Krzychu znajomy jest na szkole policyjnej aktualnie. Mówił właśnie ze 50% tych co przychodzi to właśnie nie znający życia gnębieni ludzie co przychodzą tylko po to żeby się dowartościować
@@KrychuTIR ale zawsze łechcą swoje ego będąc ponad wszystkimi mając jakieś znikome poczucie władzy. Są normalni a są tacy co im łby w kiblach spuszczali
Praca w policji wydaje sie duzo stabilniejsza, lepiej plata maja normalny social i emeryture po 25latach, w porownaniu do kierowcy gdzie co chwile robote musisz zmieniac, narobisz sie, czesto umowa na najnizszej jednym slowem mowiac nie perspektywistyczna.
Pomimo tego że jest policja to i tak jest niezły burdel xD jeden się bawi granatnikiem drugi na drzewo się wpierdolil kolejni w koszu na wysięgniku siedzą xD co to jest ja jebie
Był korek i za mną stał autobus a pas dla autobusów był wolny więc pomyślałem, że wjadę na pas dla autobusów i może uda mi się z niego zjechać aby nie blokować autobusu. Jechałem tym pasem dla auto autobusów i nikt nie chciał mnie wpuścić. W korku stała policja i zaczęła za mną jechać udało mi się w końcu zmienić pas, ale i tak mandat mi wypisali. 100 zł i 1 pkt to jest nic jak na 8 lat przepisowej jazdy bez przygód. Druga sytuacja to odwoziłem gości z zza granicy na lotnisko. Podjechałem w drogę przejazdową i się zatrzymałem aby wysiedli, a koleżanka nagle to poczekamy chwilę aż tworzą bramkę odpraw. Godzina minęła. Komunikat na lotnisku "Właściciel samochodu proszony jest o podjęcie do pojazdu". Podchodzę a tam policja. Oczywiście można było spróbować. Uruchomić silnik i odjechać, ale już poczekałem aż policjantka, chyba, podejdzie. Oczywiście tam był zakaz parkowania. I znów mandat 100 zł i 1 pkt karny. Potem było już tylko gorzej. Miałem nerwową sytuację, bo nie mogłem znaleźć ludzi, których miałem zabrać. W końcu ich znalazłem. Oni znów gdzieś wysiedli i miałem ich bagaże zawieść do mieszkania. Powinienem coś zjeść a ta nerwową sytuacja też mnie dodatkowo wyczerpała. Jechałem lewym pasem chciałem zmienić na środkowy. Tak patrzyłem się w lusterko, że nie zauważyłem, że samochody przede mną stoją na czerwonym. Tryumfalnie zmieniłem pas i wpadłem prosto w tył samochodu, który stał na świetle. Musiał jednak nie stać z wciśniętym hamulcem bo nie na pierwszy rzut oka nie zorientowałem się, że on stoi a po uderzeniu wjechał na pasy. Tak robiłem służbowy samochód. Ostatnio też miałem pecha. W czerwcu ktoś wjechał w bok prywatnego samochodu. Po dwóch miesiącach czekania odebrałem samochód z autoryzowanego salonu z nowym błotnikiem i zderzakiem. 3 miesiące później jadę sobie w deszczu droga mokra i kierowca przede mną powtórzył prawie mój błąd z poprzedniej kolizji. Też patrzył w lusterko aby zmienić pas i późno zauważył samochód przed sobą. On jednak wyhamował mi się znów nie udało i uszkodziłem sobie zderzak i osłonę chłodnicy.Drugi samochodu na pierwszy rzut oka tylko rysy na krawędzi dolnej listwy. Koniecznie musiała przyjechać policja bo ten drugi samochód był kupiony na leasing i potrzebny był protokół. Policjant obejrzał szkody i stwierdził, że niepotrzebnie wzywaliśmy policję, ale i tak wystawił mi mandat. Trochę łagodniejszy kwotowo, niż to mogło wyglądać w cenniku. Prawie dwie godziny straciliśmy na tej całej interwencji. Miałem też ze cztery kontrolę trzeźwości. Die tego samego dnia w tym samym miejscu. Zadziwiająca była też kontrola pojazdu i kierowcy. Stałem na światłach przez skrzyżowanie przejechał radiowóz i zatrzymał się na przystanku. Za im zmieniło się światło policjant stał z lizakiem i jak tylko ruszyłem machnął nim aby zjechał. Niby sprawdzili stan licznika, ale i tak w informacje o pojeździe jest ten, który był na przeglądzie czyli raczej tylko kontrolują czy nie jest mniejszy niż spisują i korygują w ewidencji.
Miałem sąsiada policjanta w bloku. Nikomu nie życzę. Jak wracał z pracy w nocy dzwonił domofonem złośliwie. W nocy tłukł czymś po kaloryferach. Niszczył samochód na parkingu. Notorycznie kradł kołpaki. Niszczył lusterka, malował samochód sprejem. Przed przeprowadzką jego żona przyszła i przyznała się że to wszystko jej mąż policjant robi. Powodem tego zachowania była nasza mała córka która rano gdy wstała z łóżeczka zbyt głośno tuptala do mamy. To był powód gnębienia naszej rodziny. Później próbował wrobić nas w stłuczkę. Biedny tylko nie miał pojęcia że samochód został sprzedany i nie mógł brać udziału w zdarzeniu. Gdyż w tym czasie był kilkaset kilometrów od miejsca gdzie rzekomo jego świadkowie widzieli jak żona uszkodziła inny pojazd. Smutne że prokurator nie chciał ścigać za składanie fałszywych zeznań. Twierdząc że każdy ma prawo się pomylić. Pozdrawiam
Włoszakowice Hermes, dawno tam nie byłem i nagle się trafił kursik tydzień temu i wczoraj :) chciałbym widzieć minę tej babki, ja nieraz na pusto lubię sobie troszkę żwawiej dojechać do ronda to nieraz osobówki na rondzie się zatrzymują 🤣🤣🤣Pozdro Krychu
@@KrychuTIR Krzychu mało tego mam dostac wezwanie na komendę w Katowicach w celu złożenia wyjasnien:))Jak się nie wstawie to mają mnie doprowadzić.Kurwa co za kraj :( ja mam tam 500km.
@@KrychuTIR w takim razie nie mam pytan.chujnia to mało powiedziane.nie wyobrażam sobie szarpac się z paletami po 800 kg jak z napojami jeżdżę czy spozywka na plandece typu ogórki w słoikach.
Jestem przyjacielu szkoleniowcem. Zarowno jezdza bardzo dobrze jak i ucza sie szybciej nic my chlopy(statystycznie). Lepiej pamietaja, dwa razy nie trzeba powtarzac.
@@sztukmistrzzmlekoity383 Czy masz doswiadczenie w zakresie nauczania, egzaminowania, pracowales moze w sluzbach ktore obcuja na co dzien? To co ogladamy w internecie, to tylko wycinek.Nie potwierdzam takich poglosek aby kobiety jezdzily gorzej. Latwiej sie je uczy, maja nizsze ego, same ruchy za kierownica sa poprostu bardziej dokladne - nei trzymaja sie jej kurczowo jak np mezczyni. Ogolnie pracuje sie latwiej. Jezeli masz empiryczne dowody w postaci metaanali z badan, podziel sie tutaj.
Siema, mam pytanko do ludzi z większym doświadczeniem ( ja nie jeździłem), otóż ostatnio gadałem z kolega i rozważaliśmy o to jaki zestaw jest bardziej zwrotny( chodzi również o miejsca z mała ilości placu) czy naczepa czy tandem?