprychy od dętki i wgl wszystko teoretycznie jest ok ale w tym miesiącu zmieniałem dętkę już jakiś 15 razy na ostatniej przejażdżce na tyle uważałem na rower że przy prawie każdej dziurze zwalniałem i to mocno gdy pod koniec poszedłem na chwilę do kumpla i zostawiłem rower u niego w piwnicy bardzo delikatnie odkładając i patrząc na co okazało się że po 10 minutach miałem kapcia.
Szajbajk, dzisiaj złapałem kapcia na oponie i dętce schwalbe ale nie wiem o co chodzi, opona jest cała, nie ma żadnych dziur a dętka jest dziurawa w kilku miejscach a rower ma dopiero z 4 miesiące i od tego czasu koła ani opony nie były ruszane ani zmieniane. O co tu chodzi?
Ja mam problem z notorycznym okolo raz w miesiacu nacinaniem (nadrywaniem) się miejsca lączenia wentyla i detki, wymieniałem już obręcz na nową trzymam zalecane ciśnienie w kole niewiem co może być przyczyna...
Niedawno kupiłem coś takiego: ''Pompka podłogowa GIYO GF-01 z manometrem'' (info znajdziesz w google). Kilka pchnięć i koło jest gotowe do jazdy (a nie takie pompowanie, jak męczyłem się ręczną pompką = pompowałem, aż ręce mdlały, a do tego w ciemno, bo bez manometru). Ręczna, okazuje się, przydatna jest tylko jako awaryjna na wyjazdach. :-(
wymieniłem dętkę wszystko sprawdziłem dokładnie, 3,5 at, nie zdążyłem pojechać i strzał, dętka rozerwana na ok. 5mm w kształcie owalnym od strony rawki, domyślałem się że otwór na szprychę musiał się odsłonić ale sprawdzałem nic takiego nie zauważyłem, więc dalej nie wiem co może właśnie żle się ułożyła dętka bo nie nabiłem wstępnie potem przy nabiciu odsłonił się otwór i po zejśćiu powietrza opaska znowu zakryła otwór ?