Pułapka na kierowców, czyli nowa definicja skrzyżowania 

Z punktu widzenia przedsiębiorcy w Polsce zdziwienie i zaskoczenie kierowców tym, że urzędnicy tworzą pułapki w przepisach jest przeurocze.

Problemy tego kraju nigdy nie przestaną mnie zadziwiać. Coraz częściej przypomina to Simsy ogrywane przez psychopatę znudzonego życiem

Celowe gmatwaninie przepisów, żeby policjant mógł znaleźć paragraf na każdego kierowcę.

Po 20 latach bezwypadkowej jazdy autentycznie boję się wsiadać za kółko w obawie o stratę uprawnień

Dostęp polityków do narkotyków jest na za wysokim poziomie ;)

Celem nadrzędnym przyświecającym ustawodawcy jest demotoryzacja - zabieranie praw jazdy i nakładanie horrendalnych mandatów, łojenie kierowców, stanowiących 23 z 38 milionów Polek i Polaków, będących niemal całością grupy pracującej. Ale, nawet w tych okolicznościach, ciężko potraktować tę zmianę inaczej niż jakiś bubel.

Najsmutniejsze w tej całej sprawie jest to, że trzeba specjalnych kanałów, żeby zrozumieć coś co powinno być proste i intuicyjne. Patrząc na to wszystko to już strach siadać za kółko, a może o to chodzi wszyscy w autobusy i tramwaje. Nie wiem co na wsi, tramwaju nie uświadczysz, a na piechotę też już strach chodzić bo ta ruletka na przejściach zatrzyma się czy nie już też przestaje być zabawna.

Zmagamy się z życiem, żyjąc pod zaborami

Jednak mieszkamy w raju: my nie mamy większych problemów obecnie (jak gospodarka) zatem możemy spokojnie zająć się komplikacja istniejących przepisów

Dzięki za info👍 przepis wręcz niebezpieczny w niektórych sytuacjach

Dzięki za ten kanał człowiek dzięki Tobie dużo się dowie. Pozdrawiam.

Podpowiem tylko, że taki łącznik do nawracania, jeśli w tej samej linii nie ma po obu stronach odnóg, to nie może być traktowany jako skrzyżowanie. Wedle nowej definicji drogi ( PRD odsyła nas do definicji zawartej w ustawie o drogach publicznych) łącznik do nawracania stanowi część drogi po które się poruszamy jako drogowy obiekt inżynieryjny do usprawniania ruchu a nie oddzielny twór.

TAK NA PRAWDĘ PROBLEMEM JEST... ...zbyt mała liczba przepisów, regulacji, nakazów, zakazów, certyfikatów, przeglądów. Jeżeli zdefiniujemy całe nasze życie, każdy nasz ruch, każde mrugniecie powieką (aby mrugając nie przegapić przejściu dla pieszych obściskującej pary LPG+ ), wtedy wreszcie będziemy prawdziwie BEZPIECZNI, tak jak kurczaki w chowie klatkowym. Obiecuję, że jak przejmiemy władzę w przyszłości, to wszystkich aktywistów, działaczy i polityków, którzy tworzyli nam bezpieczny super świat, zabezpieczymy w obozach reedukacyjnych w których statystyczna śmiertelność będzie znacznie niższa niż w wolnym świecie na zewnątrz obozów. Taki jestem łaskawy, dobry pan! AMEN

9. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.

Witam Panie Pawle. Znowu wymyślili bzdurny bezsensowny przepis typu strzelmy sobie we dwóch bełta i który wymyśli bardziej beznadziejny przepis ten wygrywa ale żeby było śmieszniej too wprowadzmy to w życie. Brawo dla pomyslodawcy bo widzę że prócz Pana Zboralskiego więcej jest takich czlowiekow których myślenie nie jest mocna strona. Dziękuję za konkretny film. Pozdrawiam Moto Prawdę w Internecie

Najsmutniejsze jest to, że obecna wadza 😀 specjalizuje się w produkcji bubli, we wszystkich dziedzinach zarządzania krajem! Jak im się coś uda (może jest coś takiego?), to jest to "wypadek przy pracy", wyjątek potwierdzający regułę!

Mnie ciekawi jak w obecnych czasach wygląda wprowadzanie przepisu w życie. Kiedyś zanim przepis zaczął działać to starano się przynajmniej dostosować infrastrukturę do nowego przepisu, vakatio Legis czy jakoś tam. Czy zaszły już zmiany w oznakowaniu na drogach w związku z nową definicją????

Ja wiem co przyświecało nie wiedzą i brak kompetencji w tej instytucji

Niedługo trzeba będzie jeździć z prywatnym prawnikiem żeby interpretował na bieżąco przepisy. Jak dalej będziemy brnąć w tak zakręcone przepisy to wszyscy do zbiorkom problem taki że braknie kierowców autobusów i motorniczych. A ma wsi, z buta albo koniem

Wreszcie naturalna definicja czegoś, co zawsze było skrzyżowaniami. Na łączniku, jak na każdym skrzyżowaniu, jeśli nie ma znaków, obowiązuje reguła prawej ręki. Na normalnym skrzyżowaniu potrafisz zawrócić, a na łączniku nie? To się niczym nie różni. Tyle wypadków jest, nie przez wadliwe przepisy, tylko przez bezmyślność kierowców. To skłania rządzących do robienia bardzo szczegółowych przepisów.

Mam marzenie żeby w Polsce był kodeks drogowy taki jak w Wietnamie, byłoby prościej to ogarnąć.

Wystarczyło by obciążyć osobę odpowiedzialną za ten przepis wszystkimi mandatami z 1 dnia. Zapłaciłby kilka mln za swój błąd, raz czy dwa jeden czy drugi idiota i by się ten cyrk skończył. Bo póki co robią wszystko aby ruch u nas na drogach wyglądał jak w indiach.

Z tego co pamiętam to dozwolone jest wyprzedzanie skręcającego w lewo pojazdu z prawej strony na skrzyżowaniu.

Dzięki za materiał i ostrzeżenie. Pozdrawiam!

3:14 Tutaj zdaje się, że będziemy mieli do czynienia z omijaniem jeśli jedziemy w tym samym kierunku. Wymijamy pojazdy jadące z naprzeciwka. Ciekawy materiał!

Na "Wiślance" takich miejsc do zawracania jest dużo. Poustawiali ostatnio ograniczenia do 50 i muszę zwrócić uwagę czy to nie działa w drugą stronę, czy takie miejsce do zawracania czasami nie odwołuje tych 50😆🤔 Dobry materiał i pozdro Pawle

W trakcie oglądania trzy razy sprawdzałem czy dziś nie 1 kwietnia, a do tego mimo że nie piłem od bardzo dawna to sprawdziłem się alkomatem. Ile jeszcze takich bubli prawnych będziemy my kierowcy doświadczać? Zgroza!

Nie dość, że polskie drogi są jednymi z najgorzej zaprojektowanych w Europie, to jeszcze prawo o ruchu drogowymm musi ci tłumaczyć ktoś po studiach prawniczych, a i jemu analiza zajmie dobrych kilka tygodni. Chory kraj. Bardzo dziękuję autorowi filmu za ostrzeżenie.

Powiem to prosto i bardzo przystępnie. Jestem policjantem WRD (Wydział Ruchu Drogowego) w mieście bardzoooo dużym i sami z kolegami i przełożonymi, nie mamy pojęcia o co kaman xD Dzięki temu filmikowi, dowiedziałem się, że połączenie dwóch jezdni na zawrotce, w perspektywie nowego zapisu, jest skrzyżowaniem. Także ten... Nie obawiajcie się zatem o mandaty, bo sami nie wiemy, o co chodzi. Nie mamy dostępu, do super tajnego wyjaśnienia. Dowiadujemy się o wszystkich zmianach, podobnie jak inni obywatele. Oby tak dalej rządzie, a będzie druga Irlandia czy Islandia, albo Land... 🙃

Przypomniała mi się afera, gdzie na pierwszy rzut oka policjanci w nieoznakowanym BMW hamowali wymuszając wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych. Potem po opublikowaniu nagrania z BMW okazało się, że auto jadące z lewej strony BMW delikatnie hamując silnikiem zwolniło przed przejściem dla pieszych więc i policjant musiał zwolnić hamując by nie popełnić wykroczenia. I z takimi cyrkami codziennie się spotykamy. Jadę obok kogoś i zamiast na przejście dla pieszych patrzę czy aby ktoś nie zwalnia, a ktoś patrzy na mnie i w efekcie oboje.... Ach...

Z mojego punktu widzenia cenny materiał, bo łatwo przeoczyć zmianę dot. włączenia połączeń jezdni tej samej drogi do Def. skrzyżowań. JEDNAK zgodnie z art 24 pkt 9 PRD wyprzedzanie w sytuacji którą przytoczyłeś JEST moim zdaniem (skromnym) jak najbardziej DOZWOLONE. Cenię sobie Twój wkład w BRD! Pozdrawiam. Robert z GŁOGOWA.

Bardzo dziękuję za wyjaśnienie tego bubla. Najlepsze, że bardzo często jeżdżę właśnie Stella-Sawickiego :D Tuż za tą zawrotką dość często stoi policja i suszy..

O dziwo pisał o tym też Zboralski. Jeśli już nawet Zboral uważa że nowe przepisy są absurdalne to znaczy że jest naprawdę źle xD

Po pierwsze - sama zmiana ma sens, bo zawracając nie masz pewności jakie ograniczenie istnieje już na nowym odcinku... Po drugie, nie jest to wykroczenie, gdyż zgodnie z przepisami, można wyprzedzać kogoś, kto skręca.

Im więcej niejasności, wątpliwości (możliwości interpretacji)- tym łatwiej ściągać nawis inflacyjny z rynku. Proste?? Proste!!! Jak powiedział Paweł - stracisz prawko i nawet nie będziesz wiedział za co... Samograj, po prostu!!

Rząd potrzebuje pieniędzy. Więc wprowadza takie przepisy (chyba celowo lub nie😂) Będzie też nowy podatek od nadmiarowych dochodów...

Ze względu na różne systemy, które w przyszłości będą kontrolować i pilnować kierowców i tak trzeba będzie postawić dodatkowe znaki ograniczenia prędkości tam gdzie one obowiązują i skończyć z tymi domysłami, bo jak system nie zobaczy konkretnego znaku dalej będzie twierdził, że można jechać np. 70 km/h. 3:14 Ominąć.

W tym kraju przepisy drogowe wymyślają ludzie bez.... prawa jazdy. Pozdrowienia Paweł. Powiedz co odpiszą.

Art.24.pkt9. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym. Ust.7 pkt. 3 zabrania wyprzedzania na skrzyżowaniu z wyjątkiem skrzyżowań z ruchem kierowanym i ruchem okrężnym

2:45 z tymże pojazd sygnalizujący zamiar skrętu można wyprzedzić. Nawet na Autokulcie o tym pisali. Znowu szukanie afery na siłę.

Przeczytałem kilka razy przytoczony przepis i to, na co zwróciłem uwagę to fakt, że ... w materiale nie zostało uwzględnione odniesienie się do terminów "droga" i "jezdnia", które to definiują skrzyżowanie. Jednocześnie np. termin "droga" został zmieniony w tej samej ustawie poprzez wykonanie referencji do zupełnie innych przepisów (art. 4 pkt 2 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych). Należałoby zatem postawić pytanie, czy taka zawrotka jak ta przytoczona, jest faktycznie "drogą" w sensie ustawy. Czyli, czy takie miejsce do zawracania takim "skrzyżowaniem" de facto jest. Żeby się nie okazało, że pojawi się kolejna burza tam, gdzie problemu nie ma - tylko ktoś nie doczytał.

A co z przepisem pozwalającym na wyprzedzanie i omijanie pojazdu na skrzyżowaniu z prawej strony, gdy ten sygnalizuje zamiar skrętu w lewo? Mógłbyś skomentować jak twoim zdaniem zachowywać się na zjazdach z dróg ekspresowych ponieważ czytałem interpretację, że to też jest skrzyżowanie i nie wolno wyprzedzać. Będę wdzięczny za odpowiedź.

Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.

Oby policjanci byli na tyle inteligentni i nie karali za coś takiego. No chyba że będą musieli bo komendant im każe a jeszcze jemu ktoś wyżej.

Czyli rozumiem że jeśli na łączniku nie ma ustąp pierwszeństwa to od teraz jest to skrzyżowanie równorzędne i świetne miejsce żeby sobie remont blacharki opłacić

Możliwe, że nawet policja o tym nie wiedziała, a po obejrzeniu tego filmu już będzie wiedzieć, i będzie karać za te "wykroczenia".

2:45 7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni: 3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany. 9. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym. Przykład przez Pana podany jest akurat dozwolony, jednakże rzeczywiście jeżeli jechałyby dwa samochody prosto to zabronione jest w tym miejscu wyprzedzanie.

Generalnie polecam cały art 24. Wiele nowych rzeczy sie dowiesz o wyprzedzaniu , autorze filmiku. Poleć to również tamtemu specjaliście od brd

Pułapkę na kierowców najczęściej zastawiają policjanci na drodze z dwoma pasami w jednym kierunku przed przejściami dla pieszych.

Ale ograniczenia obowiązują w drugą stronę np jesteśmy poza zabudowanym i mamy 70 (standart) to każda droga nam to odwołuje. Tak że zależy wszystko od sytuacji w jakiej jesteśmy.

3:20 - wyjaśniam więc. Celem nadrzędnym wszelkiego obłędu jest wprowadzenie miast 15 minutowych, w których mieszkaniec ma się przemieszać w obrębie 15 minut od wynajmowanego mieszkania, pieszo, rowerem (z ograniczeniami), komunikacją miejską bądź odpowiednikiem taksówki. Przeszkodą do realizacji tego celu są wszelkie prywatne środki w miarę sprawnego transportu, bo dzięki nim wiele osób decydowało się zakupić własne lokum w miejscu, gdzie grunt / cena za metr są tańsze. Co więcej - dokonując zakupów czy też wybierając formę spędzania wolnego czasu byli stosunkowo niezależni - za granicę mogli pojechać samodzielnie, bez żadnego biura turystycznego, zaś zakupy na następny tydzień zrobić w kilku dużych sklepach na obrzeżu miasta. Od 2020, kiedy to decydenci wprost zaczęli grzmieć o wprowadzaniu "resetu" na karku wirusa ("window of opportunity" jak to ujął Klas Schwab), to widzimy błyskawiczne nasilanie ciosów. Zaczynając od przyspieszenia usuwania miejsc parkingowych, zwężania ulic, budowania parkingów mających być placem dla przyjezdnych gdy już miasta zostaną zamknięte, poprzez absurdalne ograniczenia prędkości typu 60-80 km/h na ekspresówce, 30 km/h w całych miastach, idąc dalej przez opodatkowanie aut spalinowych, limity oraz docelowy ich zakaz aż po uwalenie również elektryków (producenci oferujący jedynie "usługę mobilności" z nastawieniem na firmy car-sharingowe). Decydenci oczekują jednak jeszcze szybszej realizacji planu, więc ruszono po mechanizmy znane od 2020 roku - zniechęcenia ludzi do podejmowania działań, których nie do końca jeszcze można całkowicie zakazać. Mieliśmy więc szereg absurdów maseczkowo-limitowych, aby ludzie np. do kina nie poszli, a teraz mamy analogiczne działania, aby bali się poruszać po drogach, względnie tracili prawo jazdy za punkty. Zakładanie, że opisywany absurd jest efektem głupoty decydentów, to dalece idąca naiwność. To nie są ludzie głupi - wręcz przeciwnie, są niezwykle cwani, bo ruchy, które wykonują przez pewien czas wyglądają dość niewinnie, a dopiero po 1-2 latach zauważamy jaki był ich prawdziwy motyw.

Dziękuję

Dziękuję Moto Prawda za info!

Jest juz projekt o ochronie ludnosci cywilnej...zreszta tak wspanialy jak te skomplikowane przepisy.Dbaja o nas skur...y.Milego weekendu,pozdro.

Taktyczna kropka dla zasięgu.

3:10 rzeczywiście to tak działa? To co zostało przytoczone (konieczność zwolnienia lub zatrzymania) to ma zastosowanie dla przejścia dla pieszych, a nie skrzyżowania z wydzielonym pasem do skrętu. Jeżeli jest wydzielony pas do skrętu, a za/na skrzyżowaniu nie ma przejścia dla pieszych to raczej jadąc z poprawną prędkością prawo nie zabrania wyprzedzania takiego samochodu. Jest mnóstwo skrzyżowań, które były skrzyżowaniami we wcześniejszym rozumowaniu przepisów i wyprzedzanie auta skręcającego nie wiązało się ze złamaniem prawa. Co do ograniczenia prędkości fakt - to jest mocno porąbane i będzie mogło wiązać się z nadużyciami ze strony niebieskich...

Widziałem nagłówek na Onecie od kanału którego nazwy tu nie wymienię - od Łukasza którego nazwiska tu nie wymienię, wolałem poczekać na film tutaj :)

Czyli ze skrzyżowaniem mamy także do czyniena kiedy kończy się jezdnia dwukierunkowa, a zaczynają się dwie jezdnie jednokierunkowe, czyli po znakach D-3 i A-20

No to teraz wincej znakuuuffff!!!

"Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, odbywać się może tylko z prawej strony"

Może źle to interpretuję, ale przecież są skrzyżowania, na których wydzielony jest pas do skrętu w lewo. Wówczas ci, którzy jadą prawym pasem prosto, również "wyprzedzają" tego, który czeka na skręt w lewo.

Filip Grega to nie wiem, czy taki gość do polecania, chyba że w końcu przyznał się do głupot i odwalił pokutę. Kiedyś znany był na WYKOPIE z nagrania (z resztą też głupio SPREPAROWANEGO przez niego w celach reklamowych): Polecam: WYKOP: "Instruktor z filmu o fałszywym policjancie wyżywa się na kursancie"

Z tym wyprzedzaniem jest to interpretacja na wyrost. Czy ktokolwiek dostał mandat za wyprzedzenie pojazdu, który zjeżdża z drogi szybkiego ruchu? Nie? I bardzo dobrze bo mamy na to wyjątek w przepisach. :) Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym. Jest jeden haczyk. Pojazd wyprzedzany musi poprawnie sygnalizować manewr... Czyli potencjalnie możemy dostać mandat za wyprzedzanie pojazdu, który błędnie lub w ogóle nie sygnalizuje swoich manewrów na drodze... Bardzo sprawiedliwie ale sama zmiana w definicji skrzyżowania w tym przypadku zmienia niewiele bo dokładnie to samo wykroczenie jesteśmy w stanie popełnić na wjazdach i zjazdach, które skrzyżowaniami były i przed zmianą przepisów. :) I tak zmiana jest o tyle istotna, że nikt nie śledzi na bieżąco zmian z wypiekami na twarzy, podejrzewam, że nawet drogówka nie będzie "zauważać" wykroczeń tego typu jeszcze przez długi czas. A jeszcze inna to po cholerę to ruszano zostawiając jednocześnie wykluczone drogi wewnętrzne, które trudniej odróżnić, teraz to już jest w ogóle pokręcone, bo łącznik stał się skrzyżowaniem a przecięcie drogi publicznej z prywatną, której odróżnić się nie da skrzyżowaniem nie jest. Może czas też na wzór Niemców skopiować zarówno rozwiązania związane z przejściami dla pieszych jak i sposób oznakowania - to znaczy, zawsze kiedy mamy ograniczenie jest też związane z nim odwołanie ograniczenia.

Pułapka na (roszczeniowych) rowerzystów. Kierowcy na pewno się ucieszą. Od 21 września zmieniono także art. 33 ust. 1 prd. Wrócił do tego przepisu wyrzucony w 2011 r. obowiązek jazdy rowerem do drodze dla pieszych i rowerów (często zwanej CPR). Dotąd ten obowiązek mieliśmy tylko w rozporządzeniu o znakach (mowimy o okresie po 2011 r., a chyba i później, bo zdaje się, że do rozporzadzenia ten obowiązek tak koło 2105 r. wpadł), więc wielu stało na stanowisku, że tego obowiązku nie ma wcale (trochę w tym było racji z uwagi na wadliwość prawną takiego rozwiązania, przy czym to przekonanie raczej wynikało z niewiedzy, że jest takie rozporządzenie i że jest w nim taki obowiązek). Teraz niejeden się może zdziwić. Osobiście średnio mi się podoba nałożenie ustawowe na rowerzyste obowiązku jazdy po CPR takiej, gdzie ruch pieszych i rowerzystów nie jest rozdzielony, ale lepiej że poprawili sytuację prawną tak (poprzez "uzgodnienie" treści ustawy z rozporządzeniem), niż jakby pozostawiono sytuację jak było dotąd. Ale może dlatego słabo narzekam, bo nie mam roweru :)

Mnie bardziej w nowym brzmieniu ustawy zaniepokoiło sformułowanie "lub rozwidlenie" . Czy np zjazd z autostrady staje się skrzyżowaniem? A co z "rozdzieleniem" autostrady, gdy mamy na odcinku 1 km mamy 2 pasy na Warszawę i 2 pasy na Łódź?

Miałem taka sytuacje... Autobus się rozpędzał ze skrzyżowania. Ja jadąc terenówka musiałem trochę przycisnąć aby ją wyprzedzić a tu cyk lizaczek i panowie dali mandacik 600 za 32km/h za duzo bo rozpędzałem się do prędkości 82km/h 500-700m na drodze dwujezdniowej. Po drodze mijałem pas do zawracania, pasy... Oprócz tego nie było żadnego znaku ograniczenia 50km/h a na calej drodze do tego momentu 70km/h... Wiec nie byłem w stanie widzieć ile jest ograniczenia jesli przez 400-500 m nie mogłem widzieć nic oprócz autobusu po prawej stronie.

Pamiętam jak w 2015r zdawałem prawko w Poznaniu i typ mi kazał zawrócić na najbliższym skrzyżowaniu właśnie w miejscu gdzie były takie wysepki to jechałem dalej prosto, a egzaminator zapytał czy go nie dosłyszałem, na szczęście przymknął na to oko i zdałem to prawko. Teraz wychodzi że słusznie miałem wątpliwości czy coś takiego można nazwać skrzyżowaniem

-:) Życzę z Ministerstwem dużego zapasu cierpliwość, Ja bodajże ze dwa lata wymieniałem się korespondencjią z Ministerstwem korzystałem z wizyt pobliskich komisariatów ruchu drogowego oraz byłem na spotkaniu w Komendzie Głównej, i odpowiedzi do dziś nie dostałem:-) Powinienem spowodować wypadek udać się do trzech sądów w tym do Najwyższego i wtedy może bym dostał odpowiedź podkreślę może.

To jest efekt kiedy fryzjerowi, który jest wujkiem ministra, powierzy się opracowanie nowych przepisów. Pozdrawiam prowadzącego za cenne uwagi.

Porównując nową ze starą definicją skrzyżowania, można dojść do wniosku, że teraz skrzyżowaniem jest nawet "dojazd do obiektu do obiektu znajdującego się przy drodze". Ważne, aby dojazd ten był drogą o nawierzchni twardej.

Wszelkie zmiany w prawie i tym drogowym muszą być opublikowane nie tylko w dzienniku ustaw, ale i obtrąbione w mediach. Przecież to dla dobra ludu czyż nie. A tu po cichu pod pretekstem bezpieczeństwa takie numery by kierowców łupić . Przepisy już są zagmatwane, a teraz jeszcze bardziej.

Jest większy problem. W tej chwili każdy przejazd rowerowy to skrzyżowanie - bo nie musi to już być przecięcie dróg mających jezdnie, tylko może być przecięcie drogi dla rowerów z jezdnią

Żeby zachować ciągłość ruchu, to teraz wszyscy właściciele dróg muszą tysiącami postawić znaki drogowe w takich miejscach, wznawiające poprzednio obowiązującą prędkość. Jaka kasa znowu musi być wydana? I ile to potrwa?

Jest proste wyjaśnienie w cytacie: "nie zatrudniamy ekspertów, bo nie chcieli realizować naszyć programów"

To już chyba dawno weszło. W Łodzi kilka lat temu była zadyma, bo facet stracił prawko, a potem na tym odcinku pojawiło się nowe oznakowanie.

W przepisie jest mowa o tym, że skrzyżowanie jest połączeniem dróg. W opisanej sytuacji ulicy Stella-Sawickiego mamy rozdzielenie, czy też rozwidlenie dróg. W związku z tym skręt w lewo nie odbywa się na skrzyżowaniu, chociaż po zawróceniu, wjazd na kierunek przeciwny w tym brzmieniu przepisu już tworzy skrzyżowanie. Nie będzie wyprzedzania na skrzyżowaniu jeżeli kierujący na skrajnym lewym pasie postanowi zawrócić ani nie ma w tym miejscu odwołania podniesionej prędkości.

Panie Pawle, dopuszczalne jest chyba wyprzedzanie z prawej strony na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym jeśli wyprzedzany pojazd sygnalizuje zamiar skrętu w lewo.

a co z wyjazdem ze strefy zamieszkania?

Z JEDNEJ STRONY DEFINICJA OWSZEM ZOSTAŁA ZMIENIONA JEDNAK WYPADA CZYTAĆ DO KOŃCA SKRZYŻOWANIE UZNAJEMY DROGI WSZYSTKIE TE O KTÓRYCH MISTRZ MÓWIŁ A DODATKOWO KRZYŻUJĄ SIĘ Z DROGĄ POWYŻEJ 20 METRÓW PSST Bardzo lubię Cię oglądać Co złego to nie ja Pa

Jak się z tego nie wycofają, trzeba będzie zrobić bojkot w stylu strajku włoskiego. Czyli restrykcyjnie zacząć przestrzegać przepisów.

A nie jest tak, że można wyprzedzać na skrzyżowaniu z prawej strony samochód, który sygnalizuje zamiar skrętu w lewo?

Witam, a nie jest tak, że wyprzedzanie prawą stroną pojazdu skręcającego w lewo jest dozwolone. Wydaje mi się że jest to jeden z kilku wyjątków kiedy można wyprzedzać prawą stroną :D Pozdrawiam

Co przyświecało zmieniającym przepisy? Zapewne nic, po prostu nie myśleli o tym co robili. Wydaje się że większość ludzi w ministerstwach nie ma żadnych kompetencji do wykonywania swojej pracy, a potem zwykli ludzie mający takie same kompetencje (choć czasem pewnie większe :D) muszą żyć w tej rzeczywistości. Nie jest to czepianie się a obserwacja, bo to nie jedyny bubel prawny jaki ostatnio powstał. Wyobrażam sobie jak wygląda rekrutacja do ministerstw: na przystanek autobusowy podjeżdża milicyjna nysa, łapią pierwszego lepszego delikwenta, wciągają do środka, zaczynają pałować i krzyczeć "od dzisiaj będziesz pisał ustawy!"

Dopuszczalne prędkości powinien wyznaczać tylko znak pionowy z prędkością

ten rząd spieprzył dokładnie wszystko co sie tylko dało spieprzyć w każdej dziedzinie naszego zycia.

Człowieku Ty powinieneś mieć kanal w TV i tłumaczyć to wszystko szerzej serio. Gdyby nie kanale zajmujące się stricte takimi tematami człowiek by o większości zmian nie wiedział

Wklejam tu tekst przed i po zmianach. Dotychczasowa definicja: «skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;» Wersja od: 21 września 2022 r. do: 2 października 2022 r. «skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną;» CZYLI obecnie „zawrotka” konstytuuje skrzyżowanie, a do tej pory tak nie było. Bardzo wątpię, by to było „przez głupotę”. Przecież „wszystkie władze świata” chcą zlikwidować transport indywidualny poza transportem dla elit. Reszta - prole - ma się poruszać zbiorkomem do roboty i z roboty i nigdzie indziej (chyba, że na cmentarz w jedną stronę). I to jest JAWNIE głoszona agenda. Jeśli ktoś jawnie głoszoną agendę nazywa „teorią spiskową”, to już mu nic nie pomoże.

Z moich obserwacji wynika, że dotychczasowe działania w zakresie zmiany przepisów KD zmierzają w kierunku utrudnienia życia kierowcom i są coraz bardziej restrykcyjne.

I tak oto kierowcy którzy zawsze jeździli bezpiecznie hurtowo zostaną zmienieni w piratów drogowych.

czyli zjazd z ekspresówki to skrzyżowanie i nie można wyprzedzać pojazdów które zwolniły i do niego zmierzają? (wyprzedzanie przed skrzyżowaniem)Ta władza to wytwórnia bubli :D

Jak nie wiadomo o co chodzi to znaczy że chodzi o pieniądze.

No tylko teraz nasuwa sie pytanie bo jednak wyprzedzanie to omijanie samochodu poruszajacego sie w tym samym kierunku a tutaj inny samochod zmienia kierunek jazdy wiec przepis nie jest do konca zasadny, przynajmniej ja to tak definiuje 🤔

Chyba bez sensu trochę twój przykład. To jadąc w mieście każdą ulicą dwupasmową lewym pasem na wprost na skrzyżowaniu kiedy na prawym pasie ktoś jedzie obok mnie i na tym skrzyżowaniu nacznie hamować bo skręca w prawo to ja na lewym pasie muszę zwolnić do jego prędkośćiaby go nie wyprzedzać?

Cóż można wymagać od ludzi którzy tworzą prawo w naszym kraju? NIC. Poziom intelektualny TABORETA.

2:43 Jak nie można? Można. (art. 24 ust. 5 prd "Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.")

3:00 Nie. "Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym."

Ministerstwu przyświecała dalsza grabież naszych kieszeni w celu łatania budżetu centralnego po rozdawnictwie...

Tak to jest, jak PiS nie chce zatrudniać specjalistów, bo ci nie chcieli robić tego, co prezes chciał. W każdej dziedzinie. W zasadzie też nie wiem, po co to akurat tę definicję - jest znacznie więcej problemów w PoRD, a to jest dorzucenie kolejnego.

Rozumiem, że w przypadku opisanym przez @motoprawda gdyby na prawym pasie był buspas to wszyscy nim jadący, taxi, elektryki, autobusy, policja itp itd też byliby zmuszeni do takiego hamowania czy zrównania prędkości jak opisany w filmie ? Ciekaw jestem jak to będzie wyglądać w praktyce np w KrK na słynnych Alejach 😂😂😂

Co będzie następne? Zakaz wyprzedzania na przejściu dla pieszych, czy skrzyżowaniu o ruchu kierowanym? Czy już naprawdę w tym kraju nie ma u władzy nikogo, kto by nie tylko miał mózg, ale i umiał go używać?